P. Kita: „Stwierdziłem, że chciałbym być częścią Widzewa”

Nieco nieoczekiwanie Przemysław Kita wyrósł na jednego z liderów drużyny Widzewa. Sprowadzony z Olimpii Grudziądz napastnik gościł w czwartkowy wieczór w programie „Piłsudskiego 138”. O czym mówił Marcinowi Tarocińskiemu przed kamerami klubowej telewizji? Poniżej najciekawsze fragmenty.

O strzelaniu bramek

Ciężko szło mi ostatnio zdobywanie bramek. Sytuacji było sporo, ale nie mogłem ich wykończyć. Brakowało mi tego ostatniego elementu, trafienia piłką do siatki. Mam nadzieję, że w meczu z Gryfem Wejherowo przełamałem się na dobre i w tych dwóch ostatnich tegorocznych meczach uda się jeszcze coś strzelić. Z przebiegu całej rundy nie było źle, choć mogłoby być tych goli więcej. Sześć – siedem na rundę to byłby całkiem fajny wynik.

O grze na skrzydle

Chyba lepiej czuję się z przodu. Mogę grać na skrzydle, ale wydaje mi się, że nominalną pozycją jest „dziewiątka”. Tam gra mi się jednak lepiej. Gdy zaczynałem w Włókniarzu Pabianice, byłem mały i szybki, więc często występowałem na boku, ale z czasem się to zmieniło.

O presji w Łodzi

Jest duża, ale gdy grałem w Cracovii, to miałem styczność z Ekstraklasą i całą tą otoczką. W Widzewie jest to jednak bardziej odczuwalne. Kibice żyją klubem cały czas, na stadionie zawsze jest minimum 16 tysięcy widzów. Takiej sytuacji nie ma na co dzień w większości klubów Ekstraklasy.

O poprawie w grze i zgraniu

Latem przyszło wielu nowych zawodników, ale w większości to piłkarze z dużym doświadczeniem. Widać to na treningach, choć w meczach ligowych nie zawsze nam się udaje przenieść to, co ćwiczymy. Początek mieliśmy słabszy, pojechaliśmy do Wejherowa i Bytowa, zagrać z rywalami, którzy również były w przebudowanie, i mieliśmy z nimi problemy. Teraz nasza gra wygląda naprawdę dobrze. Może pierwsza połowa nam nie wyszła, ale i tak wygraliśmy wysoko. To nie jest łatwe, ale według mnie wychodzimy już na prostą. Wiemy, co chcemy grać, zawodnicy się zgrali. Wygląda to wszystko coraz lepiej i myślę, że w rundzie wiosennej będzie szło wszystko w jak najlepszym kierunku.

O przyszłości w Widzewie

Chciałbym zostać w klubie długo. Latem byłem już bliski przejścia do Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale nagle przyszła oferta z Widzewa. Zacząłem się zastanawiać. Z jednej strony jestem ambitnym piłkarzem i chcę grać w jak najwyższej lidze, ale z drugiej stwierdziłem, że chciałbym być częścią Widzewa. Dodatkowo jestem bliżej domu, więc zdecydowałem się na ten krok. Jak to się dalej potoczy, zobaczymy.

O meczu z Bytovią i Błękitnymi

To zespół grający ofensywie, strzela sporo bramek, ale też je traci. Myślę, że kibice zobaczą w niedzielę jakieś gole. Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na stałe fragmenty gry, to może być mocną stroną Bytovii. Błękitni to trudny rywal, gdy przyjechał do Łodzi, nie bał się, grał otwartą piłkę. Wiemy też, jakie jest boisko w Stargardzie.