P. Zieliński: „Zapowiada się ciekawe widowisko”
14 października 2021, 14:55 | Autor: KamilDrugim uczestnikiem konferencji prasowej przed piątkowym meczem pomiędzy Koroną Kielce a Widzewem Łódź był Paweł Zieliński. Prawy obrońca jest w tym sezonie pewniakiem do podstawowego składu i można przypuszczać, że jutro też będzie grał od pierwszej minuty. A co powiedział w rozmowie z dziennikarzami?
Defensor potwierdził wcześniejsze słowa trenera Janusza Niedźwiedzia o tym, że wszyscy w łódzkiej drużynie nie mogą się już doczekać wyjścia na boisko. Celem będzie zdobycie kolejnych trzech punktów. „Tak jak już wcześniej powiedział trener, wszyscy nie możemy się doczekać tego meczu. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko” – krótko stwierdził zawodnik.
A co w Widzewie wiedzą o najbliższym rywalu, który mimo ostatniego kryzysu nadal zajmuje w tabeli I ligi drugie miejsce? „Widzew zawsze jest faworytem, ale wiadomo, że gramy w Kielcach, a to jest bardzo trudny teren. Korona jest dobrze zorganizowana, traci mało bramek, na pewno będzie też odpowiednio przygotowana do tego meczu. W ostatnich czterech spotkaniach zaliczyła jednak trzy remisy i jedną porażkę, więc teraz będzie dodatkowo podrażniona. Czeka nas arcytrudne zadanie, lecz wszystko bardzo dobrze przeanalizowaliśmy. Dzięki temu wiemy, gdzie są mocne, a gdzie słabe strony przeciwnika” – podsumował 31-latek.
Zieliński zapytany został też o to, dlaczego czerwono-biało-czerwoni tak często cofają się w drugiej połowie, przez co pozwalają rywalom na stworzenie większej liczby sytuacji. „Czy się cofamy? Może trochę tak, ale na pewno to nie jest też tak, że przeciwnicy nas bardzo mocno gniotą, bo potrafimy utrzymać się przy piłce. Być może po prostu nie chcemy za wszelką cenę zdobyć tej drugiej bramki, tylko gramy nieco bardziej wyrachowany futbol” – przyznał obrońca.
To przestańcie grać wyrachowany futbol bo z Koroną to może się źle skończyć. Do tej pory mieliśmy dużo szczęścia ze słabszymi drużynami.
Ale z Tychami już szczęścia zabrakło. Trzeba grać swoje niezależnie od strzelenia jednej czy dwóch bramek. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tu duży wpływ ma mental/podświadomość i wystarczy, że kilku graczy podświadomie będzie grało bardziej zachowawczo i gra do przodu się sypie. Praca nad tym to długi proces i raczej na rundy/sezony niż w mikrocyklach treningowych. Bo mówić sobie można, ale trzeba jeszcze to później przekładać na boisko.
Do Konrada
Masz całowitą rację i podałeś słuszną kontr podpowiedz.Wszyscy (no moze prawie) widzimy zagrozenia jakie płyną z „taktycznych cofek) w sporej ilosci spotkan.To nie są zachowania bezpieczne.i czesto poza naszą kontrolą.Ze słabszymi przeciwnikami „jakos „udawało się szczesliwie wynik utrzymać (za wyjatkiem meczu z Arką).Teraz przeciwnicy sa zdecydowanie mocniejsi i ich zawodnicy bardziej skuteczni wiec nie wolno tej taktyki czy tez słabosci ujawniać bo moze być niepotrzebna wpadka.Koncentracja pełne 90 min musi byc zachowana by
tak się nie stało.
Wielkie podziękowania dla Trenera i Drużyny za naprawdę dobrą grę w tym sezonie, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Widzew czasami gra wyrachowany futbol. Wyrachowany futbol polegałby na rzeczywistym utrzymywaniu się przy piłce, co skutkowałoby brakiem groźnych sytuacji pod naszą bramką. Niestety, my potrafimy czasami kompletnie oddać inicjatywę broniąc się rozpaczliwie we własnym polu karnym. Właśnie o taką grę padło pytanie podczas briefingu i na pewno nie jest to dobre rozwiązanie. Nikt nie oczekuje, że będziemy atakować 90 minut, ale próbujmy w momentach „oddechu” chociaż utrzymywać piłkę dalej od naszego pola karnego, a wszystko będzie OK.