P. Banaszak: „Bardzo pozytywnie wspominam czas w Widzewie”
16 października 2020, 17:39 | Autor: KamilJutrzejszy mecz z Widzewem Łódź będzie wyjątkowy zwłaszcza dla Przemysława Banaszaka. Napastnik przez ostatnie dwa lata reprezentował barwy czerwono-biało-czerwonych, ale nie był w stanie na dłużej zagrzać miejsca w składzie. Jak piłkarz zapatruje się na to spotkanie?
23-latek przyznał, że choć starcie z łodzianami ma dla niego nieco ważniejszy wymiar niż pozostałe ligowe pojedynki, to tak naprawdę do zdobycia będą nadal tylko trzy punkty. „Na pewno traktuję ten mecz trochę inaczej, chociaż nie możemy zdobyć w nim więcej niż trzech punktów. To będzie jednak dobra okazja do zobaczenia się ze znajomymi z mojego poprzedniego klubu” – powiedział w rozmowie z oficjalnymi mediami Górnika.
Banaszak dobrze wspomina swój pobyt przy al. Piłsudskiego, nawet pomimo późniejszych zawirowań ze skróceniem jego wypożyczenia. „Bardzo pozytywnie wspominam ten czas. To był transfer po bardzo dobrym sezonie w Chełmiance, w Widzewie mogłem zebrać trochę drugoligowego doświadczenia, co przełożyło się na moje wypożyczenie do Górnika. Liczyłem, że będę mógł w nim dokończyć rozgrywki, lecz klub zdecydował, że postąpi inaczej. Trochę szkoda, ale nic nie mogłem z tym zrobić” – stwierdził piłkarz.
Na kogo w Widzewie trzeba będzie uważać? Zdaniem napastnika, oczywiście na Marcina Robaka, chociaż od odejścia piłkarza z Łodzi do drużyny doszło kilku nowych graczy. „Aż tak dobrze nie znam tej nowej szatni, bo od mojego pobytu w Łodzi trochę się ona zmieniła, ale na pewno najgroźniejszy jest Marcin Robak, czyli legenda Ekstraklasy i powoli również Widzewa. To świetny napastnik” – ocenił wychowanek Hetmana Żółkiewka.
W klubie z Łęcznej Banaszak pełni obecnie rolę rezerwowego, bo pierwsze skrzypce odgrywają Bartosz Śpiączka i Paweł Wojciechowski. Młody zawodnik nie zamierza jednak narzekać. „Wszyscy widzą, że na boisku ta para świetnie ze sobą współpracuje. Bartek strzela, a Paweł asystuje i też strzela. Ja czekam na okazję, kiedy będę mógł wejść, żeby pomóc drużynie” – wyjawił zawodnik beniaminka I ligi.
Choć w sobotę to Górnik będzie faworytem, starcie z widzewiakami wcale nie będzie należało do najłatwiejszych. Jaka będzie recepta na sukces w tym meczu? „Myślę, że najważniejsze połączenie dobrej gry w defensywie oraz w ofensywie. Jeżeli będziemy dobrze bronić, a do tego stwarzać sytuacje, to bramki powinny wpadać” – dodał na zakończenie Banaszak.
Podziękowania dla mediów klubowych Górnika za udostępnienie materiału.
Uważam że za szybko pozbylismy się tego chłopaka. Naprawdę dobry napastnik i w tym momencie bardzo by się w Widzewie przydał. Ale nasze klubowe decyzje są niezrozumiałe chyba dla nikogo.
tak dobry,że grzeje ławę w lecznej… skupmy ise na szkoleniu mlodziezy… i niech zasilaja pierszy sklad; jak juz x razy pisalem spada tylko 1 druzyna dawac szanse chlopakom z rezerw… raz na jakis czas dac niketorym zagrac w 1 skladzie ; zobaczyc czy nie spuchna… jak zrobiliw amice…tanio wychodzi, bo skauting u nas slaby, a taki mlodziezowiec bardziej bedzie zzyty emocjonalnie z naszym Widzewem niz ludzie odcinjacy kupony w swej pseudo karierze…
Zanim mlodzi wiedzewiacy bedą mogi zailać 1 zespoł to sporo czasu upłynie.Nasze zespoły rezerw czy najstarse grupy mlodziezowe poki co daleko im do poziomu seniorskiej piłki.Mozna i trzeba probować ale na pewną nie bedą oni stanowić wartosci dodanej.Kilka lat intensywnej pracy potrzeba w Akademii by taki stan poprawić i z tych mlodziezowcow ktoś stanowiłby wartosc piłkarską a nie tylko grał bo nie ma wartosciowego seniora.
oby się udało jak w lechu… mam nadzieję, ze trenerzy(obecny i przyszli) 1 zespolu nie beda bac sie stawiac na młocdych.. mam nadzieję, zze ktos ma jakis plan i beda z tego rozliczac terenorow ile dostarczaja zawodnikow do 1 skladu ; no, ale tu musi byc symbioza (trener 1 skladu stawiajacy na mlodych plus trenerzy juniorow, ktorzy ich oszlifuja i potem beda mogli grac z duma w 1 skladzie. pozyjmy zobaczymy
na pewno bardziej perspektywiczny niż Mąka