MUKS Poznań – Widzew Łódź 66:59 (46:37)

23 października 2023, 16:06 | Autor:

Trzecią porażkę w tym sezonie odniosły wczoraj koszykarki Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery udały się do Poznania na mecz z drugim w tabeli MUKS. Mimo walki i dość wyrównanego przebiegu spotkania, w ostatniej kwarcie widzewianki musiały uznać wyższość rywalek i pogodzić się z porażką 59:66.

Początek tego spotkania zdecydowanie należał do łodzianek. Już w pierwszej minucie do kosza celnie rzucały Oliwia Janicka  i Jagoda Bandoch. W kolejnych minutach Janicka trafiła raz jeszcze i po zaledwie dwóch minutach pojedynku mieliśmy wynik 6:0. W kolejnych akcjach to znów goście atakowali częściej, ale tym razem próby Kudelskiej i Janickiej nie przynosiły rezultatów. W końcu z punktów znów cieszyła się Bandoch i Widzew prowadził z wiceliderem 8:0. MUKS w pierwszych minutach spotkania pokazywał niewiele, ale z biegiem czasu zaczęło się to zmieniać. W 3. minucie w sumie trzy punkty z akcji zdobyła Eliza Łakoma, a po chwili stratę poznanianek zmniejszyła Wiktoria Piotrowska, która popisała się świetną trójką. Na tę serię ataków odpowiedziała Kudelska, jednak wynik 8:10 nie wyglądał już tak dobrze. W kolejnych minutach obie ekipy notowały kilka niecelnych rzutów, jednak w końcówce kwarty znacznie więcej z gry miały zawodniczki MUKS. Szybko dały o sobie znać liderki tej drużyny – Marta Dymała trafiła za trzy, zaś Alicja Szloser wykończyła dwa ataki. Mimo trafienia przez Janicką dwóch rzutów wolnych, po pierwszej kwarcie Widzew przegrywał w Poznaniu 15:22.

Podopieczne Anny Chodery świetnie weszły w drugą kwartę i już po dwóch minutach odrobiły stratę. W tym czasie po trójce zainkasowały wspominana już Bandoch oraz Maria Grudzień, a rzut za dwa dołożyła Kudelska, dzięki czemu łodzianki prowadziły 23:22. W kolejnych fragmentach zawody się wyrównały i obie ekipy punktowały niemal naprzemiennie. Po stronie Widzewa najbardziej widoczna była Janicka, natomiast w ekipie gospodyń celne rzuty znów oddawała Łakoma. Niestety w piątej minucie tej kwarty rywalki zanotowały dobrą serię rzutów i po punktach Dymały i Burzyńskiej MUKS wyszedł na prowadzenie 31:29. Mecz był wyrównany, ale w ostatnich minutach przed przerwą miejscowe zawodniczki złapały świetną serię, w trakcie której oglądaliśmy aż trzy celne rzuty za trzy. Ten fakt w dużej mierze spowodował, że na przerwę poznanianki schodziły z prowadzeniem 46:37.

Mecz wcale nie był stracony, dlatego czerwono-biało-czerwone robiły wszystko, aby odrobić stratę. Trzecia odsłona starcia była zdecydowanie spokojniejsza, jeśli chodzi o ilość zdobytych punktów. Rzucanie szybko zaczęła Kudelska, lecz z rzutów wolnych skutecznie odpowiedziała Szloser. W następnych akcjach oba zespoły nie mogły zdobyć punktów, a MUKS ciągle utrzymywał około 10-12 punktową przewagę. Na szczęście w drugiej części trzeciej kwarty to łodzianki były skuteczniejsze na połowie przeciwnika. Ładną trójkę zaliczyła Kudelska, a swoje oczka dołożyły też Janicka i Szeklicka. Trzecia odsłona była wyjątkowo słaba dla ekipy z Poznania, która z akcji tylko dwukrotnie trafiała do kosza. Taki stan rzeczy spowodował, że przed ostatnią kwartą na tablicy wyników widniał rezultat 52:50. 

Stało się zatem jasne, że o zwycięstwie w tym pojedynku przesądzi ostatnie 10 minut spotkania. Obie ekipy od razu zaczęły nacierać. Pierwsza znów zapunktowała Kudelska, ale szybko odpowiedziała Szloser, a na domiar złego zza linii trafiła także Burzyńska. Strata pięciu punktów mogła niepokoić, ale na szczęście dobrze na parkiecie czuła się Kudelska, która po raz kolejny trafiła za trzy. Niestety, na siedem minut przed końcem meczu rywalki znów zanotowały dobrą serię i po chwili zrobiło się 61:55 dla zespołu z Poznania. Widzewianki zrobiły wszystko, żeby jeszcze wrócić do tego meczu i można powiedzieć, że to się udało, ponieważ na trzy minuty przed końcem, po rzucie Kudelskiej zrobiło się 61:59. Niestety, ostatnie minuty nie przyniosły już żadnych trafień dla drużyny z Łodzi. Kilka swoich akcji wykorzystał z kolei zespół gospodarzy i utrzymał prowadzenie do końca.

Koszykarki Widzewa Łódź przegrały na wyjeździe z MUKS Poznań 59:66. Za tydzień nadarzy się okazja do pierwszego zwycięstwa. W sobotę koszykarki zagrają we własnej hali ze Ślęzą II Wrocław.  

MUKS Poznań – Widzew Łódź 66:59 (22:15, 24:22, 6:13, 14:9) 

MUKS:
Szloser 19, Piotrowska 15, Burzyńska 10, Dymała 10, Łakoma 9, Bladocha 2, Szymańska 1, Begier 0, Sobańska 0

Trener: Maciej Brodziński

Widzew:
Kudelska 17, Janicka 16, Szeklicka 7, Bandoch 7, Grudzień 5, Rok 4, Zajączkowska 2, Bołbot 1, Gzinka 0, Sierakowska 0, Gortat 0

Trener: Anna Chodera

Widzów: 70

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Artur
1 rok temu

Mam prośbę/pytanie: Czy możecie przy podawaniu wyniku pisać w formacie <punkty_gospodarza>:<punkty_gościa>, bez względu, czy Widzew jest gościem, czy gospodarzem?

Przeskakiwanie między formatem zaproponowanym przeze mnie, a takim, w którym punkty Widzewa są pierwsze jest bardzo uciążliwe. W tym artykule jest to w miarę jednolicie (w opisie wszędzie punkty są przedstawione <punkty_Widzewa>:<punkty_przeciwnika>, ale w nagłówku i podsumowaniu wracamy do <gospodarz>:<gość>), ale zdarzały się takie artykuły, gdzie w jednym akapicie było to wymieszane.

Michi
Odpowiedź do  Artur
1 rok temu

A ja mam prośbę,żebyś napisał ze zrozumieniem,o co Ci chodzi…

Tommy
1 rok temu

Kerk pod nóż, a Bartek 4-6 tygodni. Zajebiscie

Cezar-y
1 rok temu

Chciałbym aby ten zespół zaczął w końcu grać zespołowo. Indywidualne granie kończy się tym, że statystki wypadają fatalnie. Na przykładzie ostatniego meczu i statystyk jednej z zawodniczek 16/2 za 3 pkt i 6 strat a pod koniec meczu zawodniczka potyka się o własne nogi bo nie ma sił. Chylę czoła za odwagę i chęć brania odpowiedzialności na własne barki ale koszykówka to gra zespołowa i dziewczyny muszą to w końcu zrozumieć w przeciwnym razie każdy mecz będzie w plecy. W meczu z Bochnią jako zespół mieliśmy 6 asyst Bochnia 16 z liderem 9 Lider 7 i tu wynik był bliski… Czytaj więcej »

Kajetan
Odpowiedź do  Cezar-y
1 rok temu

Ale ten paradoks trwa przeszło dwa sezony, więc nie liczyłbym na to, że w końcu trener Chodera znajdzie złoty środek na grę zespołową. Potencjał mamy, tylko potrzebny jest dobry trener. Te statystyki nie biorą się znikąd. Przygotowania do sezonu rozpoczęły się we wrześniu, dla przypomnienia sezon zakończył się pod koniec kwietnia. Cztery miesiące przerwy robi swoje.

5
0
Would love your thoughts, please comment.x