Niedziela wypadnie na dwa-trzy tygodnie

Bartłomiej Niedziela nieprędko wróci do gry. Trwa pech zawodnika przekwalifikowanego jakiś czas temu na prawego obrońcę. Widzewiak doznał urazu w meczu sparingowym z Zawiszą Rzgów i diagnoza jest dla niego bezlitosna – kolejny dłuższy odpoczynek od futbolu.

Piłkarz doznał kontuzji tego samego mięśnia, który doskwierał mu od końca ubiegłego sezonu. Różnica jest taka, że do naderwania doszło w innym miejscu, co jest małym pozytywem. Gdyby problem dotyczył tej samej części uda, z graczem Widzewa byłoby o wiele gorzej.

Nie zmienia to jednak faktu, że Niedziela o grze w piłkę na razie może zapomnieć. Póki co nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować. Za pierwszym razem rekonwalescencja potrwała kilka tygodni. Teraz też może mu zająć od dwóch do trzech tygodni.

Widzewiakowi ciężko będzie pojawić się na ligowym boisku w tej rundzie. Nawet jeśli w miarę szybko dojdzie do zdrowia, będzie musiał wrócić do odpowiedniej dyspozycji. Biorąc pod uwagę fakt, że stracił też okres przygotowawczy, będzie trudno wygrać rywalizację z Sebastianem Kamińskim i Marcinem Kozłowskim.