Oceny widzewiaków po meczu z Odrą
9 września 2021, 13:55 | Autor: RedakcjaPodopiecznym Janusza Niedźwiedzia nie udało się podtrzymać serii zwycięstw i z Opola wyjechali z jednym punktem. Niedzielny mecz z Odrą był wyrównany, a obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jak po tym spotkaniu oceniliśmy poszczególnych zawodników czerwono-biało-czerwonych?
Jakub Wrąbel (piłkarz meczu):
Zaliczył kolejny znakomity występ w widzewskiej bramce. Gdyby nie jego interwencje, to łodzianie prawdopodobnie wracaliby do domu bez choćby jednego punktu. Zwłaszcza obrona strzału Konrada Kostrzyckiego mogła budzić uznanie. Łyżką dziegciu w tej beczce miodu może być jedynie jego niefortunne piąstkowanie w doliczonym czasie gry, po którym gospodarze byli o włos od zdobycia bramki. Taką jedną pomyłkę możemy wybaczyć.
Ocena: 8,5
Krystian Nowak:
Troszkę się przyzwyczajamy do nierównych występów tego stopera. Kilkukrotnie zachował chłodną głowę i naprawiał błędy kolegów, ale też zdarzały mu się proste pomyłki. Nazbyt często futbolówka przechodziła nad jego głową, co z kolei pozwalało gospodarzom na wdzieranie się w widzewskie pole karne. Niemniej jednak, Nowak przyczynił się w dużym stopniu do zachowania przez widzewiaków czystego konta.
Ocena: 7
Tomasz Dejewski:
Słusznie został zmieniony na początku drugiej połowy, bowiem większość jego interwencji była „elektryczna”, w dodatku nazbyt często pozwalał rywalowi na swobodne przyjmowanie piłki w polu karnym. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach grał nieco spokojniej, ale gospodarze nie forsowali wtedy tempa. Mógł wpisać się na listę strzelców, lecz uderzył zbyt lekko, więc dobrze dysponowany Mateusz Kuchta bez problemu poradził sobie z tym strzałem.
Ocena: 6
Daniel Tanżyna:
Siedemdziesiąt pięć minut grał jako stoper, a ostatnie piętnaście jako typowa „dziewiątka”. Co ważne, na obu pozycjach radził sobie dobrze. Do końca nie odpuszczał rywalowi, przez co ten nie mógł swobodnie dograć futbolówki. W samej końcówce meczu mógł uszczęśliwić licznie zgromadzonych na stadionie sympatyków Widzewa, ale na posterunku był golkiper Odry.
Ocena: 7
Paweł Zieliński:
Był nieco schowany, nie potrafił udokumentować swojej obecności na boisku. Włączał się do akcji ofensywnych, ale rzadko to wprowadzało zamieszanie w szeregach opolan.
Ocena: 6,5
Juliusz Letniowski:
Brał ciężar kreowania akcji na siebie, ale trudno mu było znaleźć choćby lukę w defensywie gospodarzy. Największe zagrożenie pod bramką Kuchty było po stałych fragmentach gry, które on wykonywał. W ogólnym rozrachunku tych dobrych momentów miał za mało. Papiery na granie ma, lecz musi ustabilizować swoją formę.
Ocena: 6,5
Marek Hanousek:
Nie zagrał źle, ale prawdopodobnie był to jego najgorszy mecz w tej rundzie. W pierwszej połowie dobrze się ustawiał, często odzyskiwał futbolówkę, jednak w drugiej gospodarze mieli już więcej miejsca na rozgrywanie akcji. W końcowych minutach wziął ciężar gry na siebie, lecz zasieki obronne podopiecznych trenera Piotra Plewni były bardzo szczelne.
Ocena: 7
Patryk Stępiński:
Zaczął jako lewy wahadłowy i widać było, że nie czuje się zbyt pewnie na tej pozycji. Gdy w drugiej połowie grał na pozycji stopera, to obrona łodzian wydawała się szczelniejsza. Dodatkowo raz za razem zapędzał się pod pole karne gospodarzy. Tam szwankowały jego dośrodkowania, ale przede wszystkim był bardzo aktywny.
Ocena: 7
Kacper Karasek:
Pierwszy raz wyszedł w podstawowym składzie i było widać, że stres przez niego przemawia. Podejmował błędne decyzje, głupio tracił piłki, ale miał też kilka udanych zagrań. Gdy popracuje nad chłodną głową, to może być wartością dodaną do drużyny. Zwłaszcza że futbolówka nie przeszkadza mu przy nodze, o czym świadczy kilka kierunkowych przyjęć.
Ocena: 6
Patryk Mucha:
Próbował, walczył, ale czegoś mu brakowało. Szkoda, że przez cały mecz nie zdecydował się uderzyć z dystansu, bowiem wie, jak to robić, a obrona gospodarzy była skondensowana.
Ocena: 6,5
Paweł Tomczyk:
Nie miał żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Obrońcy Odry nie pozwolili mu na dużo, ale przy odrobinie szczęścia mógł się wpisać na listę strzelców. Piłka po jego uderzeniu z woleja powinna zatrzepotać w siatce, lecz znakomitą paradą popisał się Kuchta. W tej sytuacji zrobił wszystko jak powinien, więc nie można do niego o to doczepić. Nie zmarnował też żadnej stuprocentowej sytuacji, jednak trochę był poza grą.
Ocena: 6
REZERWOWI
Dominik Kun:
Nie był to ten sam piłkarz, co w pierwszych meczach bieżącego sezonu, ale gospodarze bardzo dobrze bronili i w odpowiednim momencie doskakiwali do pomocnika łodzian. Ożywił grę, jednak od niego oczekujemy znacznie więcej.
Ocena: 6,5
Filip Becht:
Zagrał bardzo solidnie i wysłał trenerowi sygnał, że jest w stanie pomóc zespołowi. Włączał się do akcji ofensywnych, w defensywie też ustrzegł się błędów. Musi popracować tylko nad dokładnymi dośrodkowaniami, bo w tym aspekcie nie było tak kolorowo.
Ocena: 6,5
Mattia Montini:
Bardzo mizerny występ tego debiutanta. Widać, że dopiero co dołączył do zespołu, bo miewał problemy z komunikacją i ustawianiem się w polu karnym opolan. Chciał się za wszelką cenę się pokazać i wychodził z szesnastki, aby dostać od kogoś podanie, co nie było odpowiednim zachowaniem w tamtym fragmencie gry, zwłaszcza że czerwono-biało-czerwoni hurtowo dośrodkowywali z bocznych sektorów boiska.
Ocena: 6
Karol Danielak:
Miał momenty w grze, które mogły się podobać. Odważnie wchodził między obrońców, ale szwankowała dokładność. Trochę zgasł w porównaniu do pierwszych kolejek.
Ocena: 6
Michał Grudniewski:
Zastąpił w obronie Tanżynę, który po jego wejściu grał jako napastnik. W doliczonym czasie gry przytomną interwencją uchronił łodzian przed stratą gola.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Tomczyk piłkarz na szóstkę :))))