Oceny widzewiaków po meczu z GKS
15 lipca 2020, 08:44 | Autor: RyanWidzew nie wygrał po raz czwarty z rzędu, ale zaprezentował w Katowicach niezły futbol. Oddał więcej strzałów, częściej trafiał, miał więcej rzutów rożnych i bramkowych okazji. Udało się jednak tylko zremisować z GKS. Poniżej noty zawodników według naszej metodologii oceniania.
Wojciech Pawłowski (piłkarz meczu):
Zagrał najlepsze spotkanie po powrocie po pandemii. Co prawda nie udało mu się zachować czystego konta, ale każdy rozsądnie myślący kibic wie, że Pawłowski nie miał żadnych szans przy precyzyjnym uderzeniu Szymona Kiebzaka. W pozostałych momentach bramkarz nie dał się pokonać. Tym razem znakomicie spisywał się na przedpolu, notując tam 100% udanych interwencji. Świetnie wykazał się także w końcówce, najpierw skracając kąt przy dobitce Marcina Urynowicza, a później parując jego groźne uderzenie z woleja. Wojtek w końcu odpalił!
Ocena: 7,5
Łukasz Kosakiewicz:
Bardzo przyzwoity występ i kolejna, już trzynasta asysta w sezonie! Kosakiewicz mógł mieć ich więcej, gdyby Marcin Robak zamienił na gola jego świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego. Prawy obrońca Widzewa fenomenalnie wykonywał tego dnia stałe fragmenty, a do tego można było na niego liczyć w defensywie, choć wygranych pojedynków mogło być więcej. „Kosa” oddał dwa strzały, zaliczył dwa kluczowe podania, a także odzyskał sporo piłek.
Ocena: 7
Sebastian Rudol:
Elektryczny i niepewny. Przez jego spóźnienie doszło do faulu, po którym obejrzał żółtą kartkę. Mógł, a zdaniem niektórych nawet powinien otrzymać drugi kartonik, ale sędzia nie wrócił do jego przewinienia po golu na 1:0. Golu, którego być może nie byłoby, gdyby Rudol lepiej interweniował chwilę wcześniej lub w porę wrócił do obrony. Na plus można mu zapisać małą liczbę strat. W drugiej połowie, po faulu na widzewiaku, powinien zostać odgwizdany rzut karny.
Ocena: 5,5
Daniel Tanżyna:
Trudny w ocenie mecz Daniela. Z jednej strony dwie szanse bramkowe, z których jedna została zamieniona na gola, z drugiej duży błąd przy trafieniu Kiebzaka. A nawet dwa, bo Tanżyna nie tylko stracił piłkę w okolicach linii środkowej, ale też kiepsko zachował się przy samym strzale. Można więc powiedzieć, że „Dixon” odkupił winy celną główką na 1:1. W pozostałych momentach wyglądał bardzo dobrze.
Ocena: 6,5
Kornel Kordas:
Nie był to Kordas, na którego często narzekaliśmy. Miał swoje momenty w ataku, gdy dobrze dośrodkował do Henrika Ojamy i powinien cieszyć się z asysty. Oddał strzał, ale został zablokowany. W defensywie miał swoje gorsze chwile, ale nie było ich zdecydowanie więcej od tych lepszych. W utratę bramki zamieszany nie był, a mógłby pomóc w obronie, gdyby szybciej wrócił na swoją połowę.
Ocena: 6
Bartłomiej Poczobut:
Strasznie zmotywowany, by uciszyć lżącą go katowicką publiczność. Chyba nawet aż za bardzo, ponieważ zbyt często agresja brała górę nad grą w piłkę. W ciągu kwadransa trzykrotnie ostro faulował, więc szybko doczekał się kartki. Ta kara na nim ciążyła, bo później wciąż nie był sobą. Starał się, pokazywał do gry, nierzadko schodząc do lewego skrzydła, co było nowym-starym wariantem w ataku pozycyjnym łodzian, ale wiele z tego nie wynikało. Co najgorsze, Poczobut także stracił piłkę, a strata ta zaowocowała golem dla GKS. Po jednym ze starć poprosił o zmianę.
Ocena: 5
Marcel Gąsior:
U pomocnika mieszały się dobre i złe zagrania. Tych pierwszych miał więcej, zaliczył 88% celnych podań, w tym jedno kluczowe. Wśród tych drugich było zamieszanie w stratę piłki, po którym padł gol dla gospodarzy. Czy Gąsior wykorzystał szansę, stworzoną mu przez posadzenie na ławce Mateusza Możdżenia? Chyba nie do końca i nie chodzi nam tylko o to, że obejrzał czwartą żółtą kartkę i ze Stalą Stalowa Wola nie zagra.
Ocena: 6,5
Henrik Ojamaa:
Wciąż gra w kratkę. Po dobrej pierwszej połowie w Siedlcach (w drugiej fatalnie zagrał cały zespół) nie poszedł za ciosem. W Katowicach nie zachwycił, mało walczył w defensywie, marnował sytuacje. Gdyby lepiej przymierzył po dośrodkowaniu Kordasa, już przed przerwą mielibyśmy remis. Sporo niedokładnych zagrań, brak kluczowych podań. Byliśmy zaskoczeni, że Ojamaa dograł spotkanie do końcowej minuty, bo zasługiwał na zmianę.
Ocena: 5,5
Adam Radwański:
Bardzo niedoceniony w tym meczu, a wręcz jeden z najbardziej krytykowanych. Fakty są takie, że kilka zagrań Radwańskiego wręcz zmuszało do braw. Kierunkowe przyjęcia piłki, walka z trzema rywalami, czy w końcu znakomite podanie, które Robak miał obowiązek zamienić na zwycięską bramkę. Owszem, pomocnik zaliczył kilka wpadek, strat i niecelnych podań, ale naszym zdaniem należał do najlepszych w drużynie.
Ocena: 7
Konrad Gutowski:
Po raz kolejny bardzo groźnie atakował lewą stroną. Raz miał świetną sytuację, by po swoim standardowym zejściu do środka pokonać Bartosza Mrozka, ale uderzył minimalnie nad poprzeczką. Kilka minut później uruchomił Adama Radwańskiego, jednak strzał pomocnika był zbyt lekki i również nie zagroził bramce katowiczan. To był kolejny dobry występ Gutowskiego w tym sezonie. Szkoda tylko, że nie zakończył się bramką lub asystą.
Ocena: 6,5
Marcin Robak:
To nie był jego dzień. Oczywiście, nie można odmówić mu waleczności, starań. Dochodził do sytuacji strzeleckich, ale niestety koncertowo je marnował. Najpierw trafił głową prosto w niepewnego tego dnia Bartosza Mrozka, a później będąc z nim sam na sam, kopnął piłkę obok słupka. Tylko dwa z sześciu jego uderzeń były celne, za dużo było też strat – najwięcej w Widzewie zaraz po Radwańskim. Czekamy na przebudzenie Robaka w meczu ze Stalą.
Ocena: 5,5
REZERWOWI
Mateusz Możdżeń:
Dostał zimny prysznic w postaci rozpoczęcia meczu na ławce, co było konsekwencją jego słabej formy w poprzednich występach. Pojawił się na murawie w 68. minucie, więc miał dość czasu, by zaakcentować swoje wejście. Możdżeń starał się to zrobić głównie poprzez strzały z dystansu, które wielkiego problemu Mrozkowi nie sprawiły. Pewnie wróci do składu, bo za kartki pauzować będzie Gąsior.
Ocena: 6
Rafał Wolsztyński:
Na skutek zmiany taktyki, jeden z najlepszych graczy ostatnich spotkań zaczął na ławce. Nie spodziewaliśmy się jednak, że tak późno Marcin Kaczmarek puści go do walki. Wolsztyński wszedł do gry dopiero w doliczonym czasie, ale mimo to zdążył przeprowadzić fajną akcję i wywalczyć rzut rożny.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę zawodnika. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum 15 minut regulaminowego czasu gry.
h ttps://www.onet.pl/sport/przeglad-sportowy/legia-training-center-osrodek-treningowy-legii-warszawa-jest-gotowy/qjd4ykx,5e4c2379
Trzeba by w przyszłości pomyśleć o czymś takim dla Widzewa ???
Do tego trzeba awansu i porządnego sponsora !!!
Ale jaja. Noty jak z Pogonią a mecz był o wiele lepszy.
Przeczytałem ocenę Pawłowskiego i poprzestałem na dalszych. Piszecie, że w końcówce gdzieś tam skrócił kat, ok skrócił, ale gdyby to zrobił przy bramce straconej, to bramki tej by nie było. Bajeczna interwencja w koncowce, to po prostu zwykły soczysty strzał w bramkarza, ale ze drżeliśmy o wynik, to wyglądalo to na heroiczną paradę. Redaktor Kukuc za pierwszą połowę dał mu 1…..
Mar może wytłumaczysz mi jak Pawłowski miał skrócić kąt? Strzał z Lini pola karnego do tego praktycznie na wprost i 3 obrońców między bramkarzem a strzeląjącym. Bardzo mnie ciekawi Twoja teoria o skracaniu kąta
Odpowiedź sobie, czy sięgnąłby ta piłkę, gdyby dał krok do przodu. Pewnie gdybyś był bramkarzem, a ja wyszedłbym z tobą sam na sam, to stałbyś do końca na linii bramkowej :)))
Mar całe życie stalem na bramcem. Tam nie było nic więcej do zrobienia.
Z całym szacunkiem, ale noty wystawiane przez red Kukucia nie powinny być żadnym wyznacznikiem ani służyć do jakichkolwiek porównań. Zresztą chyba nie od dziś wiadomo, że zawsze forował Wolańskiego?
Ja nie pisze o wyznaczniku i porównaniach do ocen Kukucia tylko analizie i oglądzie sytuacji osoby trzeciej. Prawda jest taka, że wszyscy się bali wpierdolu w Katowicach i straty szansy na bezpośredni awans. Wyszedł remis po dobrej walce obu stron, my jesteśmy wciąż na drugim miejscu i euforia z tego powodu przysłania trzeźwa ocena.
Redaktor Kukuć dał Kiksonowi 5 za ten mecz :D Redaktor Kukuć nigdy nie dał chyba więcej niż 1 Kordasowi, za to Pięczka niemożliwie promuje. Redaktor Kukuć ocenia, jakby widział tylko skróty meczu.
Z tym skracaniem kąta przy straconej bramce to przesada z twojej strony bo to nie akcja jeden na jeden tylko asystowało tam trzech, a na upartego czterech naszych zawodników więc moim zdaniem słuszna decyzja o pozostaniu na piątym metrze. W końcówce to nie bajeczna interwencja tylko strzał który powinien obronić i obronił choć mogło pójść pod pachą, a że to końcówka i faktycznie przy otwartym meczu drżeliśmy o wynik to dokładnie za heroiczną paradę mogło zostać uznane. Już się tam chyba kiedyś spieraliśmy w tematach bramkarskich, a jak nie to pewnie się jeszcze pospieramy :) Tak z ciekawości zapytam łapałeś… Czytaj więcej »
Jesli mamy sie bawic w oceny pilkarzy po kazdym meczu to proponuje system od 1 do 10 gdzie 1 to tragicznie slaby wystep a 10 to klasa swiatowa. Obecny system ocen zaciemnia prawdziwe oblicze wystepu i powoduje mnostwo kontrowersji. Pilkarze nie powinni dostawac 5 za samo wyjscie na murawe ale zasluzyc sobie na taka ocene.
RTS WIDZEW LODZ
Nie zawsze się zgadzam z Waszymi ocenami, ale szacun za to, że męczycie swoje oczy powtórnym oglądaniem naszych meczów. Dzięki temu nie mamy takich kwiatków, jak 5/5 dla Tanżyny za ten mecz u red. Kukucia, czy 1/5 dla Kordasa.
Swoją drogą z Tanżyną to w ogóle jest śmiesznie. Strzela bramki, więc tutaj wielki plus, ale jednak to jest obrońca, a z zadań defensywnych wywiązuje się co najwyżej przeciętnie. Liczę, że w końcu ktoś go posadzi.
Cieszy gra Radwańskiego, dla mnie piłkarz meczu. Trochę poprawiły się też SFG Kosakiewicza. Pawłowski – dobry mecz. Z oceną pozostałych miałbym problem – dobre zagrania przeplatają niewytłumaczalnymi zachowaniami. Zobaczymy dzisiaj.