Oceny widzewiaków po meczu z Koroną
11 czerwca 2021, 12:15 | Autor: RedakcjaTo był szósty mecz z rzędu, gdy podopieczni Marcina Broniszewskiego nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Udało im się za to przełamać strzelecki impas, który trwał nieco ponad 345 minut. Jak oceniliśmy widzewiaków za przedostatnie w sezonie spotkanie z Koroną Kielce?
Vjaceslavs Kudrjavcevs:
Tym razem nie zawinił przy straconej bramce, ale nie uniknął nerwowych interwencji. Mimo że wyczuł intencję strzelającego, to nie zdołał dosięgnąć piłki po strzale Jacka Podgórskiego, bo ten zwyczajnie bardzo dobrze wyegzekwował rzut karny. Kilka minut wcześniej to Łotysz wychodził górą z pojedynków z kieleckim pomocnikiem.
Ocena: 6
Patryk Stępiński:
Początek spotkania był bardzo udany w jego wykonaniu. To on w ostatniej chwili uprzedził napastnika gości, który wychodził na czystą pozycję. W dodatku bardzo dobrze się ustawiał w polu karnym, a piłka po uderzeniach kielczan często zatrzymywała się właśnie na nim. Niestety, w końcówce pierwszej połowy był spóźniony przy swojej interwencji, przez co arbiter spotkania podyktował jedenastkę dla gospodarzy.
Ocena: 5,5
Michał Grudniewski:
Chwilami zbyt łatwo dawał się mijać rywalowi, ale mógł sobie na to pozwolić, bo zazwyczaj dobrze się ustawiał. Miało to także wpływ na sporą liczbę przechwytów oraz przecinanie prostopadłych piłek.
Ocena: 5,5
Krystian Nowak:
Solidny występ: Nowak wygrał niemal wszystkie pojedynki jeden na jednego. W niektórych sytuacjach powinien zachowywać więcej zimnej krwi, bo mógłby spokojniej wyprowadzać futbolówkę, a nie ekspediować ją dalekim i niecelnym zagraniem.
Ocena: 6
Filip Becht:
Prawdopodobnie zaliczył najlepszy występ w rundzie wiosennej. W swoich interwencjach był zdecydowany, nie pozwalał przeciwnikom na dużo. Musi jednak bardziej uważać, bo jedna z jego interwencji mogła się skończyć odgwizdaniem rzutu karnego.
Ocena: 6,5
Mateusz Możdżeń:
Dużą niespodzianką było pojawienie się tego zawodnika w wyjściowej jedenastce, ale o wiele mniejszą to, że brał udział w bramkowej akcji kielczan. Jego strata na własnej połowie napędziła atak, po którym rywala w nieprzepisowy sposób zatrzymywał Patryk Stępiński.
Ocena: 4
Bartłomiej Poczobut:
Zaliczył chyba najwięcej kontaktów z piłką. Nie przełożyło się to na dużą liczbę wykreowanych sytuacji, ale jedną takową udało mu się zapoczątkować. To on idealnie dogrywał futbolówkę na głowę Karola Czubaka, którego strzał zatrzymał się na obramowaniu bramki. W defensywie spisywał się właściwie bez zarzutów, do czego w tej rundzie nas już przyzwyczaił.
Ocena: 6,5
Marek Hanousek:
Kilka razy znajdował podaniem lepiej ustawionych kolegów, ale to wciąż za mało, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że Czech na swoim koncie ma występy na poziomie Ligi Mistrzów. W drugich czterdziestu pięciu minutach gospodarze przejęli środek pola, a co za tym idzie kontrolowali grę. Winą za ten stan rzeczy możemy obarczyć całą linię pomocy łodzian.
Ocena: 6
Karol Czubak (piłkarz meczu):
Kolejny raz udowodnił, że piłka go szuka w polu karnym. Już w pierwszej połowie mógł wpisać się na listę strzelców, ale trafił tylko w słupek. Większą precyzją wykazał się w końcówce meczu, gdy strzałem w krótszy róg zaskoczył golkipera kielczan. Sytuacja do zdobycia bramki wcale nie była łatwa, lecz młodemu napastnikowi to nie przeszkodziło w uratowaniu punktu.
Ocena: 7
Piotr Samiec-Talar:
Z jego dryblingów bardzo mało wynikało. Rzadko potrafił minąć kryjącego go obrońcę, a delikatny kontakt skutkował niecelnym zagraniem. W całym meczu oddał jeden strzał, więc ta statystyka najlepiej oddaje występ wypożyczonego ze Śląska Wrocław napastnika.
Ocena: 5
Paweł Tomczyk:
Prawdopodobnie w tym roku nie doczekamy się przełamania tego napastnika. Był to kolejny występ, w którym w protokole meczowym powinno widnieć jego nazwisko. Niestety, cały czas w grze Tomczyka króluje niedokładność i chaos. Na początku drugiej odsłony wyszedł sam na sam z bramkarzem Korony, ale nie potrafił umieścić piłki w siatce. Wcześniej kilkukrotnie wychodził na pozycję, za każdym razem finalizacja zostawiała jednak wiele do życzenia.
Ocena: 5
REZERWOWI
Jakub Kmita:
Doczekał się debiutu w pierwszej drużynie i można śmiało powiedzieć, że wykorzystał daną mu szansę. W kluczowym momencie minął obrońcę, podniósł głowę i dokładnie dograł futbolówkę w pole karne. Podanie przerodziło się w asystę, a finalnie pomogła ona łodzianom wywieźć punkt z Kielc. Później mógł uczestniczyć jeszcze przy golu Caique, lecz ten spudłował.
Ocena: 6,5
Caique:
Zagrał lepiej od tego, którego zmieniał – jego drobne pomyłki nie skutkowały stratą bramki.
Ocena: 5,5
Dawid Owczarek:
Wszedł na ostatnie sekundy, a więc nie mógł wykazać się swoimi umiejętnościami, chociaż dwukrotnie dobrze zatrzymał przeciwnika. Oby w ostatnim meczu dostał większą szansę.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Brawo Czubak i Kmita!
„Caique:
Zagrał lepiej od tego, którego zmieniał”. A dało się gorzej? :)
Potrzebuję bilet