O Widzewie w „Sportowej niedzieli”
25 września 2017, 17:27 | Autor: KamilFrekwencja, jaką regularnie notuje się na meczach Widzewa sprawia, że losami klubu zainteresowane są media z całej Polski. Tym razem reportaż o łódzkiej drużynie zaprezentowano we wczorajszej „Sportowej Niedzieli”.
Dziennikarze TVP Sport odwiedzili stadion przy Piłsudskiego podczas ostatniego ligowego meczu z Ursusem Warszawa. W pierwszej części materiału skupili się na niesamowitej liczbie widzów, która zawsze wspiera dopingiem swój ukochany klub, niezależnie od klasy rywala czy pory rozgrywania meczu. Nie mogło oczywiście zabraknąć wspomnienia o dwukrotnie podbitym rekordzie Polski w liczbie sprzedanych karnetów. „To jest wydarzenie bez precedensu w polskiej piłce nożnej, żeby stadion został w 100% wyprzedany przez karnetowiczów” – stwierdził przed kamerą prezes Przemysław Klementowski.
W samych superlatywach o atmosferze na łódzkim stadionie wypowiedzieli się Patryk Wolański oraz Marcin Tarociński. Popularny „Tarot” nie zapomniał również o olbrzymim wsparciu finansowym fanów, dzięki któremu czterokrotny mistrz Polski mógł stanąć na nogi i które nadal nie słabnie. „Oni wspierają ten klub nie tylko dopingiem, ale wspierają go też w bardzo znaczący finansowy sposób” – powiedział wieloletni spiker Widzewa.
Spory fragment materiału poświęcono rzecz jasna osobie trenera Franciszka Smudy. Pomimo gry zaledwie w III lidze, nie odmówił on pomocy w trudnym okresie klubowi, z którym ponad 20 lat temu występował na europejskich salonach. „Nie jest łatwo z siódmego piętra spaść do piwnicy” – żartobliwie stwierdził były selekcjoner reprezentacji Polski.
Nie zabrakło też wspomnienia o słynnym widzewskim charakterze, dzięki któremu łódzki klub potrafił wygrywać z drużynami z Manchesteru czy Liverpoolu, a w 1983 roku dotrał do półfinału Pucharu Europy. Zapytany o to Mateusz Michalski zapewnił, że trener Smuda sukcesywnie stara się zaszczepić w graczach Widzewa tenże charakter. „Gdy wychodzimy na boisko, jesteśmy jednością. Każdy ma dać z siebie sto procent i nie ma prawa odstawić nogi” – powiedział 26-letni pomocnik.
Z pełną wersją materiału można zapoznać się na stronie TVP Sport.