Oceny widzewiaków po meczu z Rakowem

3 grudnia 2024, 08:48 | Autor:

Niestety widzewiacy po raz trzeci w tym miesiącu musieli uznać wyższość rywala. Czerwono-biało-czerwoni po niezłym meczu przegrali z Rakowem Częstochowa 3:2 i tym samym zadomowili się na dziesiątym miejscu w ligowej tabeli. Jak oceniliśmy piłkarzy?

Rafał Gikiewicz:
Raków oddał na naszą bramkę cztery strzały, z czego piłka trzykrotnie zatrzepotała w siatce. Słabo to wygląda dla Rafała. O ile o bramkę Brunesa czy Iviego pretensji nie mamy, bo obaj zawodnicy Rakowa pokazali w tych sytuacjach spore umiejętności, tak wyrównująca bramka Carlosa jest absurdalna. Pomijając tutaj zachowanie Kozlovskyego, do którego przejdziemy później, to nadal obronienie takiego uderzenia to obowiązek! Golkiper łodzian stoi na krótkim słupku. Widzi dosyć długo nabiegającego Carlosa, widzi też, jak Brazylijczyk przez dłuższy czas wisi w powietrzu, a nawet (tak nam się wydaje) krzyczy do Kozlovskyego, aby poinformować go o nadchodzącym zagrożeniu. Tutaj nie ma żadnego elementu zaskoczenia, a i tak Carlosowi udało się zmieścić futbolówkę przy słupku, którego strzegł „Giki”. W końcówce minął się z piłką przy jednym z rzutów rożnych i ten mecz mógł się dla Widzewa zamknąć parę minut wcześniej.
Ocena: 4,5

Marcel Krajewski:
Podobał nam się w pierwszej połowie. Grał odważnie i często podłączał się do ofensywy. Zresztą, jeśli chodzi o ofensywę to prawa strona łodzian do zejścia Sypka mogła się podobać. Dobrze wyglądała współpraca tych dwóch graczy. Na mały minus na pewno niezablokowanie dośrodkowania Otieno, po którym padła bramka. Na mały, bo dośrodkowanie najlepsze nie było i zdecydowanie można było sobie z nim poradzić. Przy trzeciej bramce dla gości już możemy mieć do niego większe pretensje, ale tutaj wydaje się, że cały zespół zbagatelizował zagrożenie. Defensywa łodzian nie nadążyła za podaniami rywala, stąd Otieno miał tyle miejsca. Młodzieżowiec zresztą Kenijczykowi do spółki z Amorimem się odwdzięczył i po jego dośrodkowaniu Widzew zdołał wyrównać na 2:2. Krajewski wykonał pięćdziesiąt podań, z czego tylko jedno było niecelne. Tylko pięciokrotnie tracił piłkę, a sześciokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie rzeczywiście miał problem z Otieno, bo na osiemnaście starć w defensywie wygrał tylko siedem, choć w powietrzu był górą w dwóch z trzech pojedynków. Do tego dołożył sześć przchwytów. Marcel przebiegł ponad jedenaście kilometrów, zaliczając dwadzieścia sprintów – najwięcej w zespole.
Ocena: 5,5

Mateusz Żyro:
Zawinił przy drugiej bramce. Ma Iviego mniej więcej w zasięgu wzroku, lekko od niego odskakuje, tym samym traci go z pola widzenia. Hiszpan znajduje sobie trochę miejsca, dostaje podanie i pakuje piłkę do siatki. Sytuację próbował ratować Silva, którego winić tutaj nie można, bo trzymał blisko Diaza. Mateusz jedenaście razy tracił piłkę (trzeci najwyższy wynik w zespole), a tylko dziewięciokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie stoczył jeden pojedynek, który udało mu się wygrać, natomiast w powietrzu stoczył pięć starć, z czego udało mu się wygrać trzy. Dwukrotnie blokował uderzenia rywali, pięciokrotnie wybijał piłkę, oddalając zagrożenie, a do tego odnotowano u niego sześć przechwytów.
Ocena: 4,5

Luis Silva:
Świetnie układał się ten mecz Portugalczykowi, co potwierdzimy za chwilę liczbami. Nie zawinił przy pierwszej bramce ani przy drugiej i gdy mecz zmierzał ku końcowi, niestety popełnił jeden błąd na wagę porażki. To on krył Brunesa, który znalazł sobie w pobliżu obrońcy łodzian trochę miejsca. Luis nawet nie miał czasu na reakcję. 25-letni defensor zaliczył celność podań na poziomie dziewięćdziesięciu trzech procent. Futbolówkę tracił ośmiokrotnie, ale udało mu się ją odzyskać dziewięciokrotnie. Pojedynki? W defensywie wygrał wszystkie pięć, a w powietrzu był górą w obu starciach. Dołożył jeszcze sześć przechwytów i siedmiokrotnie wybijał piłkę. Statystyki wzór, ale na koniec zdarzyła się ta wpadka, szkoda.
Ocena: 5

Samuel Kozlovsky:
Nie popisał się przy bramce Carlosa. Brazylijczyk nawet nie stoczył z nim pojedynku w powietrzu, tylko go po prostu przeskoczył. Źle się w tej sytuacji ustawił Słowak. Z drugiej strony to po jego dośrodkowaniu padła bramka na 1:0. Nie zaliczył bezpośredniej asysty, ale miał duży udział przy tej bramce. Dziesięć razy tracił piłkę i dziewięciokrotnie ją odzyskiwał. Na dziewięć starć w defensywie pięciokrotnie wychodził z nich zwycięsko. Do tego dołożył osiem przechwytów (drugi wynik w zespole), cztery wybicia i przebiegł prawie dwanaście kilometrów.
Ocena: 5,5

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fran Alvarez:
Drugi mecz z rzędu marnuje bardzo dobrą okazję. Po dośrodkowaniu Cybulskiego musiał wpakować piłkę do siatki, wydaje nam się, że miał nawet wystarczająco miejsca, żeby piłkę przyjąć, aby momentalnie ją uderzyć. Stało się inaczej – źle trafił w futbolówkę i fatalnie strzelił. Najwięcej razy tracił piłkę, bo aż czternastokrotnie, a dwanaście razy piłkę odzyskiwał. Stoczył aż dwanaście pojedynków w defensywie, z czego wygrał siedem z nich. W ofensywie wypadł lepiej, bo na siedem starć wygrał sześć, natomiast w powietrzu wygrał oba pojedynki. Zaliczył również najwięcej przechwytów – dziesięć i najwięcej razy piłkę wybijał – osiem razy. Dodatkowo był najczęściej faulowanym widzewiakiem i przebiegł ponad dwanaście kilometrów. Alvarez piłkarsko wygląda naprawdę dobrze i jest ważną postacią w zespole Daniela Myśliwca, ale tak jak po meczu z Puszczą możemy „gdybać” przez tydzień: „A co by było, gdyby udało mu się strzelić gola”.
Ocena: 5

Marek Hanousek:
Jak na fakt, że nie grał od dłuższego czasu, to wypadł nieźle. Czuć jednak, że jest zupełnie innym typem gracza od Shehu i choć w defensywie wszystko się zgadzało, to w ofensywie wydawał się – w porównaniu do Albańczyka – nieco ograniczony lub po prostu mniej pewny. Ośmiokrotnie tracił piłkę, ale trzynastokrotnie ją odzyskiwał (najwięcej w zespole). Jeśli chodzi o pojedynki defensywne, to tutaj sprawa nie ma się tak dobrze. Czech stoczył dziewięć pojedynków, a wygrał tylko cztery z nich. Natomiast w powietrzu wygrał dwa z trzech starć. Ex aequo z Alvarezem zaliczył najwięcej przechwytów, bo dziesięć, a do tego pięciokrotnie piłkę wybijał. Przebiegł ponad dwanaście kilometrów.
Ocena: 6

Sebastian Kerk:
To po jego stracie Raków ruszył z szybką akcją, po której gola strzelił Ivi Lopez. Sam Niemiec wie, że ten mecz nie był najlepszy w jego wykonaniu. Gdy schodził z boiska, klepał się po piersi i pokazywał w stronę trybun przepraszający gest. Dwunastokrotnie tracił piłkę i sześć razy ją odzyskiwał. W ofensywie wygrał tylko trzy z dziewięciu starć, natomiast w defensywie górą był w dwóch z pięciu pojedynków. Nie zrobił nic zjawiskowego w ofensywie, bo wyróżnić należy jedynie przytomne, krótkie podanie do Cybulskiego, po którym młodzieżowiec niecelnie uderzał.
Ocena: 4

Jakub Sypek:
To jego czwarta bramka w rozgrywkach ligowych. Dobrze odnalazł się w polu karnym i pokonał bramkarza. Dobrze też dośrodkowywał na głowę Imada Rondicia, który najpierw się źle ustawił (pozycja spalona), a potem nie zdołał pokonać Trelowskiego w wybornej sytuacji. W pierwszej połowie Sypek dobrze wyglądał i w ostatnich spotkaniach nie można odmówić mu sporych chęci: dwa gole z Zagłębiem, wystawienie piłki Alvarezowi z Puszczą, bramka i wyborne podanie do Rondicia z Rakowem. Kuba zaczyna spłacać kredyt zaufania, jakim obdarował go Daniel Myśliwiec. Ogólnie oddał w tym meczu cztery strzały, z czego dwa w światło bramki. To drugie uderzenie, obronione przez Trelowskiego było niezłe, ale aż prosiło się, żeby zamarkować uderzenie i ściąć do środka. W ofensywie stoczył siedem pojedynków i wygrał trzy z nich.
Ocena: 7

Kamil Cybulski:
On też zagrał nieźle. Dwukrotnie uderzał na bramkę – raz zrobił to celnie, ale zbyt lekko, a za drugim razem zgadzała się już siła, ale gorzej było z celnością, bo minimalnie chybił. Został okradziony z asysty, bo w drugiej połowie posłał bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne, prosto na nogę Frana Alvareza, ale ten zmarnował klarowną sytuację do zdobycia gola. „Cybul” stoczył sześć pojedynków w ofensywie i wygrał cztery z nich. Można się przyczepić, że obserwował nadbiegającego Carlosa przed strzałem, ale to już doszukiwanie się. Tam naprawdę nie było potrzeba wiele, żeby ten strzał obronić.
Ocena: 6

Imad Rondić:
Zanotował ósme trafienie w tym sezonie. Boli nas, że Imad średnio na mecz ma dwie bardzo dobre okazje na mecz, a i tak ma „tylko” osiem goli. Przecież sytuacja z pierwszej połowy (tak, wiemy, że był tam spalony), kiedy piłkę dogrywał mu Sypek, musi skończyć się golem. Imada nikt nie kryje, nikt nie naciska, a on uderza praktycznie prosto w Trelowskiego. Na dziewięć starć w ofensywie wygrał dwa, a w powietrzu górą był w pięciu z siedmiu pojedynków. Do tego przebiegł dwanaście i pół kilometra (najwięcej w zespole). Musimy od niego wymagać więcej, bo są możliwości ku temu, aby tych goli mieć na koncie więcej. Inna sprawa czy w parze z tym pójdą umiejętności Bośniaka.
Ocena: 6,5

REZERWOWI

Jakub Łukowski:
Zastąpił dobrze dysponowanego Sypka. Jedyne, z czego go zapamiętaliśmy to uderzenia nad bramką. Próba była niezła, ale gdyby podniósł głowę, widziałby nadbiegającego Kozlovskyego. Inaczej byśmy mówili, gdyby gola strzelił, no ale tak się nie stało, więc zmiana bez historii.
Ocena: 4

Antoni Klimek:
Został bardzo ciepło przywitany przez łódzkich kibiców i musiało to zrobić na nim wrażenie, bo w klubie jest zaledwie ponad rok. Nic jednak jego wejście nie zmieniło. Liczymy jednak, że będzie dostawał więcej szans.
Ocena: 4

Hubert Sobol:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Jędrzej
1 miesiąc temu

Nie byłem na meczu. W jaki sposób został przywitany Klimek, że o tym wspomniano w artykule?

Ikon
Odpowiedź do  Jędrzej
1 miesiąc temu

Żywa owacja. Ogólnie nie wspomnieli o tym w ocenach ale uważam, że dał całkiem dobrą zmianę, jest inteligentny na boisku i moim zdaniem piłkarsko przerasta Sypka. Mimo, że Sypek ma ostatnimi czasy liczby, jednak nadal nie rozumiem dlaczego on gra a na ławce Klimek czy Łukowski… Tego nam właśnie brakuje, większych argumentów na skrzydłach, ponieważ ci co grają są jedno wymiarowi. Zagrożenie stanowią głównie przy kontratakach natomiast przy ataku pozycyjnym mało z nich pożytku

Last edited 1 miesiąc temu by Ikon
Bula
Odpowiedź do  Ikon
1 miesiąc temu

Przecież stracił 2 razy piłkę pod naszym polem karnym. Raz chyba nawet w polu. Wrzucił drużynę na konia w tych sytuacjach. Dodatkowo o ile dobrze wyszedł raz z kontra, minął kilku graczy to za długo zwlekał z podaniem i zafundował darmową przebieżkę kolegom. Szkoda, bo gdyby coś z tych naszych prób kontr wynikało to możliwe, że Raków tak ochoczo nie rzuciłby wszystko na jedną szalę. A tak? Skoro nie potrafiliśmy się „odgryźć” to w końcu po prostu przesunęli się całym zespołem i zdominowali mecz. Klimek niestety swój udział w tym ma

Yeti
1 miesiąc temu

Hubert Sobol:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.

Ale wystarczająco długo by ostudzić zapędy Gikiego do wyjścia z kontrą tak by spróbować przenieść ciężar gry gdzieś pod pole karne Rakowa i tam poszukać kradzenia sekund… taki właśnie mental mają ci młodzi, a chłopak na dodatek był świeżutki i wypoczęty

Yeti
Odpowiedź do  Yeti
1 miesiąc temu

matko jedyna, kradnięcia oczywiście

Aaa
1 miesiąc temu

caly zarzad do wymiany, nowy wlasciciel z kasa.

mmm
1 miesiąc temu

Hanousek: „choć w defensywie wszystko się zgadzało, to w ofensywie wydawał się – w porównaniu do Albańczyka – nieco ograniczony lub po prostu mniej pewny”.
Zapomnieliście, że to on wyprowadził całą akcję bramkową na 2:2?

Don Fredro
Odpowiedź do  mmm
1 miesiąc temu

Bo to takie ocenianie tu jest teraz. Przepisane statystyki z jakiejś platformy statystycznej i jedno zdanie komentarza.
W sumie to oceniający nawet meczu nie musi oglądać.
Źle się to czyta.

Heniu podrożnik
1 miesiąc temu

Oskar w swoim żywiole…ale przecież nawet jak karnego Gikiewicz wpuści to jest jazda, że kiepskie zachowanie…bo przecież miał dużo czasu by się napatrzeć na zawodnika wykonującego jedenastkę, lol

Pars
1 miesiąc temu

Nie rozumiem poniższego fragmentu i sposobu oceniania pojedynków w obronie i w powietrzu. Luis Silva przegrał pojedynek w obronie i w powietrzu zarazem, przy bramce na 2:3. Oczywiście, moim zdaniem.
Cytat: Pojedynki? W defensywie wygrał wszystkie pięć, a w powietrzu był górą w obu starciach. 

Mr1910
1 miesiąc temu

Gikiewicz nic nie wnosi. Postawiłbym na Biegańskiego. Sezon i tak stracony. Pewnie za Gikiewicza można by 2 napastników zakontraktować!

Marko
1 miesiąc temu

Jak dla mnie trochę za wysoka ocena Sypka i Cybulskiego choć należy przyznać, że ten drugi rozegrał jeden z lepszych meczów. Natomiast do 7 podniósł bym ocenę Rodnića ,wiem, że napastników rozliczamy głównie ze zdobytych bramek a w tym temacie Imad nas nie rozpieszcza ale akurat nie dość, że harował jak wół to po mim jedynym po meczu widać wku….nie po przegranej. Nie popisał się w ogóle Sobol wiem, że facet gra mało i może odczuwać niepewność ale chyba biegać , walczyć i przeszkadzać potrafi a tu zero zaangażowania. Pozostałe oceny jak najbardziej trafne.

Last edited 1 miesiąc temu by Marko
Bula
Odpowiedź do  Marko
1 miesiąc temu

Poza tym o ile zgoda z tą sytuacją że spalonym (powinien wpakować piłkę do siatki, ale gol byłby nie uznany) tak akurat sytuacja z której strzelił była trudna. A nawet bardzo trudna bo nie miał z czego uderzyć. Także nawet lepiej dla nas wyszło. Mnie też czasami irytuje jego nieskuteczność, ale w tym meczu zrobił co do niego należało.

Jaco
1 miesiąc temu

Gikiewicz 3

14
0
Would love your thoughts, please comment.x