Oceny widzewiaków po meczu z Radomiakiem
8 listopada 2022, 20:35 | Autor: OskarNiestety Widzew Łódź uległ Radomiakowi Radom 1:3 i zalicza drugą porażkę z rzędu. Długo musieli czekać „Zieloni” na zwycięstwo w Łodzi, ale po sześćdziesięciu ośmiu latach stało się to faktem i podopieczni Janusza Niedźwiedzia muszą przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Zapraszamy do pomeczowych ocen.
Henrich Ravas:
Ciężki czas ma słowacki golkiper. Drugi raz z rzędu musiał trzykrotnie wyjmować piłkę z siatki. Nie on jest głównym winowajcą straconych goli, ale niepokoi, że wszystkie trzy strzały rywali wyglądały praktycznie identycznie, bo były uderzenia po ziemi. Przy pierwszej bramce możliwe, że mógł się nieco lepiej ustawić. Przy kolejnych dwóch trafieniach radomian należy sobie, tylko powiedzieć, że Słowak nie obronił żadnej sytuacji sam na sam. To nie były poważne błędy. Tym razem po prostu nie udało mu się zostać bohaterem drużyny.
Ocena: 5
Serafin Szota:
W naszym odczuciu, to było dobre spotkanie 23-latka i trener Janusz Niedźwiedź podjął bardzo dobrą decyzję nie rezygnując z niego po słabszej połówce w Zabrzu. Nie zawinił przy straconych golach. Brał udział w rozgrywaniu piłki, i to właśnie od jego podania do Marka Hanouska rozpoczęła się akcja bramkowa. Przez cały mecz w zasadzie szukał odważniejszych podań przez jedną lub dwie linie rywali. Szkoda, że nie udało mu się zdobyć bramki, a okazję ku temu miał idealną. Bardzo dobrym podaniem obsłużył Patryka Lipskiego w doliczonym czasie gry, ale ten nie wykorzystał swojej okazji. Najwięcej razy odzyskiwał piłkę (13 ex aequo z Mateuszem Żyro). Wygrał sześć na dziesięć pojedynków w obronie. Gorzej sobie radził w powietrzu, bo wygrał zaledwie trzy z dziesięciu tego typu pojedynków. Do tego dołożył trzy odbiory.
Ocena: 6,5
Mateusz Żyro:
Był najniżej ustawionym obrońcą, więc nie brał, aż tak czynnego udział w rozegraniu piłki jak Szota. Pierwsza bramka leci na jego konto. To zza jego pleców wybiegł Grzybek, a później nie zdążył go zatrzymać lub zablokować jego strzał. Później było już lepiej. Miał niezłą sytuację strzelecką, ale tej niestety nie wykorzystał. To, co miał zablokować – zablokował, a to co miał wybić, to wybił. Tak, jak wspomnieliśmy – trzynaście razy odzyskiwał piłkę. Wygrał sześć z czternastu pojedynków w obronie i tylko trzy z dziewięciu w powietrzu. W końcówce spotkania zagrał bardzo dobrą piłkę w pole karne na Marka Hanouska, który później zgrał ją do Sancheza. Rysą na jego ocenie pozostaje gol stracony już w drugiej minucie gry.
Ocena: 5
Martin Kreuzriegler:
Austriak nie zawinił przy żadnej ze straconych bramek. Podłączał się aktywnie do ofensywy, a w drugiej połowie oddał niezły strzał głową po rzucie rożnym. Na początku pierwszej połowy była widoczna w jego poczynaniach nerwowość, co spowodowało kilka niepotrzebnych strat. Wygrał cztery z jedenastu pojedynków w obronie i trzy z jedenastu w powietrzu.
Ocena: 5
Patryk Stępiński:
Wyjątkowo wystąpił na prawym wahadle. Jeśli chodzi o defensywę, to było poprawnie. W ofensywie wyglądało to nieźle dopiero w drugiej połowie, kiedy Widzew wszedł na wyższe obroty i szukał wyrównania. Przez tamten okres kapitan RTS podłączał się do ofensywy i nieźle dośrodkowywał (miał, aż stuprocentową skuteczność dośrodkowań). Wygrał jeden z czterech pojedynków w obronie i dwa z trzech w ataku.
Ocena: 5,5
Marek Hanousek:
Dobry mecz Czecha. Cały czas był pod grą, sporo harował i walczył na boisku. Był wszędzie tam, gdzie być powinien. Dobrze wyglądał w ofensywie, bo to on uwolnił przy akcji bramkowej Terpiłowskiego, i to on dobrze zgrywał piłkę do Sancheza w końcówce regulaminowego czasu gry. Wygrał pięć z dziewięciu pojedynków w ataku i zaledwie pięć z trzynastu w obronie.
Ocena: 6,5
Juliusz Letniowski:
To było również dobre spotkanie tego pomocnika z wyjątkiem około piętnastu minut pierwszej połowy. W ich trakcie 24-latek zaliczył najwięcej strat. Trzykrotnie próbował przerzucić piłkę do Terpiłowskiego. Pomysł i wizja jak najbardziej na plus, tylko szkoda, że wszystkie trzy próby zostały wybite głową przez Abramowicza. Poza tym naprawdę należy go pochwalić za sporą aktywność, próbę uderzenia z dystansu, nieźle bite stałe fragmenty gry. Wygrał, aż dziesięć z trzynastu pojedynków w ataku oraz dwa z trzech w powietrzu. Miał też wysoką skuteczność w dryblingu, bo na siedem prób, aż sześć zakończyło się powodzeniem. W drugiej części gry, to on nakręcał grę łodzian. Wykorzystał szansę, którą dostał od trenera Niedźwiedzia.
Ocena: 6,5
Karol Danielak:
Słaby mecz. Pokusimy się nawet o stwierdzenie, że był najsłabszy na boisku. Nie bez powodu został zdjęty w przerwie. Mało go było pod grą, a jego drybling nie był tak efektywny, jak być powinien. Druga bramka jest na konto całej drużyny, bo doszło tam ewidentnie do błędu w ustawieniu, ale sam Danielak nie powinien pozwolić Semedo na to, żeby choćby przez chwilę był za nim. Tak się stało, a później nie zdołał go już dogonić.
Ocena: 4
Ernest Terpiłowski:
To był niezły mecz młodzieżowca. Zaliczył asystę i był często pod grą. Wygrał połowę z sześciu pojedynków w obronie i dwa z trzech w ataku. Zaliczył też trzy odbiory. Niestety, on poniekąd też brał udział przy stracie drugiej bramki, bo przegrał pojedynek z Machado. Pod koniec pierwszej połowy zaliczył niezłe uderzenie z dystansu.
Ocena: 6
Bartłomiej Pawłowski:
Mamy spory problem z oceną tego gracza. Miał bardzo dużo okazji, to na plus, ale żadnej nie udało mu się zamienić na gola, a to już na minus. Pawłowski oddał w tym meczu, aż osiem strzałów, z których dwa poleciały w światło bramki. Jego xG w tym meczu wynosiło 1.09. Harował i zasuwał wzdłuż i wszerz, był bardzo aktywny, ale to nie wystarczyło. Na zwieńczenie tego spotkania stracił piłkę w doliczonym czasie gry, po czym Radomiak zdobył gola na 1:3.
Ocena: 5
Jordi Sanchez:
Dużo walczył, ale nie miał łatwego życia z postawnymi obrońcami Radomiaka. Udało mu się strzelić bramkę, która przywróciła Widzew do gry, za co należą mu się pochwały. Musimy jednak zaznaczyć, że zmarnował dwie bardzo dobre sytuacje. Raz zupełnie niepilnowany uderzał głową obok słupka, a za drugim razem z około czterech metrów uderzył prosto w Kobylaka. Powinien mieć na swoim koncie dublet.
Ocena: 6
REZERWOWI
Dominik Kun:
Wprowadził trochę ożywienia z lewej strony, ale nie tak dużo, jak moglibyśmy oczekiwać. Wygrał jeden z trzech pojedynków w obronie i dwa z trzech w ataku. Miał jedno dobre dośrodkowanie, a poważnych błędów nie popełnił.
Ocena: 5,5
Łukasz Zjawiński:
Ponownie nie wniósł nic wchodząc na boisko.
Ocena: 4
Mato Milos:
Nie grał wystarczająco długo, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Juljan Shehu:
Nie grał wystarczająco długo, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Patryk Lipski:
Nie grał wystarczająco długo, aby móc ocenić jego występ, ale nie może sobie pozwolić następnym razem na tak słabe uderzenie, i to jeszcze w doliczonym czasie gry. Mógł zmienić przebieg tej końcówki.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Sanchez 6??? Powinien mieć nie dublet tylko hattricka. Lubię go bo walczy, jest zaangażowany i wygląda na fajnego gościa, ale ten mecz to była katastrofa w jego wykonaniu. Dobry mapastnik nie może marnować 2 setek w takim meczu. Jest z kluczowych autorów tej porażki
Jeszcze Pawłowskiemu wystawili 5…ja pier…! On za te szopki co odstawiał to powinien dostać max 2!!!
Jak by strzelał każda swoją setkę to by grał pewnie w Primera division i trzeba się z tym liczyć że nie mamy najlepszych piłkarzy w Europie
Niektórym nie przetlumaczysz. Nadal spora część ludzi myśli o lidze mistrzów po tym sezonie, a nie, że jesteśmy bieniaminkiem i walczymy o spokojny byt w ekstraklapie. Aha no i już trener jest „be” i większość piłkarzy też oczywiście, a trybuny z dopingiem, poza zegarem podczas słabego meczu też dały ciała bo większość stała i patrzyła smutna na boisko jak słabo jest zamiast wspierać zespół.
Ciężko by go wyrwać ale przydałby się Abramowicz z Radomiaka. Napewno trzeba wzmocnić lewa stronę kogoś do ataku na zmianę z Jordim plus młodzieżowiec do 1 skladu.
Też tak uważam alternatywa dla Sancheza- mnie się podoba ten Chilijczyk z Miedzi.2 młodzieżowiec to mus!Bo jak schodzi Terpilowski to gramy w 10.Sypek/Zjawisnki to gracze na 1 ligę. Na wahadlach mamy problem – też bym widział Abramowicza u nas, kawał chlopa- super lewą noga. Mi z rezerwowych najlepiej podobał się Sehu jak wszedł. Trener trochę za bardzo namieszał to zmiana już prawie nikt nie grał na swojej pozycji stąd taki bałagan i chaos się zrobil
A czy czasami my nie chcieliśmy wziąć Abramowicza jeszcze w 1 lidze za czasów Dobiego? Wtedy chyba Radomiak przebił nas z kasą.
Tak było wybrał kase albo poszedł za serduchem bo on do Wisły poszedł z Radomiaka
Ravas był jakiś elektryczny no, ale pojedynki 1 na 1, to nie jest łatwa sprawa dla bramkarza. Kiepsko było z asekuracją w obronie, kiepsko z koncentracją przy strzałach, kiepsko z wyprowadzeniem piłki z obrony i kiepsko skrzydła. Cieszy ilość stworzonych sytuacji, to że chłopaki wytrzymali 104 minuty i gra Marka Hanouska.
wychodzi na to, że ze wszystkim było kiepsko.
Pierwsza bramka to idzie głównie na konto Danielaka, na powtórkach bardzo dobrze widać, że zaspał i Grzybek uciekł właśnie jemu (Żyro widząc co się dzieje, próbował ratować sytuację).
Pawłowski zmarnował setkę nie gorszą niż Sanchez, a dodając do tego tą debilną stratę przy bramce na 1:3 to jego ocena powinna być maksymalnie 3.