P. Okuniewicz: „Po golu niepotrzebnie się cofnęliśmy”
30 kwietnia 2017, 14:38 | Autor: RyanPiotr Okuniewicz znajduje się ostatnio w niezłej dyspozycji. W środowym meczu pucharowym strzelił dwa gola, a w sobotę, w Warszawie, zaliczył drugie ligowe trafienie w barwach Widzewa. Napastnik nie mógł się pogodzić z tym, że jego gol nie dał drużynie zwycięstwa.
Zdaniem snajpera remis w meczu z Ursusem to dla niego i zespołu porażka. „Dostałem dobrą piłkę od Olczaka. Pozostało to tylko wykończyć. Cieszę się z tej bramki, ale nie cieszę się z wyniku, bo zawiedliśmy na całej linii. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, a drugi raz w tej rundzie we frajerski sposób tracimy punkty. Tym bardziej boli, że po bramce samobójczej. Dla nas ten remis jest jak porażka” – ocenił zwody Okuniewicz.
Piłkarz Widzewa przyznał, że to zła gra jego zespołu otworzyła szansę rywalom na dobry wynik. „Rywal cofnął się na swoją połowę i w zasadzie tam rozgrywał piłkę. Dopiero w drugiej połowie, po naszych złych zagraniach zobaczyli, że mogą sobie pozwolić na trochę więcej i zaczęli się nakręcać. Z tego stwarzali sobie sytuacje. Za dużo w naszym wykonaniu było niedokładności. Traciliśmy piłkę i to dawało szansę na akcję Ursusowi” – stwierdził widzewiak.
Strzelec jedynego gola dla łodzian w meczu z Ursusem żałował, że nie udało się dowieźć wyniku do końcowego gwizdka. „Mieliśmy okazję, by coś strzelić. Daniel Mąka miał świetną sytuację. Brakowało nam może trochę piłkarskiego szczęścia. Po tym, gdy wyszedłem na boisko, obraz naszej gry nie zmienił się nagle o 180 stopni, ale strzeliliśmy bramkę. Ustawiała nam ona mecz. Niepotrzebnie się później cofnęliśmy i przeciwnicy to wykorzystali” – zakończył Okuniewicz.