Omega – Widzew (wypowiedzi)

29 sierpnia 2015, 17:08 | Autor:

Witold_Obarek

Pierwszy raz w tym sezonie drużyna Widzewa nie miała po ostatnim gwizdku uśmiechów na twarzy. Choć łodzianie nie przegrali, to remis nie za bardzo zadowalał ich ambicję, a także oczekiwania kibiców. W ten nastrój wpisał się też Witold Obarek na pomeczowej konferencji prasowej.

Witold Obarek:
„Zespół zagrał słaby mecz. Czterech – pięciu zawodników walczyło, ale reszta to sobie chodziła po boisku. Mam wrażenie, że chyba pomylili miejsca. Budka wyszedł na boisko z kontuzją, ale zacisnął zęby i zasuwał. Co poniektórzy zapomnieli, że są w Widzewie. Nie mamy prawdziwego napastnika, do tego gra była rwana. No, ale cóż – jak nie można wygrać meczu, to trzeba go przynajmniej zremisować.

Szukaliśmy snajpera, ale niektórzy prezesi poszaleli – żądają za karty piłkarzy po 40-50 tysięcy złotych. Nie będziemy tyle płacić, więc jeśli właściciele zawodników nie zejdą na ziemię, będę musiał wybierać spośród tych, których już mam. Co do kontuzjowanych zawodników, to z Budką powinno być wszystko dobrze, nie wiem natomiast co z Fornalczykiem. Zobaczymy.”

Marcin Zimoch:
„Dziękuję chłopakom za walkę i zaangażowanie. Każdy włożył w mecz tyle sił, ile miał. Wystarczyło nam to na remis. Wierzyliśmy w siebie, wiemy na co nas stać. Myślę, że jak na IV-ligowy poziom stworzyliśmy dziś niezłe widowisko. Szkoda, że bezbramkowe. Fajnie, że przyjechała do nas taka firma, jak Widzew. Nie odbieram tego remisu, jako stratę dwóch punktów, tylko zyskanie jednego.”

Michał Czaplarski:
„Za dużo było kombinowania, a za mało prostej gry. Wystarczyło, że raz zagraliśmy w ten sposób i od razu Adrian Budka miał sytuację sam na sam. Baliśmy się wyprowadzać piłkę od tyłu, przy pierwszym pressingu graliśmy długie podanie. Nie ma co się załamywać, bo to przecież tylko remis. Musimy się zebrać w sobie i w środę zrobić wszystko, by wygrać na przełamanie.”

Adrian Budka:
„Szkoda mi kibiców. Znów przyjechali za nami w dużej liczbie i musieli oglądać słaby mecz w naszym wykonaniu. Za mało graliśmy piłką i szukaliśmy długiego podania. Mało stworzyliśmy sobie sytuacji, ja sam miałem jedną. Powinienem był to strzelić, ale trafiłem tylko w bramkarza. Uraz przyplątał mi się we wtorek na treningu. Przez te kilka dni dochodziłem do siebie, ale dziś poczułem większy ból. Założyłem jednak specjalny ściągacz i jakoś udało się dotrwać do 90 minuty. Nie będziemy się załamywać remisem, ale nie tak to powinno wyglądać.”

Mariusz Rachubiński:
„Każdy z nas jest mocno wku….ny. Nie przegraliśmy, ale ten remis jest dla nas, jak porażka. Jesteśmy Widzewem i nie możemy przechodzić obok tego, że tracimy punkty z Omegą Kleszczów, z całym szacunkiem dla niej. Byliśmy dziś jacyś ospali, nie nie mogliśmy złapać rytmu. Dwie pierwsze straty sprawiły, że przestraszyliśmy się nie wiem czego i zaczęliśmy grać długą piłką. Tak nie może być! Musimy zacząć grać składniej, bo nas na to stać. W środę będziemy chcieli odbić sobie ten dzisiejszy słaby mecz.”

Daniel Maczurek:
„Kiepski mecz w naszym wykonaniu, nie mogliśmy obudzić się na boisku. Starałem się walczyć pod obiema bramkami, ale swoje też zepsułem. To po mojej stracie Omega miała akcję, która na szczęście skończyła się tylko słupkiem. Musimy dawać z siebie więcej, bo ten remis to dla na porażka.”

Aleksander Majerz:
„Czułem ból stawu skokowego, ale czułem się na siłach, żeby grać. Nie prosiłem o zmianę, ale trener widocznie uznał, że powinienem zejść z boiska.”

Mateusz Milczarek:
„Za mną były dopiero trzy treningi z drużyną i jeden mecz pucharowy, więc nie czułem się jeszcze zbyt komfortowo. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby zgrać się z chłopakami. Ciężko mi oceniać ten mecz, bo nie widziałem poprzednich. Na pewno nie jestem zadowolony ze swojego występu, stać mnie na więcej. Co prawda, grałem kiedyś już na prawej obronie, ale ostatnie trzy sezony na lewej. Trzeba czasu, żeby się przestawić.”

Daniel Gilarski:
„To nie prawda, że nie mieliśmy napastników. Tym razem nie zawiodła nas skuteczność, tylko brak rozegrania. Ani Olek Majerz, ani później Adrian Kralkowski nie mieli w zasadzie większych okazji do strzelenia bramki. Musimy zrobić wszystko, żeby w środę sięgnąć po trzy punkty i zmazać tą plamę z dziś.”