Oceny widzewiaków po meczu z Cracovią
8 sierpnia 2024, 18:30 | Autor: OskarCracovia na zwycięstwo z Widzewem na własnym stadionie czeka od 2008 roku i poczeka jeszcze przynajmniej rok dłużej, ponieważ widzewiacy pewnie pokonali „Pasy” 3:1. Jak oceniliśmy podopiecznych Daniela Myśliwca za ten mecz?
Rafał Gikiewicz:
Na jego bramkę oddano zaledwie trzy strzały. Jeden to uderzenie Kallmana, które wylądowało w siatce, później bronił strzał Rózgi, który wycelował prosto w golkipera łodzian. Kunsztem wykazał się przy ostatnim celnym strzale rywala, kiedy zza pleców Krajewskiego nabiegał Kallman. „Giki” zatrzymał piłkę pod rękawicą na linii. Nie imponował tak jak z Lechem rozegraniem, bo choć osiemdziesiąt procent celności podań to nie jest fatalny wynik, tak połowa z szesnastu długich piłek była niecelna, a to już gorsza statystyka. Jedno z takich podań rozpoczęło naprawdę groźną akcję Cracovii.
Ocena: 6
Marcel Krajewski:
Był bardzo zestresowany na początku meczu i nieco się przez to gubił. Korzystał z tego Olafsson, który miał naprawdę sporo miejsca po stronie młodzieżowca. Razem z Żyro pogubili się przy aucie, po którym padł gol, choć więcej pretensji mamy do środkowego obrońcy łodzian. Jeszcze w pierwszej połowie, a dokładne w dziewiątej minucie w ostatniej chwili powstrzymał van Burena, który przedryblował Żyrę. W drugiej połowie Marcel wyglądał już lepiej. W liczbach zresztą wypada też nieźle, bo miał najwięcej odzyskanych piłek (szesnaście) i miał drugą największą ilość stoczonych pojedynków (dwadzieścia sześć). W defensywie wygrał dziewięć z dwunastu starć. Gorzej w ofensywie i powietrzu, bo tam stoczył po sześć starć i wygrał kolejno jeden oraz dwa pojedynki. Krajewski zaliczył również drugą największą ilość przechwytów – dziewięć. Przebiegł też drugi co do wielkości dystans spośród wszystkich widzewiaków – 11,5 km.
Ocena: 6,5
Mateusz Żyro:
Liczby go bronią, ale optycznie był to jeden z gorszych meczów defensora od dawna. Był niepewny, wręcz elektryczny. To on zawinił przy straconej bramce, bo zamiast po wybiciu piłki na aut od razu ruszyć do obrony, to jeszcze znalazł chwilę na krótką dyskusję z arbitrem. Nie zdążył już za Finem. W dziewiątej minucie z tego samego miejsca, z którego Kallman zdobył bramkę, został przedryblowany przez van Burena, a skórę uratował mu Krajewski. Za spalonego przy zdobytej bramce ciężko mieć pretensje, po prostu nie przypilnował linii, a szkoda. Żyro wygrał cztery z pięciu starć w defensywie, jedyny w ofensywie, a w powietrzu wygrał pięć z sześciu starć. Gorzej wygląda fakt, że zaliczył najwięcej, bo siedemnaście strat, z czego dziewięć na własnej połowie. Trzeba mu jeszcze oddać, że szczególnie w pierwszej połowie nieźle uruchamiał Sypka, który miał sporo walki z Ghitą. Przynajmniej dwa takie podania rozpoczynały groźne akcje łodzian.
Ocena: 5
Juan Ibiza:
On również nie zagrał najlepszych zawodów, choć można powiedzieć, że wyglądało to w miarę stabilnie. Dał się kilka razy przedryblować, a przy jednej takiej sytuacji musiał się ratować faulem na żółtą kartkę – już trzecią w tym sezonie. Wygrał cztery z pięciu starć w defensywie i połowę z czterech w obronie. W ofensywie stoczył dwa pojedynki, ale oba przegrał. Hiszpan tracił piłkę jedenaście razy i to też w naszym odczuciu za dużo.
Ocena: 6
Samuel Kozlovsky:
Kolejny bardzo solidny mecz Słowaka. Tracił piłkę szesnaście razy, kiedy odzyskiwał ją czternaście (bądź co bądź drugi wynik w zespole), ale stoczył aż trzydzieści trzy pojedynki! W defensywie z dziewiętnastu starć wygrał w dwunastu, natomiast w ofensywie wygrał połowę z dziesięciu pojedynków. W powietrzu był nieomylny i wygrał oba stoczone pojedynki. Zaliczył też najwięcej, bo aż piętnaście przechwytów. Przebiegł trzeci największy co do wielkości dystans ze wszystkich kolegów, bo nieco ponad jedenaście kilometrów. Mógł mieć też na koncie bramkę, kiedy po podaniu Sypka nabiegał na piłkę przed polem karnym i posłał futbolówkę nieco obok lewego słupka. Harował jak koń, było go dużo na boisku, a to kibice Widzewa zawsze doceniają.
Ocena: 7,5
Marek Hanousek:
Również solidny mecz Czecha. Wykonał sporo brudnej roboty, w której czasie przebiegł prawie jedenaście kilometrów. W tym spotkaniu idealnie pasuje stwierdzenie, że niósł fortepian, na którym pięknie grali Łukowski z Alvarezem. Szczególnie w końcówce wydaje się, że często przerywał chaotycznie przeprowadzane akcje rywali. Przy pierwszej bramce, to on zgarnął piłkę po wybiciu Glika i zagrał ją głową do Rondicia. Jeszcze lepiej zachował się przy drugiej bramce, ponieważ akcja zaczęła się od jego genialnego przechwytu. Dziewięć razy tracił piłkę, ale jedenastokrotnie ją odzyskiwał. W defensywie wygrał cztery z sześciu pojedynków, natomiast w ofensywie górą był w połowie z sześciu starć. W powietrzu wygrał zaledwie dwa z pięciu starć, natomiast w pojedynkach o bezpańską piłkę był bezbłędny – wygrał wszystkie trzy starcia.
Ocena: 8
Fran Alvarez:
Zachwycamy się Jakub Łukowskim i jego wejściem do Widzewa, ale równie dobrze w sezon wszedł Hiszpan, który dopisał trzeci punkt w klasyfikacji kanadyjskiej. To jego druga bramka w tym sezonie i to jaka! Warto zwrócić uwagę, że Fran uderzał piłkę lewą nogą, a więc jego słabszą. W osiemdziesiątej pierwszej minucie świetnie podawał między linie do Klimka i choć podanie skrzydłowego do Sypka nie dotarło, to dotarło do Rondicia, który był w niezłej sytuacji do zdobycia gola, ale jej nie wykorzystał. W defensywie wygrał swoje jedyne starcie, a w ofensywie wygrał cztery z sześciu pojedynków. Zaliczył również drugą co do wielkości ilość przechwytów – siedem.
Ocena: 8
Jakub Sypek:
W pierwszej połowie był aktywny, to prawą stroną szły najgroźniejsze akcje łódzkiego Widzewa, kiedy dwukrotnie Sypek wystawiał piłkę po ziemi w pole karne. Raz blisko był Cybulski, ale uprzedził go Kakabadze, a innym razem uderzał Kozlovsky, które niewiele się pomylił. W drugich czterdziestu pięciu minutach trochę zgasł i wydaje się, że ta zmiana została przeprowadzona zbyt późno. Dziewięć strat przy jednej odzyskanej piłce, a do tego jedna celna wrzutka na pięć prób. W ofensywie wygrał pięć z dziewięciu starć, natomiast o bezpańską piłkę walczył siedmiokrotnie, a górą był w trzech sytuacjach. Pierwsza połowa bardzo na plus, można by rzec, że był jednym z najlepszych na boisku, bo sporo problemów miał z nim Ghita. W drugiej miał zrywy, ale nie były one już tak spektakularne – show zgarnęli inni gracze.
Ocena: 7
Jakub Łukowski:
Ciężko sobie przypomnieć piłkarza z takim wejściem do drużyny w ostatnich latach. Nawet Bartek Pawłowski w pierwszych trzech meczach zdobył „tylko” dwie bramki (dublet ze Stomilem). W tym meczu dołożył kolejny konkret w postaci bramki wyrównującej i był to gol naprawdę wyjątkowej urody. Brakowało w Widzewie piłkarza, który nie kalkuluje, tylko uderza, w każdej możliwej sytuacji. Pokazał to ze Stalą i właśnie z Cracovią. „Łuko” choć nie był przymierzany początkowo na „dziesiątkę” to naprawdę dobrze się tam odnalazł. Stoczył osiem pojedynków w ofensywie i wygrał sześć z nich. Bardzo chwalony za pracę w pressingu jest Imad Rondić i choć Kuba nie ma takich statystyk biegowych, to wydaje się, że dobrze Bośniaka uzupełnia. Dobrze mieć takiego gracza w swojej drużynie.
Ocena: 8
Kamil Cybulski:
Najsłabszy gracz na boisku, niestety. Mówimy niestety, bo Kamil naprawdę dobrze się zapowiadał w końcówce poprzedniego sezonu, a dotychczas przyzwoicie zagrał tylko z Lechem, ale też nie był to mecz wybitny. Liczby Kozlovskyego pokazują, że ma sporo roboty ze swojej strony i można sądzić, że to sprawka młodzieżowca. Był bezbarwny i słusznie został zmieniony w pierwszej kolejności. Przez lekko ponad godzinę gry wymienił siedem podań, z czego cztery celne. W obronie stoczył trzy pojedynki i wygrał dwa, natomiast w ofensywie ma na koncie osiem starć i pięć wygranych. Wejście Klimka i perspektywa solidnej gry Krajewskiego może posadzić młodzieżowca na ławce na nadchodzące spotkanie ze Śląskiem.
Ocena: 4,5
Imad Rondić (piłkarz mecz):
Wow. To było bardzo dobre spotkanie bośniackiego napastnika i tak grającego Imada możemy oglądać w nieskończoność. Wielu zwraca uwagę na dwie asysty Klimka, ale nie można zapomnieć, że asystę i bramkę dołożył właśnie Rondić. Nie będziemy się rozwodzić o pracy w pressingu, jaką wykonał, bo ta jest nieoceniona. Według liczb podanych przez Mateusza Janiaka Bośniak wykonał 1339 metrów szybkich biegów i sprintów, co jest najlepszym wynikiem w zespole. Na koncie mógł mieć dwie bramki, ale w pierwszej swojej sytuacji znajdował się chyba zbyt blisko Ravasa, żeby móc podciąć jeszcze nad nim piłkę. W defensywie wygrał pięć starć z sześciu, natomiast w ataku górą był w czterech z ośmiu starć. Do tego dołożył pięć przechwytów. Oby ten gol rozwiązał worek z bramkami, bo po jego reakcji można było zobaczyć, że bardzo tego potrzebował.
Ocena: 9
REZERWOWI
Hilary Gong:
Wprowadził trochę wiatru. Szkoda, bo mógł mieć na koncie bramkę, kiedy dostał piłkę na prawą stronę, powinien był uderzać, ale uparcie szukał podania na dalszy słupek, a kompletnie mu to nie wyszło. Później jeszcze dobrze podawał w pole karne do Shehu, ale Albańczyk trochę za daleko wystawił sobie piłkę. Miał stuprocentową skuteczność w dryblingu i wygrał oba stoczone pojedynki w ofensywie. Widać po nim, że ma spore umiejętności, ale dostając w każdym meczu po pół godziny, musi dołożyć w końcu jakiś konkret, żeby dać trenerowi powody do tego, aby postawił na niego od pierwszej minuty.
Ocena: 6
Antoni Klimek:
Wielka szkoda, że grał zbyt krótko, aby móc ocenić jego występ, bo dał genialną zmianę. Dwie asysty, a ta pierwsza szczególnej urody. Zwiódł prostym dryblingiem rywala i idealnie podał przed pole karne do Alvareza. Warto odnotować, że w szesnastce Cracovii znajdowało się aż siedmiu piłkarzy gospodarzy. Od wejścia na boisko stoczył trzy starcia w ofensywie i wszystkie wygrał. Klimek zrobił to w najlepszy możliwy sposób. Według nas w nadchodzącym meczu ze Śląskiem powinien zastąpić Cybulskiego.
Ocena: brak
Juljan Shehu:
Nie zdążył wiele pokazać. Dostał dobre podanie w polu karnym od Gonga, ale za mocno wypuścił sobie piłkę lub nie zdołał jej opanować.
Ocena: brak
Hubert Sobol:
Też nie zdążył wiele pokazać. Raczej został wpuszczony z racji na nieco postawniejszą sylwetkę od Jakuba Sypka, a w końcówce zależało nam na utrzymaniu się przy piłce, choć nie miał do tego szczególnych okazji.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Jak można nie ocenić Antka Klimka, którego gra zdecydowała o zwycięstwie Widzewa?
8 to dla niego minimum.
Pełna zgoda – zawodnicy, którzy w meczu zaliczyli asystę lub zdobyli bramkę również powinni być oceniani, bez względu na ilość rozegranych minut.
Klimek grał 19 minut, czy to za krótko, by go ocenić?
To jak ktoś wejdzie na 10 minut i strzeli dwie bramki to nie będzie oceniany ?
Za wysoka ocena dla Krajewskiego i miano zawodnika meczu dla Imaga to żart..
Pełna zgoda, a z Imadem to totalna pomyłka w ocenie. Imad jest słabym zawodnikiem i nie ma zbyt wysokich umiejętności, ani strzeleckich, ani technicznych, ani szybkościowych. Próbuje nadrabiać pracowitością i chwała mu za to, ale nie zmienia to faktu, że jest generalnie jednym ze słabszych widzewiaków.
Nie jestem fanem Imada, ale dla mnie może notować bramki i asysty choćby dupą. Jeśli Widzew będzie dzięki niemu wygrywał to ma prawo dostawać „8”, „9” czy „10” i wszelkie możliwe tytuły.
Chłop jakby nie było zaliczył asystę i bramkę, i przysłużył się zwycięstwu na równi z Klimkiem i jego dwoma asystami.
Chłop wchodzi odmienia los meczu a tu że się nie da tego ocenić.
Takiemu to się daje dyszkę choćby grał 5 minut. On miał 2 asysty i ogromny wpływ na wynik na litość boską!
Metodologia oceniania do poprawy bo nie ma najmniejszego sensu.
WTM jeszcze nigdy nie dało 10
Za nisko Gikiewicz – jego obrona na linii prawdopodobnie uratowała nam mecz, bo gdyby wpadło musielibyśmy gonić wynik.
Cybulski mimo wszystko za wysoko – chłopak sprawia wrażenie jakby mu się zwyczajnie nie chciało. Wystarczy zerknąć na skrót – nigdy nie atakuje długiego słupka.
Ostatnie zdanie: dokładnie to samo pomyślałem. Młody chłopcze, trochę ambicji, atakuj tę piłki…
Klimka nie oceniacie wstyd spoko 8+!!!!!!!!!!!!1
Kiedy w końcu Zyro siadzie na ławce, niech w końcu gra Hajrizi bo w zimie odejdzie
Prędzej chyba Hajrizi zastąpi Ibizę, bo ten się niedługo wykartkuje.
Ibizę zastąpi lewonożny Silva
Antek gracz meczu bez względu na to ile minut spędził na boisku.
Bez Niego puste bieganie Rondica nic by nie dało.
Jak MOZNA Klimkowi nie dać oceny…. LUDZIE ….. najpierw ratowaliscie ranking skalą ocen…. A teraz co ……. zaczniecie patrzeć w końcu na rezerwowych ?
Niekompetencja bije w oczy
Ibiza 6 ? Czy ja oglądałem inny mecz ? On jest kompletnie bez formy.
Imad Rondic, który znalazł się w jedenastce kolejki, chwalony nie tylko przez redakcję WTM, nie tylko przez trenera, ale i przez wiele, wiele osób nie związanych z Widzewem jak zwykle znajdzie krytyków wśród „kibiców” Widzewa. Wiecznych krytyków, którzy mam wrażenie zawsze muszą znaleźć powód do wypisywania tu negatywnych komentarzy. Imad Rondic, który harował na boisku, wykonał tytaniczną pracę, zakończył mecz z asystą i bramką. Mam wrażenie, że ci „kibice” Widzewa, krytycy, znawcy w ogóle nie oglądają meczów i nawet liczby do nich nie przemawiają. Co do Antka Klimka, droga redakcjo WTM, jak można nie ocenić zawodnika, który wszedł na ostatnie… Czytaj więcej »
Pełna zgoda , super komentarz ! Przypomnę jeszcze Rondica mega fajne podanie do Gonga za kołnierzem obrońcy. Trochę wiary bo może będzie z nim coraz lepiej i tego sobie życzmy.
Jak napisałem wyżej nie jestem fanem Imada, ale w tym meczu wykonał ogrom pracy, aby Widzew wygrał, zdobył bramkę i asystę, i zaliczył bardzo dobry mecz. Krytykowanie go za ten występ to idiotyzm w najczystszej postaci.
W pełni zgadzam się z całością twojej wypowiedzi.
Kochaniutki autorze, to, że Antoni grał krótko, to nie ma znaczenia. Niektórzy grają cały mecz, i nic z tego nie wynika. AK 47 mało czasu na boisku spędził , ale dużo, wręcz ogromnie dużo jakości wniósł . Antkowi 9 się należy.
Nieocenianie Klimka to absurd, przecież czas w którym była przerwa i kibice biegali po dachu to nie jest czas gry. De facto on wszedł w 69. minucie meczu.
Klimek okradziony z najlepszej oceny w zespole!