Oceny widzewiaków po meczu z Sandecją
5 sierpnia 2021, 10:45 | Autor: RedakcjaTo była bardzo udana inauguracja sezonu w wykonaniu piłkarzy Widzewa Łódź, którzy w niedzielne popołudnie całkowicie zdominowali swoich rywali. Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale w kilku sytuacjach zawiodła skuteczność. Jak oceniliśmy poszczególnych zawodników za to widowisko?
Jakub Wrąbel:
O ile w pierwszej połowie kilkukrotnie musiał zachować wzmożoną czujność, to w drugiej był właściwie bezrobotny. Goście bardzo rzadko zagrażali golkiperowi łodzian, a najgroźniej pod bramką Widzewa robiło się przy strzałach zza szesnastki. Po dwóch takich próbach Wrąbel zmuszony był do interwencji. W początkowych fazach meczu miewał problemy z dokładnym wyprowadzeniem piłki, ale z każdą minutą jego podania były już celniejsze.
Ocena: 7
Patryk Stępiński:
Wystąpił w nowej dla siebie roli, a mianowicie jako trzeci stoper. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie stracili bramki, więc założenia defensywne zostały zrealizowane. Stępiński bardzo dobrze poruszał się na boisku, asekurował swoich kolegów i co ważne nie tracił głowy przy wyprowadzaniu piłki. Zaliczył jedną pomyłkę, kiedy to uprzedził go Błażej Szczepanek, ale obyło się bez większych konsekwencji.
Ocena: 7
Michał Grudniewski:
Zaliczył bardzo udany występ, który przypieczętował zdobytą bramką w 19. minucie meczu. W obronie był istną skałą nie do przepchnięcia, a w pojedynkach główkowych nie miał sobie równych. Jego zachowanie przy strzelonym golu zasługuje na pochwały, bowiem właściwie do samego końca kontrolował linię spalonego i idealnie skontrował futbolówkę.
Ocena: 8
Krystian Nowak:
W formacji defensywnej to on był właściwie kapitanem, bo co chwilę pomagał swoim kolegom skorygować ustawienie. Uniknął większych pomyłek, a większość jego interwencji była skuteczna. W dodatku to on był ojcem trzeciej bramki dla Widzewa, gdyż to Nowaka nieprzepisowo zatrzymywał Sebastian Rudol.
Ocena: 7,5
Paweł Zieliński:
Jeśli tak mają wyglądać debiuty nowych widzewiaków, to bez wątpienia możemy przed każdym następnym meczem kontraktować jednego piłkarza. Już w trzeciej minucie mógł mieć prawdziwe wejście smoka, ale jego uderzenie po dobrze rozegranym rzucie rożnym nieznacznie minęło prawy słupek bramki. Mimo wszystko i tak wpisał się do protokołu meczowego, ale po stronie asyst. To jego dośrodkowanie pozwoliło łodzianom wyjść na prowadzenie, którego nie oddali do samego końca.
Ocena: 8
Marek Hanousek:
Jego występ może był pozbawiony fajerwerków, ale Czech miał ogromny wkład w końcowy sukces łodzian. Był swoistym katalizatorem akcji ofensywnych – to on decydował o kierunku i szybkości ataku. W dodatku zabetonował środek pola, więc goście zmuszeni byli do szukania swoich szans w bocznych rejonach boiska, lecz i tam ich nie znajdywali.
Ocena: 7,5
Dominik Kun:
Przez cały poprzedni sezon nie widzieliśmy Kuna w takiej odsłonie, jak ta z niedzielnego meczu z Sandecją. Był właściwie wszędzie tam, gdzie w danym momencie była piłka. Radził sobie w pojedynkach jeden na jednego, a co najważniejsze – przełożyło się to na liczby. To on świetnie dostarczył futbolówkę na głowę Karola Danielaka, który podwyższył prowadzenie.
Ocena: 8
Radosław Gołębiowski:
Udźwignął presję wypełnionego stadionu w swoim premierowym meczu. Zdarzało się, że w głupi sposób tracił piłkę, ale od razu próbował naprawić swój błąd, co wzbudzało oklaski na trybunach. Był etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry, które nareszcie stwarzały zagrożenie pod bramką rywali. Było widać, że piłka mu nie przeszkadza i nie szuka wyłącznie najłatwiejszych rozwiązań. Obiecujący występ tego młodzieżowca.
Ocena: 7
Karol Danielak (piłkarz meczu):
Został wybrany przez kibiców zawodnikiem meczu i trudno z tym się nie zgodzić. Imponował szybkością i łatwością w mijaniu rywali, a w dodatku dobrze odnajdował się w polu karnym. Mimo niedużego wzrostu udało mu się zaskoczyć golkipera rywali strzałem głową. Mały minusik przy jego nazwisku możemy postawić w rubryce „skuteczność”, gdyż w drugiej połowie powinien drugi raz wpisać się na listę strzelców. Niestety, w kluczowym momencie źle dołożył stopę, a piłka o milimetry minęła słupek.
Ocena: 8,5
Mateusz Michalski:
Mimo że był jednym z trzech najwyżej ustawionych piłkarzy, to nie zapominał o swoich obowiązkach defensywnych, więc bardzo często widywaliśmy go pod własnym polem karnym. W ofensywie nie błyszczał jak jego koledzy, ale nie było też tragedii. W kilku sytuacjach powinien zachować się lepiej i dokładniej zagrać futbolówkę.
Ocena: 6,5
Paweł Tomczyk:
W 64. minucie w „Sercu Łodzi” można było usłyszeć ogromny huk. Nie były to efekty pirotechniczne, a dźwięk wywołany spadnięciem kamienia z serca napastnika Widzewa, bo nareszcie udało mu się pokonać bramkarza z piłki stojącej na jedenastym metrze. Oby to był początek strzeleckiej serii w wykonaniu Tomczyka. Po meczu pojawiały się głosy, że cały czas razi nieskutecznością i poniekąd to prawda. Dwukrotnie przegrywał pojedynki z Dawidem Pietrzkiewiczem, ale – z drugiej strony – mocno się przyczynił do wypracowania tych okazji.
Ocena: 7,5
REZERWOWI
Juliusz Letniowski:
Trudno ocenić jego występ. Nie wyróżniał się na tle kolegów, ale i nie odstawał.
Ocena: 6
Abdul Aziz Tetteh:
Po jego wejściu gra się trochę uspokoiła, na boisku zapanował większy spokój. Zaliczył kilka podań, z których wszystkie były celne. Grał zbyt krótko, aby wystawić ocenę za jego występ.
Ocena: brak
Filip Becht:
Próbował zaznaczyć swoją obecność na boisku, ale miał zbyt mało czasu na to, choć jego kolega z zespołu miał go jeszcze mniej, a ta sztuka mu się udała.
Ocena: brak
Bartosz Guzdek:
Uczestniczył w jednej akcji, w której wywalczył rzut rożny.
Ocena: brak
Kacper Karasek:
Kilka minut, które dostał, mógł wykorzystać w najlepszy możliwy sposób. Niestety, jego uderzenie nie odnalazło drogi do bramki, a wydawało się, że najtrudniejsze, czyli minięcie pilnującego go przeciwnika, ma już za sobą.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Oceny jak zwykle z czterech liter.
Stępiński rozegrał najlepszy mecz od czasu powrotu do Widzewa.
Danielak mnie nie zachwycił – zagrał poprawny mecz taki na 7. Strzelił gola ale miał dużo strat szczególnie w I połowie. Dodatkowy minus to faul na „pomarańczową” kartkę (z trybun wyglądało, że cud że nie było interwencji VAR)
Nie ma mnie w Łodzi więc nie mogłem być na meczu.
Jednak z relacji znajomych wiem, że zagrali na tyle skutecznie, że trudno im było ocenić cały występ.
Za to wiem jedno.
Oby to był dobry prognostyk do całego sezonu.
Ave Widzew
Od razu po meczu napisałem że Stepinski -man of the matce.Spokoj w wyprowadzeniu piłki,większość ataków szła jego strona,prawie wszystkie wygrane pojedynki.Nie mieliśmy słabych zawodników na boisku ,ale najsłabiej wypadli Michalski i Gołębiewski,ale mam wrażenie że dlatego że grali nie na swoich pozycjach.Danielakowi i Tomczykowi trzeba obniżyć ocenę za straty i skuteczność, co nie znaczy że źle zagrali. Na plus stałe fragmenty, na minus czasami zbyt głęboko się cofalismy. Obecnie skład na na miejsca 1-6.Jak dojdzie jeszcze 1 napastnik i młodzieżowiec do 1 składu oraz wyzdrowieja wszyscy kontuzjowany dojdą do formy to przewiduje miejsca 1-4 (Korona,Lks,Widzew i ktoś z 4 Miedz/Tychy/Podbeskidzie/Arka)
Było trochę strat więc piłkarz meczu chyba na zachętę
Danielak zdaje się też zmarnował patelnię na pustaka. Niemniej Danielak był bardzo aktywny i to już nawet nie chodzi o korzyści w liczbach, ale takie żywe srebro sieje dużo dezorganizacji w poczynaniach obronnych przeciwnika. Według mnie zasłużył na wysoką notę. Tym bardziej, że aby strzelić głową musiał znakomicie „wczuć” się w akcję i w odpowiednim momencie zgubić krycie. Natomiast zgadzam się co do Stępińskiego. Zagrał niemal perfekcyjne zawody na nowej dla siebie pozycji, nie dorzucił liczb z przodu i chyba stąd dostał tylko 7. Moim zdaniem za nisko. Uważam też, że niedoceniony został Hanousek bo zwłaszcza w 2 połowie zdominowaliśmy… Czytaj więcej »
to że się z czymś nie zgadzasz nie znaczy, że coś jest od razu z 4 liter. bo widzisz np. dla mnie stępiński był najsłabszy na placu z naszej drużyny.
Oceny na WTM są prawie zawsze z 4 liter – pewnie dlatego, że metodologia oceniania nie oddaje ogólnego odczucia.
Michalski powinien miec minimum 7,5
za te straty?
Zastanawia mnie gdzie będzie grał Nunes, bo to teoretycznie podobna pozycja do Gołębiowskiego, ale wtedy gdzie upchnąć młodzieżowca? Wiem, ze Gołębiowski moze grać też w środku pomocy, ale tu tez scisk, bo Hanousek, Kun tutaj wygląda lepiej, Tetteh, wraca Muszka. Chyba, ze dla Portugalczyka szykowana jest bardziej pozycja Michalskiego/Danielaka. Wreszcie trener w tym klubie ma jakiś pozytywny ból głowy.
Golebiowski moze miec problem bo na jego ewentulanych pozycjach jest jednak duzo jakosci i obojetnie, gdzie bys go nie dal to sie jednak oslabiasz. Ja bym postawil na mlodziezowca w ataku, Karasek z Gudkiem nich rywalizuja o miejsce, od Tomczyka slabsi na pewno nie beda a moze ktorys odpali z talentem i jeszcze bedzie duzo pociechy i kasa moze, kiedys niezla wpadnie.
Masz Majki racje – ze Gołebiewski bedzie mial problem lub bedzie gral na nie swojej pozycji jak Pieczek. Tomczyka bym nie skreslal- szczegolnie przy grze z kontry. Karaska dobrze byłoby dac gdzie na prawo lub lewo od tomczyka, ale tam mamy Kuna, Michalskiego i Danielaka – 2 znich trzeba byloby posadzic na ławce:(
Przecież Gołębiowski to jest ofensywny pomocnik, nie lewy obrońca. Właśnie teraz grał na nieswojej pozycji.
No ja nie widzę miejsca dla Gołębiowskiego bo obojetnie, gdzie go nie damy, czy srodek ofensywa , czy srodek defesywa lub wahadlo to tam sa wszedzie lepsi zawodnicy od niego. Wedlug mnie najlepsze rozwiązanie to Guzdek albo Karask w napadzie i odstawić w końcu Tomczyka od 1skladu bo i tak nic nam nie daje. Gorsi od niego na pewno nie beda a moze sie okazac, ze beda lepsi, wiec grajac, którymś z nich nie tak naprawde sie nie osłabiamy i wykorzystujemy maksymalny potencjał zespołu, win-win sytuacja.
Moim zdaniem Gołębiowski, może śmiało rywalizować o pozycję z Michalskim. W przypadku wskoczenia do pierwszej jedenastki Nunesa, to właśnie Mateusz może usiàść na ławce. Pozdrawiam, najwiernjejszy kibic w Kanadzie:)
Co Wy macie z tym Tomczykiem? Dlaczego bys go nie skreslal? Ogladasz mecze Widzwa, czy tylko czytasz relacje? Przeciez on gra taki piach, ze szok, dawno w Widzewie tak slabego zawodnika nie bylo a druga sprawa jest taka, ze on nie robi zadnego progresu, a Wy w kolko chcecie dawac mu szanse. Dostal pol roku gry, to za mala szansa? niektorzy marza, zeby taka szanse dostac. Dajmy juz spokoj z tym Tomczykiem, naprawde bo to juz krew zalewa, podpisac tego Ville albo wystawiac mlodziezowca i Tomczyk lawa do konca kontraktu i out, jedyne sensowne rozwiazanie
Dobre pytanie zadałeś, gdzie w tym wszystkim upchnąć młodzieżowca:) Gołębiewski to nie wahadło – teoretycznie powinien grać na lewym skrzydle bliżej Tomczyka (za Michalskiego) albo w środku za Kuna. Pytanie kogo posadzić na ławce z 3 Michalski, Kun, Danielak? Ze słabszym przeciwnikiem, może zagrać 4-5-1 z Bechtem/Gołebiewskim na na lewej obronie, Honuskiem, Tetehem i Michalskim w srodku, z Kunem po lewej i Danielakim po prawej lub jak chcemy grac to samo co z Sandecja to mozna cofnac zielinskiego na 3 stopera, a Michalski lub Danielak na wahadle- a za Michalskiego na lewa pomoc Kun lub Gołebiewski(ale wtedy Stepinski ławka-szkoda). Moim… Czytaj więcej »
Gołębiowski…
Jaka przyjemność widzieć tak dobre oceny przy nazwiskach naszych piłkarzy :)
Danielak miał z początku kilka fauli. Piłkarz meczu? Dla mnie Kun.