P. Szor: „Zostańmy w domach, bądźmy duchem z drużyną”
11 marca 2020, 21:25 | Autor: KamilWłodarze Widzewa mają za sobą kilkanaście bardzo intensywnych godzin, podczas których musieli podjąć wiele niełatwych decyzji. O kulisach opowiedział wiceprezes Piotr Szor, który był dziś wieczorem gościem specjalnej audycji na antenie Radia Widzew.
Jak Szor uargumentował decyzję o zamknięciu stadionu dla publiczności? „Podeszliśmy do wszystkiego zdroworozsądkowo, zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministerstwa Sportu oraz Wojewody Łódzkiego. Nie wpuszczamy ani kibiców, ani najemców skyboxów, ani nawet mediów, bo taka tendencja panuje również w Ekstraklasie. Myślę, że ta decyzja będzie zrozumiana, choć ja nie wyobrażam sobie tego meczu bez dopingu naszych kibiców” – powiedział w rozmowie z Maciejem Wojciechowskim.
W sobotę na trybunach „Serca Łodzi” zabraknie również najemców skyboxów czy przedstawicieli mediów. Dlaczego? „Czekaliśmy na decyzję wojewody, ale już wcześniej dyskutowaliśmy zarówno we własnym gronie, jak i z innymi klubami, jak do tego podejść. Decyzja wojewody była napisana w sposób jednoznaczny, niedopuszczający możliwości wpuszczenia kibiców, również na imprezę, która nie miałaby statusu masowej. Zawsze można domniemywać, czy najemcy skyboxów stanowią publiczność, ale po zasięgnięciu opinii prawnej nawet nie próbowaliśmy w żaden sposób obchodzić tego zakazu” – przyznał wiceprezes Widzewa.
Na razie nie wiadomo, jaki los czeka kolejne domowe mecze przy al. Piłsudskiego. „Decyzja wojewody dotyczy tylko najbliższego spotkania. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, w jakim kierunku rozwinie się epidemia. Jutro odbędzie się nadzwyczajne spotkanie zarządu PZPN, na którym będą brane pod uwagę kolejne warianty. To będą trudne decyzje, bo nie przewidzimy, czy wśród zawodników również nie pojawi się przypadek koronawirusa. Na dzisiaj na te pytania nie ma odpowiedzi” – stwierdził Szor.
Na tę chwilę rozegranie starcia ze Skrą nie stoi pod znakiem zapytania, choć wszystko może się jeszcze zmienić. „Nie możemy wykluczyć, że wirus pojawi się w środowisku czy to naszego klubu, czy Skry. Nie wiemy, jakie decyzje zapadną na nadzwyczajnym zebraniu PZPN, czy nie zostaną podjęte zgodnie z rekomendacją Minister Sportu, by zawiesić wszelkie rozgrywki sportowe. Scenariuszy jest mnóstwo, na tę chwilę przygotowujemy się do meczu bez publiczności. Co wydarzy się jutro – trudno powiedzieć” – zdradził członek zarządu łódzkiego klubu.
Pomimo zamieszania, podopieczni Marcina Kaczmarka normalnie przygotowują się do spotkania. „Przygotowania nie są zakłócone. Mamy możliwość trenowania zarówno na stadionie, jak i na Łodziance. Co prawda zostały zamknięte wszystkie obiekty MOSiR, ale nie dla zorganizowanych grup. My podjęliśmy za to decyzję o zawieszeniu treningów wszystkich roczników Akademii Widzewa, za wyjątkiem tych, które grają na centralnym szczeblu. Myślę, że wkrótce ich również to obejmie, ale na razie czekamy na to, co postanowi zarząd PZPN” – wyjawił wiceprezes.
Przy al. Piłsudskiego apelują też, by w sobotni wieczór zostać w domach. „Dla własnego dobra lepiej nie przychodzić pod stadion. Gdy już będziemy mogli wpuszczać kibiców, to lepiej żeby nie byli oni chorzy albo nie leżeli w łóżkach szpitalnych. Zostańmy w domach, bądźmy duchem z drużyną. W trosce o fanów otworzyliśmy dostęp do transmisji i mam nadzieję, że w sobotę będziemy się cieszyć ze zwycięstwa, a wkrótce spotkamy się wspólnie przy al. Piłsudskiego. Czy to będzie za dwa tygodnie, czy jeszcze później – trudno powiedzieć” – zakończył Piotr Szor.
Tylko zwycięstwo RTS tylko zwycięstwo. Zdrowia dla wszystkich.
Właśnie. Wygrajcie. My sercami i myślami będziemy z wami. Ponieważ z kolegami na dziś jesteśmy zdrowi dopingować będziemy.
Bardzo mądre podejście zarządu Widzewa. Koledzy kibice zostańmy w domu i dbajmy o nasze zdrowie , bo nasz doping będzie jeszcze potrzebny. Pozdrawiam
Tylko szkoda ze nasze dziedki do kosciola moga chodzic kichac i smarkac na siebie….a reszta jest ok powodzenia
ci co pójdą na mszę w niedzielę to sorry… ale idioci
Koscioly to akurat pelne beda…???!!paranoja
Tak się czepiacie Kościołów. A o dyskotekach i innych chamskich wyścigach to nikt się nie zająknął ani tu,ani w tv. Ciekawe….
Bo to prywatne interesy. Kościół jednak nie do końca.
Na dyskotekach sie dziadki niebawia….a to oni sa w niebezpieczenstwie najwiekszym
Niby imprezy masowe są odwołane mecz LM Liverpol- Atletico M (1:0) TVP1 z udziałem publiczności cały stadion u nich też jest koronowirus to chyba każdy powinien przestrzegać zakazu
Mo właśnie ich sobie oglądam. Też mam mieszane uczucia
Wiesz, że Wielka Brytania nie podlega jurysdykcji premiera Polski? Poza tym jak byś widział to wtorkowy mecz Valencia Atalanta był bez publiczności. Bawaria też chyba zakazała imprez masowych. Nie zachowuj się jak dziecko któremu zabrano lizaka.
Co Ty.?
Mateusz nie może zakazać oglądania meczu przez kibiców w Anglii?.
W życiu bym na to nie wpadł.
No i kurcze dobrze,że są jeszcze normalne kraje w Europie. Wprawdzie już nie wspólnej,ale zawsze.
Na Valenci to akurat stadion był pod stadionem
UK na razie „business as usual” ale za chwilę będą płakać
A skąd Ty to wiesz.?
Pożyjemy zobaczymy.
Ta epidemia nie zabije wszystkich na tej planecie.. Ani nawet jakiejś statystycznie liczącej się grupy.Nic nie może się ciągle rozmnażać, czy powielać w ciągu geometrycznym, bo nagle masa tych wszystkich wirusów, stałaby się wieksza od masy ziemi po niedługim czasie.Jest wiele różnych naturalnych czynników zapobiegających temu. I za niedługi czas wszystko wróci do normy.
I czemu uważasz,że Ty nasz rację,a nie ja?
Jesteś jakimś wirusologiem z wykształcenia?
Ty jestes gosciem co pisze ze stadion byl pod stadionem. Sam sie zaorales … WHO oglasza pandemie ale Andrzej z koziej Wólki wszystko wie lepiej
A w 2012 ta sama WHO na którą się powołujesz wydaje rozporządzenie, żeby z czterolatkiem rozmawiać o masturbacji.
Też uważasz,że to mądre zalecenie mądrej organizacji,która ma w nazwie przymiotnik światowa?
Poza tym pandemia to tylko epidemia na znacznym obszarze, z czym się zgadzam bo z Chin do Łodzi to jest kawałek drogi.
Ale znów epidemia to wg słownika i polskiego
Większa niż zwykle częstość zachorowań Tyle.
To tylko tak brzmi groźnie,ale Armageddon to nie jest
aż żal pomyśleć, że takie bezmózgie yeti mieni się kibicem Widzewa. Ludzie umierają, coraz więcej zakażonych, a ten tu „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Puknij się w dekiel, może coś „przeskoczy”, jak Zielińskiemu w reprezentacji.
Załóż sobie Danielu czapkę na uszy. Ty na pewno nie odmrozisz jeszcze szalik u rajtuzy ubierz.
a Tobie w sobotę zamiast meczu, proponuję odwiedzić szpital Biegańskiego, pościskać się i poprzytulać z zarażonymi, powdychać, a później odwiedź, rodziców, babcię z dziadkiem i wszystkich znajomych. Po tym, to już na pewno myślenie Ci się samo wyłączy.
a ja jak rzadu nie popieram tak uwazam ze lepiej zapobiegac jednak niz pozniej sie meczyc. Kibicem sie jest z krwi i kosci a nie tylko wtedy kiedy jest mecz wiec to tez nie do konca tak ze trzeba byc akurat w tym miejscu gdzie graja pilkarze zeby trzymac za nich przyslowiowe kciuki . Oczywiscie ze to gratka dla Kibica byc z druzyna ale akurat nastal taki moment ze uwazam ze lepiej z ta druzyna byc znacznie dluzej i w ogole byc niz zrobic w bezsensowny sposob sobie krzywde czy w ogole skrzywdzic rozgrywki w ktorych przede wszystkim chodzi o… Czytaj więcej »
W sobotę o 18:10 zaczynają bezpośrednią grę o play-off koszykarki Widzewa.
Godziną później zaczynają piłkarze.
W tym czasie skupmy naszą moc na nasze drużyny.
W najbliższą sobotę niech moc będzie z nimi i niech kroczą do zwycięstwa.
Ave Widzew !!!
Panie Szor.
Pan niech tak się w domu nie chowa za bardzo,bo wirus się zaraz skończy,a trzeba będzie popracować nad A5-A8, bo to tylko odroczenie jest, na razie a czas leci.
ale w knajpach spotkają się wszyscy. głupia panika
Jacy wszyscy? Ja nie ide
Jak mamy być w domach to zaznajmy troszkę rozrywki… Na Facebooku na stronie „z życia fanatyka” w głosowaniu ogolnopolskim „kto rządzi w wojewodztwie” przegrywamy z białymi sromotnie… A jeszcze nie spotkałem się z opinią czy informacją, że jest ich więcej… Wiem, że to zabawa, ale pokażmy im gdzie ich miejsce…