P. Stępiński: „Skupiamy się na swoim stylu”
4 listopada 2022, 13:16 | Autor: MichałPodczas dzisiejszego briefingu przed meczem z Radomiakiem, obok trenera pojawił się reprezentant pierwszej drużyny, a dokładnie jej kapitan, Patryk Stępiński. Co mówił o porażce w Zabrzu, młodych zawodnikach w szatni i o nadchodzącym spotkaniu?
O meczu w Zabrzu
„Złość sportowa była, ponieważ od półtora miesiąca do meczu z Górnikiem nie przegraliśmy żadnego spotkania. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce na meczu w Poznaniu z Lechem. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ciężko będzie wszystkie mecze do końca wygrać, ale różnica tych goli gdzieś mocno na nas się odbiła od razu po meczu. Jak są mecze na styku to obraz meczu jest odbierany inaczej, a jak jest wyższa porażka, to niektóre sytuacje ulegają zamazaniu. W tym meczu Górnik wykorzystał swoje szanse w pierwszej połowie. W drugiej my dążyliśmy do odwrócenia losów tego meczu. To dało nam w następnym tygodniu pozytywny bodziec, że w tym spotkaniu nie wszystko było źle i zespół zareagował dobrze w drugiej połowie. Chcieliśmy zdobyć gola kontaktowego i gonić wynik. W drugiej części przejęliśmy inicjatywę, to było też spowodowane wynikiem, ale czuliśmy z perspektywy boiska, że ta część meczu wygląda inaczej i to była jego pozytywna część.”
O „zimnym prysznicu”
„Dla zespołu to czasem tak jest, że taki meczu ustawia do pionu i przypomina o wartościach, które wcześniej sobie wpajaliśmy. Jak idzie wszystko super, to można czasami na pewne rzeczy przymknąć oko i niektórzy zawodnicy indywidulanie mogą podświadomie o jakichś rzeczach nie myśleć. Jak przychodzi porażka, tych refleksji jest więcej i tak jak w życiu bywa, tak jest też w sporcie, że z porażek wyciąga się najwięcej”
O zmęczeniu sezonem
„Jeśli się mecze wygrywa seriami, to każdy zawodnik chce, żeby trwało to jak najdłużej. Jak przychodzą porażki, to chce się zakończyć granie i przepracować okres przygotowawczy i wejść ze świeżymi myślami w drugą cześć sezonu. U nas to działa odwrotnie, punktujemy dobrze i chcielibyśmy rozegrać tych meczów jak najwięcej, póki ta zdobycz punktowa się zgadza.”
O powołaniu Ravasa
„To był pozytywny impuls dla niego. To jest też praca całego sztabu, trenera Andrzeja Woźniaka, który z Heniem nad wieloma aspektami pracuje. To też jest praca całego zespołu. Tak jak my nie dalibyśmy sobie rady bez Henia, tak on nie poradziłby sobie bez kolegów z boiska. Jest kilku zawodników z innych reprezentacji, którzy są u nas w zespole i też mieli kiedyś z tym styczność. Dla nich to jest sygnał, że jeśli zespół sobie radzi i oni indywidualnie dobrze się prezentują, to mają szanse dostać powołanie do kadry narodowej, co nie ukrywajmy – poza reprezentacjami młodzieżowymi – przez dłuższy czas się u nas nie zdarzało.”
O wsparciu młodszych zawodników
„Część doświadczonych zawodników i osób, które są dłużej muszą jednoczenie tym młodym chłopakom pomóc wejść do zespołu, powiedzieć o zachowaniach na boisku i poza nim. My jako starsi zawodnicy skupiamy się, aby ich wprowadzić i pokazać im, jak wygląda seniorska szatnia i na co mogą sobie pozwolić. W szatni panują zasady, do których trzeba się dostosować. Sam byłem kiedyś młodszym zawodnikiem. Wtedy wyglądało to zupełnie inaczej, bo młodych zawodników było z reguły 2-3 w zespole. Teraz to się zmienia, tych młodych piłkarzy jest coraz więcej i mają łatwej, bo znają się gdzieś ze sobą. Naszą rolą jest nauczyć ich funkcjonowania w tej szatni.”
O przygotowaniach do meczu
„Jeśli chodzi podejście do przeciwnika, to skupiamy się na swoim stylu. Nie zmieniamy wszystkiego pod przeciwnika. Analizujemy rywala, chcemy wykluczyć jego mocne strony, ale w większości mikrocyklu poświęcamy czas temu, jak my chcemy funkcjonować i jak my chcemy tę piłkę rozgrywać. W mniejszym stopniu koncertujemy się na rywalu. Na boisku chcemy kontynuować naszą filozofię gry.”
O nastawieniu przed meczem
„Dla nas to jest przedostatni mecz w tej rundzie, ale ostatni na naszym stadionie. Każdy zespół, który kończy rundę przed własną publicznością, chce się z nią dobrze pożegnać. Wiadomo, że to się wiąże ze zwycięstwem, więc taki cel stawiamy sobie na najbliższe spotkanie.”