Oceny widzewiaków po meczu z Puszczą
13 kwietnia 2021, 19:10 | Autor: RedakcjaMimo hucznych zapowiedzi, łodzianie nie sprostali wyzwaniu i nie zdobyli kompletu punktów z niżej notowanym rywalem. Rozgoryczenie było tym większe, że widzewiacy nie potrafili poważniej zagrozić bramce gości z Niepołomic. Jak oceniliśmy poszczególnych piłkarzy za to bardzo słabe widowisko?
Jakub Wrąbel (piłkarz meczu):
Zaliczył kolejny bardzo dobry występ. Przez większość spotkania mógł się nudzić, bo goście z Niepołomic rzadko dochodzili do sytuacji. Prawdziwy test zaczął się w końcówce meczu, kiedy to bramkarz łodzian był dwukrotnie zmuszony do interwencji. Za pierwszym razem uderzał Michał Rakoczy i gdyby nie parada Wrąbla, to piłka bez wątpienia zatrzepotałaby w siatce. Chwilę później golkiper interweniował po raz kolejny, zapewniając kolegom jeden punkt.
Ocena: 7
Łukasz Kosakiewicz:
Wrócił do wyjściowej jedenastki po trzech meczach absencji. Był bardzo aktywny i to jego stroną boiska łodzianie próbowali atakować. W pierwszej połowie trzykrotnie dobrze dorzucił piłkę w pole karne, ale koledzy z drużyny nie potrafili tego wykorzystać. Przytrafiały mu się także proste straty piłki, po których goście mieli okazje do wyjścia z kontrą. Jak chociażby ta z 55. minuty, kiedy nieudolnie próbował podawać i futbolówkę przejął Sebastian Górski.
Ocena: 5,5
Krystian Nowak:
O pracy bloku defensywnego najlepiej świadczy czyste konto. Niestety, Nowakowi przytrafiały się drobne pomyłki, z których lepszy przeciwnik mógłby skorzystać. W oczy mocno rzuca się jego zachowawczość w wyprowadzaniu piłki. Zazwyczaj kieruje ją do najbliższego kolegi, a na domiar złego, nie robi zawsze tego skutecznie, o czym może świadczyć żółta kartka w drugiej połowie, kiedy to musiał uciekać się do faulu na rywalu, aby naprawić swój błąd.
Ocena: 5,5
Daniel Tanżyna:
Zagrał dużo lepiej niż jego partner ze środka obrony. Był zdecydowany i uniknął błędów. Bardzo mocno skupił się na kryciu napastnika gości, przez co często wychodził za nim w okolice czterdziestego metra. Górował w powietrzu, ale tylko w obrębie własnej szesnastki.
Ocena: 6,5
Patryk Stępiński:
Widać, że na lewej stronie boiska nie czuje się najlepiej. W pierwszej połowie bardzo rzadko decydował się na włączanie do akcji zaczepnych. Trochę lepiej to wyglądało w drugiej odsłonie, gdy z boiska zszedł Łukasz Kosakiewicz. Kilkukrotnie zapędził się pod pole karne rywali, ale nie przełożyło się to na dorobek bramkowy zespołu. W defensywie zagrał solidnie – to jemu z bocznych obrońców najrzadziej przytrafiają się pomyłki.
Ocena: 6
Mateusz Michalski:
W pierwszej połowie był jednym z najaktywniejszych piłkarzy Widzewa, tylko nie przyniosło to żadnych efektów. Na pewno nie przeszedł obok spotkania, jak to miało miejsce w Sosnowcu, ale ciągle oczekujemy od Michalskiego więcej. Liczne próby dryblingu nie powodowały paniki w szeregach rywali, a z dośrodkowaniami nie mieli żadnych problemów. Często były one posyłane na pierwszy słupek, gdzie nikogo nie było lub stał defensor Puszczy.
Ocena: 5
Bartłomiej Poczobut:
Właściwie był niewidoczny. Bardzo mocno skupiony na założeniach defensywnych, przez co cierpiała w jego wykonaniu ofensywa. Trundno przypomnieć sobie jakiekolwiek prostopadłe podanie Poczobuta. Zazwyczaj kierował futbolówkę w boczne sektory boiska, co nie miało prawa zaskoczyć gości z Niepołomic.
Ocena: 5
Mateusz Możdżeń:
Widzewiacy nie byli w stanie przejąć środka pola boiska, a główną winę ponosi za to właśnie Możdżeń. Nie potrafił wziąć na siebie ciężaru rozgrywania akcji, a gdy już miał piłkę przy nodze, to zazwyczaj szukał najbliżej ustawionego kolegi. Na jego koncie można zapisać też mały plusik, bo właściwie jako jedyny próbował zaskoczyć Mateusza Górskiego zza pola karnego. Strzał finalnie został zablokowany przez obrońców, ale od wielu meczów nikt nie decyduje się na takie rozwiązania.
Ocena: 4,5
Dominik Kun:
Jego gra może irytować. Należy do najszybszych piłkarzy w szeregach Widzewa, ale w żadnym właściwie meczu nie potrafił tego wykorzystać. Próby dryblingu Kuna są zawsze takie same, przez co efekt również jest ten sam. Trudno dostrzec jakiekolwiek pozytywy w jego grze po piątkowym spotkaniu. W Nowym Sączu zapewne wróci na ławkę.
Ocena: 4
Piotr Samiec-Talar:
Najjaśniejszy punkt drużyny, jeśli chodzi o poczynania w ofensywie. Nie bał się wchodzić w pojedynki z obrońcami, przez co miał dużą liczbę strat, ale także jako jedyny zostawił po sobie dobre wrażenie. Dużo starć wygrał, co skutkowało jedynymi szansami łodzian na wyrwanie zwycięstwa. Niestety, ani żaden z jego kolegów, ani on sam nie potrafili pokonać bramkarza. Najlepsza okazja przyszła w 78. minucie, lecz Samiec-Talar uderzył zbyt lekko.
Ocena: 7
Marcin Robak:
Miał trzy sytuacje dogodne sytuacje, aby pokusić się o zdobycie bramki. Dwie z nich były po centrach Łukasza Kosakiewicza, ale kapitan Widzewa dwukrotnie nie dołożył dobrze głowy i w konsekwencji piłka mijała światło bramki. Trzecią szansę wykreował sam, gdy minął dwóch rywali i wpadł w pole karne. Niestety, na strzał spuścimy kurtynę milczenia. Widać, że nigdy nie przechodzi obok meczu i daje z siebie maksa, lecz nie zawsze to wystarcza do zwycięstwa.
Ocena: 6
REZERWOWI
Michael Ameyaw:
Sporym zaskoczeniem dla wszystkich był fakt, że ten młodzieżowiec zaczął mecz na ławce rezerwowych. Po wejściu starał się ożywić grę, ale bezskutecznie. Nie boi się dryblować i bez wątpienia jest to jego największy atut. Miewa problemy z dokładnością ostatniego podania, lecz to jest bolączka całej drużyny.
Ocena: 6
Kacper Gach:
Po drugim prostym błędzie Łukasza Kosakiewicza został desygnowany do gry. Wchodził na murawę, aby ożywić lewą flankę. Z zadania raczej się nie wywiązał, a na domiar złego to goście zaczęli bardziej ochoczo atakować. W końcówce meczu jego stroną boiska szła akcja za akcją, ale w wykonaniu Puszczy.
Ocena: 5
Patryk Mucha:
Jego wejście niczego nie wniosło. Łodzianie w dalszym ciągu nie byli w stanie przejąć środka pola lub wykreować sytuacji. Poszedł w ślady kolegi, którego zastępował i raz zdecydował się na strzał zza pola karnego. To był właściwie jego jedyny akcent w ofensywie.
Ocena: 5
Marek Hanousek:
Grał zbyt krótko, aby go ocenić i chyba dobrze. Ocena byłaby bardzo niska, bowiem to on zaprzepaścił kontrę w doliczonym czasie gry. To jego podanie trafiło w piętę Pawła Tomczyka, który chwilę później stracił futbolówkę.
Ocena: brak
Paweł Tomczyk:
Nie ponosi zbyt dużej winy przy zaprzepaszczonej kontrze, bowiem podanie do niego było nie w tempo. Nic więcej nie pokazał.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Za wysokie te oceny. Prawie u każdego.
Kun 2
Stępiński 3
Robak, Michalski, Możdżeń 4
To powinno wyglądać tak:
Piłkarze: -1910/10
Zarząd: -1910/10
WidzewTV: 10/10
No Helloo. A kibice???
my tu jesteśmy tylko od kupowania karnetów i nabijania kasy …
najlepsza nota dla piłkarza, którego za darmo ogrywamy Śląskowi
Trenerze Dobi, podziękowania za pana pracę! Szacunek od starego kibica, 39 lat z Widzewem. Kopacze, Ci którzy przyczyniliście się do zwolnienia trenera: wstyd i hańba!
Sorry ale po ostatnich wydarzeniach już nie będę się pastwił nad tragicznym zarządem ale napiszę wam kopacze Widzewa, że dla mnie to jesteście jak szmalcownicy bez honoru.
Rafi….jacy szmalcownicy. Kapusie i nieroby. Teraz życzę im samych porażek i won z tego klubu,zabierać dupska .
Kun 4/10? Jaja sobie robicie? Jego występ to max 2
Robak max 4
Za odpuszczenie meczu z Sosnowcem i parodie z Niepołomicami,za bunt przeciw Trenerowi Robak 0 !! i wypad z drużyny !!!
trenerze Dobi wielkie dzięki za charyzmę, wiarę, serducho, życie meczem, ale trenera bronią wyniki! byłeś za dobry dla piłkarzy, a za to za miękki, mimo wszystko dziękuję Panu!
Wizja Widzewa na najbliższy rok. W czerwcu zatrudniamy nowego szkoleniowca którego z hukiem wypier.alamy najpóźniej po rundzie jesiennej. Trzon drużyny stanowią Poczo, Mati, Dixon. Oczywiście za sterami nieśmiertelny w naszym klubie, pełniący obowiązki prezesa Szor. A i trenujemy na orliku bo Lodziankę przejmują hokeiści na trawie.
I niech mi nikt nie mówi że tojest nierealny scenariusz.
Od pierwszego meczu jaki zagrał było wiadomo że KUN to TOTALNA POMYŁKA a jednak z jakiegoś powodu co jakiś czas jest próbowany PO CO PYTAM!!??
I choćby z tego powodu nie żałuję Dobiego.
A co ma robić w trakcie sezonu? Musi takim pachołkiem dograć i tyle, a prawdą jest że o piłkarzy (podkreślam PIŁKARZY) w Polsce ciężko, bo oni wyjechali, a zostali sami kopacze i skórokopy, z tym że u nas same wkłady prócz Wrąbla
Nie da sie grac wezystkich meczy zelazna jedynastka. Mamy tak naprawde dwoch skrzydlowych Amayew i Michalski wiec kto ma za nich grac lub ich zmieniac?Co myslisz ze Kuna wynyslil sobie Dobi?W pomocy ten sam problem wybor zaden Mozdzen,Mucha,Poczobut,Czech to wybierz z tego 2 a juz 3 to dramat.
Czepiacie się tego Marcina, że nieskuteczny. A on pewnie trenera zwalniał i nie miał głowy do strzelania.
Czy głos mógłby zabrać kapitan Robak ???? Kto chodził utyskiwać pod drzwi pseudo prezesa pełniącego obowiązki prezesa SZOR-a ?????? Panie Robak pan na pewno wiesz kto tam mąci ; ) Podziel się pan swoimi informacjami z kibicami. Wielu chciało by poznać tych konfidentów,kretów i nierobów przede wszystkim. Rozwiązać kontrakty z kretami !
Już kilka źródeł mówi, że w klubie zamiast robaka jest pluskwa ;)
RYCHŁO WCZESNIE Z TYMI OCENAMI 4/5DNI PO MECZU.BEZ PRZESADY .nie bierzcie przykładu z zarządu Widzewa..
Trzeba bylo przykryc tenat zatrudienia Broniszewskiego i jego osiagniec oraz temat pilkarzy ktorzu zwolnili trenera
Nowak zagrał o wiele lepiej od Tanżyny. Daniel bardzo często gubi krycie i dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
Dzięki trenerze za to że chciałeś dobrze, ale wyszło jak zawsze! Wina zarządu i części Niedzielnych grajków za to co się dzieje w klubie.