Mroczkowski wciąż chce napastnika. Są kandydaci, ale kosztowni!
20 sierpnia 2018, 08:01 | Autor: RyanW pięciu pierwszych meczach obecnego sezonu drużyna Widzewa zaczynała z czterema różnymi parami napastników. To znak, że Radosław Mroczkowski nadal szuka odpowiedniego zestawienia. On sam nie ukrywa jednak, że najchętniej chciałby dostać jeszcze szerszy wachlarz możliwości.
Łodzianie zaczęli rozgrywki z duetem Daniel Świderski – Robert Demjan. Efekt? W spotkaniu z Olimpią Elbląg jedyną bramkę strzelił środkowy obrońca. Nieco inaczej było tydzień później w Katowicach. Trzy z czterech goli zdobywali pomocnicy. Czwarty padł łupem Demjana, który tym razem zaczął starcie z Kacprem Falonem u boku.
W pojedynku ze Zniczem Pruszków szkoleniowiec postanowił wrócić do pomysłu Świderski – Demjan, ale nie przyniosło to spodziewanych rezultatów. W zremisowanym meczu do siatki trafił Mateusz Michalski. Dla skrzydłowego była to druga bramka w sezonie, więc Mroczkowski postanowił właśnie jego przesunąć do linii ataku w kolejnym starciu. I choć w Boguchwale pomocnik miał dwie dogodne sytuacje, Widzew przegrał 0:3, nie strzelając gola pierwszy raz od sześciu spotkań.
Poszukiwania optymalnego dobrania napastników trwały także w minioną sobotę. Tym razem szansę od pierwszych minut dostał Michał Miller, ale i to nie odmieniło gry widzewiaków. Co prawda po raz drugi w rozgrywkach do siatki trafił napastnik, ale po pierwsze Daniel Świderski zaczął mecz jako rezerwowy, a po drugie zrobił to już w doliczonym czasie gry, z rzutu karnego.
Łącznie z dziewięciu strzelonych przez czerwono-biało-czerwonych bramek siedem padło łupem pomocników i obrońców, a tylko dwa strzelili nominalni snajperzy. Nic więc dziwnego, że Mroczkowski kręci nosem i między słowami sugeruję potrzebę wzmocnień. „Kłopoty tworzą się z tego, że brakuje trochę umiejętności. Nikt się na te słowa nie obraża, jesteśmy tego świadomi. Błędy własne zabijają naszą pewność siebie” – mówił na konferencji po meczu z Gryfem Wejherowo.
Trener Widzewa wciąż liczy, że przed zamknięciem okna transferowego dostanie klasowego egzekutora. Ma nawet jasno sprecyzowane oczekiwania względem atutów potencjalnego atakującego. „Do końca okienka jeszcze jest trochę czasu i może nasze oczekiwania się zrealizują. Na razie staramy się wycisnąć najwięcej z tego, co jest” – dodawał Radosław Mroczkowski.
Również w gabinetach działaczy zdają sobie sprawę, że obecni napastnicy nie gwarantują worka bramek. Poszukiwanie odpowiedniego piłkarza na tą pozycję trwa praktycznie przez całe lato. Niestety, albo kandydaci okazywali się za słabi, albo za drodzy, albo po prostu sprowadzenie ich do Łodzi jest na razie niemożliwe.
Przy Piłsudskiego trwa sondowanie nie tylko polskiego rynku. Co i rusz do klubu trafiają propozycję od różnych agentów, ale doświadczenie z poprzednich okienek każą zachować w tym względzie ostrożność. Dlatego oferowani zawodnicy z zagranicy są dokładnie sprawdzani za pomocą narzędzi typu InStat, które pozwala prześledzić nie tylko statystyki danego gracza, ale także jego pełne mecze.
W ten sposób zwrócono uwagę na dwóch napastników. Jednym z nich jest Chorwat, drugim Hiszpan. Obaj spełniają oczekiwania trenera Widzewa, ale jak łatwo się domyślić, nie są tani. W Łodzi nie zamierzają ulegać presji i pod jej naporem tworzyć sporych kosztów, dlatego trwają rozmowy z pośrednikami przy ewentualnej transakcji. Kibiców chcących skrytykować takie podejście uprzedzamy, że dzięki chłodnej głowie i twardym negocjacjom, zarządowi udało się znacznie zredukować koszty sprowadzenia Konrada Gutowskiego i Simonasa Pauliusa.
Jeśli uda się dojść do porozumienia, jeden z tych piłkarzy (na obu środków na pewno nie będzie) przyjedzie do „Miasta Włókniarzy”. Nie na testy, a do razu na badania medyczne i podpisanie kontraktu. To zawodnicy, których piłkarsko sprawdzać nie trzeba. Są szybcy, mobilni, dobrze wyszkoleni technicznie i przede wszystkim bramkostrzelni. Na razie nikt na parafowanie umowy się nie wybiera.
Okno transferowe w Polsce, według regulacji FIFA, rozpoczęło się 14 czerwca i potrwa do 31 sierpnia, do godziny 23:59.
Nie brać Hiszpana, bo za przystojny! Chłopaki będą zazdrosne! ;-)))
Ale widac ze w twoj gust trafia
„Profesjonalizmu” ciąg dalszy…
Pizdy garbate wypad pod wiate
Nie rozumiem dlaczego nie można ogarnąć jednego napastnika z Bułgarii, Afryki albo Brazylii.No ale widzę że lepiej kisić hajs pod materacem i grać duetem Świder-Demjan…
To spójrz na Lecha i Legię. Na dłuższą metę zawsze się tak kończy, że szastanie kasą powoduje ogromne zadłużenie. Mam takie wrażenie, że to Lech dzięki rozsądnej polityce będzie rządził teraz w Polsce, a Legia…jeśli nie znajdą sponsora, właściciela …..równia pochyla.
Nie mówimy tu o jakichś „dużych nazwiskach” tylko o jednym gościu który potrafi grać w piłkę. Tak kurczowe trzymanie się budżetu w momencie gdy formacja ewidentnie potrzebuję wzmocnień, zakrawa na paranoję… Nawet jak trzeba mu będzie płacić 2x tyle co Demjanowi, przypominam że na składzie cały czas mamy szrot, więc można niektóre kontrakty rozwiązać. Są jeszcze prywatne osoby (Pamiętacie transfer Visniakovsa ?)
Tylko, ze jak jednemu dasz 2x więcej to przyjdą następni „dlaczego gracz X ma tyle a my tyle chcemy podwyżki” jak nie dasz, jest prawo szatni(czyli bunt) jak dasz każdemu podwyżkę to wydajesz, więcej niż masz przychodu, wiec co robisz ? Zawijasz mandziur!!! Ludzie myślcie ekonomia nie kłamie!!! Wyborcza każde wydawać ? No tak redaktorzy później mogliby pisać Klementowski grabarz dla nich konflikt i niepowodzenie Widzewa to młyn. Już przed meczem o wszystko dali prezesowi do wiwatu a on ma wyjebane na te pizdy i pokazał jaja !!!
Klementowski to zwykły księgowy i nic wiecej – o piłce ma pojęcie delikatnie móówiąc średnie – co pokazuja ostatnie transfery – oprócz dwoch zawodników – atak i środek pomocy – potrzebny jest ktoś decyzyjny sportowo – do pomocy prezesowi – np.Kupka,Majak,Jóżwiak,Płuska
Gdyby nie Klementowski to pewnie teraz szykował byś się ma mecz z Bronią Radom(ostatnia kolejka po odejściu inwestora), albo i nie… ciekawe czy ktoś wziąłby rządzenie na swoją klata po tym jak Klub miał minusowe saldo i nikt nie chciałbyc nawet prezesem bo bal się odpowiedzialności. Jak masz znajomych w stowarzyszeniu RTS to podpytaj jak było 6 osób podniosło rekawice w walce o Widzew. A wtedy gazety nie bały się o budżet Widzewa(ze klub nie ma na kontrakty) teraz się boja, ze Widzew ma ! A za mało wydaje:-)))
Tak, bo Klementowski sam szuka piłkarzy i ich kontraktuje, a trenerzy nie mają nic do gadania :) Ochłoń człowieku. Ktoś pisze: brać napastnika, rozwiązać kontrakt z kimś innym. I co, myślisz, że ktoś mając kontrakt ot tak zgodzi się go rozwiązać? Przecież to też kosztuje. Ale jak ludzie chwalą Hankę za zadłużenie miasta na potęgę (bo buduje! szkoda, że nie za swoje i sama tego spłacać nie będzie) to tak i chcą, aby działał nasz klub. Tylko, że klub może upaść (o czym się przekonaliśmy) a miasto nie (gdyby nie zmieniono przepisów już w 2011/12 władzę przejąłby komisarz w celu… Czytaj więcej »
Takiego mądrego zarządzania transferami to od czasu Pana Ludwika nie mieliśmy. Wszystko przemyślane i skalkulowane.
Wyśmiewano sprowadzanie piłkarzy w oparciu o youtube, a tu widzę, że w oparciu o program z statystykami się bawią. Liczby nie odzwierciedlą zachowania na boisku w różnych momentach, dziwne.
do zarządu: proszę odpalić jakąś pulę pieniędzy z naszych kibiców – nie bądźcie tacy obliczeni w kosztach, pomóżmy trenerowi w sprowadzeniu snajpera bo za chwilę może być już za późno a oczekiwania kibiców na grę w I lidze będą coraz większe z meczu na mecz!
Kasa musi zostać na wzmocnienia na 1 ligę!
Widzę, ze kibice Widzewa maja słabą pamięć ojjj słabą… zapomnieli już jak w Widzewie od lat były problemy finansowe (nie mówiąc o układzie upadłościowym za SC). Teraz, gdy wszyscy maja płacone, nie chcą ślepo zadłużać Klubu… a Widzew jest poukładanym Klubem, to kibice (nieliczni) na czele z GW każda wydawać! Kontraktować dodatkowych(gdy kadra już jest ponad 30) brać dobrych napastników(czyli drogich sprawdzonych już BO PRZECIEŻ PO CO TESTOWAĆ). Radzę używać trochę swojego mózgu, pamiętać o historii i nie powielać głupot. Chyba, ze tęsknocie za czasami jak człowiek odpalał internet i czytał „Widzew się zadłuża” „to koniec Widzewa” „Widzew w układzie… Czytaj więcej »
Mam tylko jedne pytanie, co wyjdzie taniej; kolejny sezon w 2 lidze czy pensja dla dobrego napastnika…
A jaką masz gwarancję, że przepłacony napastnik zapewni awans, jak w szatni zacznie się kwas, bo on będzie zarabiał dużo więcej, to jeszcze nie ten poziom.
Czyli lepiej nie płacić dobremu, a lepiej tym co mamy obecnie ? Tyle, że ci obecni nie dają żadnej gwarancji skoro więcej bramek strzela pomocnik Mateusz Michalski. Dasz rękę sobie uciąć, że awansujemy z materiałem jakim obecnie dysponujemy ? Nawet trener twierdzi, że lepsi to podstawa. Tylko wyniki bronią obecnych, a ten oscyluje w okolicy zera.
masz rację kolego! lepiej zapobiegać niż leczyć!
też się zgadzam. kupując dobrego ale droższego piłkarza jest jakiś cień szansy a tkwić z tym co jest to raczej od razu nie nastawiajmy się na awans.
Ale jaką macie pewność, że nowy gracz zagwarantuje awans? Do Was jak grochem o ścianę. Żaden nie da takiej gwarancji. A jak nie to dawaj takiego grajka co zgodzi się grać tutaj za darmo, a wypłatę dostanie POD WARUNKIEM awansu. Wtedy to jest gwarancja. Tych co mamy obecnie chcieli poprzedni trenerzy i kibice (pamiętam jak kibice chcieli i Millera i – przede wszystkim – Świdra). I co, mamy im nie płacić bo Ty tak chcesz? I tak i tak trzeba im płacić czy weźmiesz nowego napastnika, nawet lepszego, czy nie. Zrozum to w końcu. Skoro nie możemy zaoferować x pieniędzy… Czytaj więcej »
Głupoty piszesz. Zagwarantujesz, że napastnik, który będzie kosztował 1 mln zł. da awans. Zapewnisz, że nie odniesie kontuzji? Dasz weksel, że w razie kontuzji pokryjesz kontrakt, który zrujnuje budżet klubu?
Pogadamy o tym po zakończeniu sezonu, ok .
Po sezonie to każdy bedzie mądry. A jak nie kupimy napastnika i awansujemy tym składem to co, dołożysz tą kasę do budżetu, którą chcesz wydawać lekką ręką (bo nie Twoje)?
Czyli kasa w skarpetki i liczymy na szczęście przy awansie, gratuluję myślenia i pewności, że obecni unikną kontuzji, spadku formy i braku motywacji do gry.
Czerwona Łódż jaki kwas ??? Nigdzie Q…wa nie ma po równo !! Ronaldo zarabiał w Realu przykładowo 20 mln euro a w drużynie obok niego byli i tacy co mieli 5 mln. Co to jest PGR ??? Że wszystkim po równo. Ale jak do strzelania bramek to już nie ma kto się zgłosić,albo idzie to ociężale
Brak komina nie znaczy, że każdy ma mieć po równo.
MOŻE KRISTO WŚRÓD „SWOICH ZNAJOMYCH” MA KOGOŚ .JEMU BYŁOBY RAŹNIEJ I MA MOŻE LEPSZY (DŁUŻSZY) PRZEGLĄD A SKORO STAĆ NAS BYŁO NA NIEGO TO MOŻE JEGO ZNAJOMEGO
Chorwata, będzie kolejny.
Brać Robaka, zapłacić za transfer. Lepsze to niż zakisić rok w 2 lidze
Masz tyle hajsu to zapłać, pewnie zarząd się ucieszy. Transfer z gatunku s-f
NAPASTNIK musi kosztować bo jest ich najmniej na rynku piłkarskim. Przypomnę….PO RÓWNO WSZYSTKIM TO BYŁO ZA KOMUNY !! A goli nie ma kto strzelać.
po co brać patałachów z zagranicy jak można spokojnie Polaka zatrudnić tylko trzeba mieć rozwinięty skauting i troche po nizszych ligach poszukać oraz jest paru piłkarzy którzy przyjdą na sezon z ekstraklasy czy 1 ligi bo są młodzi i nie mieszczą się do swoich składów
Napastnik i napastnik.Wole grac tym co jest. Pamiętam Widzew z lat 70-80 wtedy mieliśmy takich napadźiorów ze ho ho strzelali po 10 bramek na sezon a wszyscy srali po gaciach przed Widzewem bo mieliśmy drużynę i nie ważne kto strzelał liczył się efekt końcowy.Teraz tez można stworzyć drużynę co pokazała 2 polowa meczu z Gryfem tylko musi być walka i jeszcze raz walka przez cale 90 minut a nie tylko 45.Jak będzie już taka walcząca drużyna to może się okazać ze przyjdzie jakiś anonim z odpowiednim charakterem i będzie walił bramkę za bramka.Jestem gotów postawić tysiące przeciw guzika ze jeżeli… Czytaj więcej »
Właśnie był wywiad na c+ z Robakiem i jasno widac ze chce do Widzewa, jedyny problem to kwota wykupu. Jasno tez wskazał ze jak nie w tym to w przyszłym roku chce u nas grać. Szkoda ze nie już bo problem napadziora byłby rozwiązany, a może jeszcze się dogadamy, Prezes ciśnij, może jakiś sponsor się znajdzie i go wykupi.