P. Stępiński: „Od nas będzie wszystko zależało”
1 grudnia 2023, 12:00 | Autor: BercikDrugim uczestnikiem dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem z Radomiakiem Radom był Patryk Stępiński. Co obrońca powiedział na briefingu z dziennikarzami?
O siedzeniu na ławce
„Moment był trudny, bo od momentu powrotu do Widzewa byłem podstawowym zawodnikiem i jego kapitanem. Zdawałem sobie sprawę, że muszę pracować na treningach i czekać na swoją szansę. Jeśli nie jest się podstawowym wyborem, trzeba czekać na kartki i kontuzję. Taka sytuacja była przed meczem z Ruchem, gdzie Mato wypadł z powodu żółtych kartek. Poza meczami pucharowymi, to była pierwsza możliwość gry od pierwszej minuty po dłuższej przerwie”.
O radości po meczu z Lechem
„Po spotkaniu z Ruchem dostałem pytanie i powiedziałem, że jedziemy na Lecha zdobyć trzy punkty. Wiedziałem, że będzie to ważny mecz pod kątem końcówki roku. Tak się stało – pojechaliśmy i wygraliśmy. Zwróciliśmy jako cały zespół na to uwagę, że jedno to cieszyć się z wygranej w Poznaniu, a drugie to po tej wygranej musimy zbudować się jeszcze bardziej. Mamy jeszcze trzy spotkania ligowe i dziewięć punktów do zdobycia. Każdy mecz jest o trzy punkty i każdy ma takie samo znaczenie”.
O rywalu
„Jest u nich zmiana trenera. Nie ważne, czy jest taki czy inny trener, czy wyjdzie zawodnik A czy B. My skupiamy się na sobie i na tym, co chcemy sami zrobić. Tak też trenujemy, ale też analizujemy przeciwnika. Zwracamy uwagę na jego mocne strony. Od nas będzie wszystko zależało”.
O nowym trenerze w Widzewie
„Granie dwa lata w systemie z trójką środkowych obrońców w innej filozofii powoduje, że w tym momencie, mimo, że jestem doświadczonym zawodnikiem, są nakreślone inne zadania. Kto według trenera wykonuje te zadania najlepiej, wybiega w pierwszym składzie. Jedyne, co mogę zrobić, to nie obrażać się, tylko trenować dalej. Obrażanie się to najprostsze, co może zawodnik zrobić i jest to droga w jedną stronę. Muszę to zaakceptować i realizować uwagi trenera a także czekać na swoją szansę”.
O różnicy między trawą naturalną a sztuczną
„Plusy są takie, że jeśli jakieś ćwiczenia wykonujemy na boisku, to ciężej jest założyć pressing. Te warunki w treningu są wymagające dla zespołu, który piłkę ma odebrać. Na sztucznej murawie, zwłaszcza, gdy jest zmrożona, to piłka naprawdę szybko „chodzi”. Jeśli chodzi o plusy, to na pewno te warunki treningowe są bardziej wymagające niż meczowe. Jeśli chodzi o minusy, to organizm może inaczej reagować. Mogą występować delikatne problemy. Ja bym się skupiał na pozytywach. Na ten moment warunki są komfortowe”.
Stępień co się z Tobą stało?!
Grasz jak jeździć bez głowy.
Doskakujesz do główek jako drugi, to samo dochodzisz a tyły zostają puste.
Ma słabszy okres….nie on pierwszy i nie ostatni.
My też mamy słabszy okres, ale już straciłem nadzieję na to, że on się kiedykolwiek skończy :(
67 sezonów vs 37 sezonów
Dwa razy więcej sukcesów w dwukrotnie krótszym czasie. Masz rację, przepaść.
Przepraszam, w „2x więcej sukcesów w dwukrotnie krótszym czasie” zapomniałem uwzględnić rozsławienia Łodzi w Europie przez Widzew, podczas gdy druga strona miasta miała problem z mechanikami i kelnerami z Luksemburga, którzy spotkali się na meczu po robocie oraz o bilansie derbowym. Może warto się więc zastanowić czy sama liczba sezonów spędzonych na najwyższym szczeblu jest w tym przypadku powodem do dumy…
Przypaść, przypaść Widzewowi do stóp, a nie rodowitemu do czego, to już się chyba domyślasz, analfabeto skurwiały! Sprdlj…
W pizdę z mistrzem Luksemburga Faktycznie sukces.Wypi erdalaj na kaliski kiełbasiarzu je bany.
4 mistrzostwa vs 1 chyba zdobyte i 1 kupione. Nie wspominając już nic o europejskich pucharach. łks= frajerzy ekstraklasy
Pierwsze przyznane przez PRL-owskie władze, drugie kupione.