P. Niewiadomski: „Daliśmy z siebie maksimum”
21 listopada 2020, 21:00 | Autor: KamilKoszykarkom Widzewa Łódź nie udało się dzisiaj przedłużyć serii zwycięstw na własnym parkiecie. Podopieczne Piotra Niewiadomskiego powalczyły z MUKS Poznań, ale w końcowym rozrachunku musiały uznać wyższość przeciwniczek. Co po końcowej syrenie miał do powiedzenia trener gospodyń?
W trzeciej kwarcie łodzianki były w stanie odrobić aż czternaście punktów straty. W jaki sposób szkoleniowiec zmotywował swoje zawodniczki w szatni? „Nie muszę motywować naszego zespołu, bo to bardzo charakterne dziewczyny. W szatni powiedzieliśmy sobie, co możemy poprawić, żeby wyjść z twarzą z tego meczu. Gdy doszliśmy na cztery punkty, to zapaliło się światełko, ale Poznań ma bardzo silną drużynę i nie udało nam się odwrócić losów spotkania. Daliśmy z siebie maksimum, według mnie graliśmy dużo ładniejszą koszykówkę niż przed tygodniem w Krakowie” – przyznał w pomeczowej rozmowie Niewiadomski.
W ostatniej części spotkania gospodyniom ewidentnie zabrakło jednak siły. „Wiemy o tym, że w końcówkach brakuje nam siły. Mamy mnóstwo młodych dziewczyn, które nie są jeszcze gotowe na granie z tak silnymi przeciwniczkami. Przyjdzie jednak moment, że i one będą musiały sprawdzić się na parkiecie. To jest sezon na ogranie się, zarówno dla zawodniczek z pierwszego składu, które wcześniej mało grały w ekstraklasie, jak i dla rezerwowych, które powolutku będą musiały wchodzić do gry” – stwierdził trener Widzewa.
Czerwono-biało-czerwone od trzech meczów muszą sobie radzić bez Wiktorii Zapart. Jej brak był widoczny zwłaszcza w starciu z dysponującym wysokim składem zespołem z Poznania, który dzięki temu był w stanie dominować w strefie podkoszowej. Kiedy widzewianka wróci do gry? „Wciąż czekamy. Wiktoria ma uraz stawu kolanowego i jesteśmy w trakcie rehabilitacji. Poczekajmy, będzie dobrze” – powiedział opiekun łodzianek.
Teraz przed podopiecznymi trenera Niewiadomskiego kolejne dwa bardzo trudne pojedynki z czołowymi drużynami I ligi, czyli AZS Politechniką Koroną Kraków oraz PTK Pabianice. Jaki jest plan trenera na nie? „Kraków i Pabianice to bardzo podobne zespoły do Poznania, więc nasz plan będzie taki sam. Mam tylko nadzieję, że od pierwszej minuty będziemy grali to, co chcemy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby urwać jakieś punkty, ale czy się uda, to dopiero się przekonamy” – dodał na zakończenie szkoleniowiec.