Oceny widzewiaków po meczu z GKS
29 marca 2021, 19:30 | Autor: RedakcjaZa nami kolejny dreszczowiec w wykonaniu podopiecznych Enkeleida Dobiego. Łodzianie mimo gry w osłabieniu przez drugą połowę potrafili zdominować rywala z Jastrzębia-Zdroju i wydłużyć swoją serię zwycięstw do trzech. Ponadto czwarty raz z rzędu zagrali na zero z tyłu. Jak oceniliśmy widzewiaków za ten mecz?
Jakub Wrąbel (piłkarz meczu):
O ile w poprzednich spotkaniach mógł się nudzić, to w niedzielne popołudnie miał ręce pełne roboty. Szczególnie dużo problemów przysporzył mu Daniel Szczepan, który raz za razem próbował zaskoczyć 24-latka. W każdym z tych pojedynków to golkiper łodzian był górą. Może nie jest w swoich interwencjach efektowny, ale za to jest bardzo efektywny. Dodatkowo nie opuszcza go szczęście, bo gdy nawet piłka przełamie mu ręce, to i tak skozłuje i przeleci nad poprzeczką. W końcówce meczu przechodził samego siebie, nie pozostawiając wątpliwości, kto był prawdziwym bohaterem spotkania.
Ocena: 9
Patryk Stępiński:
Pierwsze czterdzieści pięć minut niedzielnych zawodów nie było w jego wykonaniu najlepsze. Bardzo rzadko włączał się w akcje ofensywne i kilka razy został poddany próbie przez rywali. Druga połowa to już całkowicie inna historia. Zaczął ją właściwie najlepiej jak mógł, bowiem to on dogrywał piłkę do Daniela Tanżyny, który następnie umieścił ją w siatce. Później kilka razy włączył się do akcji zaczepnych, co także poskutkowało asystą drugiego stopnia przy trafieniu Mateusza Michalskiego. W obronie radził sobie przyzwoicie, uniknął większych pomyłek, a te mniejsze zdarzają się także najlepszym.
Ocena: 7,5
Michał Grudniewski:
W niedzielne popołudnie był w cieniu swojego partnera ze środka obrony. Mówi się, że czym rzadziej wspomina się nazwisko stopera, tym lepiej świadczy to o jego grze. Pozwolił kilka razy przedrzeć się rywalom i oddać strzał, ale zanotował także bardzo dużo odbiorów. Większość podań także miał celnych, lecz niestety najczęściej do najbliżej ustawionego kolegi.
Ocena: 7
Daniel Tanżyna:
Do ostatnich chwil walczył o miano piłkarza meczu. To on otworzył wynik, chociaż sposób, w jaki to zrobił, nie był najpiękniejszy. Niemniej jednak, ważny był efekt, bo łódzki stoper wreszcie przełamał strzelecki impas. W obronie zgubił dwukrotnie krycie, co mogło być to opłakane w skutkach, ale z pomocą przychodził mu Jakub Wrąbel. Poza tym, w swoich interwencjach był bardzo zdecydowany i jak zawsze górował w powietrzu. W końcówce meczu mógł zdobyć drugą bramkę, ale z jego ekwilibrystycznym strzałem poradził sobie bramkarz. Gdyby piłka po tym uderzeniu wylądowała w siatce, to mówilibyśmy o golu kolejki.
Ocena: 8
Kacper Gach:
Jego dyspozycja z meczu na mecz jest coraz lepsza. Ostatnio sugerowaliśmy, że w Olsztynie zagrał swój najlepszy mecz w czerwonym trykocie. Musimy wprowadzić poprawkę, bowiem z GKS spisał się jeszcze lepiej. Zaczyna cieszyć jego gra do przodu, bo coraz częściej przekłada się to na dogodne sytuacje. W obronie pokazał się bardzo solidnie. Kilka razy niepotrzebnie faulował blisko pola karnego, ale na jego szczęście obyło się bez większych konsekwencji.
Ocena: 7,5
Mateusz Michalski:
Wreszcie udało mu się znaleźć drogę do bramki. Bez najmniejszych problemów wykorzystał znakomite podanie swojego kolegi z drugiej flanki. W dodatku był właściwie wszędzie – gdy był potrzebny w obronie, to tam właśnie był. Z kolei jak trzeba było ruszyć z kontrą, to też to robił. Bardzo często zmieniał się pozycjami z Michaelem Ameyawem, co także wprowadzało nerwowość w szeregach obronnych rywali.
Ocena: 8
Bartłomiej Poczobut:
To on po cichu zabijał mecz i chęć gry u rywali. Gdy piłkę stracił jeden z jego wyżej ustawionych kolegów, to właśnie Poczobut pierwszy doskakiwał do przeciwnika. Przez całą drugą połowę biegał na bardzo dużej intensywności, dzięki czemu brak jednego zawodnika nie był aż tak widoczny. W ofensywie niestety nie istniał, ale zapewne było to celowe działanie.
Ocena: 7
Marek Hanousek:
Bardzo mu zależało, aby pokazać się z dobrej strony. Kilka razy poszukał prostopadłym podaniem swojego kolegi, ale to by było na tyle pozytywów. Lista minusów jest dłuższa. W oczy rzucała się słaba motoryka Czecha, która także odbiła się na tym, że musiał on przedwcześnie opuścić boisko. Oczywiście chodzi o przewinienie, które poskutkowało drugą żółtą kartką. Widać było wtedy, że Hanousek jest mocno spóźniony w swojej próbie odbioru.
Ocena: 4
Michael Ameyaw:
Kto by pół roku temu powiedział, że to właśnie Ameyaw będzie grał pierwsze skrzypce w drużynie Widzewa? Chyba nikt. Ten młodzieżowiec z meczu na mecz jest coraz lepszy. Gdy nie czaruje dryblingiem, to posyła takie perełki w pole karne, jak ta, po której Mateusz Michalski ustalił wynik spotkania. Trudno przypomnieć sobie jego przegrane pojedynki jeden na jednego, bo takowe bardzo rzadko mają miejsce. Mimo że uczestniczy w większości akcji zaczepnych, to nie zapomina o swoich obowiązkach z tyłu. Oby grał tak dalej, bo wtedy możemy być spokojni o miejsce w pierwszej szóstce na koniec sezonu.
Ocena: 8
Przemysław Kita:
Pierwsza połowa meczu nie rozpieszczała, ale to właśnie urodzony w Pabianicach zawodnik dawał nadzieję, że po końcowym gwizdku będą powody do radości. Wykreował także najlepszą sytuację do zdobycia bramki w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Niestety, jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońców i minęło prawy słupek. Bardzo często wygrywał pojedynki na skrzydle, przez co rywale musieli przerywać grę faulem. W 58. minucie musiał przedwcześnie opuścić boisko, bowiem poczuł ból w jednym z kolan. Miejmy nadzieję, ze uraz nie jest poważny i Kitę obejrzymy już w najbliższym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec.
Ocena: 7
Marcin Robak:
Nie miał udziału przy żadnej bramce, ale jego rola na boisku była niepodważalna. W wielu momentach to on regulował tempo meczu. Potrafił przytrzymać piłkę i uspokoić grę. Z kolei kiedy trzeba było przyśpieszyć, to też nie miał z tym problemu i robił to. Poza tym trzeba dodać, ze doświadczony snajper często był kryty przez dwóch rywali, a to generowało więcej wolnych przestrzeni dla jego kolegów z drużyny.
Ocena: 7
REZERWOWI
Patryk Mucha:
Chyba dał najwięcej jakości ze wszystkich zmienników. Bardzo dobrze regulował tempo rozgrywania akcji. Często zapędzał się pod bramkę rywali, ale nie brakowało go w defensywie. Swoim występem prawdopodobnie zagwarantował sobie wyjściowy skład w kolejnym meczu.
Ocena: 7
Dominik Kun:
W ofensywie nie dał tyle co Mateusz Michalski, ale pomógł w dużym stopniu zabezpieczyć dostęp do własnej bramki. Potrafił utrzymać się przy futbolówce i wymusić faul, co wytrącało rywala i nie pozwalało mu się rozpędzić. Grał zbyt krótko, aby wystawić mu ocenę.
Ocena: brak
Paweł Tomczyk:
Znowu dobrze spisał się w roli zmiennika. Rywale musieli mieć się na baczności, bo kilkukrotnie próbował im się urwać. Raz nawet znalazł się w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki, ale jego uderzenie zatrzymało się na bocznej siatce. Bez oceny.
Ocena: brak
Piotr Samiec-Talar:
Miał kilka kontaktów z piłką, ale niewiele z nich wynikało. Ostatnio zalicza jedynie ogony w meczach, ale jego rywal o miejsce w składzie nie daje żadnych powodów, aby zmienić ten stan rzeczy.
Ocena: brak
Mateusz Możdżeń:
Wszedł na boisko, aby jeszcze bardziej uszczelnić środkową strefę boiska.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Można się zgodzić z taką oceną. Bardzo miłe zaskakuje mnie Poczobut. Staje się wzorowym czyścićelem, człowiek od czarnej roboty. Robi to umiejętnie, bo nie łapie kartek, co raz bardziej umiejętnie. Coś nawzór Wiciszkiewicza.
Wcześniej tez tak grał, ale ex-szefowa kazała mu łapać kartki…
To Samiec Talar dogral glowa pilke do Tanzyny, po ktorej ten mial sytuacje do zdobycia bramki.
Czy to prawa z majkim? Idzie do lechii?
Pan panie redaktorze powinien to z tzw,” trzeźwym umysłem ” i tak oceniać.Po pańskich ocenach umysł w młodych głowach się gotuje, a wdzięczność do klubu przejawia się ilością złotówek na kontrakcie. Powie Pan są zapobiegliwi. Nie ONI SĄ PAZERNI ,tak jakby to była ich ostatnia szansa. Należy dokończyć sezon i wtedy usiąść do rozmów . Jak długo będą jeszcze chcieli grać o extraklasę ? Co Pan o tym myśli ? „Razem ” obserwujemy te gierki od lat -ja od czasu meczu o wejście do 1ligi -bo taka wtedy była nazwa. Pamiętam Szymka pokazującego kibicom „KOZAKIEWICZA’ ,a teraz Ameyaw to czyni… Czytaj więcej »
Ciężko ogarnąć o co Ci chodzi w tym wpisie, ale zdaje mi się, że przeszkadza Ci to, ze piłkarze chcą dużo zarabiać.
Coś w tym dziwnego? To ich praca. Idą tam gdzie lepiej płacą, jak większość normalnych ludzi.
Być może Ty byś nie chciał robić tego samego co teraz tylko w innej firmie za kilkukrotnie większe pieniądze.
Wporzadku, wszystko się zgadza w twojej wypowiedzi, Ameyaw wypłynął tylko dzięki Widzewowi, wyciągnęliśmy go z Polonią, ukształtowaliśmy jako piłkarza, wypromowaliśmy jako klub.
Pieniądze są istotne w tym zawodzie bo kariera może zakończyć się przez jeden faul, podwyżka jasne ale też nie w chamski sposób wywierana ze względu na 4 dobre mecze. Ja myślę że w przypadku Ameyaw’a kwota powina opiewać na jakieś 50%stawki bo rozegraniu barazy, jeśli byśmy je wygrali i Ameyaw byłby wiodącą postacią wtedy co najmniej 150% podwyżki.
Ameyaw tylko jeden punkt wyżej niż bezpłciowy piłkarsko Kita i Robak który ostatnio się zagubił? Kita 5 Robak 6 Ameyaw 9 Kita jest do bólu nie skuteczny, kiwnie kogoś i co? I straci, zle poda, albo źle się ustawi, nie strzeli nawet w światło bramki ma wiecznie mine płaczka i schodzi z urojona Kontuzja taki ma charakter a zarabiać trzy razy tyle to by chciał. Robak mocno dołuje, ale poza mniejsza ocena nie mogę tu nic wpisać bo to chłop który bez wątpienia jest nasza wspolszesna legenda która dała nam realne wyniki od awansów po wygrane derby więc szacunek po… Czytaj więcej »
Albo jesteś zza torów, albo brak Ci rozumku.
…albo menago Ameyawa
Jak dla mnie spoko oceny tylko dla Robaka za niska to on uspokoił grę w 2 połowie wracał odbierał przyjmował trudne piłki. Jego brak w pierwszych meczach to tylko wynik choroby. Prowadź nas dalej Kapitanie RTS RTS
Mucha > Hanousek
Wiara chce Bonka na prezesa . Ludzie ja to szanuje za to jakim byl piłkarzem Ale co wy pierdolicie to głowa mała. Lepszy od laty jest bo nie kradnie i nie obstawia się kolesiami. Ale zapomnieliscie że to on oddał laikowi cackowi klub . Zachwalal pajaczek że jak to teraz dobrze nie będzie z takim fachowcem. Na trenera reprezentacji wziął gościa bez sukcesów na początku swojej pracy trenerski3j. To tak jakby teraz wziac do nas trenera z B klasy. Pan Boniek piłkarzem był świetnym bez dwóch zdań dożywotni szacunek za grę w naszych barwach. Ale o prowadzeniu klubu nie ma… Czytaj więcej »
Zgadza się w 100%. Powtarzam to samo. Gorzej bo w Stowarzyszeniu ma swoje oczy i uszy. Casus Klementowskiego odsłonił troszkę ambicje.
Jeżeli chodzi o kluby to PZPN nie zarządza rozgrywkami Ekstraklasy tylko robi to Spółka Ekstraklasa S.A. .
Chyba nie będę jedynym, który po tym meczu uważa, że Kuba Wrąbel zasłużył na najwyższą możliwą notę. Nie oczekujmy od niego, że strzeli bramkę, a to co zaprezentował predestynowało go do otrzymania 10-tki.
A dlaczego ma nie strzelić? Wtedy to dopiero będzie gracz kompletny. Młody jest jeszcze ma szanse się poprawić :)
Co jest z tymi goścmi nie tak, że oni d początku meczu nie mogą od razu dobrze grac? strach? po spinani? jeśli oni boją się grać w piłke w 1lidze to oni sie na piłkarzy zawodowych nie nadają i chyba taka jest prawda niestety…
Ja myślę, że paradoksalnie kartka nam pomogła. Gdy graliśmy w 11 GKS stawiał autobus i wychodził z kontrami (i to groźnymi). Po kartce przestali wiedzieć co mają grać, bronić się, czy atakować. Poszli trochę do przodu i zrobiło się więcej miejsca. Po jest jeszcze możliwość, że Hanousek im przeszkadzał :)
Ponoć to już jest przesądzone,że Ameyaw odchodzi do Lechii Gdańsk za darmo…Ręce opadają widząc tych dyletantów w Zarządzie,którzy nie potrafią nic dobrego zrobić dla tego klubu i jego kibiców.Zapłacimy wam za to już niedługo,naszą bierną reakcją na wasze karnety..
A co mieli zrobić? Jak chce iść, to pójdzie. Kończy mu się kontrakt, a do podpisania nowego siła go nie zmusisz. Moim zdaniem, jedyne co można zrobić, to dogadać się żeby poczekał do końca rundy i jeśli będzie EX dać mu taką kasę, żeby chciał zostać. Ale tu są dwa ale. Po pierwsze, nie wiemy, ile mu Lechia daje, bo nas na za wiele nie stać i po drugie, będąc na miejscu Michaela mając do wyboru pewny kontrakt, pewnie wyższy w EX i mocno niepewny awans z Widzewem, pewnie brałbym wróbla w garści. Lechia nie musi chcieć na niego czekać.… Czytaj więcej »
Człowieku teraz to widzicie ? 2 lata za późno. A 2 lata temu miałem za taki wpis 100 minusów:) wezcie Bonka na prezesa to znajdzie takiego właściciela że za 3 lata bedziemy się na stroje zrzucać żeby zaczęli sezon w 5 lidze . Wy się nie nauczycie nigdy niczego. Te same błędy i zarząd i kibice i powroty które chuja dają A nawet rozwalaja klub bo drenuja budżet. Książke można napisać. Jak kibice sami się pchają na upad3k z klubem który ślepo finansuja myślac że to dla jego dobra. Jak Morawiecki który woli rozjebac gospodarkę do końca i patrzeć jak… Czytaj więcej »
A jakie były wcześniej podstawy, żeby z nim kontrakt przedłużać na dużo lepszych warunkach? W większości meczów zawodził. Ciekawe czy np. w listopadzie też byłeś takim fanem Ameyaw?
Poza tym chyba bez sensu jest licytować się z klubem z ESA?
I nie pisz za wszystkich. Nie chcesz to nie kupisz karnetu, ale nie wypowiadaj się np. za mnie.
Don Fredro,nie pamiętać o kontrakcie perspektywicznego zawodnika w którego już 3 lata inwestujemy?! To na kiego wała on tu był skoro w niego nikt nie wierzył,jak zwykle ze wszystkim za późno…..
Nie dać bramkarzowi 10 za ten mecz to skandal
Z większością się zgadzam, ale Hanousek 4? Jak dla mnie minus 4. Gość nie ma szybkości a co za tym idzie przyspieszenia, gdyby natomiast nie był do tego upośledzony technicznie to umiałby przyjąć piłkę i nie dostałby drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki. Nie wiem skąd go wytrzasneli? Podobno grał w wielkiej Victorii, ja też grałem w Victorii (Łódź)mam 35 lat więc jestem perspektywiczny może Dobi mnie weźmie do drużyny, przynajmniej piłkę umiem przyjąć.
Za czerwoną kartkę nota powinna być obligo 0.