Oceny widzewiaków po meczu z Arką
21 sierpnia 2021, 12:42 | Autor: RedakcjaPierwsza porażka w tym sezonie stała się faktem: w środowy wieczór piłkarze Widzewa Łódź musieli uznać wyższość swoich rywali. Początek był niemal idealny, bo podopieczni Janusza Niedźwiedzia szybko wyszli na prowadzenie, ale później inicjatywę przejęła Arka Gdynia. Jak oceniliśmy zawodników za ten mecz?
Jakub Wrąbel:
Gospodarze raz za razem stwarzali zagrożenie pod jego bramką, ale większość ich strzałów mijała obramowanie bramki. Te, które były już celniejsze, zazwyczaj lądowały jednak w siatce. Trudno za stracone gole winić widzewskiego golkipera, bo raczej uniknął błędów.
Ocena: 5
Patryk Stępiński:
Cała formacja obronna zagrała słabo, a Stępiński nie był wyjątkiem. W oczy rzucała się zwłaszcza jego niedokładność w wyprowadzaniu piłki, która napędzała gospodarzy. Miejmy nadzieję, że był to wypadek przy pracy, zaś następne mecze w jego wykonaniu będą lepsze.
Ocena: 4
Tomasz Dejewski:
Musi jak najszybciej zapomnieć o swoim występie, bo ten był bardzo daleki od ideału. To on zgubił z radarów Karola Czubaka, który z zimną krwią wpakował futbolówkę do pustej bramki. Dejewski miał też problemy z dokładnym wyprowadzaniem piłki. Jedyny mały plusik to fakt, że dwukrotnie zablokował ciałem groźne uderzenia podopiecznych Dariusza Marca.
Ocena: 3,5
Krystian Nowak:
Nie radził sobie z napastnikami rywali. Bardzo często nie asekurował swojego kolegi z boku boiska, co gospodarze wykorzystywali z zimną krwią. Również w jego przypadku celność zagrań wołała o pomstę do nieba. To nie był ten Nowak, jakiego znamy.
Ocena: 4
Paweł Zieliński:
Z całej formacji defensywnej zagrał najlepiej. Biegał, walczył i próbował rozruszać prawą flankę. Błędów nie uniknął, ale w środę była to bolączka całego zespołu. Największą pomyłkę zaliczył w końcowych minutach pierwszej połowy, gdy pozwolił rywalowi na swobodne dogranie futbolówki w pole karne, co zakończyło się tragicznie.
Ocena: 4,5
Marek Hanousek:
Pierwsze dwadzieścia pięć minut gry w jego wykonaniu było koncertowe. W tym czasie jego gra nie mogła być lepsza, co udokumentował premierową w tym sezonie bramką. Potem było już gorzej, a wraz z upływem kolejnych minut to gospodarze całkowicie przejęli środek pola. Głównie za jego sprawą emocje były jednak do samego końca.
Ocena: 6,5
Abdul Aziz Tetteh:
Widać, że nie jest gotowy do gry w pełnym wymiarze. W pierwszej połowie pokazał próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności, gdy idealnie się ustawiał i jednym długim podaniem potrafił przerzucić ciężar na drugą stronę. Później, gdy sił zaczęło mu brakować, nie wyglądało to już tak kolorowo. Zaczęły mu się przytrafiać proste błędy, dawał się mijać rywalom.
Ocena: 5
Radosław Gołębiowski:
Jeden z głównych winowajców środowej porażki. Całkowicie sobie nie radził z Olafem Kobackim, który raz za razem stwarzał zagrożenie pod widzewską bramką. Dwa przegrane przez niego pojedynki były opłakane w skutkach, bowiem kończyły się utratą bramki. W ofensywie także nie poczynał sobie zbyt dobrze. Oby dziś wrócił do lepszej formy.
Ocena: 3
Juliusz Letniowski:
Z każdą minutą było go coraz mniej na boisku i coraz mniej dawał drużynie. Szkoda, bo początek w jego wykonaniu był bardzo obiecujący. Przy lepiej ułożonej stopie napastnika Widzewa, Letniowski miałby co najmniej jedną asystę na swoim koncie.
Ocena: 5
Dominik Kun (piłkarz meczu):
Wystarczyło mu dwadzieścia minut, aby zostać zawodnikiem meczu. Dopóki przebywał na boisku, gra łodzian wyglądała znakomicie, a gospodarze zupełnie nie radzili sobie z tym filigranowym pomocnikiem. To po jego akcji lewą stroną padła bramka dająca prowadzenie podopiecznym trenera Niedźwiedzia. Liczymy na jego jak najszybszy powrót do zdrowia.
Ocena: 7
Paweł Tomczyk:
Zagrał zdecydowanie najgorszy mecz w tym sezonie. Oprócz niewykorzystanych sytuacji, w oczy rzucały się jego problemy z dokładnym przyjęciem piłki. Właściwie każdy jego kontakt z futbolówką kończył się stratą. Pozycja napastnika w składzie jest coraz mniej pewna.
Ocena: 2,5
REZERWOWI
Mateusz Michalski:
Nie dał nic w ofensywie, a w obronie często był spóźniony. Dwukrotnie dał się ograć w dziecinny sposób Christianowi Alemanowi, ale na jego szczęście pomocnik gospodarzy nie wykazał się skutecznością. Później jego gra się ustabilizowała, lecz na słabym poziomie.
Ocena: 3,5
Patryk Mucha:
Zaliczył pierwszy występ w tym sezonie i nie zaprezentował się najgorzej. Mógł mieć asystę, ale Fabio Nunes nie wykorzystał jego dobrego podania.
Ocena: 5,5
Karol Danielak:
Dobrze się wprowadził na murawę, bowiem już w pierwszej akcji urwał się obrońcom. Później brakowało mu tej energii i dostosował się do reszty zespołu.
Ocena: 5
Bartosz Guzdek:
Ponownie był trochę zagubiony. Nie czuł odpowiednio gry, przez co głównie biegał za piłką. Był bliski zaskoczenie golkipera gospodarzy, ale ten zdołał sparować jego strzał.
Ocena: 5
Fabio Nunes:
Jego debiut możemy zapisać w kategorii obiecujących. Przy odrobinie szczęścia mógł, a właściwie powinien wpisać się na listę strzelców. Z trochę gorszej strony zaprezentował się w defensywie, bo gospodarze podwyższyli prowadzenie po akcji jego stroną boiska.
Ocena: 5
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Tomczyk 2,5? dla mnie 1.0 Qwa jak w niego wierzyłem, tak mi już przeszło.
Zobaczę dziś Tomczyka to stwierdze że nie Niedźwiedź rządzi drużyną.
tomczyk gra bo nie ma kto grać w jego miejsce. Gdyby w pełni formy był Hiszpan bądź zdrowy kita to podejrzewam ,że tomczyk grzałby ławę.
Na 100% wyjdzie w 1 składzie
Tomczyk napadzior, który już wkrótce zastąpi Messiego w Barcelonie. Świetnie układa się kariera tego utalentowanego zawodnika. Nie budźcie mnie, chcę jeszcze marzyć!
Dejewski, Gołebiowski, Letniowski, Nunes, Zieliński czy Tomczyk – mecz życia. Długo ich w składzie nie utrzymamy, w srodę na trybunach dało się zauwazyć wysłanników samej Jutrzenki Bychlew.
Podejrzewam że zobaczymy dziś (niestety) Tomczyka i obu to była jego ostatnia szansa na przełamanie, więcej już nie będzie…..ja mam nadzieję że zagramy jednak bez typowej 9 i na szpicy zagra fałszywego napastnika Hiszpan, a za nim Letniowski i Danielak, niżej Tetteh lub Mucha i Hanousek, a na dole tylko zmiana Dejewskiego na Tanzyne
Napiszę jeszcze raz .Nagroda za DWA do bani mecze –udział w zgrupowaniu Kadry U-20 . KARWA jeszcze cała drużyna WIDZEWA w to uwierzy i wtedy -Wszyscy do KADRY. Brawo trenerzy .
Przy drugiej bramce Wrąbel jednak zawinił, a przynajmniej nie pomógł.