Oceny widzewiaków po meczu z Siarką
2 października 2018, 18:23 | Autor: RyanPewna i efektowna wygrana Widzewa nas Siarką. Piłkarze Radosława Mroczkowskiego potwierdzili, że są w wysokiej dyspozycji, a do tego nie opuszcza ich skuteczność. Znów dwie bramki łodzianie strzelili ze stałych fragmentów gry, co jest ich wizytówką w tym sezonie. Jak oceniliśmy och występ?
Patryk Wolański:
Wybrany piłkarzem meczu w Siedlcach tym razem otrzymuje niższą ocenę. Nie dlatego, że popełnił jakiś poważny błąd, ale z powodu bardzo małej ilości pracy. Obrona Widzewa była na tyle szczelna, że goście praktycznie zagrozili Wolańskiemu ani razu. W takich przypadkach golkiperzy są niejako „ofiarą” bezradności rywala.
Ocena: 6
Marcin Kozłowski:
Od kilku kolejek trzyma równą formę, a pewność siebie, jaka nadeszła z udanymi występami, nakręca go do większej gry ofensywnej. W destrukcji Kozłowskiemu nie sposób nic poważnego zarzucić, a do tego przyjemnie było patrzeć, jak podłącza się do ataków. Nie miał jednak szczęścia pod bramką Siarki. W pierwszej połowie nieznacznie spudłował z ostrego kąta, a w końcówce meczu Krystian Krupa instynktownie odbił piłkę po uderzeniu w krótki róg.
Ocena: 7
Radosław Sylwestrzak:
To już jego dziesiąty występ w tym sezonie, a my wciąż nie możemy wyjść z podziwu. Przemiana, jaką Sylwestrzak przeszedł pod okiem Radosława Mroczkowskiego, jest wręcz szokująca. Obrońca znów należał do najlepszych w swojej drużynie. Bezbłędnie interweniował w obronie, a do tego strzelił swoją trzecią bramkę w bieżących rozgrywkach. O tyle ważną, że otwierającą wynik spotkania. Czapki z głów przed Radkiem!
Ocena: 8
Sebastian Zieleniecki:
Zdarzało mu się popełnić kilka błędów, ale poza jednym nie były to jakieś niebezpieczne dla drużyny pomyłki. Z większości pojedynków wychodził obronną ręką i dorzucił swoją cegiełkę do zachowania szóstego czystego konta w tym sezonie. Zieleniecki musi popracować nad celnością dalekich crossowych podań, bo ma do tego smykałkę.
Ocena: 6,5
Marcel Pięczek:
Wrócił na lewą obronę i spisał się poprawnie. Nie panikował, gdy rywale atakowali go we dwójkę, tylko radził sobie w destrukcji. Starał się też podłączać do akcji ofensywnych, ale robił to rzadziej i mniej skutecznie od Kozłowskiego, biegającego po prawej stronie. Pięczek wciąż uczy się gry na tej pozycji, ale robi to już na tyle dobrze, że nikt nie tęskni za Marcinem Pigielem. Zauważył to także selekcjoner Dariusz Gęsior, powołując wychowanka do reprezentacji Polski U-19!
Ocena: 6,5
Mateusz Michalski (piłkarz meczu):
Trwa znakomita passa skrzydłowego. W tym sezonie Michalski jest w rewelacyjnej formie, co dobitnie pokazują liczby. Przeciwko Siarce widzewiak strzelił swoją szóstą bramkę w sezonie, a do tego zaliczył szóstą asystę! Nie jest może tak przebojowy, jak Konrad Gutowski, ale gra niezwykle skutecznie. Trener Mroczkowski zdjął go z boiska jako pierwszego, by oszczędzać jego siły. Wszak w sobotę ważne spotkanie w Radomiu.
Ocena: 8
Simonas Paulius:
Transfer reprezentanta Litwy wydawał się przed startem sezonu strzałem w dziesiątkę. Póki co pomocnik jednak na boisku tego nie potwierdza. Trudno zarzucić mu coś złego, ale z drugiej strony zbyt mało jest tych pozytywnych elementów w jego grze. W sobotę Paulius mógł w końcu dać argumenty, ale na początku spotkania zmarnował dobrą okazję do strzelenia pierwszej bramki. Później wyglądał w środku pola tak sobie. Zbyt często zagrywa piłki za plecy kolegów. Na plus jego agresywność w odbiorze. To trzeba docenić!
Ocena: 6,5
Dario Kristo:
Bez gola, bez asysty i w sumie bez większej ikry. Przy czterech bramkach, jakie strzelili widzewiacy, można byłoby w ciemno zakładać, że Kristo maczał palce przy choćby jednej. Tak się jednak nie stało, wciąż pomocnik nie może ustabilizować formy na poziomie, jakim raczył nas w rundzie wiosennej. Tym razem nie możemy podwyższyć mu za trafienie, choć okazje były. Obie Chorwat zmarnował, niecelnie główkując. Jak zwykle był jednak bardzo wartościowy dla zespołu w elementach wolicjonalnych.
Ocena: 6,5
Konrad Gutowski:
Od pierwszych minut aktywny, wykazywał dużą ochotę na strzelenie gola. W pierwszej połowie mu się to nie udawało, ale zaraz po przerwie dopiął swego. Świetnym rajdem na dużej szybkości uciekł obrońcom i w pełnym biegu, lewą nogą, pokonał bramkarza Siarki. Do końca swojego występu, czyli do 80. minuty, był pod grą. Pomagał też w defensywie. Bardzo udany występ Gutowskiego!
Ocena: 7,5
Przemysław Banaszak:
Młody napastnik już chyba zapomniał o słabym występie przeciwko Błękitnym. Próbkę swoich umiejętności dał już w Siedlcach, a w minioną sobotę utrzymał ten poziom. Dobrze pracował na całej szerokości boiska, a w końcówce pierwszej połowy dołożył swoją cegiełkę do efektywnego zwycięstwa, gdy oszukał obrońcę i zmusił go do faulu w polu karnym. Banaszak do pełni szczęścia potrzebuje jeszcze premierowego trafienia, ale obserwując jego grę można mieć duże nadzieje, że to szybko przyjdzie.
Ocena: 7
Filip Mihaljević:
Drugi mecz z rzędu bez strzelonej bramki. Czy to powód do zmartwień? Raczej nie, bo Mihaljević wykonywał na boisku inną pracę. Skupiał na sobie uwagę obrońców, robiąc dzięki temu sporo miejsca skrzydłowym Widzewa. W drugiej połowie chorwacki napastnik świetnie wypuścił Gutowskiego i choć ten drugi przebiegł z piłką dobre kilkadziesiąt metrów, można chyba mówić tutaj o asyście. Szkoda, że 27-latek dostawał zbyt mało prostopadłych podań, bo często się do nich ustawiał w linii z defensorami Siarki. To uwaga dla Pauliusa i Kristo.
Ocena: 7
Rezerwowi
Michael Ameyaw:
Wcześniej zaliczał tylko tzw. ogony, a tym razem dostał ponad pół godziny gry. Był aktywy, często brał grę na siebie. Do tego Mroczkowski desygnował go do wykonywania stałych fragmentów, by Ameyaw otrzaskał się w tym elemencie. Wychodziło mu to całkiem nieźle, ale asystę zabrało mu pudło Kristo. Nie był to występ, który otworzy pomocnikowi drzwi do pierwszej jedenastki, ale wstydzić się nie ma czego.
Ocena: 6,5
Sebastian Kamiński:
Po koszmarnej zmianie, jaką dał w Siedlcach, trener łodzian znów puścił go w bój. Chyba „na przełamanie”, co akurat Kamiński wykorzystał, zaliczając asystę przy czwartej bramce. Poza tym miał jeszcze jedno dobre zagranie plus kilka nieudanych. Miejsca w pierwszym składzie na razie raczej nie odzyska, ale cieszy, że poprawił się po fatalnym występie z Pogonią.
Ocena: 7
Daniel Mąka:
Choć zagrał tylko kilkanaście minut, po końcowym gwizdku najwięcej mówiło się właśnie o nim. Nie może być inaczej, gdy minutę po wejściu na boisku strzela się bardzo efektowną bramkę! Mąka kolejny raz udowodnił, że nawet pomijany w wyjściowym składzie może dać drużynie wartość. Szkoda, że nie pojawił się na murawie dwie minuty wcześniej, bo musi skończyć bez noty.
Ocena: brak
Marcin Pigiel:
Dawno niewidziany na boisku Pigiel dostał trochę minut i nic ciekawego nie pokazał. Można mu to wybaczyć, bo przy wyniku 4:0, w tak krótkim czasie, ciężko zrobić coś godnego zapamiętania. Choć, Mące się udało…
Ocena: brak
TAK PANOWIE PIŁKARZE TRZYMAĆ DO KOŃCA SEZONU !!!
AWANS JEST NASZ !!!
Wielki szacun dla Radka Sylwestrzaka! Gdzie są teraz ci wszyscy, którzy wyzywali go od wozu z węglem i chcieli go wyrzucić z drużyny?
Ja jestem. Był krytykowany, bo grał słabo. Był elektryczny, niczym tykająca bomba, wolny, popełniał proste błędy i raczej nie rokował, że będzie lepszy.Pamięć masz dobrą widzę, ale krótka. Natomiast w tym sezonie wielki szacun dla Sylwka. Był krytykowany, bo przez niego traciliśmy punkty, więc teraz łatwo jest się mądrzeć i wypominać jego krytykę.
Pamięć mam dobrą (pamiętam jeszcze mecze Widzewa z lat 80 ubiegłego wieku :-)), natomiast bardzo denerwuje mnie mała cierpliwość nas, jako kibiców. Czasami warto dać człowiekowi trochę czasu, żeby doszedł do formy lub się odnalazł w drużynie. Zbyt szybko ich skreślamy. Pomyśl, co by było, gdybyśmy wtedy rzeczywiście wyrzucili Radka.
Oni by tu wszystkich wyrzucili gdyby mogli, ot tacy fachowcy. Chorągiewki.
Piłkarzem meczu Sylwestrzak, potem Gutowski