Oceny widzewiaków po meczu z Pogonią
20 sierpnia 2024, 20:35 | Autor: OskarZa nami najgorszy mecz za kadencji trenera Daniela Myśliwca. Z wielkim trudem oglądało się w minioną sobotę wyczyny widzewiaków, ale wierzymy, że zimny prysznic dobrze zrobi wszystkim piłkarzom, a może i pozwoli zamieszać nieco w pierwszej jedenastce przed spotkaniem z Radomiakiem. Jak oceniliśmy zawodników?
Rafał Gikiewicz (piłkarz meczu):
Jedyny plus tego spotkania – o ile tak w ogóle można powiedzieć. „Giki” utrzymał nas w grze przed drugą połową, bo już w pierwszej Pogoni powinna była zamknąć ten mecz. Obronił pięć strzałów, a z siatki futbolówkę wyjmował dwukrotnie i w obu przypadkach nie można go winić, bo mówimy o zawodnikach kompletnie niekrytych, którzy pakowali piłkę do pustej siatki. Tylko trzykrotnie podawał niecelnie.
Ocena: 5
Lirim Kastrati:
Lepiej po wejściu z ławki prezentował się w naszym odczuciu Krajewski, choć nie jest to wielka pochwała po takim spotkaniu. Przed stratą pierwszej bramki miał kilka przejęć czy zablokowanych dośrodkowań. Później był już niedokładny i spóźniony. Nie miał żadnej celnej wrzutki, siedmiokrotnie tracił piłkę, kiedy sześciokrotnie ją odzyskiwał. Na pięć pojedynków w defensywie wygrał zaledwie dwa, a w ofensywie na trzy starcia nie wygrał żadnego. Nie mieli z nim większych problemów Grosicki i Koutris, którzy bardzo swobodnie czuli się po tej stronie boiska.
Ocena: 3
Mateusz Żyro:
To nie był ten sam piłkarz co w poprzednich dwudziestu meczach. Sądzić można po powtórkach, że widzewiacy w niskiej obronie, którą stosowali całe spotkanie kryli strefowo. Fatalnie wygląda pierwsza stracona bramka, kiedy Koulourisa mają przed sobą Żyro i Ibiza – Polak nie reaguje, obserwuje, jak piłka przelatuje mu nad głową, a Hiszpan źle oblicza tor lotu piłki i nawet robi krok w kierunku Żyry robiąć korytarz Ormianinowi. Nasza obrona wyglądała fatalnie. Nie można pozwolić sobie na tak głębokie zepchnięcie przez rywala – przy każdej akcji Pogoni nasi defensorzy byli w piątce Gikiewicza – i tak było cały mecz. Dobrze zablokował uderzenia Gorgona, Grosickiego i Biczachczjana w pierwszej połowie. Będąc tak przyklejonym do Koulourisa, i tak pozwolił mu na oddanie lekkiego, choć groźnego strzału, który z trudem w pierwszej połowie bronił Gikiewicz. Stoczył dwa pojedynki w defensywie i oba wygrał. Zaliczył najwięcej przechwytów (siedem) ex aequo z Kastratim i Silvą. Miał jedenaście prób zagrania w trzecią tercję i tylko czterokrotnie ta sztuka mu się udała.
Ocena: 3,5
Juan Ibiza:
Nie będziemy wspominać o aspektach taktycznych, bo te wymieniliśmy wyżej i również dotyczą Hiszpana. Ruszył w stronę Żyry przy pierwszej straconej bramce, ale też za Koulourisem, ale z drugiej strony, czy aż dwóch obrońców musi absorbować jednego napastnika? Cała defensywa pozwalała na zbyt wiele. Brakowało agresji, którą pokazywali podopieczni Daniela Myśliwca w poprzednich kolejkach, a szczególnie w starciu z Lechem. Z dwóch starć w defensywie wygrał jedno, natomiast w powietrzu przegrał swój jedyny pojedynek.
Ocena: 3
Luis da Silva:
Wiemy, że Luis owiany jest złą sławą, jeśli chodzi o aspekty piłkarskie. Wiemy też, że Kozlovsky prezentuje się znacznie lepiej od Portugalczyka, ale nie wieszalibyśmy psów na nim tak, jak na reszcie zespołu. Wskoczył jako zmiennik, a nie odstawał. Jakby nie było, to żadna akcje bramkowa nie zaczęła się po jego stronie, a z reguły na tej, na której grywał, rywale na najwięcej sobie pozwalali. Mógł pewnie lepiej zachować się przy stracie drugiego gola, ale tam w kimś innym upatrujemy winę. Ośmiokrotnie tracił piłkę i dziesięciokrotnie ją odzyskiwał (drugi wynik w zespole). W defensywie stoczył najwięcej starć (siedem) i najwięcej wygrał (pięć). Nie wygrał żadnego z trzech pojedynków w powietrzu i zanotował najwięcej przechwytów (siedem), o czym pisaliśmy już wyżej. Mógł też w końcówce zdobyć bramkę honorową, a na drodze stanęła mu tylko noga Leo Borgesa.
Ocena: 3
Fran Alvarez:
Nie jeden mógł mieć po pierwszej połowie wrażenie, że Widzew gra dwunastu na dziesięciu, a Hiszpan po prostu pomylił trykoty. Bardzo słaba pierwsza połowa. Pressing w ogóle nie funkcjonował, bo gospodarze bardzo swobodnie mijali naszą drugą linię, doskoku brakowało i w ten sposób bardzo swobodnie znajdowali się pod polem karnym, a nawet zbyt często udawało im się do niego dostać. Najczęściej tracił piłkę (jedenaście razy), a tylko sześciokrotnie ją odzyskiwał. W ofensywie wygrał dwa z sześciu pojedynków, natomiast w obronie górą był w połowie z czterech starć. Z plusów – dobry pomysł i równie dobre wykonanie rzutu wolnego w pierwszej połowie.
Ocena: 2,5
Marek Hanousek:
Było sporo niedokładności w jego zagraniach. W defensywie wygrał dwa z trzech starć, natomiast w ofensywie żadnego z dwóch. Najczęściej odzyskiwał piłkę, bo jedenaście razy. Jeśli chodzi o samą grę, to w jego przypadku nie było już za grosz agresji, którą wiemy, że dysponuje, i która była tego dnia nadto potrzebna. Nie popełnił wielkiego błędu przy pierwszej bramce, ale jednak sekwencja zdarzenia, czyli – obrócił się i zobaczył, gdzie jest Biczachczjan, następnie wrzutka, ponownie spogląda w stronę Ormianina. Widzi, że go nie ma, a więc patrzy przez drugie ramię i widzi, jak pomocnik „Portowców” nabiega na piłkę. Można było się lepiej ustawić, szczególnie że w polu karnym łodzian był tylko kryty przez dwóch obrońców Koulouris i właśnie Biczachczjan. Jeszcze na skraju szesnastki był gdzieś Gorgon, ale on był tak ustawiony, że mógłby co najwyżej zgarnąć piłkę przed opuszczeniem jej z placu gry. Przy drugiej bramce wydarzyło się już coś kompletnie dla nas niezrozumiałego, bo tak jak pisaliśmy – Luis mógł pewnie jeszcze coś zrobić. Mógł, ale „nie musiał”, bo musiał Łukasiaka przykryć Hanousek. Czech biegł z młodzieżowcem ramię w ramię od połowy boiska. Przed samym polem karnym dwukrotnie się obrócił i zarejestrował jego położenie, a i tak nie przeciął w żaden sposób tego dośrodkowania.
Ocena: 2,5
Jakub Sypek:
Strzelił bramkę z Lechem, uciszył co poniektórych, ale co z tego, skoro więcej w tym sezonie nie zrobił. Jest bierny, nawet nie jest szczególnie pomocny, kiedy zespół rywala napiera. Tu na obronę Kosowianina bierzemy właśnie Sypka, który w żadnym stopniu mu nie pomagał, a kiedy mecz się tak układa, że mało się dzieje w ataku, to musi dać więcej z tyłu. To on nie doskoczył do Koutrisa, kiedy ten dośrodkowywał na głowę Biczachczjana. Przez prawie sześćdziesiąt minut gry wymienił osiem podań. Na siedem pojedynków wygrał zaledwie dwa. Znów nie zrobił żadnej różnicy, nic przebojowego, co w zwyczaju ma robić Antek Klimek.
Ocena: 2,5
Jakub Łukowski:
Bardzo słaby mecz w jego wykonaniu. Był niewidoczny. Wymienił osiem podań, z czego tylko pięć celnych. Został całkowicie odcięty. Siedmiokrotnie tracił futbolówkę. Ciężko coś napisać, bo po prostu nie widzieliśmy go w tym meczu.
Ocena: 2,5
Kamil Cybulski:
Wytknęliśmy błąd Hanouskowi przy pierwszej bramce, ale to, co zrobił młodzieżowiec, powinno usadzić go na ławce na najbliższy czas. To przed nim stał Biczachczjan. Na jego oczach Ormianin ruszył na piłkę. Nic sobie z tego nie zrobił. W osiemdziesiątej czwartej minucie Biczachczjan ominął go z ogromną łatwością i dograł piłkę w pole karne. Z przodu? Nic nie dołożył. Miał przebłysk z Lechem Poznań, ale pozostałe cztery spotkania były mniej lub bardziej w jego wykonaniu słabe. Dziewięciokrotnie tracił piłkę. Stoczył najwięcej starć w ofensywie – dziesięć, a wygrał tylko trzy. W defensywie jeden z trzech pojedynków, a w powietrzu ani jednego.
Ocena: 2
Imad Rondić:
Dwa starcia w ofensywie – zero wygranych. Dwa starcia w powietrzu – jedno wygrane. Poza tym osiem strat i trzynaście podań. Tu też nie napiszemy dla Was nic więcej. Przestańmy mydlić oczy o pięknym pressingu i doskoku. Oczywiście, to powinny być cechy napastnika Widzewa zgodnie z ideologią trenera Myśliwca, ale nie może być tak, że są to cechy przewodnie. Jak Śląsk się kopał po czole w zeszłym sezonie, to wręcz z ziemi wyrastał Exposito i dawał punkty. Szkoda, że w tak idiotyczny sposób Hamulić wykluczył się z gry, bo mielibyśmy stuprocentową pewność, że wyjdzie od pierwszej minuty z Radomiakiem. Jedyne, co możemy napisać na jego obronę, to fakt, że nie dostawał piłek, bo RTS bronił się całym zespołem przez prawie dziewięćdziesiąt minut. Nawet jak miał już tę jedną wrzutkę Alvareza, to nie trafił w bramkę.
Ocena: 2
REZERWOWI
Marcel Krajewski:
Wyglądał lepiej od Kastratiego i domagamy się go w roli młodzieżowca na nadchodzący mecz. Osiem podań – wszystkie celne. Jedyna jego wrzutka była celna, jedyna próba dryblingu udana. Trzykrotnie tracił piłkę, ale pięciokrotnie ją odzyskiwał. Wygrał wszystkie pięć pojedynków, jakie stoczył. Po dwa w defensywie i w ofensywie oraz jedno w powietrzu.
Ocena: 5
Hilary Gong:
Wprowadził trochę wiatru i nawet mógł strzelić bramkę, ale trochę się zawahał i wygonił się do linii, skąd próbował dośrodkować. Gdyby zszedł na lewą nogę, to wydaje się, że miałby naprawdę klarowną sytuację do zdobycia debiutanckiego trafienia. Dwa pojedynki w ofensywie i tylko jeden wygrany. Do tego jego jedyna próba dryblingu zakończyła się sukcesem.
Ocena: 3
Sebastian Kerk:
Nie zdążył wiele pokazać, ale fakt jest taki, że najgroźniejszą sytuację Widzew sobie stworzył po jego podaniu do Luisa Silvy. Ze statystyk możemy napisać o dwóch pojedynkach w ataku – oba przegrane.
Ocena: 3,5
Hubert Sobol:
Był głodny gry, a wręcz nie skłamiemy chyba, jak napiszemy, że był aktywniejszy od Rondicia. Stoczył dwa pojedynki w ofensywie i jeden wygrał, a pod tym względem, to już lepiej od Bośniaka, który grał dłużej. Zaliczył dwie straty i raz odzyskiwał piłkę.
Ocena: 3
Juljan Shehu:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ. Warto wyróżnić stuprocentową celność podań na jedenaście prób. Stoczył w tak krótkim czasie pięć pojedynków w ofensywie i górą był w trzech z nich.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Ja tu bym widział kilka zer
Nie podbije się ekstraklasy ofensywnym tercetem, który nie robiłby na nikim wrażenia nawet w 1 lidze.
Może jak Hamulić się odbuduje to coś z tego będzie.
ciekawe czy za sprowokowanie tej sytuacji przez Mysliwca, zostaly wyciagniete wobec niego konsekwencje finansowe?. Hamulic nie mial prawa wyjsc na mecz ze Slakiem, bo trenejro zaklepal juz tam miejsce dla swojego pupila Sobola…
Czy ty w ogóle oglądasz mecze, czy po prostu klepiesz tu komentarze byle hejtować trenera? Mam wrażenie, że nawet nie masz pojęcia kto grał w danym meczu. Trener miałby zostać ukarany finansowo za nieodpowiedzialnie zachowanie piłkarza? Jest trenerem, podejmuje decyzje, odpowiada za wynik sportowy, a nie za reakcje piłkarza na jego decyzje. Poza tym w meczu wystąpił Rondic, a nie Sobol, wielki kibicu Widzewa, który nawet nie ma pojęcia kto grał
… plus Klimek z Łukowskim na skrzydłach.
Obserwujmy bardzo uważnie wyjściowy skład. Jeżeli ponownie w pierwszej 11 wystąpią pupile Pana Daniela : Kastrati, Cybulski, Sypek a reszta piłkarzy po raz kolejny nie będzie grała na swoich nominalnych pozycjach, to będzie to sygnał że pan Daniel ma wyjebane w kibiców i w wyniki a jego wystrzelone kosmos EGO zablokowało mu zdrowy rozsądek. Czekamy do piątku, jeżeli dostaniemy kolejne baty, a tak pewnie będzie, bo Radomiak ma na nas patent, to może będzie to czas żeby rozejrzeć się za kimś innym…Szulczek jest wolny z tego co czytałem
Krajewski,za-Kastratiego, Hajrizi za Ibize, Sobol za Rondicia,Shehu za Hanouska, Klimek za Cybulski,Kerk-za Alvareza,zmiany konieczne
A jaki wynik padł w ostatnim meczu z Radomiakiem?
Jak Szulczek jest wolny to go sobie zatrudnij.
O zablokowaniu zdrowego rozsadku swiadczy raczej sugerowanie zmiany trenera „chwilę” po tym jak zrobił najlepszy sezon w ekstraklasie od 25 lat, po wielu latach ograł Lecha, czy Legie i w momencie gdy drużyna ma niezły dorobek punktowy…. Żeby była jasność także uważam, że jesteśmy w stanie wystawić mocniejsze zestawienie niż proponuję to trener, ale pamiętaj że my tak naprawdę nie wiemy jak to wygląda od środka. Odnośnie Szulczka masz oczywiście prawo doceniać jego umiejętności, owszem nauczył on Warte zdobywać punkty, ale ta drużyna nie grała w piłkę. Ja bym takiego Widzewa zabijającego football nie chciał oglądać. Już pomijam, że takie… Czytaj więcej »
Jedna porażka, a ten już o zwalnianiu trenera bredzi. Puknij się w głowę.
Przecież to troll, który nawet nie ma pojęcia kto wystąpił w meczu. Majaczy o Sobolu, gdy na boisku biegał Rondic. Sieje ferment i nic więcej
Proszę o zmianę oceny dla Kastratiego, jest ona nieadekwatna i niesprawiedliwa w stosunku do innych zawodników. Może chociaż wy byście kibicom nie wciskali, że to piłkarz.
Źle to świadczy o drużynie jak bramkarz po raz kolejny zostaje piłkarzem meczu. Drugi czy trzeci raz na 5 kolejek. Dramat
Luis da Silva powinien dostać co najmniej 4, jeśli nie 5 – dla mnie, obok Gikiego i Shehu, zawodnik, którego rzeczywiście należy pochwalić. Solidny w obronie, zasuwał też skrzydłem, fragmentami grał za dwóch (za siebie i za Cybula), miał też jedno świetne dośrodkowanie, ale Rondić wtedy zaspał na spalonym. Przychodził jako stoper, ale jak na niego patrzę, to widzę zawodnika ofensywnego. Ma serce do gry, walczy, zależy mu, tyle że jest nieobliczalny i równie dobrze możę wejść w innym meczu i odwalić jakąś manianę.
Silva wygląda na pozytywnego i ambitnego faceta, ale niestety przy obecnej motoryce, nic z tego nie będzie. Zobacz, jak wracał za kontrami Pogoni.
Pelna zgoda
Ciężko oceniać piłkarzy którzy tym razem chyba zapomnieli wyjść z szatni.
Skala ocen nie przewiduje polowek…kogos ponioslo
zero null
Oceny z d..y. Np Giki ocena 5 czyli źle. Sam oceniający przyznaje 5 obronionych strzałów, tylko 3 niecelne podania, brak winy przy straconych bramkach.
Też uważam, że Giki zagrał dobrze a reszta nie dojechała. Broniłbym też Żyrki, który nie miał pomocy od Lirima i łatał te dziury, jak mógł. Za to Krajewski dostał tyle co Giki a moim zdaniem trudno go ocenić, skoro wszedł, jak już było po ptokach (chyba, że na zachętę, to ok.)
Bo on widocznie ocenia tak jak w starych FM-ach – wyjściowa ocena jest 6 i za straconą bramkę jest -1 dla całego zespołu, a za zdobytą +1
Krajewski dał się łatwo ograć przy drugiej bramce. Nota za wysoka. Oprócz Gikiego wszyscy zagrali beznadziejnie jakby wyrok usłyszeli przed wejściem na boisko. Aż nie chce się wierzyć że dziesięciu chłopa potrafiło zaprezentować antyfutbol tego samego dnia.
Wprowadżcie oceny dla redaktorów oceniających.
Oskar – 2
OGARNIJCIE TE REKLAMY!!!!!!!!!!!
Mec z elana powinni rozegrać w Łodzi i tyle
takie „wzmocnienia” wichniatkowe to i taka gra
Gikiewicz 6, Kastrati 1, Żyro 2, Ibiza 2, Silva 2,5 Fran 2, Hanousek 2, Sypek 0, Łukowski 2, Cybulski -1, Rondic 0, Krajewski 2, Gong 2, Kerk 2, Sobol 2, Shehu 2
Tak jak przy poprzednim meczu byłem w stanie dostrzec kilka plusów tak ten mecz to była jakaś masakra. Syf, kiła i mogiła. Nikt ale to nikt z naszych nie zagrał nawet na przyzwoitym poziomie. Katastrofalny mecz.
Cały czas uważam że będzie nam w tym roku ciężko bez napastnika. Pierwsze 3 mecze trochę zamgliły ten brak, ale obawiam się że w trakcie sezonu odczujemy mocno ten brak.