OSKar: „Tylko wspólnie możemy odbudować potęgę naszego Widzewa”
8 sierpnia 2019, 20:30 | Autor: KamilOd kilku miesięcy stałym gościem widzewskich mediów społecznościowych jest OSKar. Z całą pewnością widzieliście jego zdjęcia, czy to z meczów Widzewa, czy z innych wydarzeń. Postanowiliśmy z nim chwilę porozmawiać, zwłaszcza że przed piątkowym starciem z Błękitnymi Stargard jest do tego idealna okazja. Dlaczego? Zapraszamy do lektury!
– Zacznijmy od podstaw, bo pewnie nie wszyscy cię jeszcze znają. Kim jesteś?
– Jestem OSKar, przecież widzicie! (śmiech) Urodziłem się na początku tego roku, z inicjatywy OSK „Tylko Widzew”. Od tego czasu jeżdżę po całej Polsce i promuję nasz ukochany klub tak mocno, jak tylko się da.
– Nie masz chyba chwili wytchnienia.
– Jest ciężko, ale bardzo mi się to podoba! Po smutnej wiośnie, latem zwiedziłem trochę polskich miast przy okazji mundialu, a teraz skupiam się znów na ligowych wyprawach za Widzewem. Byłem w Wejherowie i Bytowie, z kolei jutro melduję się na trybunach „Serca Łodzi”. Wierzę, że to będzie wysokie zwycięstwo.
– Obiło mi się o uszy, że już wkrótce tych wycieczek będzie jeszcze więcej.
– Dokładnie tak, bo przed jutrzejszym meczem każdy członek Klubu 1910 będzie mógł za darmo odebrać swoją figurkę OSKara! Mam nadzieję, że nowi właściciele będą jeździli z nimi po całym świecie i wszystko uwiecznią na fotografiach, oczywiście oznaczając mnie i dodając hashtag #OSKarWidzewiak.
– Ty też jesteś w Klubie 1910?
– Pewnie, że jestem, przecież to oczywiste.
– Chyba niestety nie dla wszystkich, bo regularnie na Wielką Orkiestrę Widzewskiej Pomocy wpłaca tylko nieco ponad sześciuset kibiców.
– Też mnie to smuci i parę razy zastanawiałem się już, dlaczego tak się dzieje. Wydaje mi się, że niektórzy nie znają zasad WOWP, a jeszcze inni boją się, że ich kasa przeznaczona zostanie na fajki i piwo. (śmiech) Zapewniam, że to nieprawda, a całość środków jest skrupulatnie rozliczana i przekazywana do klubu.
– To na co w takim razie idą pieniądze z WOWP?
– Tylko i wyłącznie na akademię Widzewa. Do tej pory konto klubu zasiliło już ponad sześćset tysięcy złotych. Z tych pieniędzy kupowany jest sprzęt, opłacane są boiska, dofinansowane są też wyjazdy, zwłaszcza dla tych, których nie zawsze stać na tak duże wydatki. Jestem przekonany, że jeszcze żadna złotówka nie została zmarnowana.
– Na razie mówimy o WOWP. A czym jest Klub 1910?
– To nieformalna grupa kibiców, którym najbardziej zależy na Widzewie. Każdy, kto trzy razy z rzędu wpłaci na WOWP, może do niego dołączyć. Członkowie Klubu 1910 mogą liczyć na kilka drobnych przywilejów, jak choćby kalendarze biurkowe na koniec roku czy specjalne odznaki po przekroczeniu pewnej kwoty wpłat. Największą satysfakcją jest jednak możliwość realnej pomocy Widzewowi!
– Ile trzeba wpłacać, żeby dołączyć do Klubu?
– Bez znaczenia, bo liczy się każda, nawet najdrobniejsza kwota. Można wpłacać 5 złotych, można 19,10 złotych, a można 500 złotych. Tyle, na ile każdego stać.
– W Klubie są tylko ludzie z Łodzi?
– Absolutnie nie! Drugą największą siłą Klubu 1910 jest Mazowsze, w końcu nie od dziś wiadomo, że w Warszawie tylko Widzew! (śmiech) Regularnie wpłacają też ludzie z zagranicy, choćby z Wysp Brytyjskich, Irlandii, a nawet USA, Kanady czy Australii.
– Wróćmy jeszcze na chwilę do ciebie. Podobno niedługo pojawisz się na Widzewie w nieco większym formacie.
– Na razie nie chcę mówić o szczegółach, ale tak faktycznie może się stać. Zdradzę w sekrecie, że ja już nie mogę się doczekać i że będzie bardzo fajnie.
– Regularnie wpadasz na treningi piłkarzy Widzewa. Na co ich stać w tym sezonie?
– Przecież wiesz, co odpowiem: na awans! (śmiech) Na razie może nie wygląda to tak, jak powinno, ale ja wierzę, że już wkrótce zacznie. My na trybunach w każdym meczu musimy dawać z siebie wszystko, a jestem pewien, że piłkarze zrobią to samo na boisku i tym razem bez problemu awansują do I ligi.
– Kilka słów na koniec wywiadu?
– Wspierajcie swój ukochany klub tak, jak umiecie – czy to finansowo, czy dopingiem, czy jeszcze w inny sposób. Tylko wspólnie możemy odbudować potęgę naszego Widzewa!
Rozmawiał Kamil
Wszyscy członkowie Klubu 1910 będą mogli odebrać swoją figurkę OSKara w piątek, w godzinach 17:10 – 18:40, przed stadionem Widzewa, pomiędzy wejściami nr 2 i nr 3. Zapraszamy!
Mi szkoda tylko że z taką łatwością wydawane są pieniądze czy to na menadżerów czy podpisywanie dziwnych kontraktów… Tak nie zbudujemy potęgi.
przeciez to juz sie zmienilo, wladze sie zmienily ;)
Władze się zmieniły ale raczej na takie co dopiero wydają kasę.
A ja cierpliwie czekam na rozstrzygnięcie konkursu na imię (nazwę)dla naszego naszego wiernego kibica. Cieszę się, że jest to właśnie OSKar. Chyba najwyższa pora ( konkurs zakończył się 31 marca ) na ogłoszenie wyników, bo jak widać nazwa się przyjęła i używana jest przez Was chętnie. Pozdrawiam.
Witam Panie Darku. Rzeczywiście nie pojawił się komunikat. Bardzo za to przepraszam. Za dużo na głowie. Kapituła wybrała Trzy propozycje: OSKar, Widzewiak i Erteesiak. Jeżeli, proponował Pan którąś z nich (mimo tego, że często się propozycje powtarzały) to proszę o kontakt pod adresem [email protected]
Oskar swoją prawdziwą premierę ma dziś. Wszystko co było wcześniej miało za zadanie wypromować OSKara i umieścić go w tym naszym Widzewskim świecie.
Oskara, konkurs i nagrody postaram się podsumować do poniedziałku. Może w niedzielę znajdę czas żeby to zrobić. Pozdrawiam serdecznie.
Maciej Szmigiel,
Zarząd OSK „Tylko Widzew”
ja fizycznie niestety nie mogę być na meczu w piątek:( czy jest możliwość,aby ktoś za mnie odebrał figurkę OSKara?
Na następnym meczu też będzie można, ale pewnie ktoś inny za Ciebie też odbierze.
kapitalna inicjatywa i bezblednie przerowadzony wywiad :) cieszmy sie Widzewem wlasnie w taki sposob. Brawo
Już jutro Oskar zagości w moim domu! :)
A czy jest szansa na podesłanie OSKara pocztą? Oczywiście koszty przesyłki biorę na siebie.