Oceny widzewiaków po meczu z Legią
7 września 2023, 21:58 | Autor: OskarW zeszłą niedzielę Widzew Łódź przegrał w „Polskim Klasyku” z Legią Warszawa 1:3. Po tym nienajlepszym spotkaniu doszło do zmian na ławce trenerskiej. Z kronikarskiego obowiązku nadrabiamy zaległości i zapraszamy Was do pomeczowych ocen, które są ostatnimi pod batutą Janusza Niedźwiedzia.
Henrich Ravas:
Legia oddała dwanaście strzałów, z których trzy zatrzepotały w siatce Słowaka. Pewnie można byłoby zrobić coś lepiej przy dwóch pierwszych bramkach, ale byłyby to interwencje z kategorii „masterclass”, a o takie niełatwo, szczególnie dwie w jednym spotkaniu. Za stracone bramki go nie winimy, bo nie popełnił żadnego błędu. Obronił osiem innych strzałów. Na duży plus również asysta przy bramce Jordiego Sancheza. Golkiper szybko i efektywnie wznowił grę, czym stworzył przewagę.
Ocena: 6
Patryk Stępiński:
Obie jego centry były niecelne, tylko jeden z trzech dryblingów zakończył się sukcesem i jedenastokrotnie tracił piłkę (najwięcej w zespole). Zaliczył sześć przejęć piłki, z czego jedno było wybiciem. Był całkiem skuteczny w obronie, bo wygrał wszystkie sześć pojedynków w defensywie oraz siedem z ośmiu pojedynków w powietrzu. Dodatkowo, z piłkarzy, którzy zaczęli mecz i wybiegli na drugą połowę, Stępiński przebiegł najmniejszą ilość kilometrów.
Ocena: 4,5
Serafin Szota:
Również jedenastokrotnie tracił piłkę, z czego sześciokrotnie wydarzyło się to na własnej połowie. Najwięcej w zespole – bo dwanaście razy – odzyskiwał piłkę. Wygrał trzy z pięciu pojedynków w defensywie i połowę z sześciu starć w powietrzu. Do tego dołożył siedem przejęć. Co ciekawe, zaliczył dziesięć podań progresywnych, mając dużą przewagę nad drugim widzewiakiem, pod tym względem. Napiszemy to przy Serafinie, ale tyczy się to całej formacji defensywnej. Takie bramki, jak ta pierwsza Muciego, nie powinny w ogóle mieć miejsca. Głównym zamieszanym w tamtej sytuacji był Milos, ale wydaje się, że powinien być tam ktoś zupełnie inny. Mato wyszedł w tym meczu jako zawodnik drugiej linii i chwilę przed stratą gola, on sam uderzał na bramkę Tobiasza.
Ocena: 4
Luis da Silva:
Ściągnięcie lewonożnego hiszpańskiego stopera zdecydowanie jest dobrą decyzją, bo gorszy od Portugalczyka na pewno nie będzie. Na początku wydawało się, że dużo daje w grze z przodu i to pokazywały też statystyki, ale nie może być tak, że środkowy obrońca w sześciu rozegranych spotkaniach wyłapuje dwie bezpośrednie czerwone kartki i tu podkreślamy, że zasłużone czerwone kartki. Aż ośmiokrotnie tracił piłkę na własnej połowie (najwięcej w zespole). Wygrał zaledwie cztery z dziesięciu pojedynków w defensywie i wszystkie dwa w powietrzu. Nie wyróżnił się nawet szczególnie w grze do przodu, bo pod tym względem był znacznie lepszy Serafin Szota. To co wydarzyło się przed podyktowaniem rzutu karnego dla rywali, naprawdę, nie wymaga chyba komentarza. Przy drugiej bramce, to on był najbliżej Muciego, ale na jego korzyść działa fakt, że krył Pekharta i winy należy raczej upatrywać w jednym z pomocników.
Ocena: 2
Mato Milos:
Zasłużył na pierwszy skład, po dwóch dobrych zmianach w poprzednich spotkaniach. Trzeba przyznać, że nie była to najgorsza decyzja. Chorwat zaczął mecz od strzału głową w słupek. Tak jak już pisaliśmy, pierwszy gol to wina całej defensywy, a Milos, który chwilę wcześniej oddawał strzał w polu karnym, powinien mieć jakąś asekurację, której tutaj zabrakło. Czterokrotnie dośrodkowywał, dwukrotnie celnie i zaliczył dwa na sześć udanych dryblingów. Wygrał pięć z dziewięciu pojedynków w obronie i zaledwie dwa z ośmiu w ofensywie. Warto dodać, że Milos przebiegł nieco ponad 11.50 km oraz zaliczył najwięcej sprintów w zespole, bo aż dwadzieścia pięć. Drugi pod tym względem był Sanchez z dwunastoma.
Ocena: 5
Marek Hanousek:
Przebiegł 12.41 km, na dwadzieścia trzy podania, tylko jedno było niecelne oraz pięciokrotnie tracił piłkę – najmniej z piłkarzy, którzy wybiegli na drugą połowę. Ośmiokrotnie odzyskiwał piłkę, z czego trzykrotnie na połowie rywala (najwięcej w zespole). Wygrał siedem z jedenastu pojedynków w obronie i dołożył do tego jeden odbiór. Marek zaliczył naprawdę niezłe zawody i chcemy też pochwalić jego reakcję przy cieszynce Josue, gdzie jako jedyny podbiegł do kapitana rywali.
Ocena: 6
Fran Alvarez:
Z całym szacunkiem, nie możemy oczekiwać, że będzie samodzielnie ciągnął jakąkolwiek kreację gry w każdym spotkaniu. Miał osiemdziesiąt procent celności podań – nie najgorzej, ale przyzwyczaił nas do lepszych liczb. Trochę pobiegał, bo przez siedemdziesiąt siedem minut pokonał prawie 9.50 km. Wygrał cztery z siedmiu pojedynków w defensywie i trzy z siedmiu w ataku. Sześciokrotnie przejmował piłkę. Mimo nieco słabszego występu, i tak zaliczył dwa kluczowe podania.
Ocena: 5
Fabio Nunes:
Tylko jedno z czterech dośrodkowań trafiło do adresata, a do tego połowa z zaledwie czterech prób dryblingu zakończyła się sukcesem. Jest trzecim (i już ostatnim) piłkarzem z zaszczytnymi, jedenastoma stratami. W defensywie był górą w sześciu z dziewięciu pojedynków, natomiast w ofensywie wygrywał w połowie z sześciu starć. Nie pokazał nic wielkiego, tak jak w ostatnich spotkaniach.
Ocena: 4
Dawid Tkacz:
Tylko w jego przypadku będzie wyrozumiali, bo nie dość, że to był jego debiut, to jeszcze w takich okolicznościach, a nie możemy zapominać, że były to w ogóle jego pierwsze minuty po kontuzji. Podawał zaledwie siedmiokrotnie, ale wszystkie te zagrania były celne. Trzykrotnie odzyskiwał piłkę, w tym dwukrotnie na połowie rywala. Wygrał wszystkie siedem pojedynków w defensywie, natomiast w ataku w trzech stoczonych przez niego pojedynkach – przegrywał. Zaliczył też trzecią największą ilość sprintów (dziewięć), a przypominamy, że zagrał tylko w pierwszej połowie.
Ocena: 5,5
Bartłomiej Pawłowski:
Miał przeciętną celność podań, (sześćdziesiąt osiem procent), słabą skuteczność w dryblingu (czterdzieści procent). W ofensywie wygrał tylko pięć z dziesięciu pojedynków, natomiast w defensywie górą był w czterech z sześciu starć. Na plus na pewno dwa kluczowe podania, w tym jedno na początku drugiej połowy, kiedy to genialnie wypuścił Sancheza, ale Hiszpan się wtedy mocno pomylił. Co ciekawe, zaliczył najwięcej odbiorów (trzy).
Ocena: 5
Jordi Sanchez:
Hiszpan zasługuje na pewno na pochwałę, bo strzelił bramkę wyrównującą, i to w nieprzeciętnym stylu. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby wykorzystał „patelnię” z początku drugiej połowy. Można to było zrobić na dziesiątki sposobów, a jednym z nich mogłoby być nawet podanie na prawą stronę do Terpiłowskiego, ale Sanchez postanowił uderzyć „z czuba” i do teraz nie rozumiemy, czemu tak, a nie inaczej. Jak sam zawodnik zauważył, był również zamieszany w stratę drugiego gola dla przeciwników, bo to od jego straty wszystko się zaczęło. Oddał dwa strzały, w tym jeden celny, wygrał połowę z dziesięciu pojedynków w ofensywie i dwa starcia w obronie. Przebiegł prawie dziesięć kilometrów, w czasie których zaliczył dwanaście sprintów.
Ocena: 5
REZERWOWI
Ernest Terpiłowski:
Zero celnych dośrodkowań, czy też skutecznych dryblingów. Wygrał sześć z ośmiu pojedynków w obronie i ani jednego w ofensywie. Dobrze się podłączył przy zmarnowanej przez Sancheza akcji. Wydaje się, że za łatwo dał się ograć Elitimowi.
Ocena: 4
Dominik Kun:
Dał znów złą zmianę. Może wyjdzie, że się na niego uwzięliśmy, ale ciężko wytłumaczyć, co pomocnik robił przy drugiej bramce Muciego. Terpiłowski goni Elitima, do którego doskakuje Hanousek. Czech zauważa niekrytego Guala i robi krok w jego kierunku, przez co Kolumbijczyk ma drogę do zagrania do Albańczyka. Wspominaliśmy, że może da Silva mógł coś zrobić, ale ten, słusznie do końca krył Pekharta. W tym czasie Kun stoi przed polem karnym, nie kryje nikogo, ba, nie ma nawet żadnego legionisty w jego okolicy. Przez trzydzieści trzy minuty wymienił sześć podań w tym pięć celnych. Nie oddał żadnego strzału, ani razu nie dośrodkowywał. Jego dwie próby dryblingu zakończył się niepowodzeniem i tylko raz odzyskiwał piłkę. W defensywie wygrał jeden z dwóch pojedynków, a w ofensywie stoczył dwa starcia i obydwa przegrał. Przebiegł 3.76 km, w tym był jeden sprint.
Ocena: 3
Mateusz Żyro:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Andrejs Ciganiks:
Dał dobrą zmianę. Wymienił jedenaście podań, w tym siedem celnych. W ofensywie wygrał dwa z pięciu pojedynków i dwukrotnie celnie dośrodkowywał. Dodatkowo, w tak krótkim czasie zaliczył dwa kluczowe podania. Niestety, grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Porażka w tym meczu była raczej wliczona, biorąc pod uwagę formę w 2023, przypomnę 19 punktów na 72 możliwe, średnia punktów 0.79.
Ale można było to spotkanie jak nie wygrać to przynajmniej zremisować. Co prawda niezasłużenie ale jednak.
Oceny dobre, wreszcie ktoś zauważa beznadziejność Kuna,jego piłkarski niedorozwój.
Nadzieja w powrocie do formy BP19, Kerku? ,no i F16
Temu spedalonemu Josue jeszcze ktoś kiedyś sprzeda kosę. Jedynie Hanousek podbiegł do napinacza a gdzie reszta? Myślami pewnie już w szatni.
Jemu się wydaje że jest jakąś gwiazdą europejskiego formatu, a prawda jest taka że jest średniakiem w polskiej lidze. Sędziowie nasi obchodzą się z tym pajacem jak z jajeczkiem. Mam nadzieje że ktoś gdzieś wrzuci na buty to ścierwo
Choć piłkarz co do zasady kibiców jest nietykalny to uważam, że w Łodzi jakby przez przypadek szedł deptakiem to W RYJ ZAROBI NA BANK!!!
A to ten Josue co mu ryja w autokarze jego kibice obili?
Może ktoś mi wytłumaczy. Wypominacie Da Silvie że dostał druga czerwona kartkę w tak krótkim czasie to zło. Przy czym pierwsza kartka została odebrana przez większość, że bardzo dobrze zrobił bo ż.. wyszedłby sam na sam. Ta kartka jak dla mnie bardzo naciągana. Bardzo wątpliwe żeby w druge stronę taki karny byłby podyktowany. Chyba coś jest nie tak jeżeli przez pryzmat takich czerwonych kartek już jest negatywnie oceniany.
A może ktoś napisze kto go na minę wsadził tak podając w polu karnym? Może za nowego trener tych wyglupów z podaniami w polu karnym nie będzie.
„Ściągnięcie lewonożnego hiszpańskiego stopera zdecydowanie jest dobrą decyzją, bo gorszy od Portugalczyka na pewno nie będzie”
To Wy niecały miesiąc temu pisaliście „Podoba nam się jego agresywność i nie ulega już wątpliwości, że Martin Kreuzriegler został zastąpiony lepszym piłkarzem”
, więc bym tak się nie rozpędzał, bo niegrający nic od pół roku Ibiza może się też okazać ananasem.
Liczę na Kerka, bo widać, że to inna szkoła. Chłop w dzisiejszym sparingu bez żadnego przyjęcia posyłał takie nieszablonowe podania o jakich ze strony Hanouska, Shehu, Alvareza itd to możemy pomarzyć. A ten karny dla Znicza, gdyby był w meczu o punkty, byłby chyba na liście najbardziej idiotycznych karnych w historii ligi. Jak można sfaulować rywala w polu karnym w TAKIEJ sytuacji? Nie ogarniam.