Ostaszewski ma drobny problem
19 stycznia 2018, 16:39 | Autor: RyanNa piątkowych zajęciach, które rozpoczęły się kilka godzin później, niż planowano, znów pojawiło się dwudziestu siedmiu zawodników. Nie wszyscy ćwiczyli jednak na pełnych obciążeniach. Indywidualnie musiał trenować Mateusz Ostaszewski. To efekt odniesionego urazu.
Kontuzja pomocnika Widzewa nie jest na szczęście poważna. Jak się dowiedzieliśmy, Ostaszewski naciągnął przywodziciel mięśnia uda i sztab szkoleniowy zdecydował się zbytnio nie forsować piłkarza. Młody rozgrywający pracował więc w towarzystwie fizjoterapeuty Huberta Gołąbka.
Podobnie może być jutro. Trenerzy wolą dmuchać na zimne i na tym etapie przygotowań oszczędzić zawodnika. Wszystko po to, by „Osti” bez żadnych przeszkód mógł rozpocząć właściwe zajęcia 29 stycznia.
Ciekawe co jeszcze mądrego w naszym klubie wymyślą bo ten pomysł z przerwą w treningach to szczyt debilizmu. Pewnie będziemy super przygotowani.
Co będą robić testowani ?
Półtora miesiąca to mało według ciebie?
Wiidac kolega ma 30 letnie doswiadczenie jako trener w Ekstraklasie i Reprezentacji i lepiej wie co powiinni robic pilkarze.Jakis tam Pan Smuda to powinien sie od niego uczyc jak trenowac zespol.
Dla Was to mądre rozruch po przerwie, przerwa i ponowny rozruch. Pewnie wszyscy tak robią nawet w Bayernie
słyszałem i widziałem większe szczyty debilizmu kolego!