Oceny widzewiaków po meczu z Lechią

2 października 2024, 22:02 | Autor:

Drugi mecz z beniaminkiem i drugi remis. Jeżeli powiemy, że Widzew stracił w Gdańsku dwa punkty, a nie zyskał jeden, to nie będzie w tym żadnej kontrowersji. Takie mecze trzeba domykać, a przecież widzewiacy mieli swoje okazje. Jak oceniliśmy podopiecznych Daniela Myśliwca?

Rafał Gikiewicz:
Musiał tylko dwukrotnie interweniować w tym spotkaniu. Raz skutecznie obronił strzał Chłania, natomiast uderzenia Kapicia z rzutu karnego nie udało się już obronić. Kupujemy wyjaśnienie sytuacji przez Rafała Gikiewicza. Golkiper mówił, że według analizy Kapić strzela wysoko, a żeby zdążyć do takiej piłki trzeba wybić się od razu. Tak też Rafał uczynił, tylko Bośniak strzelił płasko po ziemi. Pomocnik Lechii zrobił to naprawdę fatalnie, ale 36-latek i tak nie zdołał tego obronić i piłka wpadła mu pod pachą. Choć nie był przygotowany na taki wariant, to uważamy, że strzał kapitana gdańszczan był na tyle słaby, że absolutnie było to do obrony. Zaliczył celność podań na poziomie dziewięćdziesięciu dwóch procent.
Ocena: 5

Marcel Krajewski:
Ogólnie nie możemy powiedzieć złego słowa na postawę obronną widzewiaków. Ciężko o to w meczu, w którym rywal oddaje dwa celne strzały, oba w pierwszej połowie i jeden z rzutu karnego. Prawdopodobnie został zmieniony, bo nie najlepiej radził sobie z Chłaniem, a do tego Daniel Myśliwiec chciał wstrząsnąć drużyną po nieco ospałej pierwszej połowie. Zaliczył dziesięć strat i jedenaście odzyskanych piłek (drugi wynik w zespole). Słabo wypadł w pojedynkach defensywnych, bo na osiem stoczonych wygrał trzy, a do tego dorzucił trzy przechwyty.
Ocena: 5,5

Mateusz Żyro:
Dyskretny występ. Ani szczególnie nie zawinił, ani nie błysnął. Dziewięć strat i tyle samo razy piłkę odzyskiwał. Wygrał zaledwie trzy starcia w defensywie na siedem stoczonych, raz blokował uderzenie rywala i siedmiokrotnie oddalał zagrożenie spod własnej bramki (najwięcej w zespole). Nie chcemy podburzać pozycji Mateusza, bo to bardzo solidny obrońca, ale ciekawi nas, jak sprawdziłby się duet Hajrizi — Ibiza z Kosowianinem grającym na swojej nominalnej pozycji.
Ocena: 6

Juan Ibiza:
Musimy Was przeprosić — jednak należy powiedzieć parę złych słów na postawę obrony, a konkretnie właśnie hiszpańskiego defensora. Dalej się zastanawiamy, jaki miał pomysł z piłką przy nodze i naciskającym go Sezonienką. Czemu miała służyć ta próba zgubienia rywala, kiedy mógł spokojnie podać do bramkarza, a w najgorszym przypadku do Żyry. Słusznie od razu po akcji przeprosił kolegów, ale takie błędy nie mogą się przytrafiać. Miał szczęście, że piłkę odebrał mu właśnie Kacper Sezonienko, a nie inny piłkarz gospodarzy. Jeśli chodzi o liczby, to tu sprawa ma się naprawdę dobrze. Cztery razy tracił piłkę i aż czternastokrotnie ją odzyskiwał (najwięcej w zespole). Wygrał cztery z sześciu starć w defensywie i trzy z pięciu w powietrzu.
Ocena: 5,5

Samuel Kozlovsky:
Oglądając ten mecz, nie mieliśmy szczególnych zastrzeżeń. Nie pokazał nic ponad, ale też nie popełnił rażących błędów. W ocenie nie pomagają mu liczby. Jedenaście strat i tylko pięć odzyskanych piłek. O ile w ofensywie radził sobie nieźle, bo wygrał cztery z pięciu starć, o tyle w defensywie dwa wygrane pojedynki z pięciu nie są wybitnym wynikiem. Na plus jeszcze sześć przechwytów (najlepszy wynik w zespole).
Ocena: 6

Fran Alvarez:
Nie dość, że Fran obniżył loty, to jeszcze przyćmił go Sebastian Kerk, a to jeszcze bardziej uwypukla jego mały dołek. 26-latek od Niemca jest cztery lata młodszy, więc gra z nim powinna mu służyć w dalszym rozwoju. Jest zamieszany w stratę gola, bo to on sprokurował rzut karny. Dał się wyprzedzić Wjunnykowi, a żaden z kolegów nie krzyknął Alvarezowi, że ma na plecach rywala. Efekt wszyscy znamy. Z drugiej strony możemy spekulować, czy Widzewowi nie należał się drugi rzut karny, którego wywalczyłby właśnie Fran. Ostatecznie gwizdek arbitra milczał, ale wielu z tą decyzją się nie zgadza. Jedenaście strat i tylko cztery odzyskane piłki, a do tego tylko połowa wygranych pojedynków z sześciu w defensywie i trzy wygrane starcia z siedmiu w ofensywie. Do tego dołożył dwa kluczowe podania. Wiemy, że potrafi lepiej, a poprzeczkę zawiesił sobie naprawdę wysoko.
Ocena: 4,5

Juljan Shehu (piłkarz meczu):
Trzeci mecz od pierwszej minuty i po raz trzeci wyróżniamy go tytułem piłkarza meczu. Absolutnie nie wyobrażamy sobie teraz środka pola oraz gry łodzian bez Albańczyka. Wymienił najwięcej podań — siedemdziesiąt, z czego tylko pięć było niecelnych. Obie próby dryblingu zakończyły się powodzeniem, a jedyna jego wrzutka znalazła adresata. Stoczył również drugą co do wielkości ilość pojedynków — dwadzieścia trzy, a wygrał osiemdziesiąt trzy procent z nich. Osiem na osiem w defensywie, cztery na cztery w powietrzu i sześć na dziewięć w ofensywie. Do tego był najczęściej faulowanym widzewiakiem w tym meczu, zaliczył najwięcej podań w trzecią tercję — jedenaście, a do tego dorzucił trzy podania kluczowe. Jedyny minusik należy postawić przy stosunku strat do odzyskanych piłek. Shehu tracił piłkę najwięcej razy (trzynaście), kiedy odzyskiwał ją tylko dziesięciokrotnie, z czego siedmiokrotnie na połowie rywala (najlepszy wynik w zespole). Nie można również zapomnieć, że wyrobił najdłuższy przebiegnięty dystans spośród wszystkich graczy — niemalże dwanaście kilometrów. Liczby mówią same za siebie. Juljan jest na boisku praktycznie nieomylny, a jak już coś mu nie wychodzi, to jest to raczej błahe i nie pociąga za sobą szczególnych konsekwencji. Nadaje tempo grze, rozrzuca akcje i jest prawdziwym filarem środka pola. To właśnie dzięki niemu szaleć może Sebastian Kerk.
Ocena: 7,5

Hilary Gong:
Nasza cierpliwość się wyczerpała — Nigeryjczyk kolejny mecz powinien zacząć na ławce. Wygląda słabo, po prostu. Tu ciężko się rozpisać, co robi źle, bo mało co robi dobrze. Zaczynamy się zastanawiać, jak to w końcu jest z obsadą skrzydeł w Widzewie, bo każdy piłkarz, który zaczyna od pierwszej minuty, wygląda słabo lub przynajmniej mało przekonująco. Zsyłamy go wtedy na ławkę, sugerujemy danie szansy rezerwowemu, a wtedy się okazuje, że grzejący ławę gracz wygląda równie przeciętnie, kiedy zmieniony zawodnik, wygląda lepiej wchodząc z ławki – i tak ta karuzela się kręci. Po czterdziestu pięciu minutach wymienił dziewięć podań, z czego pięć celnych. Zero udanych dośrodkowań i zero udanych dryblingów. Ośmiokrotnie tracił piłkę ani razu jej nie odzyskiwał i wygrał jeden pojedynek z dziesięciu stoczonych. Masakra.
Ocena: 3

Sebastian Kerk:
Po Juljanie Shehu był drugim najlepszym widzewiakiem na murawie. Żartowano, że nie pressuje, że nie biega, że jest taki śmaki i owaki. Niemiec przebiegł w meczu z Lechią ponad jedenaście kilometrów. Często był graczem dającym sygnał do pressingu. Pokazuje, że jest w dobrej formie fizycznej i to na pewno wszystkich kibiców w Łodzi cieszy. Próbował uderzać z dystansu w pierwszej połowie, następnie w drugiej części próbował pokonać Weiraucha z rzutu wolnego. Zaliczył najwięcej podań kluczowych — cztery. Jedno nam przychodzi do głowy, kiedy w drugiej połowie miękko dośrodkowywał w pole karne, a głową — zdecydowanie za lekko — uderzał Rondić. Dwie z trzech jego wrzutek były celne, a do tego miał stuprocentową skuteczność w dryblingu. W ofensywie wygrał dwa z trzech starć i tak samo sprawa się miała w pojedynkach o bezpańską piłkę. Wymienił również trzecią co do wielkości ilość podań, choć tylko z celnością na poziomie siedemdziesięciu siedmiu procent. I wielu może się to nie podobać, ale Kerk gra na takiej pozycji i z takim zamysłem, że ma ryzykować. Stąd tych niecelnych podań czy strat będzie więcej. Wrażenie robią podania kluczowe. W całym sezonie zrobił ich czternaście, a przypomnijmy, że od pierwszej minuty gra dopiero trzecie spotkanie. Gdyby tylko finalizacja akcji wyglądała nieco lepiej, to dzisiaj Kerk miałby trzy-cztery asysty.
Ocena: 7

Kamil Cybulski:
Dał dobrą zmianę z Elaną i z reguły lepiej wygląda jako rezerwowy, choć jak już zdążyliśmy wszyscy zauważyć, na skrzydłach nie jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać i młodzieżowca nawet nie ma kto zastąpić. Wszyscy zawodnicy grający z przodu na bokach są bez formy – no może z jednym wyjątkiem. Zmiana w przerwie słuszna, bo z przodu nie miał kompletnie pomysłu na to, co zrobić z piłką. Wygrał połowę z sześciu starć w ofensywie i miał dwa udane dryblingi na trzy próby.
Ocena: 5

Imad Rondić:
Piąta bramka wpadła na jego konto — tym samym jest drugim najlepszym strzelcem Ekstraklasy ex aequo z Koulourisem i Ishakiem. Tu znów wracamy do osoby Sebastiana Kerka, bo Imad okradł go z przynajmniej dwóch asyst. W tym mecz również miał swoje okazje. Dał popis cwaniactwa i w prosty sposób dał się sfaulować. Pewnie wykonał jedenastki i to za sprawą jego bramki widzewiacy wywieźli z Gdańska chociaż punkt. Miał stuprocentową skuteczność w dryblingu, wygrał zaledwie trzy z dwunastu starć w ofensywie, natomiast w powietrzu górą był w pięciu z dziewięciu pojedynków.
Ocena: 7

REZERWOWI

Lirim Kastrati:
Bardzo dobra zmiana. Tylko raz niecelnie podawał (na dwadzieścia trzy próby), dwa na trzy udane dryblingi, a jego jedynka wrzutka w pole karne była celna. Tylko czterokrotnie tracił piłkę, a jedenaście razy ją odzyskiwał. Stoczył najwięcej starć w defensywie — dwanaście, z czego wygrał siedem z nich. Do tego dołożył pięć przechwytów (drugi wynik) i trzy wybicia. Wzmocnił prawą stronę defensywy i pomógł Widzewowi w drugiej połowie.
Ocena: 6,5

Jakub Łukowski:
To nie był jego dzień. Możemy tu dokładnie przeanalizować jego grę, ale najważniejsze, co mógł zrobić, wydarzyło się w doliczonym czasie gry. Cały czas mamy to przed oczami, bo sytuacja wyglądała na stosunkowo łatwą. Łukowski zagrał słaby mecz, ale mógł się odkuć tą jedną akcją, gdzie idealnie urwał się obrońcom. Nie udało mu się pokonać Weiraucha. Pomijając skuteczną interwencję golkipera, to według nas Łukowski strzelił źle. Będąc bliżej prawego słupka, należało szukać uderzenia właśnie po krótkim słupku, a jak już zdecydował uderzyć po długim, to powinien był tę piłkę stosownie podnieść. Uderzył na poziomie najłatwiejszym do obrony dla bramkarza.
Ocena: 3

Jakub Sypek:
Również dał dobrą zmianę i to on jest wyjątkiem, o którym wspominaliśmy wyżej. Pewności jeszcze nie mamy, bo to było tylko wejście z ławki, ale mocno rwał tą prawą stroną. Szukał pojedynków jeden na jeden z Conrado, który nie mógł sobie poradzić z byłym kolegą z szatni. Próbował również uderzać na bramkę Lechii, ale z marnym skutkiem, bo świetnie dysponowany tego dnia był Weirauch. Podjął aż siedem prób dryblingu, z czego sześć zakończyło się jego sukcesem. Stoczył najwięcej starć w ofensywie — dwanaście, z czego wygrał osiem z nich.
Ocena: 6,5

Hubert Sobol:
Grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ. Należy go pochwalić za bardzo dobre podanie do Łukowskiego. Przytomnie przytrzymał piłkę i wyczekał odpowiedni moment do podania. Nie dało się tego zrobić lepiej.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
21 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Axell
2 miesięcy temu

Jak Ibiza mógł dostać taką notę skoro popełnim 2 dramatyczne błędy które stoperowi nie powinny się przydarzyć ?

Kryspin
2 miesięcy temu

Wszystko potrafię zrozumieć oprócz tego DLACZEGO KLIMEK NIE GRA?

The Great Cornholio
Odpowiedź do  Kryspin
2 miesięcy temu

Bo mu buty ukradli.
A tak na serio: każdy trener ma swoją wizję składu i zadań piłkarzy, a także ludzi od wykonywania tych zadań.

Qbek
Odpowiedź do  Kryspin
2 miesięcy temu

Jak tu autor sam wskazuje wszyscy boczni pomocnicy grają obecnie nędznie i jedyną korzyścią w tej sytuacji jest wystawianie młodego i nabijanie minut.

Bench Warmer
2 miesięcy temu

Absolutnie się z Wami nie zgadzam co do Gonga, że następny mecz powinien zacząć na ławie. NIE. On powinien do końca rundy oglądać mecze z trybun i niech inni zawodnicy dostaną szansę. W 20 powinno być 4 skrzydłowych: Sypek, Łukowski, Klimek i Cybulski. Oni nie potrafią utrzymać stabilnej formy, ale umiejętności mają. Piłkarz, jak wskazuje nazwa, powinien grać w piłkę, a Gong nie potrafi piłki przyjąć, prowadzić, ani precyzyjnie podać, przy nim Kastrati to czarodziej techniki. Tymczasem Shehu trzeci raz z rzędu piłkarzem meczu i wyrasta na gwiazdę zespołu. A on jeszcze nie pokazał wszystkich możliwości, bo nie wykonuje stałych… Czytaj więcej »

BSNT
Odpowiedź do  Bench Warmer
2 miesięcy temu

Uważam, że
akurat brak Hanouska w wyjściowej jedenastce to wzmocnienie drużyny. Marek powinien wchodzić z ławki natenczas, duet Shehu+Alvarez jest dla nas optymalny.

The Great Cornholio
Odpowiedź do  Bench Warmer
2 miesięcy temu

Co do Gonga, to nie każdy odpala od razu jak np. Alvarez albo Oshadogan. Niektórzy potrzebują czasu jak np Shehu albo Ugo Ukah.

Bench Warmer
Odpowiedź do  The Great Cornholio
2 miesięcy temu

Ale Gong po prostu jest słaby technicznie. To nie jest kwestia że „odpali”, bo fizycznie on wygląda dobrze. Ukah siedział na ławie, bo po prostu Michniewicz go nie cierpiał. A Shehu początkowo gubił się i podejmował złe decyzje, ale od początku widać u niego było dobre wyszkolenie. Tymczasem Gongowi brakuje umiejętności, których w tym wieku już się nie da nauczyć. Wysoki, dobrze zbudowany napastnik lub obrońca może braki techniczne nadrabiać ciężką pracą, ale skrzydłowy musi umieć dokładnie dośrodkować, również w pełnym biegu.

Stef
Odpowiedź do  Bench Warmer
2 miesięcy temu

Popieram, Fran powinien odpocząć i wejśc z ławy, bo zjechał dosyć wyraźnie ze swojej optymalnej dyspozycji. Pokłosiem tego była kupa z jagą i przeolbrzymie gówno w szczecinie. Jak środek nie gra optymalnie to skrzydła wiele nie wywalczą, jesli nie mają Yamala czy jemu podobnych.

Co do Gonga też pełna zgoda! Jak na razie nie widzę ani odrobiny zielonego światła w tunelu aby on zaskoczył na poziom pozwalający na załapanie sie do 20. Moze odpali choć wątpię.

Silver
2 miesięcy temu

Gong nie nadaje sie nawet na lawķe rezerwowych,jak zauwazyl Kamil Kosowski,Rondic marnuje duzo sytuacji,podbramkowych,moze warto dac szanse Sobolowi

The Great Cornholio
Odpowiedź do  Silver
2 miesięcy temu

Albo Hamulicowi. Po coś go ściągnięto

YNWA
2 miesięcy temu

Może czas dać szansę Nunezowi, gorszy od Gonga nie będzie. Były mecze kiedy ciągnął zespół.

Krzysztof
2 miesięcy temu

Jak można było kupić Gonga ? Gościa którego większość drużyn z okręgówki by nie zatrudniła. Brawo Wichniarek…

Piotr
Odpowiedź do  Krzysztof
2 miesięcy temu

Czepiasz się. Na początku rundy Gong dawał pewne nadzieje, szybki był, choć słabo zgrany z resztą drużyny. Obecnie nie jest już szybki i słabo rokuje. Może głowa nie wytrzymuje, może forma fizyczna się załamała? Potrzebny mu dłuższy odpoczynek, po którym może znów zacznie dobrze rokować. Pół roku na aklimatyzację, a na wiosnę przyjdzie czas na oceny.

Heniu podrożnik
2 miesięcy temu

W stosunku do Gikiego nie jesteście juz psychiczni, tylko psychopatyczni. Pół tekstu rozkładanie na czynniki pierwsze rzutu karnego i konkluzja, że fatalna postawa bramkarza…ja pier… Ps polecam dla kontrastu popisy Henia z ostatniej kolejki…

Travis
Odpowiedź do  Heniu podrożnik
2 miesięcy temu

Dokładnie to samo napisałem, tylko usunęli mój wpis…

Heniu podrożnik
Odpowiedź do  Travis
2 miesięcy temu

Każdy pozytywny wpis o Gikiewiczu jest tu banowany

Padre
Odpowiedź do  Heniu podrożnik
2 miesięcy temu

Ja w ocenie karnych trzymam się starej zasady, że pretensje można mieć tylko do tego, kto karnego nie strzelił. Ale nie do bramkarza, który karnego wpuścił.

Grzesiek
2 miesięcy temu

Nie wygraliśmy kolejnego meczu, który powinniśmy byli wygrać, bo z przodu nadal jesteśmy bezzębni… Po sprzedaży Sancheza nie zdołaliśmy sprowadzić do Rondicia drugiego przyzwoitego środkowego napastnika (Sobol wyraźnie odstaje, a Hamulić, co było do przewidzenia, nie jest jeszcze na tu i teraz) i osobom odpowiedzialnym za to należy się tylko jedna ocena: „lufa”! A nawiązując do obrażającej Czytelnika i Kibica oceny Gikiego, gdybyśmy z przodu, bo tu Nas boli, strzelali znacznie więcej niż tą nadal średnio trochę ponad jedną smutną bramkę na mecz przeciwnikowi, a sytuacje były (!), to zapewniam, nikt nie dywagowałby teraz w sposób uwłaczający także bramkarzowi czy… Czytaj więcej »

adam 63
2 miesięcy temu

chyba pora zacząć rozmawiać z Shehu panie Wichniarek bo on umowę ma do końca sezonu jak się nie mylę a inni nie śpią

tsukuhara
2 miesięcy temu

Oskarek & co. nie lubi Gikiego.Ojj nie lubi.Żenada.Oceny większość z d***

Last edited 2 miesięcy temu by tsukuhara
21
0
Would love your thoughts, please comment.x