Oceny widzewiaków po meczu ze Stalą

16 maja 2016, 20:03 | Autor:

piłkarze

Choć pierwsza połowa do końca tego nie zwiastowała, Widzew wysoko ograł w Głownie tamtejszą Stal. Dla podopiecznych Marcina Płuski było to już jedenaste zwycięstwo z rzędu. Oceny piłkarzy znów są więc wysokie!

Michał Sokołowicz:
Wciąż pozostaje w zasadzie bezrobotny, choć w Głownie akurat musiał kilkukrotnie interweniować. W pierwszej połowie wybił kilka dośrodkowań, a w drugiej z bliskiej odległości po jednym z kontrataków próbował go zaskoczyć Damian Fortuna. Nie dał jednak rady, bo Sokołowicz bez trudu zatrzymał strzał jedną ręką! To siedemnaste czyste konto „Najera” w sezonie i piąte z rzędu!
Ocena: 7

Kamil Tlaga:
Pierwszy raz po kontuzji wybiegł w podstawowej jedenastce i pokazał, że było za kim tęsknić. Tlaga był nie do przejścia w swoim sektorze boiska, a do tego tradycyjnie był bardzo aktywny w ofensywie. Znów piłka szukała go w polu karnym, gdy przy wydatnej pomocy bramkarza strzelił swojego drugiego gola w rundzie wiosennej.
Ocena: 8

Michał Czaplarski (piłkarz meczu):
Drugi raz w tej rundzie przyznajemy mu tytuł piłkarza meczu. Czaplarski był wszędzie. W obronie asekurował kolegów, w ataku trafiał do siatki rywali. Zdobył dwie bramki po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Najpierw poprawił nie najlepsze przyjęcie piłki przez Kacpra Bargieła, potem głową wykończył centrę Mariusza Zawodzińskiego. Nawet przy stanie 5:0 motywował i ustawiał resztę zespołu. W defensywie popełnił jeden większy błąd, ale nie wpływa to na ocenę za cały występ. Podobnie jak ósma kartka, eliminująca go ze środowego meczu.
Ocena: 8

Kacper Bargieł:
Kolejny udany występ, choć nie tak efektowny jak w przypadku Czaplarskiego. Mógł strzelić gola, ale źle przyjął piłkę i z trafienie cieszył się partner ze środka obrony. Bargieł konsekwentnie umacnia swoją pozycję w zespole i dobrze rozumie się z resztą drużyny.
Ocena: 7

Bartłomiej Gromek:
W pierwszej połowie zaprezentował się lepiej, niż w drugiej. Był bardzo aktywny i najczęściej Widzew atakował jego stroną. To Gromek miał szansę na otwarcie wyniku, ale po świetnym podaniu Zawodzińskiego z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po zmianie stron był już nieco mniej widoczny, a potem został zmieniony. Celowo obejrzał czwartą żółtą kartkę i nie zagra przeciwko LKS Rosanów.
Ocena: 7

Kamil Bartos:
Po powrocie do pomocy odżył i mógł więcej uwagi poświęcić aspektom ofensywnym. Mógł otworzyć wynik meczu wcześniej, ale przestraszył się i zamiast strzelać do na wpół pustej bramki, niepotrzebnie szukał kolegów miękką wcinką. Bartos mazał jednak plamę tuż przed przerwą i w 43. minucie poprawił akcję Roberta Kowalczyka. W drugiej połowie zmieniony.
Ocena: 8

Przemysław Rodak:
Jak zawsze nieoceniony w powietrznej walce o piłkę. Miał chrapkę na gola, bo próbował z dystansu zaskoczyć Marcina Chrobaka. W środku pola stanowił zaporę nie do przejścia. W 60. minucie uciekł mu Fortuna, ale Rodak gonił go do końca i wpłynął na to, że napastnik Stali oddał słabszy strzał.
Ocena: 7

Princewill Okachi:
W pierwszej połowie był aktywny i nękał bramkę Stali. W 41. minucie jego celne uderzenie dobijał z bliska Kowalczyk, ale napastnik był na spalonym. Po zmianie stron trochę nam zgasł i ostatecznie został zmieniony. Generalnie Okachi zagrał nie najgorsze zawody, ale po nim spodziewać należy się dużo więcej.
Ocena: 6

Patryk Strus:
Jak zwykle bardzo aktywny i momentami nie uchwytny dla obrońców. Przed przerwą miał dwie niezłe okazje, ale podejmował złe wybory. Albo niecelnie strzelał, albo szukał podania, zamiast uderzyć na bramkę. W drugiej połowie Strus znalazł się jednak tam, gdzie powinien i cieszył się z siódmego gola w tej rundzie. Do bramki dołożył też asystę przy trafieniu Tlagi.
Ocena: 8

Mariusz Zawodziński:
Reżyser gry Widzewa nie ma szczęścia pod bramką rywali. Albo trafiał w słupek, albo jego strzały w fenomenalny sposób bronił Chrobak. Dużo skuteczniejszy był w kreowaniu sytuacji swoim kolegom, biorąc udział praktycznie przy każdym z goli. Zaliczył jedno kluczowe podanie oraz dwie trzy asysty drugiego stopnia!
Ocena: 8

Robert Kowalczyk:
Dużo szarpał i wyciągał obrońców z ich pola karnego. Nierzadko oglądaliśmy go przepychającego się z rywalami w środku pola. W 41. minucie trafił do siatki, ale sędzia zabrał mu gola podnosząc chorągiewkę. Dwie minuty później Kowalczyk wpadł w pole karne i przymierzył w długi róg. Odbita od słupka piłka wpadłaby do bramki, gdyby nie obrońca wybijający ją z linii bramkowej. „Kowal” nie miał w sobotę szczęścia, ale na dobrą notę zasłużył.
Ocena: 7

Adrian Budka:
Znów pojawił się na boisku z ławki rezerwowych i znów wniósł wymierną korzyść dla zespołu. Po świetnym podaniu od Zawodzińskiego równie udanie obsłużył Strusa, któremu wystarczyło posłać piłkę do pustej siatki. Budka siał w sobotę sporo zamieszania na prawej stronie i defensorzy Stali mieli z nim sporo problemów. Cieszy, że nie odczuwa problemów z kontuzjowanym nie tak dawno mięśniem łydki.
Ocena: 7

Daniel Bończak:
Wszedł na ostatnie pół godziny w miejsce Okachiego. Dopóki grał w środku pola, był widoczny, a w 67. minucie mógł strzelić gola. Jego uderzenie mierzone w okienko minęło jednak bramkę. Potem Bończak przeszedł na lewą obronę i był już mniej aktywny z przodu.
Ocena: 6

Sebastian Kaczyński:
Znów dał niezłą zmianę, choć tym razem skończył mecz bez gola i bez asysty. Kilka jego zagrań mogło się jednak podobać. Raz w jednej akcji minął trzech rywali i przymierzył lewą nogą. Niestety nie trafił w bramkę. Wywalczył też rzut rożny, po którym gola na 4:0 strzelił Czaplarski.
Ocena: 6

Krzysztof Możdżonek:
Dostał niecały kwadrans i pokazał się z niezłej strony. Kilka razy zakręcił obrońcami, ale nic konkretnego dla drużyny z tego nie wynikło. Możdżonek grał jednak za krótko, by go rzetelnie oceniać.
Ocena: brak