Olimpia Zambrów – Widzew Łódź 0:1 (0:1)
21 kwietnia 2018, 16:00 | Autor: RyanDrużyna Widzewa zanotowała w sobotnie popołudnie piąte zwycięstwo z rzędu! Trzy punkty na konto łodzian znów wpadły jednak po ciężkiej walce. Olimpia Zambrów postawiła twarde warunki, a jedyny gol w tym spotkaniu padł po pewnym strzale Daniela Mąki z rzutu karnego.
Widzewiacy rozpoczęli starcie w Zambrowie z jedną zmianą w składzie – Karola Stanka zastąpił Michał Przybylski, dla którego będzie to pierwszy występ od pierwszych minut w łódzkim klubie. Choć do zdrowia wrócił Marcin Kozłowski, to trener Smuda nie zdecydował się zdejmować z prawej obrony Radosława Sylwestrzaka. „Cinek” zaczął zatem na ławce.
Spotkanie nie zaczęło się po myśli licznie zgromadzonych w Zambrowie fanów Widzewa, bo od ataków gospodarzy. W pierwszych minutach wykonywali oni serię rzutów rożnych, a po jednym z nich bliski otwarcia wyniku był Kamil Jackiewicz, strzelający z pół-obrotu. Na szczęście czujność na linii bramkowej zachował Maciej Humerski. Po chwili Olimpia miała jeszcze lepszą okazję. Do zagranej na wolne pole piłki dopadł Mateusz Jastrzębski, ale trafił w nogi wychodzącego z bramki Humerskiego. Golkiper łodzian sprawdzony był za moment jeszcze przez jego brata, Przemysława, jednak wybił futbolówkę uderzoną z dystansu na rzut rożny. To była prawdziwa nawałnica ze strony zambrowskiego zespołu!
Po tym trudnym momencie widzewiacy zaczęli powoli łapać właściwy rytm. Budowanie akcji szło im jednak bardzo mozolnie. Przełom nastąpił dopiero w 36. minucie. Na indywidualną akcję zdecydował się Mateusz Michalski. Po minięciu dwóch rywali został przewrócony w polu karnym przez trzeciego i sędzia wskazał na wapno. Po chwili pewnym egzekutorem jedenastki pokazał się Daniel Mąka i było 1:0 dla RTS!
Końcowe fragmenty pierwszej części spotkania to niedokładna gra obu zespołów i na przerwę piłkarze Smudy zeszli z minimalnym i bardzo szczęśliwym prowadzeniem. Dość powiedzieć, że gol Mąki z rzutu karnego był jedynym celnym strzałem łodzian w pierwszych 45 minutach!
Na drugą połowę Widzew wyszedł w zmienionym składzie. Słabo spisującego się Przybylskiego zastąpił Marcin Pieńkowski. W 54. minucie goście znów bliscy byli strzelenia gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Akcję zamykał Sylwestrzak, ale fenomenalną paradą popisał się Piotr Czapliński! Po chwili olimpijczycy ruszyli z kontrą, osamotniony Mateusz Jastrzębski wpadł w pole karne, ale w ostatnim momencie wślizgiem zatrzymał go Maciej Kazimierowicz!
Później do głosu znów doszli łodzianie. Dryblingi upodobał sobie wprowadzony Pieńkowski, a mocno pilnowany tego dnia Robert Demjan groźnie uderzył z 20. metra. Czapliński odbił piłkę końcówkami palców! Jeszcze lepsza okazja do podwyższenia nadarzyła się w 70. minucie. Demjan stworzył 100% sytuację rezerwowemu Michałowi Millerowi, ale ten trafił w nogi interweniującego bramkarza Olimpii!
W ostatnich minutach łodzianie cofnęli się do defensywy, chcąc pilnować korzystnego wyniku. Gospodarze nie umieli jednak wykorzystać faktu, że byli częściej przy piłce.
Olimpia Zambrów – Widzew Łódź 0:1 (0:1)
37′ Mąka (k)
Olimpia:
Czapliński – M. Jastrzębski (77′ Prolejko), Kuczałek, Łupiński, Szymorek – Grzybowski (82′ Jakubowski), Ostaszewski – Hryszko, P. Jastrzębski, Gryko (70′ Zalewski) – Jackiewicz
Rezerwowi: Dykas – Koncewicz, Malinowski, Piłatowski
Widzew:
Humerski – Sylwestrzak, Kostkowski, Zieleniecki, Pigiel – Michalski (90′ Kozłowski), Kazimierowicz, Kristo, Mąka (63′ Miller) – Przybylski (46′ Pieńkowski) – Demjan
Rezerwowi: Małkowski – Rakowski, Falon, Stanek
Żółte kartki: Hryszko, Grzybowski – Pigiel, Sylwestrzak
Sędzia: Wojciech Hodowicz (Warszawa)
Widzów:
Zacznijcie Widzewiacy grać lepiej ,błagam was bo awansu nie będzie , do tego dzisiaj Łks wygrał w Elblągu 5-0.
No i co z tego, że łks wygrał?
Sio mi stąd kałesiaku
Ni ważne jak. Ważne 3 pkt. i oby ta dalej do awansu.
Mecz – dramat. Kopanina po czołach.Gdyby nie Humerski, przegralibyśmy ze 3:1. Gdybyśmy przegrali, te 7 tysięcy zaoszczędzone na hotelu odbiłyby nam się ciężką czkawką. Ostrzeżenie dla decydentów.
K..wa mać Wolański powinien usiaść na lawce- za te swoje gierki k…a. zieleniecki też na pare meczy. Wolan wkurza mnie od dawna z tymi swoimi gierkami.
Wstyd oglądać mecze Widzewa grając z przewagą bronili się z przewagą 1 gracza brak słów i ja bym im za ten mecz nie zapłacił za brak zaangażowania w grze.