Oceny widzewiaków po meczu z Zagłębiem

15 maja 2024, 08:55 | Autor:

Ostatnie tygodnie nie należały do widzewiaków. Łodzianie ponieśli trzecią porażkę z rzędu i spadli na dziesiąte miejsce w tabeli, a w grze przecież dalej są niemałe pieniądze. Mecz z Zagłębiem był najsłabszym z tych ostatnich trzech spotkań w wykonaniu podopiecznych Daniela Myśliwca. Jak oceniliśmy piłkarzy czerwono-biało-czerwonych?

Rafał Gikiewicz:
Przy pierwszej straconej bramce był postawiony w sytuacji sam na sam. Tego typu akcji i tak w ostatnim czasie wyciągał sporo i tym razem po prostu się nie udało. Gol Chodyny był pewnie do obrony – możliwe, że Giki mógł szybciej wyjść z bramki – ale tu znów mówimy o dogodnej sytuacji rywala, który ma sporo czasu na oddanie mocnego strzału. O trzeciej bramce nie wspominając, bo był to gol stadiony świata i zwyczajnie nie do obrony. Pochwalić należy go za interwencję z osiemdziesiątej minuty, kiedy wybronił strzał Pieńki. Na jego bramkę oddano tylko cztery strzały, a więc wszystkie wypisane powyżej. Koniec końców, kiedy bramkarz traci trzy gole, to nie może zaliczyć występu do udanych.
Ocena: 5

Mato Milos:
Podobał się nam i można było wywnioskować, że to takiej charakterystyki piłkarza potrzebuje na boku w swoim modelu gry Daniel Myśliwiec. Serafin Szota do tego nie pasował i mimo chwilowych przebłysków na tej pozycji, nie może liczyć – i słusznie – na regularne występu na boku obrony. Chorwat był dynamiczny, dużo się podłączał do ofensywy, a i w defensywie radził sobie przyzwoicie. W pierwszej połowie wygrał pojedynek w obronie z Wdowiakiem, czym rozpoczął niezłą akcję łodzian. Zastanawialiśmy się, czy nie odpowiada po części za stratę pierwszej bramki, bo to właśnie on zapędził się w pole karne, zostawiając za sobą sporo miejsca, ale szybko zeszliśmy na ziemię. W piłce funkcjonuje coś takiego jak asekuracja. W tym sektorze boiska było dwóch piłkarzy Widzewa, którzy sobie przeszkodzili i wręcz oddali piłkę Wdowiakowi. Zaliczył jeszcze dobrą interwencję w defensywie w czterdziestej ósmej minucie, gdy wybił spod nóg piłkę Wdowiakowi. Liczbowo wypada gorzej, bo zaliczył najwięcej strat, choć był też drugim najczęściej odzyskującym piłkę widzewiakiem. W defensywie wygrał nieco ponad połowę z dziesięciu starć, a w ofensywie zaledwie jeden pojedynek z sześciu. Z plusów należy jeszcze wyróżnić szesnaście celnych podań w trzecią tercję na siedemnaście prób. Prognostyk na kolejne starcia niezły, ale obawiamy się, że może nie zdążyć, przekonać do siebie trenera. Dogadany z łódzkim klubem ma być już nowy prawy obrońca.
Ocena: 5

Mateusz Żyro:
Legenda głosi, że dalej biegnie za Wdowiakiem. Tak zupełnie serio, to ile sytuacja wyglądała komicznie, tak nie on popełnił w tej sytuacji błąd. Wielu może tak sądzić, bo Mateusz zapędził się do przodu, ale trener wybronił go na konferencji pomeczowej, tłumacząc, że takiego doskoku od „Żyrki” oczekiwał. W pierwszej połowie kulał środek pola, natomiast w drugiej łodzianie często dostawali piłkę za plecy i tu możemy mieć pretensje do całej linii defensywnej, która najwidoczniej ustawiała się nieadekwatnie do sytuacji. Żyro zaliczył najwięcej odzyskanych piłek – czternaście, wygrał wszystkie pięć starć w defensywie oraz oba stoczone pojedynki w powietrzu. Dołożył do tego najwięcej przechwytów, bo siedem. Tak jak Milos zaliczył dobre liczby pod względem podań w trzecią tercję. Polak również podawał siedemnaście razy, jednak piętnaście z tych podań trafiło do adresata.
Ocena: 5

Juan Ibiza:
Hiszpan ma już więcej za uszami. Pierwsza bramka i przedziwna sytuacja z Dominikiem Kunem. Panowie znajdowali się w sektorze, z którego do przodu wybiegł Milos wraz z Żyrą i byli odpowiedzialni za asekurację w tym sektorze boiska. To im się najzwyczajniej w świecie nie udało, bo we dwóch przegrali pojedynek o bezpańską piłkę z zawodnikiem Zagłębia. Zresztą wydaje się, że sami sobie w tym wszystkim przeszkadzali. Grając tak ofensywie, z tak wysoko wysuniętą linią obrony nie możesz popełniać tak prostych błędów. Za drugiego gola w większej mierze odpowiada pewien Portugalczyk, ale zastanawiamy się, czy Ibiza nie widział wbiegającego Chodyny? Liczył, że Silva go powstrzyma? I gdzie w tym wszystkim była komunikacja między panami. Skrzydłowy Zagłębia znalazł bardzo dużo miejsca między tymi zawodnikami i tak sytuacja również nie ma prawa mieć miejsca. To jest prosty błąd na linii Ibiza – Silva, z dużym naciskiem na postawę Portugalczyka. Zszedł w przerwie, ale tylko ze względów taktycznych. Wygrał wszystkie trzy stoczone przez siebie starcia – dwa w defensywie i jedno w powietrzu.
Ocena: 4,5

Luis da Silva:
To, co wydarzyło się przy drugiej bramce to parodia. Zaczęliśmy już przy Juanie Ibizie i ponownie zadajemy pytanie, gdzie była komunikacja. Silva gonił Chodynę praktycznie od połowy boiska – a zacznijmy w ogóle od tego, że nie powinien mieć go za sobą. Dał mu wbiec w wolny sektor, był spóźniony. Przy strzale Makowskiego akcja również zaczęła się od Luisa, który w dosyć prosty sposób dał się minąć rywalowi, który miał przy okazji trochę szczęścia. Zaliczył dziewięć strat i tylko pięć razy odzyskiwał piłkę. Wygrał pięć z siedmiu starć w defensywie, ale nie wygrał żadnego w ofensywie i w powietrzu, a było ich razem trzy. On również wypadł nieźle w podaniach w trzecią tercję (na trzynaście podań, dwanaście trafiło do adresata), ale w tym przypadku to za mało.
Ocena: 3,5

Dominik Kun:
Mamy do niego sporo pretensji. Zagłębie przechwytuje piłkę, wyżej wychodzi Żyro, który zostaje minięty podaniem i odpowiedni sektor asekuruje Kun z Ibizą, o czym już pisaliśmy. Podkreślamy, że obaj panowie się nie popisali w tej sytuacji i sprezentowali piłkę Wdowiakowi. Przy drugiej bramce zaczęło się od straty napastnika, ale zobaczcie w powtórkach, jaki lej po bombie jest w środku pola. To jest nieprawdopodobne. Zagłębie z odbioru piłki w defensywie zdobyło bramkę, wymieniając dwa podania przez środek – tyle wystarczyło, żeby wjechać w pole karne. Najwięcej pretensji kierujemy właśnie do niego, bo to on jest „szóstką” w miejscu Marka Hanouska, która zostawiła dziurę w środku pola. W pierwszej połowie zresztą piłkarze Zagłębia przechodzili głównie środkiem, choć „poza” tymi dwoma golami i poprzeczką nie wyprowadzili więcej konkretów, więc będziemy się trochę powtarzać. Przy tym strzale w metalowy pręt Makowskiego nie chcemy konkretnie obwiniać jego, bo uzupełniał pozycję Ibizy, ale zobaczcie na powtórkach, że po podaniu Kłudki dwóch piłkarzy Zagłębia było niekrytych przy linii pola karnego. Tam było zostawione za dużo miejsca i naturalnie według nas odpowiada właśnie druga linia, a konkretnie defensywny pomocnik, choć ten musiał rzeczywiście cofnąć się nieco głębiej. Dwanaście strat i dziewięć odzyskanych piłek, to również zły stosunek liczbowy, jak na jego pozycję. W defensywie wygrał pięć z ośmiu starć i jedno z dwóch w ofensywie. Nie wygrał żadnego z dwóch starć o bezpańską piłkę. W tym meczu mogliśmy odczuć brak Marka Hanouska, który w swoich poczynaniach defensywnych jest twardszy i konkretniejszy.
Ocena: 3,5

Fran Alvarez:
Dobrze zachował się przy jedynej tego dnia bramce dla czerwono-biało-czerwonych. Obsłużył Ciganiksa i zanotował czwartą asystę w tym sezonie. Poza tą sytuacją pierwszy raz mamy tak, że nie pamiętamy szczególnie Hiszpana z tego meczu. Przy nim też możemy dopisać zdanie o wyrwie w środku pola. Miał stuprocentową celność dośrodkowań i wyszedł na zero pod względem piłek straconych a odzyskanych. Przy trzeciej bramce ciężko powiedzieć, kto konkretnie zawinił, ale wspomnimy o tym przy hiszpańskim pomocniku. Na przedpolu Widzewa było pięciu zawodników rywala, a dwóch zawodników łodzian – Cybulski i Tkacz. Dodatkowo zabrakło doskoku od kogokolwiek z linii defensywnej, która stała praktycznie równo z linią pola karnego. Wygrał zaledwie cztery z jedenastu starć w ofensywie, choć w obronie górą był w pięciu z siedmiu pojedynków.
Ocena: 5,5

Noah Diliberto:
Jego też należy pochwalić za zachowanie przy bramce dla Widzewa. Kontra zaczęła się właśnie od niego. Przedarł się przez dwóch rywali i bardzo ładnie podał na wole pole do Frana Alvareza, a tym samym zaliczył asystę drugiego stopnia. Zaliczył tylko dwa niecelne podania, miał stuprocentową skuteczność w dryblingu. Również wyszedł na zero pod względem piłek straconych a odzyskanych. W defensywie wygrał swój jedyny pojedynek oraz z ośmiu starć pięciokrotnie był górą w ofensywie. Wygrał również cztery z pięciu pojedynków o bezpańską piłkę. Nie zgadzamy się z głosami krytyki jakoby, był jeźdźcem bez głowy lub że, zaliczył zły występ. Wszystko przyćmiewa wynik, choć przy Diliberto również należy mieć pamięci wzmiankę o ustawianiu się drugiej linii. Niemniej jednak Noah po raz trzeci wybiegł od pierwszej minuty w barwach Widzewa. Pamiętajmy o aklimatyzacji, a ta niejednokrotnie jest znacznie dłuższa niż, mogłoby się wydawać (patrz przykład Hanouska).
Ocena: 5

Kamil Cybulski:
Był jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy łódzkiego Widzewa w tym spotkaniu. Imponowała nam jego kontrola piłki – każdą długą, górną piłkę, nie tyle dobrze przyjmował, ale kleił idealnie do ziemi. Próbował strzelać, choć był trzykrotnie blokowany. Raz natomiast centrostrzałem zaskoczył prawie Dioudisa, który musiał parować piłkę na rzut rożny. W defensywie wygrał pięć z sześciu starć, natomiast w ataku górą był w trzech z siedmiu starć. Przy tak kiepskiej dyspozycji Klimka wydaje się, że to on obecnie jest pierwszym wyborem, jeśli chodzi o młodzieżowca. Widzewowi do limitu pozostało czterdzieści pięć minut, więc bez problemu uda się to wypełnić. Wydaje się, że „Cybul” nawet po przekroczeniu wymaganego progu może wybiegać od pierwszej minuty, bo pokazał się z dobrej strony.
Ocena: 5,5

Antoni Klimek:
Kolejny słaby występ Antka. Przez sześćdziesiąt trzy minuty wymienił zaledwie trzynaście podań. W defensywie nie wygrał żadnego pojedynki, a w ofensywie wygrał zaledwie dwa z sześciu. Odnotował jeszcze dwa udane dryblingi. Końcówka sezonu w jego wykonaniu to kompletna klapa, a musi pamiętać, że niezależnie od tego, co się stanie z przepisem o młodzieżowcu – on już nim od przyszłego sezonu nie będzie, a taka gra absolutnie nie premiuje go do gry w pierwszym składzie.
Ocena: 4

Jordi Sanchez:
Zły występ Hiszpana, który nie bez powodu został zmieniony. To od jego straty zaczęła się akcja na 2:0 Zagłębia. Gdyby ta strata była jeszcze w miarę normalna – okej, trudno, ale czemu Hiszpan bawi się w piętki, kiedy przed sobą miał wtedy Noah Diliberto, który mógł tę akcję swobodnie podciągnąć wyżej. Co więcej, ta piętka naszego napastnika była fatalnie wykonana. To od niego bił największy luz w złym tego słowa znaczeniu. Mało biegał, mało pressował, nie atakował wolnych przestrzeni, niejednokrotnie odpuszczając, a przecież napastnik żyje z błędów obrońców, a te nawet jakby defensorzy Zagłębia popełniali, to Hiszpana w tych sytuacjach nie było. Przegrał wszystkie cztery starcia w ofensywie i nie odnotował żadnego udanego dryblingu.
Ocena: 3,5

REZERWOWI

Andrejs Ciganiks (piłkarz meczu):
Trener Myśliwiec miał nosa do tej zmiany, bo Łotysz szybko zdobył bramkę kontaktową. Był aktywny i dał naprawdę pozytywny impuls. To była dobra zmiana. Wygrał połowę z wszystkich sześciu starć, a jego jedyna próba dryblingu zakończyła się powodzeniem.
Ocena: 6

Imad Rondić:
Nie dał tak dobrej zmiany, jak Ciganiks, ale na pewno wyglądał lepiej od swojego rywala na tej pozycji. Bośniak oddał chociaż dwa strzały na bramkę, z czego ten pierwszy, głową był naprawdę groźny. Szkoda, że zabrakło trochę precyzji.
Ocena: 5

Fabio Nunes:
Wprowadził sporo wiatru i na pewno był aktywniejszy i konkretniejszy od Antoniego Klimka. Wszyscy zapamiętaliśmy go z akcji, gdzie w genialny sposób przedryblował dwóch rywali. Szkoda, że tego samego nie możemy powiedzieć o uderzeniu Portugalczyka, który uderzył prosto w bramkarza. Szkoda, bo mówilibyśmy o pięknej indywidualnej akcji. Wygrał dwa z trzech starć w defensywie i połowę z czterech pojedynków w ofensywie.
Ocena: 5,5

Dawid Tkacz:
Grał zbyt krótko, aby móc go ocenić, ale nie dziwi, że jest wręcz przyspawany do ławki rezerwowych. Jest ociężały. Tylko raz „mignął” nam od wejścia na boisko, kiedy zgrywał piłkę głową do Rondicia, ale Bośniak uderzał niecelnie i zdecydowanie za lekko.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
16 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
PKS
7 miesięcy temu

Teraz właściciel Widzewa Tomasz Stamirowski sprawdzał, czy Masłowski byłby chętny do powrotu do Widzewa, ale na tę chwilę nie ma na to żadnych szans, zwłaszcza że „Jaga” jest na finiszu walki o mistrzostwo Polski. Wszystko więc wskazuje na to, że w łódzkim klubie nadal za transfery odpowiadać będzie Tomasz Wichniarek.

nody64
Odpowiedź do  PKS
7 miesięcy temu

napisz jeszcze, że to cytat!!!!!

kibic
Odpowiedź do  PKS
7 miesięcy temu

Ta na pewno Stamirowski zatrudni Masłowskiego który pewnie grubo ponad 50 tys by sobie życzył miesięcznie

Stardust
7 miesięcy temu

Niskie oceny to za mało. Powinni dostać po premii za olewanie swojej roboty. Było wyraźnie widać, że większości z nich nie za bardzo się chciało grać w to niedzielne popołudnie, a pokazali przecież nie raz, że jak chcą to potrafią. Jest pewne utrzymanie a resztę mają gdzieś. Podwójny wstyd, że tę fuszerkę odwalają przed taką wspaniałą publicznością!

Jura
Odpowiedź do  Stardust
7 miesięcy temu

Jeżeli zajmą miejsce niższe niż ósme, to dostaną po premii, bo ona jest uzależniona od miejsca w tabeli na koniec sezonu.

kibic
Odpowiedź do  Stardust
7 miesięcy temu

I co jeszcze ???? Ich zadaniem na ten sezon było utrzymanie i lepsze miejsce od poprzedniego i cel został wykonany proste,a rozlicza sie zawodnika za cały sezon a nie za mecz

boguś
7 miesięcy temu

Czyli prof. Marek Hanousek ważny jest :)

aaa
7 miesięcy temu

null

widzę Widzew
7 miesięcy temu

Oczy nadal mnie bolą po obejrzeniu tego meczu. Jest mi po prostu wstyd.

Oksymoron
7 miesięcy temu

Ciganiks pilkarzem meczu? Ide po popcorn.

Fan Henia
7 miesięcy temu

Cała redakcja WTM powinna stanąć w bramce i pokazać, że strzał Chodyny był do obrony, lol. Umiejętności Gikiego cenicie niżej, niż ja Henia. Tym różni się fobia od realnej oceny.

Grzesiek
7 miesięcy temu

Zawsze pisano, że porażki się ponosi, a zwycięstwa odnosi. Ale jak widać, nie na tym forum… Poprawcie to wreszcie i zapamiętajcie sobie, bo ten błąd jest tu popełniany nagminnie!
A wracając do meritum, widać też, że nie wszystkim klubom zależy na miejscach w tabeli, a powinno, bo jak się wydaje, płacą za nie „niemałe pieniądze” i przynajmniej teoretycznie powinny one bić się o jak najlepsze pozycje… na ostre noże. O czymś to świadczy dla myślących…

EPJ
7 miesięcy temu

wg mnie na plus Kamil Cybulski, wyglądał nieporównywalnie lepiej od Klimka

Mr1910
7 miesięcy temu

Jordi to raczej za ten mecz 0.

andree
7 miesięcy temu

A Szota na ławie bo Ibiza musi gac :)

sebaaaa
7 miesięcy temu

Noah Diliberto dobrze ze mały plus moze z czasem cos z niego jeszcze bedzie lepiej go ogrywac w ostatnich meczach jak kun ma odejsc . Dawid Tkacz szkoda ze chłop sie nie odnajduje w klubie liczyłem ze pod okiem mysliwca bedzie powoli dawał impulsy dobrej gry .

16
0
Would love your thoughts, please comment.x