P. Szor: „Nie chcemy finansować tego turnieju”

Na oficjalnej stronie widzew.com pojawił się kolejny wywiad, poświęcony problemom Widzewa z organizacją Mistrzostw Świata do lat 20. Tym razem na pytania odpowiedział wiceprezes klubu, Piotr Szor. 

Już w pierwszych słowach członek zarządu łodzian opowiedział o bardzo lekceważącej postawie prezesa Miejskiej Areny Kultury i Sportu, Tomasza Półgrabskiego. „Na dziś zaprosiliśmy na spotkanie prezesa MAKiS, ale nie pojawił się w klubie. Mogliśmy się tego spodziewać, gdyż pan Tomasz Półgrabski, członek zarządu spółki w rozmowie telefonicznej ze mną stwierdził, że prezes nie będzie przychodził do petenta, czyli do Widzewa” – zdradził Szor.

Choć niektóre kwestie sporne udało się już wyjaśnić z MAKiS, najważniejsza pozostaje nierozwiązana. Chodzi oczywiście o pokrycie strat, wynikających z organizacji MŚ U-20. „Pewne sprawy udało się z MAKiS załatwić, ale tej najważniejszej, czyli zobowiązania się spółki do pokrycia strat Widzewa do tej pory wciąż nie. Stanowczo podkreślam, że klub nie zamierza na organizacji mistrzostw zarobić nawet złotówki. Nie chcemy jednak finansować tego turnieju” – powiedział w rozmowie.

Jak już wcześniej mówił prezes Stowarzyszenia RTS, Tomasz Stamirowski, straty te wynikać będą z konieczności opuszczenia przez najemców swoich lokali. Szor to potwierdził, dodając jednocześnie, że nie będą to jedynie sprawy materialne. „To mogą być straty, w zależności jeszcze od wyliczeń największych najemców jak pub czy klinika, w sumie rzędu 200-300 tys. złotych. Nie ma żadnego powodu formalnego, by to Widzew brał na swoje barki takie obciążenia. Zresztą te straty precyzyjnie wyliczyliśmy i przekazaliśmy do MAKiS. Do tego trzeba dodać coś, co wymyka się wyliczeniom, czyli ryzyko utraty zaufania i dobrych partnerskich relacji z naszymi partnerami biznesowymi.” – dodał członek zarządu Widzewa.

Wiceprezes ma nadzieję, że miejskie władze wreszcie zaczną traktować łódzki klub tak, jak powinien być traktowany. „Wierzymy, że ktoś wreszcie zrozumie, że Widzew nie jest petentem, ale takim samym klientem biznesowym dla MAKiS, jak najemcy lóż biznesowych czy powierzchni komercyjnych dla Widzewa. My o nich dbamy, bo dzięki nim mamy przychody. Tak samo powinno być z MAKiS, któremu powinno zależeć na dobrych relacjach biznesowych z klubem, bo też z tego tytułu ma określone przychody” – zakończył Piotr Szor.