Olimpia Grudziądz – Widzew Łódź 2:3 (0:2)
25 stycznia 2020, 11:04 | Autor: RyanDrużyna Widzewa rozegrała pierwszy sparing podczas zgrupowania w Cetniewie. Tak, jak w zeszłotygodniowym spotkaniu z Unią Janikowo, piłkarze Marcina Kaczmarka wygrali 3:2. Tym razem mierzyli się jednak z I-ligową Olimpią Grudziądz. Znów z dobrej strony pokazał się Adam Radwański.
W porównaniu do zestawienia ze starcia z Unią Janikowo, szkoleniowiec łodzian dokonał tylko dwóch zmian. Sebastiana Rudola na środku obrony zastąpił Krystian Nowak, a Christophera Mandiangu na prawym skrzydle Przemysław Kita. Po przerwie swoją szansę dostali niemal wszyscy rezerwowi. Wśród nich był m.in. młody Filip Becht. Poza kadrą pozostał jedynie trzeci bramkarz Jakub Mikołajczak.
Początek meczu nie należał do zbyt atrakcyjnych. Niewielką przewagę uzyskali rywale, ale częsta wymiana podań nie przynosiła im okazji do objęcia prowadzenia. Dopiero w 8. minucie zrobiło się groźniej, gdy do prostopadłego zagrania ruszył Joao Criciuma. Napastnik został nieprzepisowo zatrzymany tuż przed polem karnym przez Wojciecha Pawłowskiego. Golkiper obejrzał żółtą kartkę, a strzał z rzutu wolnego był niecelny.
Kolejne minuty wciąż nie porywały. Od czasu do czasu z dobrej strony na prawym skrzydle pokazywał się eks widzewiak Sebastian Kamiński, ale koledzy z ataku nie wykorzystywali jego zagrań. W 23. minucie Kamiński sam próbował więc pokonać Pawłowskiego, ale jego płaskie uderzenie zostało wyłapane. Dłużej piłką zaczęli grać w połowie pierwszej części spotkania piłkarze Kaczmarka, ale nie udawało im się sforsować szczelnej defensywy umownych gospodarzy. Niewidoczny był Kita, zbyt chaotyczny Konrad Gutowski, a Marcin Robak uważnie pilnowany.
Pierwszą groźniejszą okazję graczom z Łodzi udało się stworzyć dopiero w 35. minucie. Z głębi pola piłkę w pole karne zagrał Mateusz Możdżeń, a akcję starał się wykończyć Kita. Zagrożenie oddalił pewnym wyjściem z bramki Łukasz Sapela. Ta sytuacja dodała jednak Widzewowi pewności siebie. Dwie minuty później prawym skrzydłem ruszył Adam Radwański, zagrał wzdłuż bramki, a tam piłkę do siatki wpakował niezawodny Robak i było 1:0! Na przerwę lider II ligi schodził z jeszcze bogatszym dorobkiem. W 41. minucie futbolówkę zagrał Bartłomiej Poczobut, strącił ją Robak i ta trafiła do Radwańskiego. Pomocnik przytomnie przyjął ją, obrócił się w kierunku bramki i bez problemy pokonał Sapelę!
Zaskoczeni niekorzystną końcówką pierwszej połowy grudziądzanie oddali pola także po zmianie stron. Łodzianom nie przeszkadzał fakt, że na boisku w ich szeregach pojawiło się aż ośmiu nowych zawodników. W 52. minucie byli oni bardzo bliscy podwyższenia prowadzenia, ale po atomowym strzale Rafała Wolsztyńskiego piłka zatrzymała się na poprzeczce! Wcześniej uderzenie Christophera Mandiangu zostało obronione przez Szymona Lewandowskiego.
Widzewiacy nie zwalniali tempa, kontrolując przebieg starcia. W 66. minucie raz jeszcze pokusił się o trafienie Wolsztyński i tym razem zrobił to z zabójczą precyzją. Dośrodkowanie Mandiangu z rzutu wolnego głową w kierunku „Wolsztyna” zgrał interweniujący w polu karnym Piotr Janczukowicz, a napastnik huknął z woleja bez przyjęcia obok bezradnego Lewandowskiego i było już 3:0! Przeciwnicy nie potrafili odpowiedzieć niczym konkretnym pod bramką Patryka Wolańskiego.
Ostatni kwadrans rozgrywanego w Cetniewie meczu kontrolnego przyniósł gola honorowego, a następnie kontaktowego. W 79. minucie prosty i zupełnie zbędny faul w polu karnym popełnił Łukasz Turzyniecki i arbiter wskazał „na wapno”. Do jedenastki podszedł Jose Embalo i pewnym uderzeniem pokonał Wolańskiego! Cztery minuty później Olimpia wykorzystała błędy w łódzkiej obronie, do płaskiego dośrodkowania z prawego skrzydła dopadł Janczukowicz, przyjął piłkę i strzelił w górny róg bramki na 2:3!
Drugi zimowy mecz do złudzenia przypominał ten pierwszy, z Unią Janikowo. Zamiast pewnego i wysokiego zwycięstwa Widzewa, pomyłki w defensywie sprawiły, że spotkanie zakończyło się rezultatem 3:2. Trzeba jednak dodać, że przeciwnik był tym razem o wiele silniejszy, a także, że… to tylko sparing. Kolejny w piątek, przeciwko Gryfowi Wejherowo.
Olimpia Grudziądz – Widzew Łódź 2:3 (0:2)
79′ (k) Embalo, 83′ Janczukowicz – 37′ Robak, 41′ Radwański, 66′ Wolsztyński
Olimpia (I połowa):
Sapela – Ciechanowski, Bogusławski, Wawszczyk (30′ Duriska), Szywacz – Kamiński, Frelek, Kona, Haydary – Ziętarski – Criciuma
Olimpia (II połowa):
Lewandowski – Strzykowski, Bogusławski (61′ Wawszczyk), Duriska, Monterde – Janczukowicz, van Haaaren, zawodnik testowany, Szeibe – Medfai – Embalo
Rezerwowy: Nowaczek
Widzew (I połowa):
Pawłowski – Kosakiewicz, Nowak, Tanżyna, Pięczek – Poczobut, Możdżeń – Kita, Radwański, Gutowski – Robak
Widzew (II połowa):
Wolański – Turzyniecki, Nowak (68′ Tanżyna), Rudol, Pięczek (76′ Becht) – Gąsior, Zejdler – Mandiangu, Radwański (68′ Kita), Prochownik – Wolsztyński
Rezerwowi: Piskorski, Malec
Żółte kartki: Pawłowski, Poczobut, Turzyniecki
Sędzia: Damian Kos (Wejherowo)
Widzów: 100
Idziemy najmocniejszym składem obecnie, zjemy ich w 1 połowie.
już ten pierwszy skład jest bardzo mocny, a jak jeszcze dojdzie jakiś kozak na skrzydło to będzie jeszcze większy ogień, wręcz pożar : )
Hmm. Widać teraz po tej pierwszej połowie jaki mamy mocny skład.. Faktycznie potrzebny tylko skrzydłowy i skład zamknięty….
Wreszcie drużyna budowana z głową i jakąś głębsza myślą.
Nie wiem jak wy, ale ja już się nie stresuje runda wiosenną. Pierwszy raz od czasu reaktywacji….
Przeciwnik wcale nie jest łatwy, a z każdą minutą odbieramy im chęci
Choć w sparingu mogliśmy zobaczyć schodzącego na zmianę Robaka w meczu ligowym niestety nie stało się to nigdy.
Wolsztyński jak Koniarek, wie gdzie spadnie piłka bo ona go szuka po prostu.Ma to co potrzeba napastnikowi, „czuja”.
a moze na stałe atak Robak-Wolsztyn + Kita na skrzydle?
Szkoda, że u siebie z Grudziądzem przegraliśmy 1 lige
Dobrze że nie awansowaliśmy, nie chciałbym tamtego rozdania od kraciastego przez Paszulewicza po Wełnę i jemu podobnych.
Pewnie byśmy byli w tabeli w okolicach Grudziądza.
Z perspektywy czasu ten brak awansu był zbawienny
Było minęło Panie kolego…
Ważne co jest teraz, a uważam że jest się z czego cieszyć
Mam nadzieję, że trener wyjaśni Mandiangu, że lepiej ustawionym kolegom się podaje, bo jakby to był mecz ligowy na styku to za ostatnią akcję powinien dostać ostry opierdol.
A raptem 3 dni temu: „Christopher Mandiangu: Celem nie jest 10 moich bramek, ale awans Widzewa do I ligi” …
Ja jestem pewien że Krzysiu już nie raz .. nie dwa, dostał 'pochwały’ i 'oklaski’ zarówno od trenerów jak i kolegów z boiska… ale może poliglota nie rozumie po Polsku i wolałby przekaz w języku używanym na co dzień w Demokratycznej Republice Konga :)
Powtórzę po raz kolejny: dla mnie nie jest to gracz który da Widzewowi jakość !
– GDZIE SĄ TE KOLEJNE TRANSFERY ?! –
Ten gosc czesto w lidze pierdoli takie akcje nie podajac, tylko trzepie sie z ta pilka. Nadal go nie wyleczyli z tego jak widac
Ale kompromitacja na koniec.Jak mozna tak niefrasobiliwie dać sobie strzelić w końcowce 2 gole?Przypomina się ubiegły sezon i mecz w Grudziądzu gdzie prowadziliśmy 2:0 i w 4 ostanie minuty stracilismy 3 bramki. I od tego meczu rozpoczął się odwrót Widzewa od … 1 ligi. Myslałem,że Widzew pozbył się już wszystkich nierozgarnietych pilkarze ale widać są nasladowcy. Obrona z końcówki meczu … do rezerwy.
Młody pozwolił z naszej lewej na wrzutkę przy drugiej straconej bramce – ma chłopak prawo jeszcze takie błędy popełniać. Ale Turzyk jak za najgorszych jego czasów… Zamieszany w oba gole.
tego goscia juz dawno powinno nie byc
Pierwsza jedenastka potwierdziła swoją jakość, natomiast w drugiej połowie tradycyjnie, wchodzi drugi skład i się zaczynają probkemy
Potrzeba skrzydłowego na gwałt a nawet dwóch, Gutowski juz więcej nie wymyśli ze swojej gry… Kita to nie skrzydłowy… marnuje sie chłopak na tym skrzydle…
Kolejny dowód, że pilnie potrzebny nam dobry skrzydłowy i drugi bramkarz. Bo Wolański to drewno na max ligę okręgowa.
zmien wreszcie nick bo jestes facetem ,od…sie od Wolana i pomysl o waszym zmienniku dla Malarza bo jak zlapie kontuzje to beda wam pakowac po 6
Wolsztyński zajebisty!!!!
Dojdzie Mąka dojdzie nowy skrzydłowy będzie dobrze…. ja bym z Kitą na skrzydle spróbował i Wolsztyn z Robakiem …
Boże jedyny. Naprawdę ten Mandiangu powinien grać ze mną na orliku a nie w Widzewie.
siema wszystkim a ja bym powiedzial inaczej zmiennicy tez dali rade zrobil bym tylko male korekty ewidentnie widac brak zmiennikow dla „Poczo i Mozdzenia” „Kosy i Pienia” + skrzydlowy ktorego mamy zakupic w tym okienku i 1 liga tez bedzie nasza w recz bym powiedzial ze na przyszly rok jest szansa powalczyc w pucharach
pozdrawiam AVE WIDZEW
Szkoda ze nie dali szansy naszemu wychowankowi który grał na skrzydle a P.Kaczmarek nawet go nie sprawdził tylko odstawił od gry.