Osiemnaście lat temu Widzew też grał z Unionem
25 stycznia 2022, 08:30 | Autor: KamilSporą sensację wzbudziły wczorajsze doniesienia o tym, że już w tę środę piłkarze Widzewa Łódź zagrają kontrolnie z występującym w Bundeslidze Unionem Berlin. Jak się okazuje, to wcale nie pierwszy raz, kiedy czerwono-biało-czerwoni mierzyć się będą z tym rywalem! Poprzedni miał miejsce dokładnie… osiemnaście lat temu.
Na przełomie wieków widzewiacy bardzo często jeździli do Niemiec, oczywiście z racji na duże kontakty w tym kraju władającego wówczas klubem Andrzeja Grajewskiego. Zimą bardzo często brali udział w turniejach halowych, uwielbianych przez kibiców i transmitowanych na antenie DSF. Starcie z Unionem rozegrane zostało jednak na trawiastym boisku, 25 stycznia 2004 roku. Dla gospodarzy, rywalizujących wtedy w 2. Bundeslidze, była to próba generalna przed rozpoczęciem rundy wiosennej – przyjezdni byli zaś w środku okresu przygotowawczego.
Spotkanie zaczęło się wyśmienicie dla łodzian, którzy po dwudziestu siedmiu minutach objęli prowadzenie, gdy do siatki trafił Brazylijczyk Bruno. Takim rezultatem zakończyła się cała pierwsza połowa – w jej trakcie na murawie oglądaliśmy dwóch testowanych zawodników, Bartosza Partykę i Arkadiusza Żarczyńskiego, a z relacji prasowych wyczytać można, że świetne wrażenie zrobił ten pierwszy, co zaowocowało podpisaniem przez niego kontraktu. Niestety, po przerwie berlińczycy wzięli sprawy w swoje ręce i ostatecznie to oni zwyciężyli 4:1.
Jutrzejszy mecz będzie miał podobny charakter – Union szykuje się do kolejnych pojedynków w Bundeslidze (runda już co prawda trwa, ale na najbliższy weekend zaplanowano przerwę reprezentacyjną – zespół Berlina miał się zmierzyć w tym czasie z Erzgebirge Aue, jednak w tej ekipie wykryto przypadki koronawirusa), zaś Widzew ma przed sobą jeszcze kilka tygodni pracy. Mimo tego, rywalizacja z klasowym rywalem (żaden polski klub nie zagra tej zimy z tak wysoko notowanym zespołem) będzie musiała wyzwolić w zespole dodatkowe pokłady energii.
25 stycznia 2004 roku
Union Berlin – Widzew Łódź 4:1 (0:1)
54′ Molata, 56′, 67′ Bruns, 74′ Keita – 27′ Bruno
Union:
Wulnikowski (46′ Henzler) – Dabac, Kozak (60′ Pfuderer), Sandmann, Page, Bruns (75′ Okeke), Sobotzik (46′ Molata), Patz, Brusko (46′ Keita), Baumgart, Ristić (46′ Siradze)
Rezerwowy: Ernemann
Widzew:
Tyrajski – Walburg, Bruno, Becalik (46′ Pawlak), Drajer – Cichon (46′ Nazaruk), Jacek, Rachwał (46′ Seweryn), Partyka – Żarczyński (46′ Lelo), Luiz Carlos (46′ Rybski)
Rezerwowy: Kula
Żółta kartka: Partyka
Widzów: 650
Foto: fc-union-berlin.de
Za Chiny nie pamiętam tego Partyki to chyba był gracz jednego sparingu. Za to pozostałych jak najbardziej i wtedy też był zaciąg z Poznania :)
z Poznania to my od lat mamy taki nabór, że moglibyśmy własną linię kolejową zbudować dla zawodników z Wlkp :)
Co do Unionu to bardzo pozytywnie odbieram ten klub, taki jak nasz o korzeniach robotniczych całkowite przeciwieństwo mierzącej w białe kołnierzyki Hearty.
Dobrze by ich też kiedyś zaprosić.
mam nagrane te niemieckie halówki Widzewa :) i czasami do nich wracam, dokopaliśmy wtedy większości uznanych przeciwników z Niemiec :)
Ehh, ale to były czasy… DSF i halóweczka, Widzew z Hasseröderem :)
wrzucil bys to na YT. Piekna sprawa byly te turnieje
tez ogladalem na DSF mecze halowe,, wygralismy tez z Eintrachtem Fankfurt 3:1 ,maly rewanz za 9:0
Jest i mój szwagjerr Adam Cichoń
alez mielismy wtedy sklad wegla i papy.
Dokładnie, patrząc z perspektywy lat to z całego tego składu raptem kilku zawodników cokolwiek znaczyło w polskiej piłce (a i tak próżno wśród nich szukać takich nazwisk, jakie były kilka lat wcześniej nawet jedynie rezerwowymi).
Żeby się tylko nie okazało, że po jutrzejszym sparingu niektórzy nasi piłkarze będą chcieli kończyć kariery lub żeby się nie okazało, że przed wylotem do Turcji potrzeba będzie konsultacji z psychologiem sportowym… ;-)