Oceny widzewiaków po meczu z Arką
1 grudnia 2020, 18:25 | Autor: Redakcja
Za widzewiakami pierwsza część maratonu, podczas której na boisko wychodzili trzykrotnie. Choć początek nie był udany, odwrócili złą serię i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Zrobili to w bardzo dobrym stylu, dodatkowo z mającą ekstraklasowe aspiracje Arką Gdynia. Jak oceniliśmy piłkarzy łodzian po niedzielnym hicie?
Miłosz Mleczko:
Widać, że jego forma zwyżkuje i koledzy z drużyny mogą liczyć na młodego golkipera. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby nie jego dwie fenomenalne interwencje na początku drugiej połowy. Niestety, nie udało mu się zachować czystego konta, ale nie ponosi winy za straconą bramkę. Golkiper łodzian podczas strzału był zasłonięty, a ponadto skuteczną interwencję uniemożliwił mu rykoszet. Dobry występ.
Ocena: 7,5
Łukasz Kosakiewicz:
Zaliczył bardzo udane zawody. Częściej widzieliśmy go w roli skrzydłowego niż obrońcy, ale o swoich obowiązkach defensywnych nie zapominał. Na uwagę zasługuje fakt, że właściwie zawsze włączał się do akcji zaczepnych łodzian. Konsekwencją takiej gry była przewaga liczebna widzewiaków w danym sektorze boiska oraz więcej możliwości rozegrania piłki. Ostatnio często krytykowany za złe dośrodkowania, ale w tym meczu bite przez niego stałe fragmenty gry przynosiły bramki. Zaliczył dwie asysty drugiego stopnia.
Ocena: 7,5
Krystian Nowak:
Znowu nie dopisało mu szczęście pod bramką rywali. Tym razem wydawało się, że zrobił wszystko jak powinien, czyli zgubił krycie i bardzo dobrze uderzył futbolówkę głową, ale ta zamiast do bramki trafiła w słupek. Koniec końców, możemy uznać to za podanie, które sfinalizował Karol Czubak. W defensywie rządził, był właściwie zaporą nie do przejścia. Świadczyć mogą o tym statystyki pomeczowe, w których Nowak brylował. Zaliczył czternaście przechwytów piłki, wygrał 69% pojedynków z przeciwnikami.
Ocena: 8
Michał Grudniewski:
Kolejne spotkanie, w którym zaprezentował wysokie umiejętności. Grudniewski nie kalkuluje, ale i dobrze odczytuje zamiary przeciwnika. Współpraca stopera z Krystianem Nowakiem wygląda bardzo dobrze, więc ustalanie składu na następny mecz może się zacząć właśnie od tej dwójki. Przy dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym w trakcie przerwy zimowej może stać się wiodącym stoperem ligi oraz prawdziwym koszmarem napastników rywali.
Ocena: 7,5
Patryk Stępiński:
Z każdym meczem robi delikatne postępy, a trzeba pamiętać, że rywale są mocno wymagający. Przez większość spotkania spisywał się bardzo dobrze i radził sobie z gdynianami. Raz dał się zaskoczyć, gdy nie zdołał zablokować centry Rafała Wolsztyńskiego, po której padła bramka wyrównująca. Pozytywnym zaskoczeniem było także jego śmielsze podłączanie się do akcji ofensywnych, z czym do tej pory miał problemy.
Ocena: 6,5
Dominik Kun:
Już na początku spotkania pokazał, że może to być dobry mecz w jego wykonaniu. W 4. minucie odebrał piłkę, a następnie świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Marcina Robaka. Niestety, futbolówka nie zatrzepotała w siatce po tej akcji, choć powinna. Później także dawał się we znaki podopiecznym Ireneusza Mamrota. Najbardziej w 43. minucie, kiedy to bramkarz gości z najwyższym trudem obronił jego uderzenie zza pola karnego.
Ocena: 7,5
Bartłomiej Poczobut:
Chyba jako jedyny piłkarz Widzewa był niewidoczny w ofensywie, ale nie z takim zadaniem wybiegał na murawę. Przede wszystkim miał zabezpieczać tyły i z tego zadania się wywiązał. Jedyne, do czego można się przyczepić, to fakt, że często fauluje w newralgicznych sektorach boiska, przez co rywale mają możliwość dorzucenia piłki w pole karne łodzian.
Ocena: 6,5
Mateusz Możdżeń:
Najbardziej i najczęściej krytykowany piłkarz Widzewa. Tym razem nie dał zbyt dużo powodów do tego, bo zagrał niezłe spotkanie. Był właściwie spoiwem, które łączyło atak z obroną. Brzmi banalnie, ale z tym widzewiacy mieli ostatnio największe problemy. Zaliczył asystę przy drugim trafieniu, a dodatkowo w końcówce meczu sam był blisko pokonania Daniela Kajzera.
Ocena: 7
Michael Ameyaw:
Dał sporo powodów, żeby wybiec w pierwszym składzie w następnym meczu. Zwłaszcza pierwsza połowa była dobra w jego wykonaniu. Raz za razem przedzierał się lewą stroną boiska i próbował dorzucić futbolówkę do lepiej ustawionych kolegów. Definitywnie musi popracować nad wykończeniem, bowiem miał dwie doskonałe sytuacje do strzelenia gola. Raz świetnie interweniował bramkarz Arki, zaś za drugim razem Ameyaw fatalnie spudłował.
Ocena: 7,5
Karol Czubak:
Chyba wszyscy wyobrażali współpracę tego młodziana z Marcin Robakiem właśnie tak, jak to miało miejsce w niedzielę. Mimo niewykorzystania dwóch dogodnych sytuacji, były napastnik Bytovii Bytów zrobił swoje, a mianowicie strzelił bramkę. O ile okazję w 4. minucie meczu powinien wykorzystać, to przy szansie pół godziny później można go rozgrzeszyć – strzelać próbował nogą postawną, zaś na korektę ułożenia ciała zwyczajnie nie miał czasu. Widać, że ma piłkarski magnes, bo piłka go szuka w polu karnym. W kluczowych momentach potrafił zyskać kilka sekund poprzez dobre zastawienie piłki i pozwolenie na faul na sobie.
Ocena: 8
Marcin Robak (piłkarz meczu):
Przerwa w graniu dobrze wyszła temu doświadczonemu napastnikowi. Po powrocie do boiskowej rywalizacji w każdym meczu prezentuje się bardzo dobrze, a w niedzielę nawet wyśmienicie. Był zaangażowany w niemal każda akcję ofensywną gospodarzy, dwoił się i troił w środku pola oraz intensywnie wspierał obronę. Jest doskonałym przykładem, że wiek to tylko liczba, bo na boisku był najstarszy, ale i najlepszy. Swój występ ukoronował bramką, zaś sytuacja do jej zdobycia wcale nie była łatwa. Powinien mieć jeszcze asystę na swoim koncie, ale jego kolega z ataku nie wykorzystał dogodnej okazji.
Ocena: 9
REZERWOWI
Daniel Mąka:
Wprowadzony na boisko, aby dać trochę spokoju w końcówce meczu i w rzeczy samej tak było. Z powierzonych mu zadań wywiązał się poprawnie.
Ocena: 6
Henrik Ojamaa:
Grał zaledwie kilka minut, ale gdyby podjął dobra decyzję w samej końcówce, to mógł zagrozić bramce Daniela Kajzera. Zamiast oddać strzał, Estończyk zdecydował się podać do kolegi. Na dodatek zrobił to niedokładnie.
Ocena: brak
Patryk Mucha:
Wchodził na murawę z podobnym zadaniem jak Daniel Mąka. Występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Pierwszy raz od bardzo dawna w zasadzie mogę się zgodzić z ocenami WTM. Jedynie w mojej ocenie wszystkim dałbym o 0,5 pkt. mniej. Bo mimo, iż mecz oglądało się świetnie i co najważniejsze my zagraliśmy dobrze, to jednak Arka też miała sporo do powiedzenia i momentami było nerwowo.
Takie oceny jak wyżej to dałbym przy spokojnym 2-0 przy pełnej kontroli meczu.
Jednak obyśmy tylko takie problemy mieli, czy dać 8, czy 7,5 :)
Coś w tym jest :P Mimo wszystko z Twojego podatku punktowego zwolniłbym Grudniewskiego i Robaka :)
Miałem napisać, że dałbym odwrotne noty Nowakowi i Grudniewskiemu, bo mimo „asysty” Nowaka nie był jednak skałą nie do przejścia w obronie, ale by za długi wpis wyszedł. A Grudniewski póki co bardzo pozytywnie praktycznie w każdym meczu. Dużo pewniejszy od Tanżyny.
Takie właśnie będą mecze u Dobiego. Wię będzie meczy 4-3 i 5-4 niż 1-1 lub 1-0. Ofensywny styl to bramki strzelone …ale również stracone.
Oby tak było jak piszesz. Wcześniejsze mecze tego nie potwierdzały, ale może w końcu piłkarze załapali o co mu chodzi?
Bardzo bym nam tego życzył, bo już mam dość oglądania „bezjajecznego” Widzewa.
Jeszcze aby Czubak na raz nie szedł bo wirtuoz Wolsztyński go minął jak tyczke i będzie całkiem ok.
Rafał daj spokój :)
Dobra przestańmy już się podniecać tym jednym wygranym meczem teraz czas na wygranie z Tychami.
Mimo wszystkich ocen i patrząc jak zawodnicy grali wcześniej to dla mnie największą niespodzianką była gra Ameyaw najlepszy mecz w jego wykonaniu dotychczas w Widzewie jak patrzyłem jak gra w tym meczu niewiezylem że potrafi tak grać bo wcześniej nie byłem do niego przekonany oby tak dalej
Dobry mecz, fajnie się to oglądało.
Brawa za walkę do końca i gratulacje za 3 punkty.
Jak dla mnie ocena dla Grudniewskiego za niska.
Całkiem dobry mecz Ameyawa – zrobił więcej zamieszania niz Procho.
Kosakiewicz i Możdżeń oceny za wysokie.
Na tle tak grającej drużyny panowie ewidentnie odstają.
Do tego ten luzik i głupawy uśmieszek Możdżenia robi się po woli irytujący.
Gracz kreatywny na 10 podań 6 zagrywa czubkiem buta po złym przyjęciu piłki – kryminał.
Czubak rewelacji wcale nie zagrał. Jakby nie zmarnował tych 2 pewnych sytuacji to może by i zasłużył na tą ocenę. Mógł rozstrzygnąć mecz w pierwszej połowie i mieć hattricka a tak Arka miała szansę na remis a nawet mogli wyjść na prowadzenie. Ciekawe jakie były by komentarze jakby się tak stało. Dla mnie bardzo pozytywnie zagrał Ameyaw.
Jak by babkę przekręcić do góry nogami to by była skarbonka z wąsami