Oceny widzewiaków po meczu z Koroną

15 kwietnia 2025, 10:47 | Autor:

Niestety rywal z województwa świętokrzyskiego wygrywając z łódzkim Widzewem po raz trzeci, skompletował hat-tricka. Taka historia nie może się więcej powtórzyć, bo mówimy o swego rodzaju kompromitacji. Jak oceniliśmy łodzian?

Rafał Gikiewicz:
Każda seria ma swój koniec, a ta z 420 minutami bez straty gola Gikiewicza skończyła się właśnie w Kielcach. Nie mamy pretensji do golkipera za żadną straconą bramkę. Przy pierwszym trafieniu – pewnie dało się to obronić, ale mówilibyśmy o niesamowitym refleksie, którego nie powstydziłby się topowy bramkarz świata. Wymienił mniej podań, niż zwykle, ale też koncepcja na ten mecz była inna, co było widać gołym okiem. Na jego bramkę oddano cztery strzału, z czego obronił dwa. Jeden z nich – uderzenie Nagamatsu było najwyżej wycenionym strzałem przez xG w tym spotkaniu (0,75).
Ocena: 5

Marcel Krajewski:
W defensywie stoczył cztery pojedynki, z czego wygrał połowę z nich. Fakty są takie, że do momentu jego zejścia z boiska Korona oddała dwa celne strzały – w pozostałe dwadzieścia pięć minut bez „Kraja” oddała trzy, z czego dwa skończyły bramce. Najrzadziej tracił piłkę, bo zaledwie czterokrotnie, ale też niezbyt często ją odzyskiwał, bo dokonał tego tylko trzy razy. To był jego pierwszy występ od prawie miesiąca i można powiedzieć, że wypadł poprawnie, bez fajerwerków.
Ocena: 5

Peter Therkildsen:
Po jego bezmyślnym zachowaniu Korona dostała w prezencie rzut wolny, który zamieniła na bramkę. Mówiliśmy o tym w pierwszych spotkaniach Duńczyka, że gra ostro i raczej idzie „na raz”. Jak dotąd to wychodziło i może wychodzić dalej, ale ten wślizg był kompletnie bez sensu – szczególnie, że na powtórkach nie widać, aby próbował cofnąć nogę, złagodzić sytuację. Nie musiał tego robić, a już na pewno nie w taki sposób. Obyśmy się mylili, ale w końcu takie granie skończy się czerwoną kartkę i osłabieniem drużyny, a może nawet sprezentowanym rzutem karnym dla rywala. W środku obrony się według nas nie odnalazł, bo o ile koncepcją trenera było granie przez Volanakisa i zgarnianie drugich piłek (co nie wychodziło), to tyle Therkildsen zbyt często gubił się w ustawieniu, gdy wznawialiśmy grę od własnej bramki. Przy tak wysokim pressingu rywala musi zejść szerzej, być opcją do podania, a nie uciekać za linię pressingową. Z plusów na pewno ilość odzyskanych piłek – czternaście, co jest najlepszym wynikiem w zespole. Do tego dołożył sześć przechwytów, a w defensywie wygrał połowę z ośmiu starć.
Ocena: 2,5

Polydefkis Volanakis:
To nie był tak dobry występ, jak chociażby ten z Lechią. Wygrał dwa z pięciu starć w defensywie, piętnastokrotnie tracił piłkę i zaledwie dziesięć razy ją odzyskiwał. Celność podań też nie powala na kolana, ale tu czynnikiem determinującym były te wielokrotne wybicia, które miały na celu wyjść spod pressingu rywala. Grek jak na młody wiek jest pewny siebie i nie boi się potyczek z rywalami – mowa nie tylko o tych fizycznych. To cieszy, bo dobrze jest mieć zadziorę na środku obrony.
Ocena: 3,5

Samuel Kozlovsky:
To nie był dobry mecz Słowaka. To on nie upilnował cypryjskiego defensora Korony przy pierwszym golu, a przy drugim Dalmau znalazł sobie miejsce między nim a Czyżem – tam też mógł zachować się lepiej. Jego celność podań wyniosła zaledwie 55%, nie odnotował też żadnego celnego dośrodkowania. To on spośród wszystkich widzewiaków najczęściej tracił piłkę – osiemnastokrotnie, a do tego wygrał połowę z osiemnastu starć (pięć z siedmiu w defensywie). Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że to był jego najgorszy mecz w koszulce Widzewa.
Ocena: 2,5

Szymon Czyż:
Wydaje nam się, że nie jest typową „szóstką” i w buty Marka Hanouska będzie mu bardzo ciężko wskoczyć. Pod uwagę trzeba brać fakt, że to był jego pierwszy występ od pierwszej minuty, a na dodatek musiał współpracować z Volanakisem i Therkildsenem. Co przez to chcemy powiedzieć, to że takiego trio pewnie nigdy więcej nie zobaczymy. W tym tercecie dostrzegamy problem tego spotkania, bo głównie z wyjściem spod pressingu łodzianie mieli problem. Szesnaście razy tracił piłkę, a tylko sześć razy ją odzyskiwał. W defensywie wygrał cztery z siedmiu starć, a do tego dorzucił sześć przechwytów, pięć wybić, a także blokował dwa strzały – w tym raz interweniował na linii bramkowej. Warto też dodać, że po jego faulu był rzut wolny, który Korona zmieniła na bramkę. Ten faul, tak jak ten Therkildsena również nie był potrzebny. Błanik był osamotniony, zepchnięty w stronę linii bocznej i plecami do bramki.
Ocena: 3,5

Jakub Sypek:
Wymienił siedem podań, z czego cztery celne. W ofensywie wygrał dwa z ośmiu starć. Skrzydłowi (do Łukowskiego przejdziemy później) też nie funkcjonowali dobrze w tym meczu. Byli jakby bez energii, werwy i pewności siebie. Jak przestraszeni młodzieżowcy. Sypek, choć imponuje pracą na treningach, to nie ma już osiemnastu lat, tylko dwadzieścia cztery. Jest drugim najlepszym strzelcem w zespole i gdy temu nie idzie, to powinien być jednym z graczy, który potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność, a jest zupełnie odwrotnie.
Ocena: 3

Fran Alvarez:
Na osiemnaście podań tylko dziesięć trafiło do adresata. Nie widzieliśmy czegoś takiego przy nazwisku Hiszpana wcześniej. Piętnastokrotnie tracił futbolówkę, a w ofensywie wygrał zaledwie jeden z sześciu pojedynków. Przyzwyczaił nas do zupełnie innego poziomu.
Ocena: 3

Juljan Shehu (zawodnik meczu):
Jedyny gracz, po którym nie widać w liczbach takiego zjazdu względem poprzednich spotkań. Mecz zwieńczył bramką, co daje mu trzecie spotkanie z rzędu z golem. Ma fenomenalny czas i powoli wyrasta na piłkarza, dla którego przychodzi się na stadion. Jego celność podań wyniosła dziewięćdziesiąt trzy procent. Dziewięciokrotnie tracił piłkę i trzeba to uznać za niezły wynik na tle reszty zespołu – sześć razy ją odzyskiwał. Gorzej wypadł w bezpośrednich starciach, bo tu w ofensywie tylko dwa z pięciu, natomiast w powietrzu dwa z czterech wygrane.
Ocena: 6

Jakub Łukowski:
Nie wiemy, co się stało z tym piłkarzem, ale jeżeli rzeczywiście po pięciu meczach Mindaugas Nikolicius ma po kolei zapraszać wszystkich piłkarzy do swojego biura, aby porozmawiać z nimi o ich przyszłości, to „Łuko” chyba wie, czego się spodziewać. Były piłkarz Korony świetnie wszedł w zespół i do dziesiątej kolejki wydawało się, że będziemy mieli z niego ogromną pociechę. Nie da się jednak go bronić. Kolejne spotkania w jego wykonaniu nie były przeciętne czy nieszczęśliwe tylko naprawdę słabe. Wymienił dziesięć podań, z czego pięć celnych, jedenaście razy tracił futbolówkę, a na piętnaście pojedynków wygrał trzy (jeden z sześciu w ofensywie). Niestety, obraz nędzy i rozpaczy, a szkoda, bo wydawało się, że napisze w Łodzi fajną historię.
Ocena: 2

Lubomir Tupta:
Nie miał wiele szans, a więc i nie miał okazji za wiele pokazać. Z drugiej zaś strony, gdy ma okazje, również niewiele pokazuje, więc raczej nie można traktować tego w kategorii usprawiedliwienia. Nie jest środkowym napastnikiem, gra tam z musu, więc nie chcemy się zbytnio nad nim znęcać. Jest ofiarą systemu, a może po prostu złego zarządzania, bo nie ma tam nikogo innego.
Ocena: 2,5

REZERWOWI

Luis Silva:
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki obrona Widzewa po wejściu Portugalczyka się posypała. Stoczył jeden pojedynek w defensywie i go wygrał oraz nie brał bezpośrednio udziału przy straconych bramkach, ale po prostu cała formacja obronna zaczęła wyglądać mniej pewnie.
Ocena: 3

Sebastian Kerk:
Wymienił trzy celne podania – tyle samo stoczył pojedynków i co ciekawe wszystkie z nich wygrał. Więcej na boisku nie zaprezentował.
Ocena: 3

Kamil Cybulski:
Nie była to wyjątkowo dobra zmiana. Cały Widzew w ofensywie leżał, nikt nie pokazał swoich ofensywnych walorów, a Cybulski po wejściu obrazu meczu nie zmienił. Wniosek mamy jednak taki, że jeżeli Łukowski ma grać tak, jak gra, to lepiej dać szansę młodemu, który dalej się będzie ogrywał, rozwijał i nabijał minuty młodzieżowców oraz do rankingu PJS.
Ocena: 3

Hubert Sobol:
Nie zarejestrowaliśmy nawet, że wszedł na boisko.
Ocena: 2

Fabio Nunes:
W przeciwieństwie do Sobola wymienił, chociaż jakieś podania i ani razu nie stracił piłki. I to tyle, co możemy o nim napisać.
Ocena: 3

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 5)

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 5. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut na boisku.

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Reminio
3 dni temu

A ja na motor wyszedłbym tak.
Giki- Peter Żyro  Ibiza Kozioł- Tupta Hanousek Czyż Alvarez Sypek – Sobol
I wiem, zaraz xistane zjechany za Sobola, ale….czy gdy gra Tupta to są jakieś korzyści, bramki. Slabo.  Niech zagra na swojej nominalnej pozycji. Na skrzydle…
A Sobol to jednak napastnik. Niech zagra od początku, może coś wciśnie. Gra pod faul, wolny, karny. Nie ma nic do stracenia, bo Tupta i tak nic nie daje w ataku. Za nim minusy, warto to przemyśleć…

Reminio
Odpowiedź do  Reminio
3 dni temu

Dla minusujacych…
Jak mamy sprawdzic przydatnosc Tupty , skoro ciagle gra na nie swojej pozyji.Skoro Cybul, Sypek i Gong dostawali szanse non stop, byli ciagnieci za uszy, Sypek szanse wykorezystal, to trzeba dac kazdemu. Sezon prawie skonczony, utrzymanie raczej tak…

DonJ
Odpowiedź do  Reminio
3 dni temu

Daj sobie spokój z Sobolem…
Tyle mojego komentarza, bo szkoda strzępić klawiaturę.

Don Fredro
Odpowiedź do  Reminio
3 dni temu

Bez Shehu?
No i nie wiem, czy Ibiza już zdrowy.
Sobol to jest drugi po Hamuliciu do zapakowania w wagon parodystów, który mam nadzieję odjedzie mocno zapakowany po sezonie.

szyderca
Odpowiedź do  Don Fredro
3 dni temu

Shehu będzie mieć pauzę za kartki

Marcin
Odpowiedź do  Reminio
3 dni temu

Sobol już miał tyle okazji, żeby cokolwiek wcisnął i nic nie wcisnął. W pierwszej rundzie potrafił nawet na pustaka spudłować. Równie dobrze na 9 można dać Janka Krzywańskiego, może chociaż jakąś główkę wygra.

Reminio
Odpowiedź do  Marcin
3 dni temu

To powiedz mi ile miał meczow od pierwszej minuty i ile minut rozegrał. Patrz porównanie trójki wyżej.

Jura
Odpowiedź do  Marcin
3 dni temu

Strzelił bramkę m.in. Dynamu Kijów, więc czemu miałby nie strzelić Motorowi?

Bartek
3 dni temu

„…jeżeli rzeczywiście po pięciu meczach Mindaugas Nikolicius ma po kolei zapraszać wszystkich piłkarzy do swojego biura, aby porozmawiać z nimi o swojej przyszłości, to „Łuko” chyba wie, czego się spodziewać…”

Na raczej „Łuko” nie musi tego wiedzieć. Skąd bowiem ma wiedzieć co o swojej przyszłości myśli Mindaugas Nikolicius.

Analfabetyzm wtórny.

B69
3 dni temu

Właśnie po co gra Łuku, a ławe grzeje Cybul.Może by tak odwrotnie.

Henio wróć
3 dni temu

Giki za wysoka ocena, toć jako kapitan nie biegał do sędziego, bo zawsze miał za daleko…co do pojęcia ” refleks topowego bramkarza świata” – merytorycznie i składniowo, to szczęki szukam nadal

11
0
Would love your thoughts, please comment.x