P. Kita: „Brakuje decyzji, żeby szybko oddać strzał”
23 sierpnia 2019, 12:04 | Autor: BercikMecz z Górnikiem Łęczna był drugim spotkaniem, w którym musiał pauzować Przemysław Kita. Napastnik był gościem studia przedmeczowego w Widzew TV. O czym mówił w rozmowie z Arkadiuszem Stolarkiem?
O swoim stanie zdrowia
Wczoraj zacząłem truchtać i zobaczymy, co się dzieje z kolanem. Od poniedziałku, jak będzie dobrze, zaczynam treningi z drużyną.
O spotkaniu z Olimpią Elbląg
Każdy jest zły, ale jest to sportowa złość. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Mecz nie był zachwycający, ale mieliśmy wynik. Przeciwnicy grali w „10”, wystarczyło grać w piłkę i dowieźć to do końca. Wielu mówiło, że powinniśmy strzelić następną bramkę. Nie zawsze jest łatwo, jak drużyna dobrze się broni. Chcieliśmy zdobyć następną bramkę. Były wrzutki, dalekie, ale trochę bez sensu. Wystarczyło z głową i mądrze rozegrać, mieliśmy przewagę. Wyszło jak wyszło. Marcel Pięczek przegrał starcie, Sebastian Rudol dostał piłkę między nogami – seria niefortunnych błędów.
O rywalizacji w ataku
Dla każdego rywalizacja jest dobra, tym bardziej zdrowa. Trener wszystkich traktuje równo, każdy dostaje swoją szansę. Mniej, czy więcej szans, ale każdy musi swoją wykorzystać.
O małej liczbie strzałów
Do tej pory strzałów faktycznie nie było za wiele. Wszystkie drużyny, z którymi graliśmy, były blisko i broniły się. Potrzeba więcej kreatywności, więcej ruchu z naszej strony. Wtedy obrońcy pogubią się, nie możemy czekać na podanie. Ciągle wałkujemy na treningach, żeby grać do boku i stamtąd dośrodkowywać czy dać prostopadłe podanie. Przychodzi mecz i nie możemy zrealizować tego, co robimy w treningach. Może za długo szukamy kombinacyjnej gry, stuprocentowej sytuacji? Brakuje decyzji, żeby szybko oddać strzał, może bramkarz się pomyli, może przydarzy się kozioł.
Przemek wracaj jak najszybciej do zdrowia! bo z tym co mamy to za daleko nie ujedziem…
Mamy pecha do „cieszynek”.Kiedyś Miller w Aleksie,a teraz Przemek na naszym stadionie.Oby od poniedziałku wrócił.
Miller nic sobie nie zrobił, a Kita chyba przy upadku w momencie strzału poczuł kolano?
Jak przy strzale . Jak zrobił salto i wtedy mu się pewnie to stalo
Kita po bramce zrobił ślizg na kolanach przy linii bocznej.Miał pecha,bo trawa była nie zroszona i wyhamowało go jak by miał ABS.Od tego kolano poszło.
Grajcie nie do boku tylko do przodu. Bramki stoją po tej wąskiej stronie boiska a nie tej szerokiej. Wracaj do zdrowia i przekaż to info trenerowi.
Możdżeń właśnie przechodzi badania (podobno)
Dziwna sytuacja z kontuzją Kity. Zapewniał on i sztab że to lekka kontuzja i za tydzień będzie gotowy. Wygląda nato że jest inaczej.
Chyba lepiej zrobić większą przerwę, żeby potem nie stracić go na dłużej. W dodatku w Częstochowie mecz na orliku, trzeba uważać, przezorny ubezpieczony.
Na treningach nikt wam nie przeszkadza w rozgrywaniu,a na pewno nie tak jak w meczu. Pojawia się mały pressing i już się gubicie. Treningi są żle prowadzone i tyle. I brakuje RUCHLIWOŚCI I RYZYKA,ŻEBY ODDAĆ STRZAŁ. Jesienią Sylwestrzak strzelił kilka bramek przeważnie głową,Tanżyna w Tychach miał 6 goli. Coś ty kaczmarek zrobił ze stoperami ???? Nic nie robią z przodu przy stałych fragmentach,a w obronie też się gubią.