P. Giedyk: „Największym atutem Kuittinena jest szybkość”
16 stycznia 2020, 08:38 | Autor: KamilOd wczoraj na testach w Widzewie przebywa Martin Kuittinen. Piłkarz kilka ostatnich miesięcy spędził w występującym w II lidze islandzkiej Vikingurze Olafsvik, postanowiliśmy więc porozmawiać o nim z największym specjalistą od tamtejszych rozgrywek, autorem bloga „Piłkarska Islandia”, Piotrem Giedykiem. Co powiedział?
– Regularnie śledzisz ligę islandzką, w której w poprzednim sezonie występował Martin Kuittinen. Jak scharakteryzujesz tego zawodnika?
– Martin jest lewoskrzydłowym, może grać też na wahadle. To bardzo szybki gracz i właśnie tym wyróżniał się w Vikingurze, a rozwijana przez niego szybkość była jego głównym atutem. Gorzej było ze skutecznością, bo w siedemnastu meczach zdobył tylko dwie bramki. Z tego powodu na Islandii został oceniony dość przeciętnie.
– Jak wygląda kwestia jego przynależności klubowej?
– Jego kontrakt z Vikingurem obowiązywał do końca sezonu 2019. Z tego co się orientuję, w tym momencie nie ma przynależności klubowej i jest wolnym zawodnikiem.
– W internecie można znaleźć zestawienie, w którym Kuittinen zajmuje dziesiąte miejsce na liście największych talentów z północy Europy. Jaka jest wiarygodność tego rankingu?
– Rozmawiałem z wieloma ludźmi na ten temat, czy to na Islandii, czy z polskimi dziennikarzami. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie sklasyfikowani zostali ci zawodnicy, więc wiarygodność tego rankingu jest raczej niska. Nie ma chyba sensu na niego patrzeć.
– Jaki jest poziom islandzkiego drugiego poziomu?
– Tę ligę można podzielić na dwie części. Są drużyny, które chcą awansować do ekstraklasy i one mogłyby z powodzeniem występować na drugim czy trzecim polskim poziomie rozgrywkowym. Dolna część tabeli to poziom III-IV ligi, więc ta przepaść jest spora. Wynika ona głównie z tego, że w większych klubach część zawodników ma kontrakty profesjonalne, w mniejszych są już tylko półzawodowe. Vikingur był w tej pierwszej grupie, walczył o awans, ale ostatecznie nie udało mu się to.
– Polska II liga jest bardzo fizyczna. Kuittinen poradziłby sobie w niej pod tym względem?
– Raczej nie powinien mieć problemów, choć z racji tego, że grał w lidze islandzkiej dość krótko, trudno mi to w pełni ocenić. Wydaje mi się jednak, że powinien sobie poradzić.
– Uważasz, że ma szansę przebić się do Widzewa?
– Niedawno Martin był na testach w Jagiellonii Białystok, ale ostatecznie nie zaoferowano mu kontraktu. Trzeba pamiętać, że Widzew gra dwa poziomy niżej, więc teraz jego szanse będą większe. Raczej nie jest to jednak zawodnik, który wskoczyłby do pierwszej jedenastki, szeroką kadrę mógłby jednak wzmocnić.
Rozmawiał Kamil
Ciekawe czy osiągnie sukces i dostanie umowę jak Kvantaliani, Zuziak czy Paulius czy figę z makiem jak Niemiec Marcel Ziemann czy Włoch Daniele Iraci
Mało prawdopodobne, że zostanie on dłużej niż do soboty.
Oby nie dłużej
„Raczej nie jest to jednak zawodnik, który wskoczyłby do pierwszej jedenastki, szeroką kadrę mógłby jednak wzmocnić.” – DRAMAT!!!!!
Z zagranicy sprowadzajmy tylko piłkarzy do pierwszej jedenastki kropka!
Szybko biegam mocno szczelam, już taki jeden gra u nas na dodatek z klapkami na oczach, nazywa się Mandiangu.
a Usain Bolt to wolny zawodnik? chyba biega szybciej