Ostatnie szlify ze spadkowiczem

Dokładnie za tydzień piłkarze Janusza Niedźwiedzia zainaugurują sezon 2023/2024 domowym meczem z Puszczą Niepołomice. Dziś mają ostatnią okazję do przetestowania swoich założeń taktycznych, ponieważ za godzinę zmierzą się sparingowo z Wisłą Płock.

Od początku letnich przygotowań trener Widzewa uczy swoich zawodników nowego systemu gry, co zapewne ma być często wykorzystywane w rozgrywkach ligowych. Zapewne nie inaczej będzie dzisiaj, bo to już ostatni moment na to, by skorygować nie funkcjonujące poprawnie elementy w taktyce zespołu. To również szansa na zgranie z kolegami dwóch nowych zawodników: pozyskanego w tym tygodniu Imada Rondicia oraz Frana Alvareza, który zagrał dotąd tylko w jednym meczu kontrolnym. Pozostali nowi piłkarze powinni być już wkomponowani w system gry łodzian.

Obaj wymienieni widzewiacy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Podobnie, jak Jordi Sanchez, który przez ostatnie tygodnie przechodził wiele problemów z kontuzjowaną stopą. Jedynymi zawodnikami, którzy nie pojawią się na boisku w Płocku, są Mato Milos oraz Dawid Tkacz. Ten pierwszy dopiero doszedł do siebie po urazie, a drugi nie jest jeszcze gotowy do poważnej rywalizacji po zabiegu artroskopii kolana. Jego rekonwalescencja przebiega jednak zgodnie z planem i w okolicach 2-3 kolejki będzie już brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Dzisiejszy przeciwnik czerwono-biało-czerwonych sensacyjnie zakończył poprzedni sezon na miejscu spadkowym, co wywołało dużo zmian personalnych w klubie. W Wiśle pojawił się nowy prezes oraz wielu nowych piłkarzy. Kadrę opuścili rzekomi liderzy, którzy nie potrafili uchronić „Nafciarzy” przed degradacją: Jakub Rzeźniczak, Dominik Furman, Piotr Tomasik czy Rafał Wolski. W ich miejsce sprowadzono graczy o mniejszej renomie, ale może to wyjść płocczanom na dobre.

Latem wiślacy postawili na wyjazd na Słowację. Podczas obozu za południową granicą wygrali kontrolnie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, zremisowali z węgierskim Puskas Akademią, a także przegrali ze słowackimi Slovanem Bratysława i Spartakiem Trnava. Dziś zagrają po raz pierwszy po powrocie do kraju, i to dwukrotnie. Kilka godzin po potyczce z widzewiakami czeka ich jeszcze drugi sparing – z Mławianką Mława. Można więc przypuszczać, że trener Marek Saganowski postawi wówczas na dublerów, a w konfrontacji z RTS zagra „pierwszy garnitur”. Jego drużyna także zacznie walkę o punkty za tydzień, więc obie ekipy są na tym samym etapie przygotowań.

Spotkanie Wisły z Widzewem nie będzie relacjonowane przed media, ponieważ odbędzie się bez udziału dziennikarzy. Pozostaje liczyć na informacje przekazywane przez oficjalne kanały klubów. Oby były one pozytywne, bo nic tak nie nastraja przed startem sezonu, jak wygrana w ostatnim meczu kontrolnym.