Oceny widzewiaków po meczu z Piastem
12 października 2022, 14:06 | Autor: OskarZa nami 12. kolejka Ekstraklasy, w której Widzew Łódź mierzył się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Goście wydłużyli serię meczów bez porażki do czterech, i wskakują na piąte miejsce w tabeli. Tradycyjnie, zapraszamy na oceny pomeczowe!
Henrich Ravas:
Nie był tego dnia, tak pewny, jak w poprzednich spotkaniach. Już w pierwszych sekundach meczu nie zrozumiał się z Patrykiem Stępińskim, w efekcie czego piłka odbiła mu się od kolan i zdołał do niej dopaść zawodnik gospodarzy. Źle się też zachował przy straconym golu. Był nieodpowiednio ustawiony, czym uniemożliwił sobie interwencję. Warto jednak nadmienić, że mimo małej niepewności, nadal mówimy o czterech obronionych strzałach.
Ocena: 7
Patryk Stępiński:
Bardzo dobry występ tego defensora. Nie bez powodu znalazł się w jedenastce kolejki. Wyglądał bardzo dobrze z tyłu, ale nie możemy zapominać o inklinacjach ofensywnych, bo takiej asysty mogą mu pozazdrościć wszyscy czołowi pomocnicy ligi. Świetnie obsłużył Sancheza, a ten pewnie umieścił piłkę w siatce. Pokusimy się o stwierdzenie, że był najlepszym obrońcą tego meczu.
Ocena: 8,5
Serafin Szota:
W pierwszej połowie zaliczył parę wpadek. Pamiętamy jedną w rozegraniu piłki, kiedy to po jego błędzie Piast odebrał futbolówkę już na połowie gości oraz drugą już strikte w defensywie, kiedy spod jego krycia urwał się Sappinen. Druga połowa wyglądała już nieco lepiej, aż do straconego gola. Wydaje się, że to właśnie Szota był odpowiedzialny za krycie Ameyawa.
Ocena: 7
Martin Kreuzriegler:
Kolejny solidny występ. Wielokrotnie wybijał piłkę z pola karnego po centrach piłkarzy Piasta. Zdołał nawet strzelić gola, ale niestety z pozycji spalonej. Nie popełnił żadnego karygodnego błędu, który mógłby wpłynąć na przebieg spotkania. Trzyma bardzo stabilną formę i oby tak dalej.
Ocena: 7,5
Paweł Zieliński:
Poprawny mecz tego piłkarza. Wydaje się, że z tyłu dwójka Stępiński-Zieliński wygląda stabilniej, niż Stępiński-Danielak. Jeśli chodzi o ofensywę, to tu mamy uwagi, bo 32-latek nie brał czynnego udziału w akcjach ofensywnych. Ostatecznie daje argumenty do stawiania na niego i to cieszy, bo rywalizacja na prawym skrzydle wygląda lepiej, niż mogłoby się wydawać przed sezonem.
Ocena: 6,5
Marek Hanousek:
Wrócił czeski profesor! Bardzo dobry mecz 31-latka. Miał największą ilość przebiegniętych kilometrów, co świadczy o ogromie pracy jaką włożył w to spotkanie. Bardzo dobrze radził sobie w defensywie, odcinając piłkarzy gospodarzy od możliwości podania. Zaliczył też kilka odbiorów, w tym jakże ważny w doliczonym czasie gry. Zapadła nam w pamięć jego interwencja z drugiej połowy, kiedy to w ostatniej chwili zablokował uderzenie Wilczka. Mecz na duży plus.
Ocena: 8
Juliusz Letniowski:
Trochę na przekór sądzimy, że to było niezłe spotkanie 24-latka. Związywał dwóch graczy gospodarzy, czym dawał sobie wiele możliwości do podania. Był ciągle pod grą. Co ciekawe, to od niego zaczęła się akcja bramkowa na 1:0. Wprowadził dużo kreatywności w środku pola, bo i rozrzucał piłkę do boku, i szukał podań między piłkarzy Piasta. Naprawdę dawał dużo możliwości innym kolegom z drużyny.
Ocena: 7
Dominik Kun:
Zdecydowanie wygląda lepiej w środku pola, niż na wahadle. Wbrew pozorom, Dominik nie jest sprinterem. To bardzo wytrzymały piłkarz, ale nie na tyle szybki, żeby ścigać się z piłkarzami grającymi bliżej linii bocznych. Po zejściu Letniowskiego i przesunięciu go do środka, gra trochę zwolniła i to był okres, w którym widzewiacy głównie się bronili.
Ocena: 6,5
Ernest Terpiłowski:
To był jego pierwszy mecz od połowy sierpnia, więc prawie pewnym było, że nie będzie to genialne spotkanie. Było go mało i raczej nie dał tyle, ile mógłby realnie dać. Oddał jeden groźniejszy strzał zza pola karnego, ale ten ostatecznie poleciał minimalnie nad bramką rywala. Cieszy jego powrót do zdrowia, bo ewidentnie jego roli nie udźwignęli rezerwowi młodzieżowcy. Jesteśmy pewni, że powoli wracając do rytmu meczowego, odzyska tę iskierkę, którą miał choćby w meczu z Pogonią Szczecin jeszcze na początku sezonu.
Ocena: 6
Bartłomiej Pawłowski:
W jego przypadku to był pierwszy mecz po kontuzji, ale pierwszy w wyjściowej jedenastce, bo pojawiał się już wcześniej z ławki rezerwowych. Miał trzy sytuacje w pierwszej połowie i mimo, że nie nazwiemy ich „setkami”, to wydaje się, że przynajmniej jednego gola można było zdobyć. Najpierw uderzał głową obok słupka, za drugim razem świetnie zabrał się z piłką pod polem karnym rywala, ale jego uderzenie ponownie powędrowało obok słupka. W dwudziestej minucie świetnym podaniem piętką uruchomił go Sanchez, ale w ostatniej chwili uderzenie zablokował Reiner. Poza tymi trzema sytuacjami, też było go niewiele, ale w tym przypadku również sądzimy, że to kwestia czasu i Pawłowski znów zacznie zachwycać.
Ocena: 6
Jordi Sanchez (piłkarz meczu):
Świetny występ tego piłkarza. Miał udział przy obydwu trafieniach, zaliczając bramkę oraz asystę. Tym samym ma najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej spośród wszystkich piłkarzy Widzewa. Jego gol, to duża zasługa świetnego podania Stępińskiego, ale Hiszpan dobrze przyjął piłkę i długo się nie zastanawiał, tylko od razu po opanowaniu futbolówki huknął, jak z armaty i wysunął czerwono-biało-czerwonych na prowadzenie. W pierwszej połowie dobrze wypuścił Pawłowskiego, ale ten nie wykorzystał swojej okazji. Zaliczył też niezłą asystę, bo w końcu musiał przebiec prawie pół boiska. Do tego jak zawsze w przypadku 27-latka, dochodzi ogrom walki włożony w mecz. Na mały minus, przekombinowane akcje. W czasie, kiedy to Piast nacierał na bramkę Ravasa, a goście bardzo nisko się bronili, praktycznie każde wyjście z piłką kończyło się stratą z powodu chęci ekwilibrystycznego podania. Następnym razem zalecamy prostsze środki.
Ocena: 9
REZERWOWI
Mato Milos:
Dał raczej słabą zmianę. Nic nie wniósł do gry łodzian.
Ocena: 5
Kristoffer Normann Hansen:
Norweg nie dostaje wielu minut, bo mówimy o zaledwie osiemdziesięciu sześciu minutach rozegranych w lidze. Szansę jaką dostał w Gliwicach, jak najbardziej wykorzystał i z pewnością przypomniał o sobie kibicom. Strzelił przepiękną bramkę „tańcząc” między dwoma rywalami, czym dał Widzewowi zwycięstwo w tym meczu.
Ocena: 7
Łukasz Zjawiński:
Kolejny bardzo słaby występ. Niepewny, niedokładny i nie potrafi wykorzystać swoich atutów jakimi są wzrost i siła. Piłka odbija mu się od nóg. Swoją grą jest irytujący i dłuższy pobyt na ławce z pewnością mu nie zaszkodzi.
Ocena: 4
Mateusz Żyro:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Patryk Lipski:
Grał zbyt krótko, aby ocenić jego występ.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Super że redakcja dostrzega to co ja również widzę w grze Letniowskiego, osobiście wolę go mimo wszystko w środku z Hanouskiem, to najlepiej wychodzi. Letni to nasz najbardziej niekonwencjonalny zawodnik.
Absolutnie nie – przy grze dwójką środkowych pomocników Letniowski się nie nadaje. Jest beznadziejny w defensywie, a Hanousek nie może grać jako jedyny broniący środkowy pomocnik z dwóch powodów: sam nie wystarczy i zostanie zajeżdżony fizycznie. Jeśli już Letniowski ma grać to za napastnikiem (w minionym meczu to pozycje Pawłowskiego i Terpiłowskiego). W środku natomiast Kun z Hanouskiem. Letniowski sprawdzi się na rozgrywającym jeśli przejdziemy na 3 środkowych pomocników lub gdy przestanie ważyć 40kg razem ze strojem i nauczy się bronić.
Niełatwo jest znaleźć Julkowi pozycję przy systemie 3-4-2-1. Z Piastem dużo dawał w ofensywie jako środkowy, za to zgodzę się, że w obronie to dramat. No to mamy określone priorytety transferowe; mocna ósemka, prawe wahadło, no i może jakiś super młodzian
Letniowski z tak wysoką oceną??
Do Mateusza Żyro jedna uwaga – fajnie że dostaje minuty żeby się odbudować po kontuzji ale to chyba on odpuścił kompletnie Reinera, który z linii końcowej zgrywał piłkę dośrodkowaną przez Dziczka przy bramce dla Piasta. Gdyby Stępiński został na boisku to w tej formie, w której jest pewnie powalczyłby o tą piłkę skuteczniej. Ale koniec końców są 3 punkty więc nie ma co narzekać a Mateusz na pewno będzie miał z czego wyciągać wnioski na przyszłość ;) RTS!
Oceny dla Ravasa, Szoty, Zielińskiego, Letniowskiego, Terpilowskiego zdecydowanie za wysokie. Co do Milosa i Zjawinskiego – ich angaż to kompletne nieporozumienie. I nawet orlik to dla nich za wysokie progi.
Kucnij , wysraj się kaprofilu ( zryty łeb może dać sobie ksywę związaną gównem) a później możesz się tym szajsem przecież wysmarować, zrobić sobie fotki i wstawić na Facebooku. Tam masz szansę odnaleźć podobnych sobie , bo TU SĄ NORMALNI KIBICE WIDZEWA , fahoffcu od pyłki nosznej.
Milosa jeszcze nie skreślam, ale ogrywanie Lechii Zjawińskiego to podwójny sabotaż, bo raz, że mamy swoich młodzieżowców, a dwa on niestety nie umie grać w piłkę.
Zjawinski to juz niech lepiej usiadzie na lawce a na koncowki niech wchodzi Kempinski
Kempski
chyba Kempski!!!
Kolejny Guzdek
Gol dla Piasta to wina Ravasa (wiem, że to niepopularna opinia na tym forum). Bramkarz takie „baloniki” musi wyłapywać. On ma świetny refleks i co bardzo ważne w tym fachu; mnóstwo szczęścia, ale jednocześnie jest jakby wystraszony i przez to traci pewność siebie. Więcej odwagi, mniej piąstkowania i będzie git
Przychody Widzewa w zeszłym sezonie według firmy Deloitte to prawie 23 mln.
Ktoś dobrze przytulił
W raporcie podają, że:
„Widzew mimo wydawania jedynie 38% swoich przychodów na wynagrodzenia (trzeci najniższy wskaźnik w lidze), osiągnął świetny wynik sportowy.”
Z drugiej strony mieliśmy z czego wydawać, a procenty niewiele mówią. Miedź wydała 89% przychodów na wynagrodzenia, ale kwotowo mniej niż Widzew.
Pytanie na co poszło pozostałe 62%…
A zysku netto ile?
Heniu 7, lol. Mówimy jednak o 4 obronionych strzałach…wszystkie wprost w bramkarza, do tego jedna piłka zamiast złapać do koszyka, piastkujw nieporadnie, druga piłka odbija na pole bramkowe, jak zawsze zresztą. Dobrze, że to polska liga bo rozrywaliby nam siatki…ps Letniowski kolejny mecz na alibi…
Dobrze , że wrócił Terpiłowki, nie jest wirtuozem, ale na tle Zjawinskiego to niebo, a ziemia. Brakuje młodziezowca- i to powinien byc priorytet w przerwie zimowej. Sanchez mogłby jeszcze polecic jakiegos kolege na wahadło albo do srdoka pola:)