Oceny widzewiaków po meczu ze Skrą
28 sierpnia 2019, 17:03 | Autor: RyanNiedzielny mecz w Częstochowie był najsłabszym z dotychczasowych sześciu w wykonaniu drużyny Marcina Kaczmarka. O ile w pierwszej połowie Widzew był stroną dominującą, dobrze atakując skrzydłami, to po przerwie, gdy tą broń mu odebrano, oglądaliśmy bezradnego „faworyta” na tle rywala o najniższym budżecie w II lidze.
Patryk Wolański:
Gdyby spotkanie trwało tylko czterdzieści pięć minut, mógłby z podniesioną głową spojrzeć w oczy swoim krytykom. Co prawda Wolański popełnił drobny błąd techniczny w polu karnym, co omal nie skończyło się stratą piłki, ale obroniona jedenastka mówi sama za siebie. Niestety, znów wydaje się, że przy straconym golu widzewiak mógł zrobić więcej. Za nie najlepsze wybicie piłki przy tej akcji go nie winimy – dostał trudne, górne podanie i był pod presją napastnika.
Ocena: 5,5
Łukasz Kosakiewicz (piłkarz meczu):
Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle przyznać komuś to miano. Ostatecznie padło na Kosakiewicza, który popełnił najmniej błędów. Nie brał w ogóle udziału w akcji, po której łodzianie stracili gola. Prawy obrońca lepiej prezentował się w pierwszej połowie, często włączał się do ataków i dośrodkowywał. Radził sobie w destrukcji. Nie zagrał oszałamiająco, ale lepszego w zespole tego dnia, przynajmniej naszym zdaniem, nie było.
Ocena: 6,5
Sebastian Zieleniecki:
Po kilku słabszych występach w wykonaniu Sebastiana Rudola w końcu doczekał się szansy. Po pierwszej połowie można było odnieść wrażenie, że to zmiana na plus. Zieleniecki był pewny w swoich interwencjach, nie podawał w aut, co wcześniej mu się zdarzało. Pozytywny obraz jego gry został przyćmiony karygodnym błędem z 60. minuty. Najpierw stoper zagrał niepewnie do Daniela Tanżyny, a gdy piłka wróciła w jego strefę po wybiciu przez Wolańskiego, dał się ograć Piotrowi Noconiowi jak junior. „Zielu” poszedł „na raz” i został skarcony.
Ocena: 5
Daniel Tanżyna:
Najsłabszy występ w całym sezonie. Przed przerwą podpadł wszystkim nieudaną interwencją, po której Skra dostała rzut karny. Powtórki nie pozostawiają złudzeń – doszło do faulu w powietrznym starciu. Skórę uratował jednak Tanżynie skuteczną obroną Wolański, ale obrońca niezbyt miło odwdzięczył mu się po zmianie stron. Podanie wysoko kozłującej piłki „Dixona” do bramkarza to proszenie się o kłopoty, które nastąpiły w kolejnych sekundach.
Ocena: 4
Marcel Pięczek:
Tak bezbarwnego występu w jego wykonaniu nie pamiętamy. Z jednej strony to dobrze, bo ostatnio powodów do pisania o Pięczku nie brakowało, lecz negatywnych. Tym razem nie popełnił żadnych rażących błędów, ale wpływ na to miał m.in. fakt, że lewy defensor praktycznie unikał gry i wybierał najbezpieczniejsze rozwiązania.
Ocena: 5,5
Daniel Mąka:
Pierwszy raz w tym sezonie rozegrał pełne 90 minut. Były momenty, w których wydawało nam się, że ledwo stoi na nogach, by po chwili wykonać sprint i wślizgiem rzucić się do piłki, wykonując celne podanie. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że Mąka dobrze rozłożył siły. Piłkarsko było jednak tak sobie. Lepiej przed przerwą, gdy dał się we znaki bramkarzowi Skry.
Ocena: 6
Adam Radwański:
W układance Marcina Kaczmarka ma bardzo niewdzięczną rolę. Musi podejmować ryzykowne decyzje, co często kończy się stratą i narażeniem na krytykę. Radwański przez całe spotkanie (prawie całe) grał w kratkę. Czasem odebrał i dobrze rozegrał piłkę, czasem ją stracił. Walczył jednak i widać było u niego zaangażowanie. Pewnie skończyłby z szóstką, gdyby nie błąd z końcówki meczu. Gonienie za rywalem, który mu uciekł, skończyło się taktycznym faulem i czerwoną kartką. Pomocnik odpocznie w co najmniej jednym meczu.
Ocena: 4,5
Łukasz Zejdler:
Pierwszy raz wybiegł w podstawowym składzie i zaprezentował się słabiej, niż w spotkaniu z Górnikiem Łęczna, gdy dał dobrą zmianę. Na plus Zejdlera działa fakt, że nie bał się podejmować trudnych decyzji, jako jedyny szukał prostopadłego podania. Wychodziło mu to tak sobie. Lepszy efekt dawały niezłe dośrodkowania lewą nogą. Po jednym z nich padła bramka, ale odgwizdano spalonego. Jest potencjał w tym zawodniku. Gdyby nie żółta kartka, dostałby pół noty więcej.
Ocena: 6
Konrad Gutowski:
Po bardzo udanej zmianie dostał szansę od pierwszej minuty i zaprezentował się słabiej. Nie najlepiej rozumiał się z Marcinem Robakiem, bo w niektórych momentach aż prosiło się o automatyzmy między tą dwójką. Gutowski się starał, brał grę na siebie, ale niewiele to dawało. Co ciekawe, to po jego stracie Skra wyprowadziła kontrę zakończą golem, ale później padło w niej jeszcze kilka dziecinnych błędów, więc oczernianie tylko „Gutka” byłoby zbytnim uproszczeniem.
Ocena: 5,5
Rafał Wolsztyński:
Okazuje się, że przebłysk w postaci asysty w meczu z Górnikiem był bardzo krótkotrwały, ponieważ w Częstochowie napastnik wrócił do kiepskiego grania. Niedokładne podania, złe przyjęcia piłki, czasem jakiś udany pressing czy wywalczony rzut wolny. Wolsztyński, jak na lidera drużyny z poprzedniej rundy, jest wybitnie pod formą. Brak w nim dawnej zadziorności i sportowej bezczelności.
Ocena: 5
Marcin Robak:
Pozostawiony bez wsparcia zaczyna obniżać loty. Swoje za uszami jednak również ma. W pierwszej połowie dostał znakomite podanie od Mąki, po którym powinien cieszyć się z piątego gola w tym sezonie. Skiksował jednak szansę zaprzepaścił. Później Robak wyróżniał się przede wszystkim za sprawą gry głową. W ten sposób oddał celny strzał, a w drugiej połowie często schodził do środkowej strefy, by walczyć w powietrzu z gospodarzami. 90% tych starć wygrał.
Ocena: 6
Rezerwowi
Bartłomiej Poczobut:
Zmienił po godzinie gry tego, który zabrał mu miejsce w jedenastce. Nie prezentował się najgorzej, próbował pomóc drużynie w wyrównaniu. Poczobut biorący się za rozegranie to nie był jednak najlepszy pomysł.
Ocena: 6
Michael Ameyaw:
Po jego wejściu gra na prawym skrzydle nieco się ożywiła, ale młodzieżowcowi brakowało kropki nad i. Parę indywidualnych akcji, jeden strzał, wywalczony rzut rożny to za mało, by można powiedzieć, że Ameyaw odmienił losy meczu.
Ocena: 5,5
Christopher Mandiangu:
On również wzmocnił skrzydło i był nieco bardziej efektowny od Ameyaw. Potwierdziło się, że Mandiangu dobrze czuje się na boisku, gdy wchodzi na nie z ławki. Szkoda, że po przytomnym dograniu przez Robaka nie udało mu się strzelić gola. Obie próby zakończyły się fiaskiem.
Ocena: 6
Skala ocen: 1-10 (nota wyjściowa 6)
Te oceny to chyba jakieś żarty…
Dokładnie przepraszam ale oglądaliśmy 2 inne mecze.Nikt nie powinien dostać więcej niż 4.
A tak w sumie przy takich ocenach to źle nie było w takim razie
Czyli dobrze grają
Tak .
Calkiem nieźle.
Powtórzę pytanie co musi zrobić „piłkarz” aby otrzymać note niższą niż 4? Podejrzewam że gdyby strzelił samobója, sprokurował karnego i dostał czerwoną kartkę otrzymał by 4 tak dla otuchy ;)
A nie przyzwyczailiscie się jeszcze do poziomu oceniania na tym portalu ?
Nawet jak oddadzą mecz walkowerem to w WTM będą mieć calkiem niezle lub średmie noty.
Dokładnie. Śmieszne. Rozumiem, że żeby dostac 1 to musieliby strzelić ze 4 samobóje, dryblując całą swoja obronę. Chyba, ze skala jest w tym sezonie 4-7, żeby nie stresować piłkarzy?
Ewidentnie.
Ktoś tu ma ogromne poczucie humoru.
Ale to już nie jest śmieszne.
Jak dla mnie wszyscy po 1.to był antyfootball.
Zielu lepszy od tanzyny??? Ha ha ha. W pierwszej połowie pewny w swoich interwencjach? Taa, zwłaszcza przy dobitce karnego gdzie tradycyjnie stał jak pipa, schylił głowę i dał się przeskoczyć, cudem nie było z tego gola. Polecam obejrzeć ta sytuacje. Jak wyskakuje do główki to nie patrzy do kogo nią zagrywa tylko wali na ślepo przed siebie. Naprawdę nie rozumiem wybaczania mu nieudolności przez te wszystkie sezony.
łaskawe te noty, no chyba że skala 1-20
Przepraszam jaka jest skala ocen?
Każdemu -2 i będzie się zgadzało…
Czy osoba która wystawia te oceny ma jakiegoś przełożonego? Jeśli tak dobrze by ten się zainteresował tym co się tutaj wyprawia… Pewnie, każdemu można dać 8 czy 9 nawet po meczu hańby ale niewiele to ma wspólnego z obiektywizmem…
No niesty dalej jesteście w innej galaktyce, ja tak to widzę:
Wolański – 4,5, Kosakiewicz – 3, Tanżyna – 1,Zieleniecki – 1,5, Pięczek – 3,Mąka – 2,5, Radwański- 1, Zejdler- 3, Gutowski – 1,5, Wolsztyński – 1,5, Robak – 3, Poczobut- 2,5, Ameyaw – 2, Mandiangu – 3, kolega który wystawia te oceny- 1
Dla mnie największe rozczarowanie to Tanżyna….Przychodził jako najlepszy stoper 1 ligi o którego pytała się podobno ekstraklasa….a co widzimy…ano to że żenująco słaby był (jak cała drużyna ) wiosną…a teraz jest jeszcze słabszy…wystarczy popatrzeć jak biegł za Wojciechowskim z Łęcznej przy pierwszej bramce…i karny ewidentny w Częstochowieplus udział przy drugiej bramce…plus Gryf W. Jedynym czym się wyróżnia to wydzieraniem gęby na na młodych….Zresztą statystyki nie kłamią 7 straconych goli w 6 meczach….z taką obroną nie awansujemy na bank
No dobra! Pośmialiśmy się, a teraz dajcie prawdziwe noty!
Kosa udziału w akcji bramkowej nie brał, ale to jest strefa, wiec mógł wrócić, nie zrobił tego. Serio piłkarz meczu?
Jak nie można wybrac piłkarza meczu, to wybierzcie największa łamagę.
A tu nadal festiwal pochwały dla naszej wspaniałej drużyny…
Jeśli notą wyjściową jest 6 to za porażkę powinien być punkt w dół jakież to wspaniałe akcje wykonali zawodnicy oceniani wyżej niż 5
Kpina. Co to za oceny za co??? Chyba za ułożenie fryzury przed meczem i dobry wygląd po nim. Jaja sobie robicie? Przy aktualnej sytuacji drużyny to nie jest śmieszne.
Druga połowa totalnie oddana A Wy 6 dajecie??? Kpiny. Głupi żart A nie rzetelna ocena.
Co należy uczynić aby otrzymać notę 0 (zero)?
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=723773091397220&id=358761737898359
Za komentarz do ocen wystarczy…
A ja mam inny pomysł. Ustalmy od razu, że oceny wystawiane są w skali 3,5 – 9. Nie pamiętam, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek dostał ocenę poza tą skalą. Jeśli jakieś oceny są nieużywane, to znaczy, że można się ich pozbyć i oceniać rzetelniej ;)