P. Szarpak: „Wszystko jest w głowach chłopaków”

29 października 2019, 21:29 | Autor:

Jednym z graczy, najbardziej kojarzonych z pojedynkami Widzewa z Legią Warszawa, jest Piotr Szarpak. Pomocnik zdobył w nich dwa gole – pierwszy pomógł łodzianom w zdobyciu mistrzostwa Polski, a drugi dał ważne zwycięstwo na własnym stadionie. Co były piłkarz powiedział przed jutrzejszym starciem?

– Nie zdobył pan zbyt wielu bramek w karierze, ale te dwie strzelone Legii wszyscy pamiętają do dziś.

– Pierwszy z tych goli dał nam bardzo duże szanse na mistrzostwo Polski, a dzięki drugiemu pokonaliśmy Legię grając w dziesiątkę. Bramki, które decydują o takich rzeczach, strzelone takiemu przeciwnikowi, zawsze wspomina się bardzo miło, zwłaszcza gdy zazwyczaj trafia się do siatki dość rzadko. Jestem z nich bardzo zadowolony.

– Drugi z tych goli przeszedł do historii jako „przepiękne, czyściutkie, celniutkie uderzenie Piotrusia Szarpaczka”.

– Kibice, którzy chodzili wówczas na Widzew, do tej pory wspominają tę bramkę. Cały czas zdarza się, że ludzie mi za nią dziękują. Bardzo się cieszę, bo pewnie jest wielu zawodników, którzy zrobili więcej dla Widzewa, ale nie udało im się strzelać takich goli Legii. Jest mi miło, że ktoś wciąż o mnie pamięta.

– Miał pan wiele okazji, by grać z Legią. Jakieś szczególne wspomnienia z tych meczów?

– Za moich czasów w Widzewie były trzy wyjątkowe mecze z Legią: 3:2 w Warszawie, 2:1 w Warszawie i 1:0 w Łodzi. To właśnie je wspominam najlepiej. Nie chciałbym pamiętać o tych, w których przegraliśmy. Wolę mieć w pamięci tylko te zwycięskie.

– Za pańskich czasów to mecze z Legią były dla was najważniejsze w sezonie?

– Nigdy nie kalkulowaliśmy. Z każdym staraliśmy się grać na sto procent, bo jeżeli przegralibyśmy trzy czy cztery razy przed Legią, to ten mecz z zespołem z Warszawy nic by nam już nie dawał. Oczywiście, pojedynki z Legią miały podwyższony poziom ryzyka i praktycznie zawsze były o coś. To różniło je od derbów Łodzi, bo w spotkaniach z ŁKS zazwyczaj chodziło o kibiców, którzy nie darzyli się sympatią. Nawet jeżeli jedna drużyna była na pierwszym, a druga na ostatnim miejscu, to i tak było gorąco.

– Wróćmy do teraźniejszości. Jak ocenia pan jutro szanse Widzewa?

– Nic mądrego nie wymyślę. Sam w barwach Widzewa grałem pucharowy mecz, który przegraliśmy z III-ligowym Polarem Wrocław. Puchar rządzi się swoimi prawami, dlatego myślę, że Widzew może jutro sprawić niespodziankę. Legia w niedzielę pokazała coś wielkiego i trzeba sobie jasno powiedzieć, że obie drużyny dzieli różnica klas. Jeżeli jednak widzewiacy dobrze się postawią, a jestem pewien, że tak będzie, to wszystko się może zdarzyć. Powiem tak: Widzew może, Legia musi.

– Nie uważa pan, że po wygranej 7:0 Legia może zlekceważyć przeciwnika z niższej ligi?

– Zrobił to już Śląsk i drogo go to kosztowało. Według mnie Legia nie zlekceważy Widzewa. Może to zabrzmi dziwnie, ale przez Puchar Polski najłatwiej jest się dostać do Europy. Nikt nie powiedział, że zespół z II ligi nie może tam trafić. Dlatego w Łodzi nie odpuszczą. Legia musi przyjechać tu zaś bardzo skoncentrowana. Każdy, kto zjawi się na stadionie przy al. Piłsudskiego, który ja nazywam „Koloseum Łódź”, to jest lekko przestraszony. Wiadomo, że na Legię też chodzi wielu kibiców… ale to jest Widzew!

– Gdyby był pan trenerem Widzewa, to z Legią zagrałby pan odważnie, na wymianę ciosów, czy skupiłby się pan na defensywie?

– O tym, jak zespół wychodzi na dany mecz nie decyduje tylko nazwa przeciwnika. Musiałbym przede wszystkim wiedzieć, kto przyjechał z Boguchwały zmęczony, kto musi odpocząć, kto ma mikrouraz. Na Legię też nie możemy patrzeć tylko przez pryzmat zwycięstwa nad Wisłą. Trzeba spojrzeć, jak przyjadą personalnie, jak się ustawią. Od tego są na szczęście mądre głowy w sztabie, a my jako kibice chcemy zobaczyć zespół skoncentrowany, który nie będzie popełniał błędów. Wszystko jest w głowach chłopaków. Jeżeli oni się dobrze nastawią, to Legii nie będzie łatwo.

– Jak ocenia pan Widzew Marcina Kaczmarka? Pomimo świetnego bilansu, krytyków nie brakuje.

– Po pierwsze, mało kto patrzy na to, w jaki sposób ten zespół został zbudowany, na zmianę trenera latem. Po drugie, II liga wcale nie jest taka łatwa. Ci, którzy przyszli, myśleli, że wszystko pójdzie gładko, a tak nie jest. Trzeba bardzo dużo biegać. Na Widzew każdy wychodzi nastawiony bojowo – wystarczy spojrzeć, że w kolejnych spotkaniach większość drużyn opada z sił. Gra w łódzkim klubie nie polega tylko na całowaniu herbu, a na oddawaniu serducha. Co do pytania, ja uważam, że dzisiaj jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej. Zostało pięć kolejek, w których trzeba zdobyć jak najwięcej punktów, żeby później spokojnie przepracować zimę i zrobić awans. Jeżeli chodzi o krytyków, to jeżeli ktoś myślał, że w II lidze gra się ładnie w piłkę, to powinien zacząć chodzić na Ekstraklasę, a nie na Widzew. U nas na piękne mecze przyjdzie czas.

– Zobaczymy pana jutro w „Sercu Łodzi”?

– Powinienem się pojawić. Będę bacznie obserwował, co wydarzy się o 20:30.

– To jaki typ na jutro?

– Na pewno faworytem jest Legia, ale to tylko faworyt na kartce papieru. Jestem zagorzałym widzewiakiem, ale nie chciałbym powiedzieć, że Widzew na pewno wygra. Na dziś większe szanse ma Legia, ale… i tu proszę postawić trzy kropki.

Rozmawiał Kamil

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej. S
5 lat temu

I cudowna bramka Piotrusia Szarpaczka

Mar
Odpowiedź do  Andrzej. S
5 lat temu

przepiekne, czysciutkie, celniutkie uderzenie Piotrusia Szarpaczka

Andrzej. S
Odpowiedź do  Mar
5 lat temu

Mar. Ty gdzieś w korekcie pracujesz? :-)

Mar
Odpowiedź do  Andrzej. S
5 lat temu

Nie, po prostu Widzew z lat 90tych znam niemal na pamiec, tak dawno to bylo, a wydaje sie jakby „wczoraj”. W tamtych czasach pilkarskie studio S13 to bylo moje zycie

Andrzej. S
Odpowiedź do  Mar
5 lat temu

Bez urazy oczywiście, żartowałem.
Ja większość komentów piszę z pracy z telefonu. Szczegóły człowiek zapomina a nie ma czasu sprawdzać.
Udanego wieczoru dziś życzę w Sercu Łodzi

Krzysztofpiastòw
5 lat temu

„Nie zdobył Pan zbyt wielu bramek w karierze”- Kamil co za pytanie?
Nie mogę nigdzie znaleźć bramki PS w meczu bodajże z Hutnikiem z woleja zza 16 na Niciarke , chyba w tym meczu było 2-0 i obie Piotrusia.Podsunie ktoś?

Bartek
5 lat temu

To byl moj pierwszy mecz na stadionie Widzewa kiedy Szarpak strzelil jedyna zwyciezka bramke. Piekne czasy!

7
0
Would love your thoughts, please comment.x