Niedźwiedź nie zamyka kadry: „Śledzimy rynek”

Po awansie do Ekstraklasy włodarze Widzewa przeprowadzili siedem transferów, a wliczając definitywne pozyskanie Juliusza Letniowskiego – aż osiem. Może się okazać, że to jeszcze nie koniec zakupów tego lata.

Najwięcej zmian zaszło w formacji obronnej, do której dołączyli Bożidar Czorbadżijski, Serafin Szota oraz Mateusz Żyro. Łodzianie zakontraktowali też czołowego piłkarza ligi albańskiej, Juliana Shehu, a także młodzieżowca Jakuba Sypka. Do zespołu doszli także dwaj napastnicy: Jordi Sanchez oraz Łukasz Zjawiński. Ustalono także warunki, na jakich na Piłsudskiego na stałe przeniesie się wypożyczony w poprzednim sezonie wspomniany Letniowski.

Do końca okna transferowego pozostaje jednak wciąż otwarte. Zamknięcie transakcji pomiędzy klubami zaplanowano w Polsce na 1 września, więc można spodziewać się jeszcze ruchów personalnych wśród ekstraklasowców. Przez cały kolejny miesiąc będzie można jeszcze pozyskiwać zawodników bez kontraktów.

Z możliwości wzmocnienia kadry mogą skorzystać także w RTS. Nie od dziś mówi się, że Janusz Niedźwiedź może otrzymać jeszcze jednego ofensywnego pomocnika, a listę na tej pozycji otwiera Filip Starzyński z Zagłębia Lubin. Plotkuje się także o poszukiwaniu prawego wahadłowego. Na pewno nie będzie już nowych napastników, po tym jak wypożyczono z Lechii Zjawińskiego.

Do spraw kadrowych odniósł się sam trener. „Cały czas śledzimy rynek i to, co się na nim dzieje. Mamy swoje określone priorytety i będziemy chcieli w przyszłym tygodniu to kontynuować. Okienko transferowe potrwa jeszcze dziesięć dni, więc cały czas będziemy szukać i prowadzić rozmowy” – mówił po meczu z Wartą Poznań na konferencji prasowej.

W Widzewie nie chcą jednak dokonywać transferów bez wyraźnego powodu. „Jeśli znajdzie się ktoś, kto może wzmocnić drużynę i dodać jej jakości, to będziemy chcieli po taką osobę sięgnąć” – stanowczo zaznaczył Niedźwiedź.