Niższe ligi i rozgrywki juniorskie zawieszone. Co z rezerwami?

Dzisiejsza decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej nakazała rozgrywanie meczów szczebla centralnego bez zmian – jedynie przy pustych trybunach. Inne postanowienia przyjęto w przypadku niższych lig oraz zmagań juniorów. One oczywiście również dotyczą Widzewa.

Wszystkie niższe oraz młodzieżowe klasy rozgrywkowe zawieszone zostały do 29 marca włącznie, co oczywiście nie oznacza, że wtedy wrócą do rywalizacji. Decyzja zależeć będzie od rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce, a ostateczny termin na rozegranie spotkań to 30 czerwca. Bazując na doniesieniach medialnych, na razie trudno przypuszczać, że jakiekolwiek mecze dojdą do skutku.

Gdyby runda wiosenna miała zostać anulowana, bardzo dużo stracą na tym rezerwy Widzewa, które 22 marca miały zacząć zmagania o awans do IV ligi. Niestety, po pierwszej części sezonu zajmują w tabeli łódzkiej okręgówki drugie miejsce, ze stratą trzech punktów do Stali Głowno. Jako że promocję wywalczy tylko najlepsza drużyna, w przypadku odwołania pozostałych kolejek łodzianie będą musieli obejść się smakiem. Tak przynajmniej wynika z ustaleń PZPN.

Jeszcze ciekawiej sytuacja wygląda w Lidze Makroregionalnej U-19 i Centralnej Lidze Juniorów U-15, bo grają one systemem jednorundowym. Pierwsza kolejka odbyła się w miniony weekend – juniorzy starsi wygrali z Olimpią Zambrów 4:0, a trampkarze ulegli Jagiellonii Białystok 1:2.

Stawką LM U-19 jest awans do Centralnej Ligi Juniorów U-18 w przyszłym sezonie. Na ten moment pierwsza w tabeli jest MKS Polonia Warszawa, ale tylko dlatego, że w inauguracyjnej serii gier zwyciężyła jedną bramką więcej niż Widzew. Trudno sobie więc wyobrazić, by na tej podstawie miała zapewnić sobie promocję. Na piątej pozycji w CLJ U-15 są z kolei trampkarze, co w teorii oznacza, że jesienią pozostaną na tym szczeblu – bo taki los czeka sześć najlepszych zespołów.

W grze są też pozostałe drużyny młodzieżowe łodzian, które jeszcze nie zaczęły rundy i chyba mało prawdopodobne, że w najbliższym czasie to zrobią. Co w ich przypadku, również nie wiadomo. Pytań na ten moment jest mnóstwo, odpowiedzi dużo mniej. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, więc można się spodziewać, że jeszcze kilkukrotnie ulegnie ona diametralnej zmianie…