P. Wolański: „Niczego oprócz awansu i zdrowia w rodzinie mi nie potrzeba”
15 sierpnia 2019, 20:14 | Autor: KamilGośćmi dzisiejszego odcinka „Piłsudskiego 138” na antenie klubowej telewizji Widzew TV byli Wojciech Pawłowski i Patryk Wolański. Obaj odpowiadali na pytania prowadzącego program Arkadiusza Stolarka. O czym mówił podstawowy bramkarz łodzian?
Wolański bardzo chwalił trenera Mariusza Jabłońskiego. „Sześciu albo siedmiu wychowanków trenera Jabłońskiego zadebiutowało w Ekstraklasie i nie jest to przypadkiem, że jest ich aż tylu. Dobrze się z nim pracuje, ma dobry warsztat, jesteśmy bardzo zadowoleni” – powiedział golkiper.
28-latek jest aktualnie numerem jeden w Widzewie, ale zdaje sobie sprawę, że w każdej chwili może stracić między słupkami. „Liga jest długa, są kartki czy kontuzje. W każdym momencie Wojtek może dostać szansę, to jest nieprzewidywalne. Pozycja bramkarza jest bardzo ciężka, ponieważ mamy tylko jedno miejsce i rzadko się je zmienia. Niewdzięczne dla Wojtka i Kuby jest to, że muszą trenować, wspierać mnie i chodzić uśmiechniętym, bo jest trudne” – stwierdził w rozmowie.
Bramkarz odniósł się też do poprzedniego sezonu. „Po tamtym sezonie dostałem obuchem w głowę, ale głównie z mojej winy. Winna braku awansu jest cała drużyna, a ja popełniłem największy błąd, że w jednym z meczów się zagotowałem. Byłem sfrustrowany, że kibice nas wyzywają, nie wytrzymałem i zacząłem wymachiwać w ich stronę. To są takie emocje, że mało kto sobie zdaje z tego sprawę, zwłaszcza że w bramce jestem sam” – przyznał Wolański.
Choć widzewiacy rozpoczęli już nowe rozgrywki, golkiper wciąż do końca się nie otrząsnął. „Stresuję się na boisku, bo wiem, ilu ludzi stoi i kopnęłoby mnie w cztery litery, żeby mnie w tym miejscu nie było. Nie martwię się tym, czy ja będę zadowolony, czy trener będzie zadowolony, ale czy ci ludzie będą. Za dużo o tym myślę” – zdradził zawodnik Widzewa.
„Wolo” wyjawił też, że przyjście do Łodzi Marcina Robaka było bardzo potrzebne. „Marcin jest człowiekiem, który dużo osiągnął. Ma od nas wsparcie i szacunek, takiego człowieka brakowało w tej drużynie. Gdy Marcin coś mówi, to dla każdego jest rzecz święta. Ktoś taki potrzebny był w szatni, bo gdy w poprzednim sezonie były wyniki, to była bomba. Jak zaczęło się robić nerwowo, to już nie” – dodał w „P138”.
Golkiper Widzewa obchodzi dziś dwudzieste ósme urodziny i życzy sobie przede wszystkim awansu do I ligi. „Mam jedno życzenie dla nas wszystkich – żebyśmy zdobyli awans. Głównie o tym pomyślałem, gdy zdmuchiwałem świeczki. Niczego oprócz awansu i zdrowia w rodzinie mi nie potrzeba” – wyznał Patryk Wolański.
I to jest koleś.
Wolo – naj, naj urodzinowo!!! Wyrzuć z głowy złe myśli!!! Olej hejt!!! Awans jeden, drugi jest nasz !!! I znów staniesz w naszej bramce w Ekstraklasie!!! I jak na meczu z Piastem, w strugach deszczu, nie od 2-3 tysięcy, tylko od 18 tysięcy usłyszysz „na zawsze wierni…” Czujesz to? Masz ciary? No, to to jest cel!!!
„Po tamtym sezonie dostałem obuchem w głowę, ale głównie z mojej winy. (…)” – samokrytyka bardzo wskazana, ale za to dostajesz kasę, a ja płacę i Cię oglądam. Więc łeb w dół i pokora, a nie eskalacja agresji z łapami.
„eskalacja agresji” dobrze to określiłeś, tacy jak ty go jeba.li a on to „eskalował”, pytanie kto powinien być bardziej samokrytyczny zwłaszcza że gość jako jedyny nie zawalił NIC w tej serii remisów a wręcz sam kilka z nich uratował.
Patryk dla mnie jesteś numer jeden każdy popełnia błędy tylko niektórzy są tu nieomylni i w swojej pracy nie popełniają ich… Oczekują wygranych po 4:0 a sami nigdy w piłkę nie grali o stawkę. W klubie jest kasa i powinien być awans ok to ja się pytam tych wszystkich czemu Piast jest mistrzem a nie Legła z takim budżetem? Czemu Porto nie zagra w LM?… Dlatego piłka jest taka piękna i nieobliczalna.
Zdrowia i 100 lat
Skup sie na pracy nad slabymi stronami chlopaku. Kibice nie sa Twoim wrogiem mysle ze kazdy zyczylby Ci samych meczów na 0 z tyłu. Nie jestes gwiazda i nie zachowuj sie jak gwiazdor tylko mow do trybun swoja gra!
Patryk, wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i wytrwałości. Bądź dzielny, bo jesteś prawdziwym widzewiakiem. Emocje są duże i kibice też nie wytrzymują. Wy też macie takie prawo. Nasze postkolonialne złe cechy wciąż są obecne w naszym społeczeństwie. Miejmy nadzięję, że się z tego wyleczymy. Ja zawsze czekam żebyś Ty był w bramce, jesteś bardzo dobry i masz talent. Jeszcze raz przesyłam najserdeczniejsze życzenia. Powodzenia !!!
nogi i przedpole chlopaku, ciezko w tym wieku nadrobic zaległosci ale pracuj!! Refleks i granie na linii na piątke tylko qrwa wychodz do tych piłek!!!
Nikt do Ciebie indywidualnie nic nie ma. Jesteś symbolem nowego Widzewa tak jak Marcin Robak. Jeśli zagrasz słabszy mecz, normalne jest, że kibice chcą Pawłowskiego na próbę. Liczy się drużyna, dyspozycja dnia. To nie jest nic osobistego.
Pomimo tego, że zjebaliście nam życie (najbliższe kilkanaście lat we wstydzie) brakiem awansu, który już był „pewny” (ogromna przewaga). Zwłaszcza w najgorszym dla nas sezonie od czasu rozpadu Klubu (Brodowici Lodziarze awans do Ekstraklasy, my drugi rok w czarnej dupie).
Cierpliwości nigdy nie mieliśmy bo to jest Widzew a nie, kurna, jakaś Łęczna czy inne ogórki.
Do dzieci, które czytają te komentarze. Pamiętajcie!!!
Łeb ma koń, człowiek ma głowę. Nie używajcie nigdy słowa ” „jebali” Nasz język polski jest piękny i bogaty, kształtował się ponad tysiąc lat, szanujmy go. Emocje nie upoważniają nikogo do takich wulgaryzmów. Sport musi uczyć, bawić i wychowywać.Kibicujcie i dobrze się bawcie. Powodzenia!
Ja stawiam jutro na wygraną. Umawiamy się, że będziemy bić brawa. Pamiętajcie rękami nie łapami.