P. Kołłątaj: „Widzew będzie dużym wyzwaniem”
6 kwietnia 2018, 17:32 | Autor: BercikObecny trener najbliższego rywala Widzewa, MKS-u Ełk, prowadzi zespół od niedawna. Przed sobotnim pojedynkiem zapowiada walkę, a także to, że mecz będzie przyjemny dla oka. Co jeszcze mówił nam Przemysław Kołłątaj?
– Zacznijmy tradycyjnym pytanie, jakie nastawienie w drużynie przed sobotnim pojedynkiem z Widzewem?
– U nas nastawienie jest takie, jak do każdego innego spotkania. Nie ma wyjątków. Podobnie będzie w sobotę. Wiadomo, Widzew to marka i to zobowiązuje. Determinacja i zaangażowanie z naszej strony na pewno będą widoczne w tym pojedynku.
– Prowadzi pan zespół od niedawna, bo od końca listopada.
– Po rewolucji kadrowej, która nastąpiła zimą, mamy skład chętny do pracy, zaangażowany. Ci chłopcy w każdym meczu, bez względu na przeciwnika, starają się grać najlepiej, jak potrafią.
– Wyniki macie w rundzie wiosennej bardzo dobre.
– Cieszymy się. Mamy dużą grupę młodzieżowców. Ci chłopcy chcą się uczyć, chcą się słuchać. Dla mnie jest to fajna sprawa. Okres, który poświęciliśmy na przygotowania, nie poszedł na marne, tylko w dobrym kierunku. Kolejne mecze przed nami, ta młodzież ma dużo nauki, a taki zespół, jak Widzew, będzie dla niej dużym wyzwaniem.
– W składzie macie kilku doświadczonych zawodników, w tym Pawła Sobolewskiego, który prowadził zespół MKS podczas meczu w Łodzi.
– Jest się od kogo uczyć. Nie tylko Paweł, jest jeszcze Michał Świderski, Michał Twardowski czy Hubert Molski w środku obrony. Mamy zawodników z doświadczeniem. Sama atmosfera jest właściwa, wszystko wygląda bardzo dobrze na treningu, chłopcy się rozumieją.
– Zimą odszedł od was Daniele Iraci, a był on w pewnym momencie w kręgu zainteresowań Widzewa.
– Krótko mówiąc, wszystko rozbiło się o finanse. Odeszło od nas ośmiu zawodników, wszyscy dostali wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Działaczy nie było stać na utrzymanie tych zawodników, w tym Daniele Iraciego. Mógł on zostać w klubie, ale wolał odejść. Obecnie gra w drużynie z ligi włoskiej.
– Na boisku szykuje się bratobójczy pojedynek. Domyśla się pan, o kim mówię?
– Oczywiście. Michał jest w gronie tych doświadczonych zawodników. Ale my mamy też swoje kadrowe problemy. Jak u nas wypadnie dwóch czy trzech zawodników, to mamy kłopot. Być może Michał będzie musiał zagrać na innej pozycji niż do tej pory. Możliwości zmian i roszad mamy ograniczone. Obyśmy zakończyli ten mecz bez urazów.
– Na koniec, jakie macie cele na ten sezon?
– Przede wszystkim walczymy o zwycięstwa i żeby te wygrane dały nam utrzymanie na koniec. Zarząd nie przedstawił nam konkretnego miejsca, jakie mamy zająć na koniec sezonu. Mamy wprowadzać młodzież, mają oni być maksymalnie zaangażowani i walczyć o podstawowy skład. Każdy nas mecz ma cieszyć i dostarczać emocji.
Rozmawiał Bercik
Foto: dwadozera.pl
Spacerek to nie będzie. W trzech meczach na wiosnę zdobyli łącznie 7 punktów, wygrywając u siebie ze Świtem i pewnie pokonując Wartę Sieradz na wyjeździe 3-0. Stawiam na jednobramkowe zwycięstwo Widzewa.
A ty co tu jeszcze robisz?
A ty co tutaj robisz? Oświadczam, że byłem, jestem i będę ZAWSZE kibicem Widzewa i to się nie zmieni. Wszelkie sugestie, że jest inaczej traktuje jako prowokacje. Dziękuję.
Tępię chorągiewy
Właśnie tacy ludzie jak ty, którzy wprowadzają nachalnie chamstwo czy to na stadionach, czy online, reprezentują to co najgorsze w piłce nożnej. Właśnie przez takich ludzi jak ty, całe rodziny nie chodzą na mecze, bo uszy puchną od waszych wulgaryzmów i chamstwa. Przez to stadiony świecą pustkami. Zastanów się nad tym młody człowieku zanim napiszesz następny komentarz.
Skoro stwierdzenie faktu twojego bycia chorągiewą definiujesz jako chamstwo, to chyba masz braki w rozumieniu słów języka ojczystego. Skoro wytknięcie ci braku wierności własnemu klubowi, którego się wyparłeś, jest dla ciebie powodem by uważać że przez takich jak my stadiony świecą pustkami, to powinieneś zgłosić się do specjalisty zdrowia psychicznego. Masz ewidentne objawy osobowości paranoidalnej wraz z myślami nadwartościowymi.
Nie dość, że wyparłeś się WIDZEWA, to jeszcze zrobiłeś to z byle powodu – więc musisz najpierw odszczekać i przeprosić.
PS. Moja rodzina nie ma oporów żeby chodzić na mecze. Pojedziesz mi po niej, chorągiewo?
Nigdy nie wyparłem się Widzewa. W jednym z poprzednich tematów udzieliłem krótkiego wyjaśnienia dotyczącego mojego wczorajszego postu. Twój ostatni komentarz, potwierdził dokładnie to co wcześniej o tobie napisałem. Na swoją polszczyznę nie narzekam, choć być może nie posługuję się słowem tak zgrabnie jak ty.
PS. Nie zamierzam „pojechać” po twojej rodzinie, cokolwiek to znaczy.
Jeszcze jedno: ty nie możesz mnie obrazić.
Popieram. Będzie walka – będzie zwycięstwo. Dosyć już porażek ze słabeuszami. Chyba się czegoś nauczyli z poprzednich dostojnych popisów?
Info z Widzewiaka (wiem że tam, z tymi sprawami różnie bywa)
W ataku od pierwszej Demjan- Miller i Pieńkowski na skrzydle.
Jeśli to nie jest plotka, brawo trenerze!!!.
Ja widzę to jeszcze tak:
Na zmianę Świder (na miejsce tego, który pierwszy opadnie z sił) i z całym szacunkiem dla przeciwnika, rozniesiemy ten Ełk.
Polonia wygrała dzisiaj z Wikielcem 4-0 na wyjeździe, w jedynym piątkowym meczu naszej grupy, co zresztą było do przewidzenia. Należy jednak zauważyć, że Czarne Koszule zdobyły 100% punktów w tej rundzie, ze średnią 3 bramek strzelonych na jeden mecz. Jutro musimy zdobyć 3 pkt.
Dokładnie tak.
Różnimy się w zdaniach, wymieniamy poglądy, ale cel mamy wspólny.
I to lubię, dyskusję na temat.