Oceny widzewiaków po meczu z Arką
26 maja 2021, 13:18 | Autor: RedakcjaPodopieczni Marcina Broniszewskiego znów nie zgarnęli kompletu punktów, a tym samym właściwie pozbawili się szans na pierwszą szóstkę. Spotkanie w Gdyni długimi momentami mogło irytować, bowiem brakowało w nim aspektów czysto piłkarskich. Jak oceniliśmy czerwono-biało-czerwonych za ich niedzielny występ?
Jakub Wrąbel:
Po raz ósmy w tej rundzie zachował czyste konto. Taki wyczyn musi budzić uznanie, bo jego poprzednik nawet nie zbliżył się do tego wyniku. W samym meczu Wrąbel nie był poddany żadnej poważnej próbie, a nieliczne strzały w kierunku jego bramki były bardzo wątpliwej jakości. W drugiej połowie dobrze wyszedł do wybiegającego na czystą pozycję Christiana Alemana, przez co Ekwadorczyk zmuszony został do błędu i obyło się bez konsekwencji.
Ocena: 6,5
Patryk Stępiński:
Na swojej nominalnej pozycji wygląda bardzo solidnie. Nie popełnia błędów, często włącza się do akcji zaczepnych i w większości sytuacji podejmuje dobre decyzje. Cała linia obronna stanowiła monolit, przez co ataki gospodarzy były chaotyczne – gdynianie swoją aktywność ograniczyli wyłącznie do stałych fragmentów gry.
Ocena: 6
Michał Grudniewski:
Podobnie jak jego kolega z środka obrony, zagrał bardzo odpowiedzialnie i uniknął pomyłek. Bardzo często wychodził za napastnikiem gości, przez co ten nie doszedł nawet do jednej klarownej sytuacji. W polu karnym przypominał skałę nie do przepchnięcia.
Ocena: 6,5
Krystian Nowak (piłkarz meczu):
Dwójka stoperów zagrała właściwie bezbłędnie. Wygrała większość pojedynków główkowych, o ile nie wszystkie. W początkowych fazach meczu gospodarze próbowali zaskoczyć defensorów Widzewa prostopadłymi podaniami, ale nie przynosiło to skutku, bowiem cała formacja dobrze współpracowała. Za odpowiednie koordynowanie działań odpowiadał właśnie Nowak i z tego zadania wywiązał się wzorcowo.
Ocena: 7
Filip Becht:
W ofensywie był mało widoczny, ale w porównaniu do poprzedniego spotkania jego gra uległa poprawie. Nie dawał się już tak łatwo mijać rywalom, często dobrze schodził do środka i asekurował swoich kolegów z drużyny. Popełnił jeden duży błąd, gdy niedokładnie przyjął piłkę. Napędziło to kontratak gospodarzy, po którym Christian Aleman stanął oko w oko z Jakubem Wrąblem. Niemniej jednak zapominamy o tym błędzie, bo Becht także uratował łodzian przed stratą bramki. Chodzi o sytuację, w której niefrasobliwie zachował się Marek Hanousek, a futbolówka trafiła pod nogi Fabiana Hiszpańskiego. To właśnie wychowanek Widzewa zdążył wstawić nogę i zablokować uderzenie pomocnika.
Ocena: 6
Dominik Kun:
Śmiało można stwierdzić, że zagrał najlepsze spotkanie w widzewskim trykocie. Był bardzo aktywny oraz odważny w swoich poczynaniach. Wiele razy wdawał się z rywalem w pojedynki, z których bardzo często wychodził zwycięską ręką. Zakładał wysoko pressing, co skutkowało szybkimi odbiorami i okazjami do stworzenia zagrożenia pod bramką Daniela Kajzera. Jego bolączką wciąż są dokładne dośrodkowania w pole karne. Na ten aspekt powinien głównie zwrócić uwagę podczas treningów.
Ocena: 6,5
Bartłomiej Poczobut:
Kolejny raz zabił przeciwnikowi mecz. Gra bezpardonowo, a co najważniejsze na wysokim procencie skuteczności, rzadko ucieka się do faulowania rywala. Nie przypomina samego siebie z poprzedniej rundy. Mógł mieć pięknej urody asystę drugiego stopnia, gdy obsłużył znakomitym prostopadłym podaniem Łukasza Kosakiewicza. Niestety dla niego i całej drużyny, tej sytuacji nie potrafił skutecznie sfinalizować Marek Hanousek.
Ocena: 6
Marek Hanousek:
Czech musi zachowywać więcej zimnej krwi, bowiem w Gdyni miał dwie okazje do zdobycia bramki. W obu przypadkach nie uderzył dobrze futbolówki, przez co bramkarz gospodarzy poradził sobie z tymi próbami. Hanousek powinien również zachowywać większą koncentrację we własnej szesnastce, bo jego złe przyjęcie piłki mogło się okazać brzemienne w skutkach. Cieszą próby szybkiej gry z pierwszej piłki oraz odwaga w posyłaniu prostopadłych zagrań.
Ocena: 5,5
Mateusz Michalski:
Bardzo przeciętny występ: dużo biegał, a efektów to nie przynosiło. Rzadko znajdował się w klarownej sytuacji do oddania strzału, a jak takowa się zdarzyła, to tego nie robił. Często też zagrywał niefrasobliwie i kończyło się to odbiorami futbolówki przez gospodarzy.
Ocena: 5
Michael Ameyaw:
Delikatnie mówiąc, nie zachwycił swoim niedzielnym występem. Był bardzo chaotyczny, nieskuteczny, a wygrane pojedynki można policzyć na palcach jednej ręki. Bardzo często dawał się przepychać, więc wszystkie stykowe piłki padały łupem zawodników Arki. Prawdopodobnie myślami jest już poziom wyżej.
Ocena: 4
Paweł Tomczyk:
Do pewnego momentu jego gra wygląda dobrze, a tym momentem jest dostanie się w pole karne. Wydaje się, że w szesnastce przeciwników zapomina tego, jak grać w piłkę. Jego próby uderzeń pozostawiają wiele do życzenia, ale też nie szuka lepiej ustawionych kolegów. Pozytywów jest mało – jednym z nich jest atakowanie obrońców i utrudnianie im rozegrania. Napastnika rozlicza się jednak z bramek, a tych jak nie było, tak nie ma.
Ocena: 4
REZERWOWI
Łukasz Kosakiewicz:
Z perspektywy meczu była to bardzo dziwna zmiana, bo jak wytłumaczyć zejście wyróżniającego się piłkarza, a wpuszczenie na plac gry kolejnego obrońcy, zwłaszcza celem łodzian był komplet punktów? Okazało się jednak, że nie była to zła roszada. Mogła przynieść korzyści, bowiem chwilę po wejściu Kosakiewicz znakomicie obsłużył podaniem swojego kolegę z drużyny. Marek Hanousek nie skorzystał z prezentu.
Ocena: 5,5
Piotr Samiec-Talar:
Niczym się nie wyróżnił, nie zrobił nic, co by utkwiło w pamięci. Poza tym grał zbyt krótko, aby wystawić mu ocenę.
Ocena: brak
Marcin Robak:
Wszedł na kilkadziesiąt sekund, tylko po co?
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
https://weszlo.com/2021/05/25/transfery-kamil-wojtyra-stal-mielec/
a my mamy taki scauting ze szukamy weteranow vel fraszczak ,rymaniak itd…
A pseudotreneiro nie oceniony czy nieoceniony ?
Poczo przeciętnie? Dobrze zagrał moim zdaniem, Majkel bardzo słabo, nawet nie wiem czy na 4, które mu daliście, bardzo podobał mi się Becht, bez kompleksów a co do błędu to w tej rundzie niech zbiera doświadczenie. Acha i w czym był słabszy od Gacha??? Szkoda, że Bronek jeszcze dłużej nie czekał.
Jakub Wrąbel: 6,5 Jedna akcja w drugiej połowie sprawiła, że pół punktu więcej od wyjściowej. Nie miał akcji, które by więcej od niego wymagały. Patryk Stępiński: 6,5 Grał, starał się, pokazywał, że powinien grać w pierwszym składzie. Miał swoje plusy i minusy w całym meczu. Plusy przeważyły. Michał Grudniewski: 7 W dobrym stopniu wywiązywał się ze swoich obowiązków, tak samo jak Nowak. Dzięki temu Wrąbel nie miał jak pokazać swoich umiejętności Krystian Nowak: 7 Tak jak u Grudniewskiego. Filip Becht: 7 Gdyby nie jedna akcja, a było by o pół punktu więcej. W pełni pokazał, że to on powinien grać… Czytaj więcej »
Brakuje nam Przemka, stąd nie ma kto robić wiatru i tworzyć sytuacji. A skoro mamy 100% pewności, że awansu nie będzie, to pograjmy Kmitą, Fundambu, Villarrealem – dajmy szansę chłopakom na kontraktach, bo po odchodzących nie ma się czego spodziewać, co dokładnie można było w Gdyni zauważyć!
Dokładnie. Spaść i tak nie spadniemy, chłopaki zyskają doświadczenie, a nowy trener będzie miał materiał do analizy. Nie wiem na co ten jednopunktowy Bronek czeka.
Ja bym spokojnie z Tychami postawił na Kmitę, Samca, żeby nie płacić tej kary Śląskowi i Bechtem. Popatrzcie że nadal mamy szansę na kasę z pro junior system. Czemu jej nie wziąć jak o nic nie gramy
Tomczyk powinien pracować z psychologiem albo trzeba mu zmienić pozycję bo inaczej zmarnowane pieniądze. Skoro jest szybki i agresywny, to może przekwalifikować go na bocznego obrońcę.
Autor Dawid. Bardzo konsekwentnie niszczysz niektórych zawodników. Gratuluję