Nie tylko piłkarze zawiedli. Chaos w poczynaniach sędziów
15 kwietnia 2019, 18:19 | Autor: KamilWiele emocji kosztowało starcie z Pogonią Siedlce zarówno piłkarzy, jak i kibiców Widzewa. Swoją cegiełkę do zaognienia atmosfery dorzucili też sędziowie, którzy kilkukrotnie bardzo pogubili się w swoich poczynaniach.
Przez większość spotkania ciężko było przyczepić się o większe błędy do prowadzącego zawody Mateusza Bielawskiego. Nerwowo zaczęło być dopiero w końcówce. W 78. minucie sędzia z Mysłowic zdecydował się podyktować rzut karny dla Pogoni, po faulu Kohei Kato na jednym z siedlczan.
O ile z tego werdyktu arbiter powinien się wybronić, to za brak odgwizdania przewinienia na Mateuszu Michalskim po drugiej stronie boiska raczej mu się to nie uda. Wina Adama Mójty była ewidentna, co po meczu przyznał sam poszkodowany. „Chciałem wyprzedzić rywala, który nie skupił się na grze, tylko popchnął mnie z całej siły dwoma rękoma” – zdradził pomocnik łódzkiego klubu.
Karnego jednak podyktowano, ale kulminacja błędów nastąpiła dopiero chwilę później. Mójta miał zostać zmieniony, ale podczas schodzenia z murawy wdał się w przepychankę z piłkarzami Widzewa. Bielawski postanowił pokazać mu żółtą kartkę, ale zapomniał, że zawodnik… jedną już miał na swoim koncie. Uświadomił mu to dopiero po kilkudziesięciu sekundach sędzia techniczny, który otrzymał sugestię ze sztabu widzewiaków. Dzięki temu 32-latek ostatecznie wyleciał z boiska.
Cała sytuacja trwała około półtorej minuty i działa się już w doliczonym czasie meczu. W nim też miało miejsce jeszcze kilka innych przerw, m.in. gdy faulował Michael Ameyaw, a także gdy na zmianę schodził Andrzej Rybski, ale nie działała… tablica świetlna. Pomimo tego, że przez większość z dodatkowych sześciu minut gra była zastopowana, arbiter szybko zakończył mecz. Jak wyliczyliśmy, efektywnej gry było wówczas zaledwie minuta i trzydzieści sześć sekund!
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż w niedzielę arbitrem liniowym, który również nie dostrzegł faulu na Michalskim, był Damian Rokosz, czyli… brat bardzo źle wspominanego w Łodzi Rafała. Podczas niesławnego spotkania z GKS Bełchatów on również biegał z chorągiewką. Po tamtym pojedynku rozpoczął się trwający do dziś kryzys widzewiaków. Pozostaje mieć nadzieję, że może teraz się zakończy…
a dajcie spokój….to nie sędziowie wypaczyli wynik meczu… Nie szukajmy wymówek. Coś (ktoś ? może kilka osób zawiniło ) że kolejny sezon horrorów ma miejsce. Paszulewicz jest już 8 trenerem po reaktywacji . Kilku tymczasowych prezesów ..menadżerów i piłkarzy całe tabuny. Po prostu hieny wyczuły żer i doją ile się da . Kasa idzie. a efekt co najmniej mierny.
Mieliśmy trenera na lata to się zelusią nie podobało więc został zwolniony przyszła miotła i efekt 2 pkt z 6 możliwych więc zero poprawy niestety nasz Widzew stal się dojna krowa i kto może to doi ile się da obawiam się kolejnego straconego sezonu przez ludzi zarządzających jak w korpo A nie z sercem jak w klubie piłkarskim
To jest właśnie najgorsze, że mieliśmy trenera na lata… “Miałeś chamie złoty róg”.
Taaa. Trenera na lata…jasne. W 2 okienkach sprowadził jedynie… 17 nowych zawodników i świetnie przygotował drużynę na wiosnę …i niepokonamy odszedł.Tylko zawodnicy nie chcą wygrywać i awansować…bo qrwa myślą źe dozywotnio mają posadki w 2 ligowym Widzewie i tylko lubią wkurwiać tysiące jego kibiców …!!! ech szkoda słów.
A i owszem, sędziowie wypaczyli wynik meczu nie dyktując ewidentnego karnego. Czego nie ogarniasz? Że drużyna grała fatalnie to coś zupełnie innego. Można nic nie grać, raz przejść linię środkową i z karnego strzelić bramkę. I czy grało się dobrze czy źle, to niepodyktowanie karnego zawsze (przy róznicy jednego gola) będzie wypaczeniem wyniku.
PZPN i Wydział Sędziów wie, że deleguje sędziego na mecz gdzie będzie 16-17.000 widzów? No wie. A jednak deleguje faceta, który nie jest w stanie policzyć kartek dla gości. Co zabawne, goście nie dostali 12 kartek ale bodajże DWIE:)
Co tu w ogóle komentować…
a wystarczyło strzelić więcej bramek i grać w piłkę przez 90minut
Myślę że po prostu brakuje dobrego gospodarza. Kogoś kto ogarnie ten totalny chaos . Ale niestety prezesi z pracuj.pl trener z polecenia . Piłkarze z polecenia. Kąsiorowski z polecenia. I wszystkim kieruje Łukasz M. który jeszcze nie podjął pracy a już zrobił syf. Myślałem ze stać nas : piłkarzy , dobrego trenera, prezesa z wiedzą i klasą. A dostajemy same popierdułki co nic jeszcze nie osiągneły. Prezesi korpo ludki, trener mało nie spuścił gieksy, a Łukasz
Masłowski co zostawił po sobie za eldorado w wiśle ?Piłkarzy jakich mamy każdy widzi. Ale trzeba pieprznąć pięścią w stół i zrobić porzedek
I miedzy innymi dlatego trzeba jak najszybciej spierd… z tej buraczanej ligi. Wyzej tez sa jaja ale to , co wyprawia sie w tzw. nizszych klasach rozgrywowych nie miesci sie w glowie nawet wiernym widzom filmu „Pilkarski poker”. Rokosz bonim mowa powinien miec zakaz zblizania sie do stadionu Widzewa na odleglosc nie mniejsza niz 5 km. I cala jego rodzina takze. Synowie kiepa i pojary.
Admini ogarnijcie sie juz wymyslacie ze to przez sedziow takie marne wyniki jestescie smieszni z takimi artgkulami
Nie no nie na co się oszukiwać ze sędzia nie ogarniał tego meczu i tego co się w nim dzieje, mnie dziwi natomiast coś innego… ja rozumiem ze Kato był najlepszym naszym graczem w tym meczu, zreszta w każdym kolejnym meczu nim jest, ale jak dostał kartkę to był tak elektryczny ze dziwi mnie ze nie wyleciał z boiska. Jednak do sedna, dziwi mnie ze Paszulewicz go nie zdjął a zmiany bodajże 3 jeszcze miał.
Musiał zdjąć Kazimierowicza, bo ten miał problemy z barkiem. Za Kato zwyczajnie nie było już kogo wstawić, no bo przecież nie Gibasa…
Trzeba było zdjąć bezproduktywnego Radwana i wstawić Gibasa – gorzej by nie zagrał a może by uratował przed stratą bramki – bo tutaj Radwan odpuścił – Ameyaw nie zdążył – i obaj Ci młodzieżowcy ponoszą największą winę przy stracie gola – max. od 70 min. za Radwana Gibas – no ale cóż w klubie najwyrażniej jest presja żeby Radwan grał całe mecze – pytanie po co? – bo jest kompletnie bez formy i tylko osłabia drużynę od kilku spotkań…
Tam nie było Radwanskiego tylko Ameyaw (ktory nie potrafi sie ustawic) i Marcel Pieczek. Bramka to wina tego pierwszego.
Wiem że jest ogromne parcie na awans ale zwolnienie mroczkowskiego największy błąd jaki mogli popełnić niestety też mi się wydaje że klubem zaczynają kierować ludzie którym na sercu tylko dobra wypłata nie mają tak naprawdę pojęcia o co chodzi więc słuchaja maslowskiego masło się pospieszyl a przecież Mroczek miał tylko 3 porażki w lidze!! Dużo remisow to fakt ale miejsce wciąż było premiowane awansem. Będę to powtarzal do ból Mroczek miał drużynę ustawiona bardziej ofensywie dlatego źle to wygląd alo że przeciwnik nas kontrowal i miał więcej sytuacji. A teraz co drużyna ustawiona bardziej z tyłu co z tego j… Czytaj więcej »
Ciekawe ktory klub zatrzymał by trenera ktory w 11 meczach zdobył 1 punktów to raz a zespoł gra siermięzną piłkę .Widzew jeszcze w grze ale perspektywy były złe i ktos odpowiedzialny podjął odpowiedzialną decyzję.Kto przygotowywał zespoł do walki wiosną? Kto jest odpowiedzialny za wyniki? Jedni żałują Smudy a drudzy Mroozka.Obie decyzje były słuszne.Przypomnieć moze Lęczną a moze Sandecję.Wiecej rozwagi o obiektywnej oceny wydarzen.
Znasz kogoś,kto żałuje Smudy???
Brak awansu to będzie tylko i wyłącznie wina zarządu i tego prezesa która ma gown. Pojęcia o zarządzaniu klubem piłkarskim następny winy masło zbyt szybką pochopna decyzja która odbije nam się jeszcze. Mroczek miał miejsce premiowane awansem miał sami widzą jaka to jest liga każdy wygrywa z każdym Mroczek dobrze o tym wiedział czekał na mecz przełamanie ale byly mądrzejszy głowy wybrali trenera który miał dokonać cudu jakich cudów dokonał w swojej karierze? Brak awansu Prezes zarząd do dymisji! A po drugie nie dawać całej władzy maslowskiego
Tak tylko czysto informacyjnie, tablica świetlna działała podczas zmiany Rybskiego. Ten się na nią spojrzał, poczym odwrócił wzrok i udawał że nie widzi. Dobrych kilkadziesiąt sekund wyświetlane były numery zamienianych piłkarzy. Dopiero potem tablica się wyłączyła, zapewne przez zabezpieczenie, żeby za długo nie była włączona i Rybski miał wymówkę, że nie widział zmiany. Po tym zachowaniu Rybski stracił resztkę godności w moich oczach, tak beznadziejnie przeciąganej zmiany jeszcze nie widziałem
Przy wyrównanej klasie drużyn o wyniku meczu decydują tzw.DETALE…Gdyby mecz prowadził dobry,rzetelny sędzia,to prawdopodobnie Widzew wygrałby spokojnie ten mecz.Kto chce,niech obejrzy sobie jeszcze raz sytuację z 45 minuty meczu,kiedy w polu karnym ostro popchnięty i sprowadzony do parteru został nasz zawodnik.Zabrakło wtedy natychmiastowej reakcji całej drużyny Widzewa i nikt z naszych piłkarzy nie ruszył do sędziego z protestami.Widziałem,że po tym przewróceniu naszego zawodnika sędzia włożył gwizdek do ust,ale brak reakcji naszego kapitana i jego kolegów na tę sytuację,powstrzymał go przed odgwizdaniem rzutu karnego.Sędzia popatrzył wtedy chwilę na zawodników Widzewa i nie widząc u nich żadnej reakcji,gwizdnął na przerwę.To jest KARYGODNE… Czytaj więcej »
46-min pierwszej połowy, ewidentny faul na naszym graczu, obraz TV nie odzwierciedla tego dokładnie (ale i tak widać), gdyby to było w drugą stronę karny przeciw Widzewowi – jak byk.
Z sektora B-5 widziałem tą sytuację, więc przyznaję Ci rację, co do karnego (resztę wypowiedzi pomijam)
Podczas 45′ drugiej połowy piłkarze Widzewa nie grali, a w doliczonym czasie (6 minut) chcieli zdobyć bramkę? Nie zganiajcie winy na sędziego. Że główny sędzia nie widział przewinienia jestem w stanie uwierzyć – miał pod słońce, ale liniowy, powinien to widzieć!
Szkoda, że ciasno na górze tabeli się robi… nerwy, presja na piłkarzach, raczej im to nie pomoże, a dopingu chyba nie słyszą? :(
Piłkarze zawiedli, piłkarze zawiedli, na szczęście załoga WTM nigdy nie zawodzi, pozdrowionka ryjeczki!