Oceny widzewiaków po meczu z Lechem

5 lutego 2025, 08:52 | Autor:

Nie tak miała się zacząć dla czerwono-biało-czerwonych ta wiosna. Podopieczni Daniela Myśliwca po słabym spotkaniu przegrali z „Kolejorzem” 1:4. Jak oceniliśmy łodzian?

Rafał Gikiewicz:
Przy pierwszej bramce nie jesteśmy za tym, żeby obarczyć go winą za stratę gola, ale wydaje się, że było to do wyciągnięcia. Akcja Sousy powinna być przerwa najpierw przez Alvareza, a jak jemu się nie udało, to asekurowali go Żyro z Shehu, ale oni również nie podołali w powstrzymaniu Portugalczyka. Uderzył mocno i po rękawicy Gikiego trafił do siatki. Przy drugim trafieniu nie miał za dużo do powiedzenia, a winnych trzeba szukać w bloku obrony. Drugi gol Sousy, a trzeci Lecha, to stadiony świata – ręce same składały się do oklasków. Przy czwartej bramce dla gospodarzy też nie można mieć do niego pretensji, bo do końca krył krótki słupek, czyli tak jak powinno się to robić. Nie może być zadowolony po tym meczu, bo czterokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki, a aż trzykrotnie nie mógł zrobić więcej, by strzał obronić. Należy go pochwalić za wygranie pojedynku jeden na jeden z Sousą w drugiej połowie. Pokazał kunszt bramkarski.
Ocena: 4,5

Mateusz Żyro:
Bardzo ciężki mecz za nim. Po jego stronie na wahadle grał Jakub Sypek, który ewidentnie się na tej pozycji nie sprawdził. Sypek zostawiał bardzo dużo miejsca Hakansowi i w pierwszej połowie lechici regularnie wykorzystywali ogrom przestrzeni, który był między Żyrą a Sypkiem. Defensor czerwono-biało-czerwonych nie mógł liczyć na pomoc kolegi, więc próbował sobie radzić w pojedynkę i rzeczywiście wypadał nieźle. Zaliczył kilka kluczowych interwencji, bez których wynik mógłby być znacznie wyższy na korzyść gospodarzy. Możemy mu zarzucić, że nie udało mu się zablokować uderzenia Sousy z początku meczu. Jego celność podań wyniosła 81%, co nie jest dobrym wynikiem, jak na środkowego obrońcę. Dziewięciokrotnie tracił piłkę i ośmiokrotnie ją odzyskiwał. Na dziesięć stoczonych w defensywie pojedynków wygrał zaledwie cztery. Zaliczył najwięcej przechwytów w zespole – osiem oraz miał najwięcej udanych wślizgów – dwa.
Ocena: 4

Polydefkis Volanakis:
Grek ma za uszami tylko drugie trafienie. Kiedy linia defensywy stoi równa, a on nagle decyduje się na agresywny doskok, to nie może sobie pozwolić na to, żeby rywal w tak łatwy sposób go minął. Jedno proste podanie piłkarza Lecha do Kozubala wystarczyło, aby reprezentant Polski miał bardzo dużo miejsca, które wykorzystał, dokładnie podając do Ishaka. Sytuacje starał się ratować Żyro, ale nie zdążył i piłka po podaniu pomocnika Lecha przeleciała między jego nogami. Z plusów trzeba mu oddać, że to od jego podania rozpoczęła się akcja bramkowa dla widzewiaków – bardzo ładnie zagrał futbolówkę do Łukowskiego między trzech lechitów. Debiut na pewno zadowalający nie jest, bo drużyna straciła cztery gole, ale został wrzucony na naprawdę głęboką wodę. Więcej będzie można powiedzieć po dziesięciu spotkaniach – i to takich rozegranych w optymalnej dla łodzian formacji. Miał najwyższy procent celnych podań, bo aż 92%. Siedmiokrotnie tracił piłkę, ale tyle samo razy ją odzyskiwał. Wygrał wszystkie trzy starcia w defensywie, a do tego dorzucił cztery przechwyty.
Ocena: 4

Luis Silva:
Przypomniały się czasy Janusza Niedźwiedzia, kiedy Portugalczyk wchodził do zespołu. Zagrał fatalnie, a formacja z trójką z tyłu ewidentnie mu nie służy. Zachowanie przy drugiej bramce było niezrozumiałe. Zrobił dwa-trzy kroki do przodu, ale nie naciskał rywala więc, zamiast prędko wrócić i odbudować formacje – postanowił stanąć. Tam zadziało się bardzo dużo złych rzeczy w ustawieniu, no bo przecież sytuację ratował Żyro, który grał jako prawy środkowy obrońca, a wszystko się działo po drugiej stronie boiska. Nie może tak się ustawiać i dawać mijać Portugalczyk. Nie popisał się również przy czwartym trafieniu dla rywala. Hakans miękko dośrodkował piłkę, a Luis za swoimi plecami ma dwóch rywali, których w ogóle nie kontrolował. Z tych dwóch bramek zdobył i tak ten, który stał bliżej Silvy. Nikogo w tej sytuacji nie krył, był tylko statystą. Szkoda, bo niewiele zabrakło, a to on otworzyłby wynik spotkania i kto wie, jak ten mecz by się potoczył. Najwięcej w zespole, bo aż dwanaście razy futbolówkę odzyskiwał, a zaledwie sześciokrotnie ją tracił. Dorzucił do tego cztery przechwyty.
Ocena: 2

Jakub Sypek:
Kompletnie nie wypalił jako wahadłowy – nie wracajmy już nigdy, przenigdy do tego pomysłu. Dał się ograć przy pierwszej bramce, a przy reszcie nie zawinił, bo zwyczajnie nie było go w defensywie. Nie mamy do niego szczególnych pretensji, bo jest zawodnikiem typowo ofensywnym. Zagrał tak, bo musiał, a dzięki temu jesteśmy wszyscy bogatsi o pewną wiedzę. Zaliczył celność podań na poziomie 64%. Miał sześć prób dośrodkowań, a tylko dwukrotnie piłką trafiła do adresata. Stoczył dziesięć pojedynków, z których wygrał cztery, a do tego dziesięciokrotnie futbolówkę tracił, co jest drugim najgorszym wynikiem w zespole.
Ocena: 2,5

Fran Alvarez:
Popisał się kapitalną asystą i pewnie mówilibyśmy o niej więcej, gdyby wynik był, chociażby remisowy. On też w zbyt łatwy sposób dał się ograć Sousie. Wydaje się, że mógł też szybciej i odważniej doskoczyć do Portugalczyka przy jego drugim trafieniu – może wtedy zapobiegłby temu uderzeniu. Siedmiokrotnie piłkę odzyskiwał, ale tyle samo razy ją tracił. Wygrał wszystkie trzy starcia w ofensywie, natomiast w defensywie na cztery pojedynki górą był zaledwie raz.
Ocena: 4,5

Juljan Shehu:
Nie widzieliśmy w poczynaniach Albańczyka tego błysku, do którego przyzwyczaił nas jesienią. On też jest zamieszany w stratę pierwszej bramki, bo nie zdołał zablokować uderzenia Sousy lub w ogóle samego piłkarza, co nie udało się żadnemu z czterech widzewiaków. Zaliczył celność podań na poziomie 88%, siedmiokrotnie piłkę tracił, ale ośmiokrotnie ją odzyskiwał. Jeśli chodzi o pojedynki, to w ofensywie wygrał dwa z pięciu, natomiast w defensywie górą był w połowie z czterech starć.
Ocena: 3,5

Sebastian Kerk:
Wydaje nam się, że został umiejętnie wyłączony przez piłkarzy Lecha, ponieważ zaliczył celność podań na poziomie 59%. Bardzo słabo. Zaliczył najwięcej strat – jedenaście i najrzadziej piłkę odzyskiwał, bo zaledwie dwukrotnie. W ofensywie wygrał jedno z trzech starć. Z drugiej zaś strony – mimo słabych liczb – to on dośrodkowywał piłkę przy nieuznanej bramce Silvy i możemy tutaj mówić o kolejnej odebranej Niemcowi asyście. Drugą asystę mógł zaliczyć w siedemdziesiątej trzeciej minucie, kiedy ładnie, miękko dośrodkował piłkę w pole karne Lecha, a tam znalazł się niepilnowany Hamulić. Nie wiedzieć czemu Bośniak, zamiast kończyć akcję głową, to zdecydował się na akrobatyczną próbę strzału w stylu Zlatana Ibrahimovicia, no i bez oglądania meczu można się domyślić, że się nie udało. Niemiec wykreował zatem dwie bardzo klarowane sytuacje do strzelenia gola, a tego przecież się od niego oczekuje.
Ocena: 4

Samuel Kozlovsky:
Ładnie się pokazał z lewej strony boiska, dzięki czemu został autorem jedynej bramki dla czerwono-biało-czerwonych. Przy czwartej bramce dla gospodarzy nie zdążył wrócić, dlatego przy Silvie było dwóch niekrytych graczy, niemniej jednak sam Portugalczyk powinien wystarczyć i tak by się stało, gdyby wiedział, co się dzieje za jego plecami. Ciężko się do Słowaka o coś przyczepić przy straconych golach. Jedenaście razy piłkę tracił i tylko pięciokrotnie ją odzyskiwał. Zaliczył sześć przechwytów, a w ofensywie wygrał połowę z sześciu starć.
Ocena: 4,5

Jakub Łukowski:
To był kolejny mało zadowalający występ Kuby. Dobrze pokazał się do podania przy sytuacji bramkowej i w zasadzie tyle go na boisku widzieliśmy. Wykonał zaledwie sześć podań, ale wszystkie z nich były celne. W ofensywie wygrał dwa z sześciu starć, natomiast w defensywie górą był w jednym z sześciu pojedynków.
Ocena: 4

Hubert Sobol:
Tym występem udowodnił, że nie potrafi wejść na poziom Ekstraklasy. Półżywy Hamulić wchodzi na trzydzieści minut na boisko i odczuwalna jest spora różnica w grze. Sobola w grze nie było. Wymienił cztery podania i dwa celne. Sześciokrotnie trafił piłkę, z czego czterokrotnie na własnej połowie (drugi najgorszy wynik w zespole). Stoczył dwa pojedynki w ofensywie i cztery w powietrzu – w obu przypadkach wygrał po jednym.
Ocena: 2

REZERWOWI

Said Hamulić:
Imada Rondicia nie ma już w Łodzi, a więc cała nadzieja w Saidzie, który od ponad dwóch lat nie strzelił gola w lidze. Widzimy jednak, że to bardzo jakościowy gracz. Wszedł na prawie czterdzieści minut i ciągle był pod grą. Miał ciekawą próbę strzału zza pola karnego, ale uderzał za lekko. Z Lechem powinien mieć gola, bo po podaniu Kerka w pole karne wystarczyło mocno uderzyć głową – szczególnie, że nikt go nie naciskał – ale wolał bawić się w akrobacje. Za bardzo chce strzelić gola i było to widać, kiedy pędząc lewą stroną na bramkę zamiast dogrywać w pole karne, zdecydował się na strzał z ostrego kąta i trafił w boczną siatkę i tym samym wybrał najgorsze rozwiązanie. Teraz jest pierwszym napastnikiem, więc będzie grał znacznie częściej, a więc i okazji do strzelenia bramki będzie więcej. Miał najwięcej prób dryblingu (6) i najwięcej udanych dryblingów (3). Oddał również najwięcej strzałów i zanotował najwięcej celnych strzałów. Stoczył najwięcej pojedynków (17), z czego w ofensywie dziesięć – górą był czterokrotnie. To wszystko w niecałe czterdzieści minut. W końcu musi to przynieść efekt.
Ocena: 4,5

Hilary Gong:
Nic nie wniósł na boisku. Wymienił cztery podania, z czego trzy celne.
Ocena: 3

Nikodem Stachowicz:
Cieszy debiut młodzieżowca, który raczej nie wymiękł. Nie miał za dużo czasu na pokazanie pełni umiejętności, ale co poniektórzy złośliwi twierdzą, że dał lepszą zmianę niż Hilary Gong.
Ocena: brak

Marek Hanousek:
Grał za krótko, aby móc ocenić jego występ.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.

Subskrybuj
Powiadom o
19 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Adam
7 dni temu

Co tu oceniać?
Może zróbcie ocenę zarządu i dyrektora sportowego za transfery przychodzące?

Silver
Odpowiedź do  Adam
7 dni temu

Pelna zgoda, jesli Gong 3,to zarzad 1-

fazi
7 dni temu

Gong dostał 3 ? hehe

Mr1910
Odpowiedź do  fazi
7 dni temu

Widać za samo stanie na boisku jest 3. Raz celnie podał ten as. Też chce mieć taką pracę gdzie statysta amator zarabia jak profesjonalista.

Last edited 7 dni temu by Mr1910
Silver
Odpowiedź do  fazi
7 dni temu

Chyba 3-3

Mr1910
7 dni temu

Żyro ocena 4 to żart powinno być 1! Winny utracie 3 bramek.

Last edited 7 dni temu by Mr1910
Reminio
7 dni temu

A moze by dodac oceny ojcom tego sukcesu, czyli Dartagnan i trzej muszkieterowie….Stamir z Wichniarek, Rydz i Szymanski!

Reminio
7 dni temu

Na konferencje powinni przychodzic ci co do tego doprowadzili SRWSZ

Axell
7 dni temu

Shehu z niższa ocena niż Alvarez? Chyba oglądałem inny mecz ;)

R2r
7 dni temu

mnie bardziej interesuje kto sprzedał nową taktykę ćwiczoną w Turcji

Obiektyw
7 dni temu

Lubię te pisanie ocen pod tezy, żyro i volanakis jebali formacje non stop nie trzymając linii, a mają lepsze oceny niż silva który na każdym portalu ma najwyższą ocenę z bloku obronnego i zawinił tylko przy 1 bramce.

Kamil_
7 dni temu

Hamulić za to odpuszczanie po stratach tak ocena , to nawet śmieszne nie jest 2.5 max. Tracił piłkę i strzelał focha.

Reminio
Odpowiedź do  Kamil_
7 dni temu

Hamu z przodu po wejsciu zrobil wiecej niz wszyscy przez caly mecz. W koncy ktos robiacy zamieszanie, bramki przyjda w czasie

Profesor
7 dni temu

Nie da się pominąć faktu, że Myśliwiec szykował inny skład niż dane mu było wystawić tego dnia, ale… Sam się również mocno pogubił. Przygotowania spełzły na niczym. • Po co był zatem okres przygotowawczy, by nie przygotować znów Kwiatkowskiego do gry w pierwszej jedenastce? • Czemu niezwykle doświadczony Marek Hanousek dostał jedynie 3 minuty? • Czemu jeśli nie idzie wahadłowym i ewidentnie nie idzie gra w środku nie zmienić taktyki i nie zagęścić środkowej formacji? To są pytania do Trenera. Choć naprawdę mu nie zazdroszczę sytuacji kadrowej i czysto piłkarskich umiejętności naszych graczy, którzy bądź co bądź się starają… Said… Czytaj więcej »

Wiesław
Odpowiedź do  Profesor
6 dni temu

Myśliwiec od dawna to najsłabszy punkt Widzewa. Jeszcze szybciej od napastnika trzeba poszukać trenera.
Na moje oko, przez swoje, nie tyle głupie, co po prostu idiotyczne wybory i zmiany, tylko w tym sezonie stracił 7-8 pkt.
Miejmy nadzieję, że nie porozumie się w sprawie przedłużenia kontraktu.

nasztata
7 dni temu

Trzeba dawać szanse młodzieży. Kwiatkowski i Stachowicz nie są gorsi od aktorów tego miernego w naszym wykonaniu widowiska.

Wiesław
Odpowiedź do  nasztata
6 dni temu

Nie wystawianie Kwiatkowskiego to świadome działanie na szkodę Widzewa.
No ale tak zaczął od samego początku swojego trenowania wycinając Stępińskiego.
Widocznie właściciele lubią tracić niż zarabiać pieniądze. No ale kto bogatemu zabroni

santana
7 dni temu

Żyro 1.Przy czwartej bramce objechany jak trampkarz.

Jaco
7 dni temu

Gikiewicz 4,5 masakra..

19
0
Would love your thoughts, please comment.x